Słowo Boże na dziś

1272830323389

Komentarz

  • Ciąg dalszy ☩ Ewangelii świętej według Łukasza.
    Łk 24:13-35
    Onego czasu: Dwaj z uczniów Jezusa tegoż dnia szli do miasteczka, zwanego Emaus, które oddalone było o sześćdziesiąt stadiów od Jeruzalem. I rozmawiali z sobą o wszystkim, co się wydarzyło. I stało się, podczas gdy rozmawiali i wzajemnie się pytali, że sam Jezus przybliżywszy się szedł z nimi. A oczy ich były przesłonięte, aby Go nie poznali.
    I rzekł do nich: «Cóż to są za rozmowy, które idąc prowadzicie między sobą, i jesteście smutni?» A odpowiadając jeden z nich, imieniem Kleofas, rzekł do Niego: «Czyżeś: ty sam przechodniem w Jerozolimie, że nie wiesz, co się w niej w tych dniach stało?» A On im rzekł: «Co?» I powiedzieli Mu o Jezusie Nazareńskim, który był prorokiem, potężnym w czynie i w mowie wobec Boga i całego ludu. I jak Go przedniejsi kapłani i przełożeni nasi wydali na śmierć i ukrzyżowali. A myśmy się spodziewali, że On miał odkupić Izraela. I teraz po tym wszystkim jest już dzisiaj trzeci dzień od czasu, jak się to stało. Ale i niektóre z naszych niewiast przeraziły nas, były bowiem przed świtaniem u grobu i nie znalazłszy Jego ciała przyszły mówiąc, że nawet miały widzenie Aniołów, którzy powiadają, że On żyje. I poszli byli niektórzy z naszych do grobu, i tak znaleźli, jako im powiadały niewiasty, ale Jego samego nie znaleźli.
    A On rzekł do nich: «O głupi i serca leniwego ku wierzeniu temu wszystkiemu, co mówili Prorocy. Czyż nie potrzeba było aby Chrystus cierpiał i tak wszedł do chwały swojej?» I począwszy od Mojżesza i wszystkich Proroków, wykładał im, co było o Nim we wszystkich Pismach.
    I przybliżyli się do miasteczka, do którego szli, a On okazywał, jakoby dalej iść miał. I przymusili Go mówiąc: «Zostań z nami, bo ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił». I wszedł z nimi. I stało się, gdy zasiadł z nimi przy stole, że wziął chleb, błogosławił, łamał i podawał im. I otworzyły się oczy ich, i poznali Go, ale On zniknął sprzed oczu ich. I mówili między sobą: «Czyż serce nasze nie pałało w nas, gdy mówił w drodze i Pisma nam wyjaśniał?»
    I powstawszy tejże godziny, wrócili do Jeruzalem. I znaleźli zgromadzonych jedenastu i tych, którzy z nimi byli, mówiących: Iż wstał Pan prawdziwie i ukazał się Szymonowi. A oni opowiadali, co się stało w drodze i jak Go poznali przy łamaniu chleba.
    (1) Na przykładzie uczniów idących do Emmaus doskonale widzimy, jakie
    zwątpienie i przygnębienie ogarnęło apostołów i uczniów po śmierci Pana
    na krzyżu. «Myśmy się spodziewali,» mówią, «iż On miał był odkupić
    Izraela.» Spodziewaliśmy się, a więc jakby chcieli powiedzieć: ale teraz
    już się niczego nie spodziewamy, nadzieja nasza spełzła na niczem.
    A choć już coś posłyszeli o zmartwychwstaniu Pańskiem, to im się
    w głowie pomieścić nie chciało; bo któż kiedy słyszał, żeby umarły
    zmartwychwstał. Wskrzesił ci P. Jezus młodzieńca z Naim i córkę Jaira,
    i niedawno temu Łazarza, ale żeby samego Siebie miał wskrzesić,
    to zdawało im się niemożebnem. Więc też wieść o zmartwychwstaniu Jego,
    zamiast ich ucieszyć, tylko przestraszyła. Nie mogli zrozumieć tajemnicy
    Zmartwychwstania, bo nie rozumieli tajemnicy krzyża.

    (2) Z tem wszystkiem uczniowie ci nie przestali kochać P. Jezusa,
    o Nim myśleć i mówić. Ale i P. Jezus nawzajem nie przestał o nich dbać.
    Spólna ku P. Jezusowi miłość sprawiła, że razem ze sobą odbywają drogę
    i o Panu rozmawiają, więc i Pan dotrzymuje im obietnicy swojej: «Gdzie
    są dwaj albo trzej zgromadzeniu w Imię moje, tamem jest pośrodku nich.»
    Oby chcieli pamiętać na tę obietnicę i zapowiedź wszyscy, co są
    zgromadzeniu w Imię Pańskie, tzn. z woli Pańskiej. Mąż i żona, rodzice
    i dzieci w jedno są złączeni w Imię Pańskie, więc Pan pośrodku nich.
    W rodzinie chrześcijańskiej P. Jezus, choć niewidomym sposobem, a jednak
    ustawicznie jest obecny; a jakimże prawem się dzieje, że tak często mąż
    żonę znieważa, a żona mężowi dokucza; dzieci zaś nauczywszy się od ojca
    własnego nie szanować matki, a od matki rodzonej nie słuchać ojca,
    zamiast czcić rodziców, stają się dla nich w najsmutniejszem tego słowa
    znaczeniu «skaraniem Pańskiem». W Imię Pańskie, bo w imię obowiązku
    przez Opatrzność Bożą na nich włożonego, gromadzą się ludzie do wspólnej
    pracy po biurach, fabrykach i warsztatach, gromadzą się w polu i po
    domach a więc P. Jezus w pośrodku nich; mimo to jakaż tam nieraz obraza
    Boża, kłótnie, rozmowy, najohydniejsze, obmowy, krytykowania
    przełożonych, narzekania itp.

    (3) Na dwie szczególnie rzeczy zwraca Pan Jezus uwagę: «Co to są
    za rozmowy, jakie macie między sobą i jesteście smętni?» Na rozmowy; bo
    jeżeli z każdego słowa próżnego przyjdzie nam zdać liczbę na sądzie
    Bożym, cóż dopiero czeka nas za tyle obmów i plotek, za tyle przezwisk
    i przekleństw, za tyle kłamstw i wykrętów, a najgorzej za tyle słów,
    żartów i gadania niewstydliwego, o którym to występku mówi Pismo św.:
    «porubstwo i wszelka nieczystość niechaj nie będzie ani pomieniona
    między wami, jako przystoi świętym.» Oj, ciężko i bardzo ciężko będzie
    na sądzie Bożym tym, którzy żarty i śmiechy sobie stroją, z grzechu
    tego, za który podobno najwięcej ludzi idzie na wieczne potępienie.
    A smutek? Czem rdza dla żelaza, tem smutek dla duszy. Niepodobnać
    sprawić, żeby nigdy smutek nas nie napadał, kiedy i P. Jezusa ogarnął
    w ogrojcu. Ale ręce złożyć i beznadziejnie poddawać się, albo nawet
    niejako hodować smutek – rzecz jest niepożyteczna i szkodliwa.
    Niepożyteczna, bo tem, że się smucisz, przyczyny smutku nie usuniesz; co
    się stało, nie odstanie się; szkodliwa zaś, bo smutek dobrowolny
    utrudnia zarówno pracę, jak i modlitwę, a tem samem niesłychanie łatwo
    naraża na rozmaite pokusy.

    (4) «O głupi leniwego serca,» mówi P. Jezus uczniom, i nic tem nie
    ujmuje ani łaskawości, ani cichości serca swego. Bo też cichość
    i słodycz serca bynajmniej nie są ślamazarnością, ani niedołęstwem.
    Ktokolwiek dzierży władzę, czyli jest przełożonym, nie może zawsze
    na łagodnych i miękkich poprzestać słówkach, jak on Heli w starym
    Zakonie, który synów swoich nie śmiał surowo skarcić, a przez to naraził
    i siebie i ich i cały ród swój na zgubę, a naród na klęskę. Powinni
    nieraz rodzice swoje dzieci, nauczyciele swoich uczniów, panowie swoje
    sługi połajać, zgromić albo ukarać, jeżeli nie chcą stać się spółwinnymi
    ich grzechów. Ale, żeby zachować tak przez P. Jezusa zalecaną cichość
    i pokorę serca, nie spiesz się z naganą ani z karą wtenczas, kiedy
    jesteś wzburzony, lub rozgniewany. Poczekaj, aż cię pierwszy gniew
    przeminie, a uspokoiwszy się, wtenczas dopiero uczciwie, rozumnie i po
    Bożemu, a zarazem też skutecznie powiesz albo i uczynisz, coś powiedzieć
    albo uczynić powinien.

    (5) Wielkie słowo wypowiada P. Jezus w dzisiejszej Ewangelii:
    «Potrzeba było, aby to był cierpiał Chrystus i tak wszedł do Chwały
    swojej.» Chwała P. Chrystusowa na tem polega i stąd płynie, że odkupił
    rodzaj ludzki i stał się początkiem i sprawcą naszego zbawienia. Według
    odwiecznych wyroków Bożych tak było postanowione, że przez Krzyż i Mękę
    Swoją miał P. Jezus odkupić świat, więc dlatego było potrzeba, aby
    to wszystko cierpiał. Ale ponieważ, według słów św. Augustyna P. Jezus
    stworzył nas bez nas, ale nie zbawi nas bez naszego z Nim spółdziałania,
    dlatego potrzeba też, abyśmy i my współcierpieli z P. Jezusem. I dlatego
    wyraźnie mówi Pismo św. i jest to jednym z artykułów Wiaty, «iż przez
    wiele ucisków trzeba nam wnijść do Królestwa Bożego». Mimo to nie
    umiemy, ani nawet nie chcemy oswoić się potrzebą cierpienia. Niech kogo
    najmniejsza spotka przeciwność, zdaje mu się to być jakąś rzeczą
    nadzwyczajną i niesłychaną. I narzeka na siebie i dolę swoją
    nieszczęśliwą, na ludzi i świat cały, a w końcu i na Boga samego. I im
    więcej kto narzeka, tem ciężej mu na sercu tak, że niejeden poczyna
    w siebie wmawiać i prawie temu wierzyć, że i sam P. Jezus i Matka Jego
    Bolesna nie mieli tak ciężkiego życia. O głupi my i leniwego serca ku
    wierzeniu temu wszystkiemu, co Kościół św. i doświadczenie własne setki
    i tysiące razy na wszystkie nuty nam powtarza, że ziemia, odkąd skutkiem
    grzechu przestała być rajem, zawsze i dla każdego pozostanie padołem
    płaczu, że nie masz kącika bez krzyżyka, że każdy ma i musi mieć swego
    mola, który go gryzie.

    «Źródło: ks. H. Jackowski SI, Ewangelje niedzielne i świąteczne z objaśnieniami»

    Podziękował(a) 1AgataZi
  • edytowano kwietnia 2023
    W dniu Pięćdziesiątnicy Piotr mówił do Żydów:

    «Niech cały dom Izraela wie z niewzruszoną pewnością, że tego Jezusa, którego ukrzyżowaliście, uczynił Bóg i Panem, i Mesjaszem».

    Gdy to usłyszeli, przejęli się do głębi serca: «Cóż mamy czynić, bracia?» – zapytali Piotra i pozostałych apostołów. «Nawróćcie się – powiedział do nich Piotr – i niech każdy z was przyjmie chrzest w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a otrzymacie w darze Ducha Świętego. Bo dla was jest obietnica i dla dzieci waszych, i dla wszystkich, którzy są daleko, a których Pan, Bóg nasz, powoła».

    W wielu też innych słowach dawał świadectwo i napominał: «Ratujcie się spośród tego przewrotnego pokolenia!»

    Ci więc, którzy przyjęli jego naukę, zostali ochrzczeni. I przyłączyło się owego dnia około trzech tysięcy dusz.
    Dz 2, 36-41
  • edytowano kwietnia 2023
    Pełna jest ziemia łaskawości Pana

    Słowo Pana jest prawe, *
    a każde Jego dzieło godne zaufania.
    On miłuje prawo i sprawiedliwość, *
    ziemia jest pełna Jego łaski.

    Pełna jest ziemia łaskawości Pana

    Oczy Pana zwrócone na bogobojnych, *
    na tych, którzy oczekują Jego łaski,
    aby ocalił ich życie od śmierci *
    i żywił ich w czasie głodu.

    Pełna jest ziemia łaskawości Pana

    Dusza nasza oczekuje Pana, *
    On jest naszą pomocą i tarczą.
    Panie, niech nas ogarnie Twoja łaska, *
    według nadziei pokładanej w Tobie.

    Ps 33
  • edytowano kwietnia 2023
    Maria Magdalena stała przed grobem, płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa – jednego w miejscu głowy, drugiego w miejscu nóg.

    I rzekli do niej: «Niewiasto, czemu płaczesz?»

    Odpowiedziała im: «Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono».

    Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus.

    Rzekł do niej Jezus: «Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?»

    Ona zaś, sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: «Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go zabiorę».

    Jezus rzekł do niej: «Mario!» A ona, obróciwszy się, powiedziała do Niego po hebrajsku: «Rabbuni», to znaczy: Mój Nauczycielu!

    Rzekł do niej Jezus: «Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”».

    Poszła Maria Magdalena i oznajmiła uczniom: «Widziałam Pana», i co jej powiedział.
    J 20, 11-18
  • Z komentarza:

    "Spotkanie przy grobie
    ks. Janusz Chyła

    "Na cmentarze chodzimy, aby pomodlić się za zmarłych i powspominać ich.

    Wielkanoc to dobry czas na odwiedzenie grobów, aby wzbudzić nadzieję, że kiedyś wszystkie one będą puste.

    Maria Magdalena idzie do grobu Jezusa, aby opłakiwać Mistrza. Szukała martwego ciała Jezus.
    W jakiś sensie opłakuje i szukała także siebie, ponieważ śmierć tych, których kochamy jest częściową śmiercią nas samych.
    To, co ją spotkało przekroczyło jednak wszelkie oczekiwania. Aniołowie, a następnie Jezus zwraca się do niej słowami: „Niewiasto, czemu płaczesz?”.
    Pytający wiedzą dlaczego.
    A ona – podobnie jak uczniowie idący do Emaus - potrzebuje wypowiedzenia powodu smutku.

    Maria Magdalena została odnaleziona przez zmartwychwstałego Chrystusa.
    Mistrz wypowiadając jej imię, potwierdza, że zna jej ból i zagubienie, zna jej historię życia.
    On zna również nas i nasze historie.
    I dlatego zaprasza do naśladowania Marii Magdaleny w wyznawaniu wiary w zwycięstwo życia nad śmiercią, miłości nad nienawiścią i nadziei nad rozpaczą."
    Podziękował(a) 2gahana kudlaty01
  • edytowano kwietnia 2023
    @kudlaty01 , @MamaRyba
    Dziś mocno o Was w tym dniu pamiętamy, otaczamy modlitwą.
    Niech Duch Święty, jak w dniu Pięćdziesiątnicy dotyka głębi serca.
    Bo bez Niego, po ludzku to tak trudno unieść...
    Niech dotyka.

    Wszystkie teksty z dzisiaj jakby specjalnie dla Was...

    Niech Was ogarnie Jego łaska według nadziei pokładanej w Nim.

    Bo dla Was jest obietnica i dla dzieci waszych...

    Niech będzie spotkaniem ze Zmartwychwstałym, który powie do każdego z Was jak do Marii Magdaleny - po imieniu z miłością taką, jak nikt inny na świecie nie ma.
    Bo On wie.
    Zna.
    Przeżył i Wasz ból.
    Zwyciężył.
    Abyście i Wy przetrwali. I zwyciężyli.

    Kiedyś wszystkie groby będą puste.

    Niech Was ogarnie Jego łaska.

    To życzenia i modlitwa za Was zarazem.
    Trwam +++.
    Podziękował(a) 4AgaMaria gahana kudlaty01 Shrekowa
  • Gdy Piotr i Jan wchodzili do świątyni na modlitwę o godzinie dziewiątej, wnoszono właśnie pewnego człowieka, chromego od urodzenia.

    Piotr, przypatrzywszy się mu wraz z Janem, powiedział:
    «Spójrz na nas!»
    A on patrzył na nich, oczekując od nich jałmużny.
    «Nie mam srebra ani złota – powiedział Piotr – ale co mam, to ci daję: W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź!»
    I ująwszy go za prawą rękę, podniósł go. A on natychmiast odzyskał władzę w nogach i stopach. Zerwał się i stanął na nogach, i chodził, i wszedł z nimi do świątyni, chodząc, skacząc i wielbiąc Boga.
    Dz 3, 1-10
  • niech się weseli serce szukających Pana.
    Rozmyślajcie o Panu i Jego potędze, *
    zawsze szukajcie Jego oblicza.
    Ps 105
  • W pierwszy dzień tygodnia dwaj uczniowie Jezusa byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej o sześćdziesiąt stadiów od Jeruzalem.
    Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi.
    Lecz oczy ich były jakby przesłonięte, tak że Go nie poznali.


    On zaś ich zapytał: «Cóż to za rozmowy prowadzicie z sobą w drodze?»
    Zatrzymali się smutni. A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: «Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało».

    Zapytał ich: «Cóż takiego?»

    Odpowiedzieli Mu: «To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali.
    A my spodziewaliśmy się, że On właśnie miał wyzwolić Izraela.
    Ale po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało.
    Nadto, jeszcze niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: były rano u grobu, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli».

    Na to On rzekł do nich: «O, nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały?»
    I zaczynając od Mojżesza, poprzez wszystkich proroków, wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego.

    Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakby miał iść dalej.
    Lecz przymusili Go, mówiąc: «Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił».
    Wszedł więc, aby zostać wraz z nimi.
    Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im.
    Wtedy otworzyły się im oczy i poznali Go,
    lecz On zniknął im z oczu.
    I mówili między sobą:
    «Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?»

    W tej samej godzinie zabrali się i wrócili do Jeruzalem. Tam zastali zebranych Jedenastu, a z nimi innych, którzy im oznajmili: «Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi». Oni również opowiadali, co ich spotkało w drodze i jak Go poznali przy łamaniu chleba
    Łk 24, 13-35
    Podziękował(a) 1Madzikg
  • Zabiliście Dawcę życia, ale Bóg wskrzesił Go z martwych, czego my jesteśmy świadkami.

    I przez wiarę w Jego imię temu człowiekowi, którego oglądacie i którego znacie, imię to przywróciło siły.
    Wiara wzbudzona przez niego dała mu tę pełnię sił, którą wszyscy widzicie.

    Pokutujcie więc i nawróćcie się, aby grzechy wasze zostały zgładzone, aby nadeszły od Pana dni ochłody, aby też posłał wam zapowiedzianego Mesjasza, Jezusa, którego niebo musi zatrzymać aż do czasu odnowienia wszystkich rzeczy, co od wieków przepowiedział Bóg przez usta swoich świętych proroków.

    Dla was najpierw wskrzesił Bóg Sługę swego i posłał Go, aby błogosławił każdemu z was w odwracaniu się od grzechów».
    Dz 3, 11-26
  • O Panie, nasz Panie, *
    jak przedziwne jest Twoje imię po całej ziemi.
    Czym jest człowiek, że o nim pamiętasz, *
    czym syn człowieczy, że troszczysz się o niego?

    Ps 8
    Podziękował(a) 1Madzikg
  • Uczniowie opowiadali, co ich spotkało w drodze i jak poznali Jezusa przy łamaniu chleba.

    A gdy rozmawiali o tym, On sam stanął pośród nich i rzekł do nich: «Pokój wam!»

    Zatrwożonym i wylękłym zdawało się, że widzą ducha. Lecz On rzekł do nich: «Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach? Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie Mnie i przekonajcie się: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam». Przy tych słowach pokazał im swoje ręce i nogi.

    Lecz gdy oni z radości jeszcze nie wierzyli i pełni byli zdumienia, rzekł do nich: «Macie tu coś do jedzenia?» Oni podali Mu kawałek pieczonej ryby. Wziął i spożył przy nich.

    Potem rzekł do nich: «To właśnie znaczyły słowa, które mówiłem do was, gdy byłem jeszcze z wami: Musi się wypełnić wszystko, co napisane jest o Mnie w Prawie Mojżesza, u Proroków i w Psalmach». Wtedy oświecił ich umysły, aby rozumieli Pisma.

    I rzekł do nich: «Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie; w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jeruzalem. Wy jesteście świadkami tego».
    Łk 24, 35-48
    Podziękował(a) 1Madzikg
  • Z komentarza:

    „Pokój wam!” (Łk 24,36)
    ks. Waldemar Turek

    "Ewangelista zaznacza, że uczniowie byli zatrwożeni i zalęknieni (por. Łk 24,37).
    Nie może umknąć naszej uwadze ten szczegół:
    Jezus obdarza pokojem i ufnością tych, którzy są przestraszeni.
    Można tu pokusić się o stwierdzenie o ogólniejszym charakterze:
    Bóg interweniuje, aby nam pomóc, w tę dziedzinę naszego życia, w której wykazujemy największe braki i która jest źródłem naszego niepokoju i braku ufności.

    Niech słowa Jezusa „Pokój wam!” będą także dla nas źródłem mocy, ufności i entuzjazmu w podejmowaniu codziennych wyzwań i realizacji zadań wynikających z naszego powołania."

    „Pokój wam!” (Łk 24,36)
    https://opoka.org.pl/liturgia
    Podziękował(a) 1AgaMaria
  • Dziś znów trochę tu nietypowo zostawię nagranie, bardzo warto - posłuchajcie, to do dzisiejszej Ewangelii:
  • On jest kamieniem odrzuconym przez was budujących, tym, który stał się głowicą węgła. I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, przez które moglibyśmy być zbawieni».
    Dz 4, 1-12
    Podziękował(a) 1Madzikg
  • Kamień wzgardzony stał się fundamentem

    Dziękujcie Panu, bo jest dobry, *
    bo Jego łaska trwa na wieki.

    Oto dzień, który Pan uczynił, *
    radujmy się nim i weselmy.
    Ps 118
    Podziękował(a) 1Basja
  • Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie ułowili.

    A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus.

    A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, macie coś do jedzenia?»

    Odpowiedzieli Mu: «Nie».

    On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć.
    J 21, 1-14
    Podziękował(a) 2Basja Madzikg
  • «Rozsądźcie, czy słuszne jest w oczach Bożych bardziej słuchać was niż Boga? Bo my nie możemy nie mówić tego, co widzieliśmy i słyszeliśmy».
    Dz 4, 13-21
    Podziękował(a) 1AgaMaria
  • Dziękujcie Panu, bo jest dobry, *
    bo Jego łaska trwa na wieki.
    Pan moją mocą i pieśnią, †
    On stał się moim Zbawcą. *
    Ps 118
    Podziękował(a) 1AgaMaria
  • edytowano kwietnia 2023
    Po swym zmartwychwstaniu, wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia, Jezus ukazał się najpierw Marii Magdalenie, z której przedtem wyrzucił siedem złych duchów. Ona poszła i oznajmiła to Jego towarzyszom, pogrążonym w smutku i płaczącym. Ci jednak, słysząc, że żyje i że ona Go widziała, nie dali temu wiary.

    Potem ukazał się w innej postaci dwom spośród nich na drodze, gdy szli do wsi. Oni powrócili i obwieścili pozostałym. Lecz im też nie uwierzyli.

    W końcu ukazał się samym Jedenastu, gdy siedzieli za stołem, i wyrzucał im brak wiary oraz upór, że nie wierzyli tym, którzy widzieli Go zmartwychwstałego.

    I rzekł do nich: «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!»
    Mk 16, 9-15
    Podziękował(a) 2AgaMaria Madzikg
  • Z komentarza:

    "Niedowiarkowie stają się świadkami"

    KS. MICHAŁ KWITLIŃSKI

    "Znamienne, że ludzie będący zalążkiem Kościoła, nie mają jeszcze utwierdzonej wiary, a niektórzy głęboko Pana Jezusa zawiedli zaledwie dwa dni wcześniej.

    I dzisiaj Kościół składa się z grzeszników.
    I dzisiaj niektórzy chwieją się w wierze, a czasami są to ci, którzy mają szczególne zadanie bycia przewodnikami.
    Pan Jezus wyrzuca im niedowiarstwo, wzywa do nawrócenia.
    Gdy w instytucji Kościoła widzimy grzechy poszczególnych osób, wady struktur czy wreszcie niedowiarstwo płynące z mętnej teologii i kompromisów ze światem, boli nas to.
    Jednak Chrystus wyrzuca niedowiarstwo, ale nie odrzuca niedowiarków.
    I gdy uwierzą, staną się świadkami.
    „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu”.

    Spotkanie z Jezusem przemienia ich życie, co jeszcze nie oznacza, że są doskonali.
    On ich cały czas przemienia.
    Tak jak i nas.
    Jeśli tylko pozwolimy, jeśli zaufamy, będziemy świadkami.
    Najdziemy siłę, aby mówić o Jezusie, Bogu żywym.
    „My nie możemy nie mówić tego, co widzieliśmy i słyszeliśmy” mówią apostołowie przed Sanhedrynem, w pierwszych dniach swej misji.
    Kto naprawdę zaufał, jak Maria Magdalena, jak Piotr, bez względu na swoją przeszłość i niesione blizny po grzechach, nie potrafi milczeć. "
    https://opoka.org.pl/liturgia
    Podziękował(a) 1Goja

  • Uczniowie trwali w nauce apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach.

    Bojaźń ogarniała każdego, gdyż apostołowie czynili wiele znaków i cudów. Ci wszyscy, którzy uwierzyli, przebywali razem i wszystko mieli wspólne. Sprzedawali majątki i dobra i rozdzielali je każdemu według potrzeby.

    Codziennie trwali jednomyślnie w świątyni, a łamiąc chleb po domach, spożywali posiłek w radości i prostocie serca. Wielbili Boga, a cały lud odnosił się do nich życzliwie. Pan zaś przymnażał im codziennie tych, którzy dostępowali zbawienia.
    Dz 2, 42-47
  • Abym upadł, uderzono mnie i pchnięto, †
    lecz Pan mnie podtrzymał. *
    Pan moją mocą i pieśnią, On stał się moim Zbawcą.

    Kamień odrzucony przez budujących †
    stał się kamieniem węgielnym. *
    Stało się to przez Pana i cudem jest w naszych oczach.
    Oto dzień, który Pan uczynił, *
    radujmy się nim i weselmy.

    Dziękujcie Panu, bo jest miłosierny

    Ps 118
    Podziękował(a) 1Madzikg
  • Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego, Jezusa Chrystusa. On w swoim wielkim miłosierdziu przez powstanie z martwych Jezusa Chrystusa na nowo zrodził nas do żywej nadziei: do dziedzictwa niezniszczalnego i niepokalanego, i niewiędnącego, które jest zachowane dla was w niebie.
    Wy bowiem jesteście przez wiarę strzeżeni mocą Bożą dla zbawienia, gotowego objawić się w czasie ostatecznym.

    Dlatego radujcie się, choć teraz musicie doznać trochę smutku z powodu różnorodnych doświadczeń.
    Przez to wartość waszej wiary okaże się o wiele cenniejsza od niszczalnego złota, które przecież próbuje się w ogniu, na sławę, chwałę i cześć przy objawieniu Jezusa Chrystusa.
    Wy, choć nie widzieliście, miłujecie Go; wy w Niego teraz, choć nie widzicie, przecież wierzycie, a ucieszycie się radością niewymowną i pełną chwały wtedy, gdy osiągniecie cel waszej wiary – zbawienie dusz.
    1 P 1, 3-9
  • Uwierzyłeś, Tomaszu, bo Mnie ujrzałeś;
    błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.
    J 20, 29
    Podziękował(a) 1Madzikg

  • Wieczorem w dniu zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, choć drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana.

    A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane».

    Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: «Widzieliśmy Pana!»

    Ale on rzekł do nich: «Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i ręki mojej nie włożę w bok Jego, nie uwierzę».

    A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł, choć drzwi były zamknięte, stanął pośrodku i rzekł: «Pokój wam!» Następnie rzekł do Tomasza: «Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż w mój bok, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym».

    Tomasz w odpowiedzi rzekł do Niego: «Pan mój i Bóg mój!»

    Powiedział mu Jezus: «Uwierzyłeś dlatego, że Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli».

    I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej księdze, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc, mieli życie w imię Jego.
    J 20, 19-31
    Podziękował(a) 2aqq Madzikg
  • Z komentarza:

    "Dlaczego Święto Miłosierdzia Bożego?
    ks. Antoni Bartoszek


    Początki święta sięgają objawień, których doświadczyła siostra Faustyna Kowalska. Swoje duchowe przeżycia opisała w „Dzienniczku”. W swym duchowym pamiętniku Faustyna wielokrotnie wyraża pragnienia objawiającego się jej Jezusa.
    W 1934 roku w następujący sposób przedstawiła Jego słowa: „Pragnę, aby pierwsza niedziela po Wielkanocy była świętem Miłosierdzia”, zaś rok później tak ujęła pragnienia Zbawiciela: „Święto to wyszło z wnętrzności miłosierdzia mojego i jest zatwierdzone w głębokości zmiłowań moich. Wszelka dusza wierząca i ufająca miłosierdziu mojemu dostąpi go”.
    Kościół przez wiele lat badał wiarygodność samej Siostry i autentyczność jej objawień. Finałem tego procesu była najpierw beatyfikacja, a następnie kanonizacja Faustyny dokonane przez Jana Pawła II.
    W czasie uroczystości kanonizacyjnych, które miały miejsce w roku Wielkiego Jubileuszu, w Drugą Niedzielę Wielkanocną, czyli 30 kwietnia 2000 roku, Jan Paweł II ogłosił właśnie Drugą Niedzielę Wielkanocy Świętem Miłosierdzia Bożego. Od tego czasu święto to jest czczone w całym Kościele.

    Mija już ponad 20 lat przeżywania tego święta.
    Cały „Dzienniczek” św. Faustyny jest przeniknięty troską o zbawienie grzeszników. Wczytajmy się tylko w jeden jego fragment, jakże przejmujący: „Jezu, Prawdo wiekuista, Żywocie nasz, błagam i żebrzę miłosierdzia Twego dla biednych grzeszników. (…) O Jezu, pomnij na gorzką mękę swoją i nie dozwól, aby ginęły dusze odkupione drogocenną krwią twoją najświętszą. (…) O, co za radość się pali w sercu moim, kiedy widzę niepojętą dobroć Twoją, o Jezu mój. Pragnę przyprowadzić wszystkich grzeszników do stóp Twoich, aby wysławiali przez nieskończone wieki miłosierdzie Twoje”.
    Święto Miłosierdzia Bożego przypada w Drugą Niedzielę Wielkanocy, gdyż z paschalnego dzieła Jezusa wypływa miłosierdzie względem człowieka. Mówi o tym św. Piotr w swoim liście: „Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa. On w swoim wielkim miłosierdziu przez powstanie z martwych Jezusa Chrystusa na nowo zrodził do żywej nadziei: do dziedzictwa niezniszczalnego i niepokalanego, i niewiędnącego, które jest zachowane dla was w niebie”.
    Oktawa Wielkanocna jest czasem rozważania wielkości i piękna chrztu świętego, który wypływa z Paschy Jezusa, a w którym każdy z nas doświadczył po raz pierwszy w życiu miłosierdzia Bożego. Opowiada o tym w uroczysty sposób modlitwa dnia, tzw. kolekta: „Boże zawsze miłosierny, Ty przez doroczną uroczystość umacniasz wiarę Twojego ludu, pomnóż łaskę, której udzieliłeś, abyśmy głębiej pojęli, jak wielki jest Chrzest, przez który zostaliśmy oczyszczeni, jak potężny jest Duch, przez którego zostaliśmy odrodzeni i jak cenna jest Krew, przez którą zostaliśmy odkupieni”.

    Z ewangelicznego przesłania Drugiej Niedzieli Wielkanocy wypływa także prawda o innym sakramencie miłosierdzia, jakim jest sakrament pokuty.
    Zmartwychwstały Pan ukazał się bowiem w Wieczerniku Apostołom i przekazując im Ducha Świętego, dał im władzę odpuszczania i zatrzymywania grzechów.
    „A Jezus znowu rzekł do nich: Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane”.
    Jesteśmy u źródeł sakramentu pojednania, który został ustanowiony dla tych, którzy po chrzcie świętym popełnili grzechy. Czyli dla nas wszystkich. To w tym sakramencie bardziej świadomie doświadczamy miłosierdzia Bożego, gdyż chrzest większość z nas przyjęła w niemowlęctwie. Dobrze przeżyta spowiedź odbudowuje w nas stan łaski, który był naszym udziałem w dniu chrztu świętego.
    Jan Paweł II w encyklice poświęconej miłosierdziu Bożemu („Dives in misericordia”), po dogłębnej analizie przypowieści o synu marnotrawnym, napisał takie słowa: „W swoim właściwym i pełnym kształcie miłosierdzie objawia się jako dowartościowanie, jako podnoszenie w górę, jako wydobywania dobra spod wszelkich nawarstwień zła, które jest w świecie i w człowieku”.
    Wobec ogromu miłosierdzia Bożego pozostaje człowiekowi pokorna wdzięczność zgodnie z liturgicznym refrenem Psalmu 118: „Dziękujcie Panu, bo jest miłosierny”.
    https://opoka.org.pl/liturgia
    Podziękował(a) 1groszek

  • A teraz spójrz, Panie, na ich groźby i daj sługom Twoim głosić słowo Twoje z całą odwagą, gdy Ty wyciągać będziesz swą rękę, aby uzdrawiać i dokonywać znaków i cudów przez imię świętego Sługi Twego, Jezusa».

    Po tej ich modlitwie zadrżało miejsce, na którym byli zebrani; a wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym i głosili odważnie słowo Boże.
    Dz 4, 23-31
    Podziękował(a) 1kudlaty01
  • Jeśli razem z Chrystusem powstaliście z martwych, szukajcie tego, co w górze,
    gdzie przebywa Chrystus, zasiadający po prawicy Boga.
    Kol 3, 1
    Podziękował(a) 1Madzikg

Zostaw komentarz

PogrubionyKursywaPrzekreślenieLista numerowanaLista nieuporządkowana
Emoji
Attach file
Attach image
Wyrównaj do lewejWyśrodkujWyrównaj do prawejPrzełącz widok HTMLPrzełącz pełna stronaPrzełącz światła
Upuść obraz/plik