"Gdy Jezus dokończył wszystkich swoich mów do słuchającego Go ludu, wszedł do Kafarnaum. Sługa pewnego setnika, szczególnie przez niego ceniony, chorował i bliski był śmierci. Skoro setnik posłyszał o Jezusie, wysłał do Niego starszyznę żydowską z prośbą, żeby przyszedł i uzdrowił mu sługę.
Ci zjawili się u Jezusa i prosili Go usilnie: «Godzien jest, żebyś mu to wyświadczył – mówili – miłuje bowiem nasz naród i sam zbudował nam synagogę». Jezus przeto zdążał z nimi.
A gdy był już niedaleko domu, setnik wysłał do Niego przyjaciół ze słowami: «Panie, nie trudź się, bo nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój. I dlatego ja sam nie uważałem się za godnego przyjść do Ciebie. Lecz powiedz słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: „Idź!” – a idzie; drugiemu: „Przyjdź!” – a przychodzi; a mojemu słudze: „Zrób to!” – a robi».
Gdy Jezus to usłyszał, zadziwił się nad nim, i zwróciwszy się do tłumu, który szedł za Nim, rzekł: «Powiadam wam: Tak wielkiej wiary nie znalazłem nawet w Izraelu». A gdy wysłańcy wrócili do domu, zastali sługę zdrowego." Łk 7, 1-10
"Służcie Panu z weselem, * stańcie przed obliczem Pana z okrzykami radości. Wiedzcie, że Pan jest Bogiem, † On sam nas stworzył, jesteśmy Jego własnością, * Jego ludem, owcami Jego pastwiska.
W Jego bramy wstępujcie z dziękczynieniem, † z hymnami w Jego przedsionki, * chwalcie i błogosławcie Jego imię. Albowiem Pan jest dobry, † Jego łaska trwa na wieki, * a Jego wierność przez pokolenia." Ps 100
"Jezus udał się do pewnego miasta, zwanego Nain; a podążali z Nim Jego uczniowie i tłum wielki. Gdy przybliżył się do bramy miejskiej, właśnie wynoszono umarłego – jedynego syna matki, a ta była wdową. Towarzyszył jej spory tłum z miasta.
Na jej widok Pan zlitował się nad nią i rzekł do niej: «Nie płacz». Potem przystąpił, dotknął się mar – a ci, którzy je nieśli, przystanęli – i rzekł: «Młodzieńcze, tobie mówię, wstań!» A zmarły usiadł i zaczął mówić; i oddał go jego matce.
Wszystkich zaś ogarnął strach; wielbili Boga i mówili: «Wielki prorok powstał wśród nas, i Bóg nawiedził lud swój». I rozeszła się ta wieść o Nim po całej Judei i po całej okolicznej krainie." Łk 7, 11-17
"Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy. Gdy miał On lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest w towarzystwie pątników, uszli dzień drogi i szukali Go wśród krewnych i znajomych. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy szukając Go.
Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami.
Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: «Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie».
Lecz On im odpowiedział: «Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?» Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział.
Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu.
Jezus zaś czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi."
"Jeden z faryzeuszów zaprosił Jezusa do siebie na posiłek. Wszedł więc do domu faryzeusza i zajął miejsce za stołem. A oto kobieta, która prowadziła w mieście życie grzeszne, dowiedziawszy się, że gości w domu faryzeusza, przyniosła flakonik alabastrowy olejku i stanąwszy z tyłu u Jego stóp, płacząc, zaczęła łzami oblewać Jego stopy i włosami swej głowy je wycierała. Potem całowała Jego stopy i namaszczała je olejkiem. Widząc to, faryzeusz, który Go zaprosił, mówił sam do siebie: «Gdyby On był prorokiem, wiedziałby, co to za jedna i jaka to jest ta kobieta, która się Go dotyka, że jest grzesznicą».
Na to Jezus rzekł do niego: «Szymonie, mam ci coś do powiedzenia».
On rzekł: «Powiedz, Nauczycielu».
«Pewien wierzyciel miał dwóch dłużników. Jeden winien mu był pięćset denarów, a drugi pięćdziesiąt. Gdy nie mieli z czego oddać, darował obydwom. Który z nich więc będzie go bardziej miłował?» Szymon odpowiedział: «Przypuszczam, że ten, któremu więcej darował».
On zaś mu rzekł: «Słusznie osądziłeś».
Potem, zwróciwszy się w stronę kobiety, rzekł do Szymona: «Widzisz tę kobietę? Wszedłem do twego domu, a nie podałeś Mi wody do nóg; ona zaś łzami oblała mi stopy i otarła je swymi włosami. Nie powitałeś mnie pocałunkiem; a ona, odkąd wszedłem, nie przestała całować stóp moich. Głowy nie namaściłeś Mi oliwą; ona zaś olejkiem namaściła moje stopy. Dlatego powiadam ci: Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała. A ten, komu mało się odpuszcza, mało miłuje».
Do niej zaś rzekł: «Odpuszczone są twoje grzechy».
Na to współbiesiadnicy zaczęli mówić sami do siebie: «Któż On jest, że nawet grzechy odpuszcza?»
On zaś rzekł do kobiety: «Twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju»."
"Wołam do Ciebie, bo Ty mnie, Boże, wysłuchasz, * nakłoń ku mnie swe ucho, usłysz moje słowo. Okaż przedziwne miłosierdzie Twoje, † Zbawco tych, którzy się chronią przed wrogiem * pod Twoją prawicę.
Strzeż mnie jak źrenicy oka, * ukryj mnie w cieniu Twych skrzydeł. A ja w sprawiedliwości ujrzę Twe oblicze, * ze snu powstając, nasycę się Twoim widokiem." Ps 17
"Jezus wędrował przez miasta i wsie, nauczając i głosząc Ewangelię o królestwie Bożym. A było z Nim Dwunastu oraz kilka kobiet, które zostały uwolnione od złych duchów i od chorób, " Łk 8, 1-3
"Zachęcam was ja, więzień w Panu, abyście postępowali w sposób godny powołania, jakim zostaliście wezwani, z całą pokorą i cichością, z cierpliwością, znosząc siebie nawzajem w miłości. Usiłujcie zachować jedność Ducha dzięki więzi, jaką jest pokój. Jedno jest Ciało i jeden Duch, bo też zostaliście wezwani w jednej nadziei, jaką daje wasze powołanie. Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest. Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który jest i działa ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich.
Każdemu z nas została dana łaska według miary daru Chrystusowego. I On ustanowił jednych apostołami, innych prorokami, innych ewangelistami, innych pasterzami i nauczycielami dla przysposobienia świętych do wykonywania posługi, celem budowania Ciała Chrystusowego, aż dojdziemy wszyscy razem do jedności wiary i pełnego poznania Syna Bożego, do człowieka doskonałego, do miary wielkości według Pełni Chrystusa." Ef 4, 1-7. 11-13
"Jezus, wychodząc z Kafarnaum, ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego na komorze celnej, i rzekł do niego: «Pójdź za Mną!» A on wstał i poszedł za Nim.
Gdy Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu celników i grzeszników i zasiadło wraz z Jezusem i Jego uczniami. Widząc to, faryzeusze mówili do Jego uczniów: «Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?»
On, usłyszawszy to, rzekł: «Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary”. Bo nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych, ale grzeszników»." Mt 9, 9-13
"Jezus przychodzi do komory celnej, do miejsca, w którym dokonywało się wiele zła. To tam kwitła kolaboracja z rzymskim okupantem i tam dokonywano oszustw finansowych. Z takiego to miejsca Jezus powołuje Mateusza na apostoła. Potem wraz z nim i z innymi celnikami Jezus siedzi przy stole, nauczając o uzdrawiającym działaniu łaski Bożej.
Św. Jan Chryzostom w następujący sposób odnosi tamto wydarzenie do naszego życia: „Chrystus stosował wszelkie sposoby leczenia, prowadził do poprawy wielu złych, nie tylko rozmawiając, uzdrawiając, zawstydzając nieprzyjaciół, lecz także siedząc przy stole; uczył nas tym samym, że każda chwila, każdy czyn może przynieść nam korzyść”. W każdej zatem sytuacji naszego życia możemy przyjąć Jezusa, aby uzdrowił nas i trudne sytuacje naszego życia. Ważne tylko, by nie uważać siebie za w pełni zdrowych, sprawnych i sprawiedliwych, którzy sądzą (jak faryzeusze), że nie potrzebują łaski, którzy są przekonani, iż sami sobie świetnie poradzą bez pomocy Jezusa.
Podczas chrztu świętego dotknęła nas łaska Boża i zostaliśmy wszczepieni we wspólnotę Kościoła. Każdy z nas ma w Kościele niepowtarzalną misję do spełnienia. Różne są jednak losy łaski Bożej w naszym życiu: czasem ją pomnażamy, a czasem marnujemy, osłabiając więź z Chrystusem. Można odejść naprawdę daleko i wtedy potrzebne będzie nowe przebaczenie i uzdrowienie. Programem naprawczym po grzechu dokonanym po chrzcie świętym jest sakrament pokuty. Jezus nas szuka w miejscach, gdzie zgrzeszyliśmy (każdy ma swoją komorę celną, z której Jezus chce nas wyprowadzić) i w miejscach, gdzie biesiadujemy (każdy ma swój stół, przy którym Jezus kieruje do nas swoje słowo). Jeśli nawrócimy się i powrócimy do Pana, to wtedy nasze budowanie Ciała Chrystusa, czyli wspólnoty Kościoła będzie skuteczniejsze. Kościół będzie silniejszy nie dzięki naszej permanentnej krytyce ludzi Kościoła, prowadzonej z pozycji tych, co wiedzą lepiej (jak faryzeusze), ale będzie wewnętrznie mocniejszy siłą łaski i naszego nawrócenia."
"Gdzie zazdrość i żądza sporu, tam też bezład i wszelki występek. Mądrość zaś zstępująca z góry jest przede wszystkim czysta, dalej – skłonna do zgody, ustępliwa, posłuszna, pełna miłosierdzia i dobrych owoców, wolna od względów ludzkich i obłudy. Owoc zaś sprawiedliwości sieją w pokoju ci, którzy zaprowadzają pokój." Jk 3, 16 – 4, 3
"Jezus i Jego uczniowie przemierzali Galileę, On jednak nie chciał, żeby ktoś o tym wiedział. Pouczał bowiem swoich uczniów i mówił im: «Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity, po trzech dniach zmartwychwstanie». Oni jednak nie rozumieli tych słów, a bali się Go pytać.
Tak przyszli do Kafarnaum. Gdy był już w domu, zapytał ich: «O czym to rozprawialiście w drodze?» Lecz oni milczeli, w drodze bowiem posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy.
On usiadł, przywołał Dwunastu i rzekł do nich: «Jeśli ktoś chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich». Potem wziął dziecko, postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: «Kto jedno z tych dzieci przyjmuje w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał»." Mk 9, 30-37
"Nad Jezusem zbierają się ciemne chmury. Chociaż Jego nauczanie spotyka się z żywym odzewem i nie brakuje tych, którzy zbliżają się do Niego z gotowością przyjęcia Dobrej Nowiny, Jezus jest świadom zbliżającego się wściekłego ataku Złego. Pragnie przygotować uczniów na czekającą Go mękę i śmierć. Zapowiadając swoje zmartwychwstanie, chce ich jednocześnie zapewnić o swoim ostatecznym zwycięstwie, aby w chwili próby nie zwątpili.
Jego słowa zdają się jednak trafiać w próżnię. Apostołowie nie są nimi absolutnie zainteresowani. Ich troski sytuują się na zupełnie innym poziomie. W miejsce braterstwa pojawia się duch rywalizacji. Można powiedzieć, że jest to klasyczny kierunek, w którym wielokrotnie rozwijają się relacje międzyludzkie. Rywalizacja oznacza, że mogę wzrastać jedynie wtedy, gdy drugi maleje. Trzeba więc temu drugiemu coraz częściej pokazywać jego miejsce w szeregu. Dzieje się to na początku przez podkreślanie własnych walorów, potem w otwartej konfrontacji przez wykazywanie mu, że nie ma racji, a w końcu – już za plecami rywala – przez mniej czy bardziej wyrafinowane pomówienia, insynuacje i intrygi. Ktoś zajęty ciągłym strzeżeniem swojego miejsca w hierarchii ważności nie będzie oczywiście zainteresowany zapowiedzią poniżenia, które prędzej czy później dosięgnie każdego, kto podąża śladami Jezusa.
Jezus ujawnia tego typu chore relacje między Apostołami i uzdrawia je w zarodku, zanim wyrodzą się w trujące rośliny. Lekarstwem jest postawa dziecięcej prostoty. Nie chodzi oczywiście o postawę dziecinną, o postawę pięknoducha, żyjącego w swoim harmonijnym i zabawkowym świecie i unikającego konfrontacji z twardą rzeczywistością. Chodzi o prostotę, szczerość i dobroć, która jest przeciwieństwem postawy pozoranckiej, dwulicowej, która pod pozorem zewnętrznej układności realizuje własne plany, mające jeden cel: podtrzymać i umocnić własną pozycję wśród innych. Tylko w duchu dojrzałego dziecięctwa, do którego należy świadomość, że to miłość Ojca, a nie moje starania i rywalizacje, stanowi o mojej wartości, można naprawdę otworzyć serce na Dobrą Nowinę." https://opoka.org.pl/liturgia
«Nikt nie zapala lampy i nie przykrywa jej garncem ani nie stawia pod łóżkiem; lecz umieszcza na świeczniku, aby widzieli światło ci, którzy wchodzą. Nie ma bowiem nic skrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajemnego, co by nie było poznane i na jaw nie wyszło.
Uważajcie więc, jak słuchacie. Bo kto ma, temu będzie dane; a kto nie ma, temu zabiorą nawet to, co mu się wydaje, że ma»." Łk 8, 16-18
"Błogosławieni, których droga nieskalana, * którzy postępują zgodnie z Prawem Pańskim. Pozwól mi zrozumieć drogę Twych przykazań, * abym rozważał Twoje cuda.
Wybrałem drogę prawdy, * pragnąc Twych wyroków. Ucz mnie, bym przestrzegał Twego Prawa * i zachowywał je całym sercem.
Prowadź mnie ścieżką Twoich przykazań, * bo radość mi przynoszą. A Prawa Twego zawsze strzec będę, * po wieki wieków.
"Jezus zwołał Dwunastu, dał im moc i władzę nad wszystkimi złymi duchami oraz władzę leczenia chorób. I wysłał ich, aby głosili królestwo Boże i uzdrawiali chorych.
Mówił do nich: «Nie bierzcie nic na drogę: ani laski, ani torby podróżnej, ani chleba, ani pieniędzy; nie miejcie też po dwie suknie. Gdy do jakiegoś domu wejdziecie, pozostańcie tam i stamtąd będziecie wychodzić. Jeśliby was gdzieś nie przyjęli, wychodząc z tego miasta, strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo przeciwko nim!»
Wyszli więc i chodzili po wsiach, głosząc Ewangelię i uzdrawiając wszędzie." Łk 9, 1-6
"Naucz nas liczyć dni nasze, * byśmy zdobyli mądrość serca. Powróć, Panie, jak długo będziesz zwlekał? * Bądź litościwy dla sług Twoich!
Panie, Ty zawsze byłeś nam ucieczką
Nasyć nas o świcie swoją łaską, * abyśmy przez wszystkie dni nasze mogli się radować i cieszyć. Dobroć Pana, Boga naszego, niech będzie nad nami † i wspieraj pracę rąk naszych," Ps 90 (89)
"Tetrarcha Herod posłyszał o wszystkich cudach zdziałanych przez Chrystusa i był zaniepokojony. Niektórzy bowiem mówili, że Jan powstał z martwych; inni, że zjawił się Eliasz; jeszcze inni, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał.
A Herod mówił: «Jana kazałem ściąć. Któż więc jest ten, o którym takie rzeczy słyszę?» I starał się Go zobaczyć." Łk 9, 7-9
Komentarz
Ci zjawili się u Jezusa i prosili Go usilnie: «Godzien jest, żebyś mu to wyświadczył – mówili – miłuje bowiem nasz naród i sam zbudował nam synagogę». Jezus przeto zdążał z nimi.
A gdy był już niedaleko domu, setnik wysłał do Niego przyjaciół ze słowami: «Panie, nie trudź się, bo nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój. I dlatego ja sam nie uważałem się za godnego przyjść do Ciebie. Lecz powiedz słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: „Idź!” – a idzie; drugiemu: „Przyjdź!” – a przychodzi; a mojemu słudze: „Zrób to!” – a robi».
Gdy Jezus to usłyszał, zadziwił się nad nim, i zwróciwszy się do tłumu, który szedł za Nim, rzekł: «Powiadam wam: Tak wielkiej wiary nie znalazłem nawet w Izraelu». A gdy wysłańcy wrócili do domu, zastali sługę zdrowego."
Łk 7, 1-10
stańcie przed obliczem Pana z okrzykami radości.
Wiedzcie, że Pan jest Bogiem, †
On sam nas stworzył, jesteśmy Jego własnością, *
Jego ludem, owcami Jego pastwiska.
W Jego bramy wstępujcie z dziękczynieniem, †
z hymnami w Jego przedsionki, *
chwalcie i błogosławcie Jego imię.
Albowiem Pan jest dobry, †
Jego łaska trwa na wieki, *
a Jego wierność przez pokolenia."
Ps 100
Na jej widok Pan zlitował się nad nią i rzekł do niej: «Nie płacz». Potem przystąpił, dotknął się mar – a ci, którzy je nieśli, przystanęli – i rzekł: «Młodzieńcze, tobie mówię, wstań!» A zmarły usiadł i zaczął mówić; i oddał go jego matce.
Wszystkich zaś ogarnął strach; wielbili Boga i mówili: «Wielki prorok powstał wśród nas, i Bóg nawiedził lud swój». I rozeszła się ta wieść o Nim po całej Judei i po całej okolicznej krainie."
Łk 7, 11-17
albowiem oni Boga oglądać będą."
Mt 5, 8
Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami.
Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: «Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie».
Lecz On im odpowiedział: «Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?» Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział.
Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu.
Jezus zaś czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi."
Łk 2,41-52
bo Jego łaska trwa na wieki.
Jesteś moim Bogiem, podziękować chcę Tobie, *
Boże mój, wielbić pragnę Ciebie.
Wysławiajcie Pana, bo jest dobry, *
bo Jego łaska trwa na wieki."
Ps 118 (117)
którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię."
Mt 11, 28
Widząc to, faryzeusz, który Go zaprosił, mówił sam do siebie: «Gdyby On był prorokiem, wiedziałby, co to za jedna i jaka to jest ta kobieta, która się Go dotyka, że jest grzesznicą».
Na to Jezus rzekł do niego: «Szymonie, mam ci coś do powiedzenia».
On rzekł: «Powiedz, Nauczycielu».
«Pewien wierzyciel miał dwóch dłużników. Jeden winien mu był pięćset denarów, a drugi pięćdziesiąt. Gdy nie mieli z czego oddać, darował obydwom. Który z nich więc będzie go bardziej miłował?»
Szymon odpowiedział: «Przypuszczam, że ten, któremu więcej darował».
On zaś mu rzekł: «Słusznie osądziłeś».
Potem, zwróciwszy się w stronę kobiety, rzekł do Szymona: «Widzisz tę kobietę? Wszedłem do twego domu, a nie podałeś Mi wody do nóg; ona zaś łzami oblała mi stopy i otarła je swymi włosami. Nie powitałeś mnie pocałunkiem; a ona, odkąd wszedłem, nie przestała całować stóp moich. Głowy nie namaściłeś Mi oliwą; ona zaś olejkiem namaściła moje stopy. Dlatego powiadam ci: Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała. A ten, komu mało się odpuszcza, mało miłuje».
Do niej zaś rzekł: «Odpuszczone są twoje grzechy».
Na to współbiesiadnicy zaczęli mówić sami do siebie: «Któż On jest, że nawet grzechy odpuszcza?»
On zaś rzekł do kobiety: «Twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju»."
Łk 7, 36-50
nakłoń ku mnie swe ucho, usłysz moje słowo.
Okaż przedziwne miłosierdzie Twoje, †
Zbawco tych, którzy się chronią przed wrogiem *
pod Twoją prawicę.
Strzeż mnie jak źrenicy oka, *
ukryj mnie w cieniu Twych skrzydeł.
A ja w sprawiedliwości ujrzę Twe oblicze, *
ze snu powstając, nasycę się Twoim widokiem."
Ps 17
że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom."
Mt 11, 25
Łk 8, 1-3
Każdemu z nas została dana łaska według miary daru Chrystusowego.
I On ustanowił jednych apostołami, innych prorokami, innych ewangelistami, innych pasterzami i nauczycielami dla przysposobienia świętych do wykonywania posługi, celem budowania Ciała Chrystusowego, aż dojdziemy wszyscy razem do jedności wiary i pełnego poznania Syna Bożego, do człowieka doskonałego, do miary wielkości według Pełni Chrystusa."
Ef 4, 1-7. 11-13
Gdy Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu celników i grzeszników i zasiadło wraz z Jezusem i Jego uczniami. Widząc to, faryzeusze mówili do Jego uczniów: «Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?»
On, usłyszawszy to, rzekł: «Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary”. Bo nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych, ale grzeszników»."
Mt 9, 9-13
"Grzesznik i apostoł"
ks. Antoni Bartoszek
"Jezus przychodzi do komory celnej, do miejsca, w którym dokonywało się wiele zła. To tam kwitła kolaboracja z rzymskim okupantem i tam dokonywano oszustw finansowych.
Z takiego to miejsca Jezus powołuje Mateusza na apostoła.
Potem wraz z nim i z innymi celnikami Jezus siedzi przy stole, nauczając o uzdrawiającym działaniu łaski Bożej.
Św. Jan Chryzostom w następujący sposób odnosi tamto wydarzenie do naszego życia: „Chrystus stosował wszelkie sposoby leczenia, prowadził do poprawy wielu złych, nie tylko rozmawiając, uzdrawiając, zawstydzając nieprzyjaciół, lecz także siedząc przy stole; uczył nas tym samym, że każda chwila, każdy czyn może przynieść nam korzyść”.
W każdej zatem sytuacji naszego życia możemy przyjąć Jezusa, aby uzdrowił nas i trudne sytuacje naszego życia.
Ważne tylko, by nie uważać siebie za w pełni zdrowych, sprawnych i sprawiedliwych, którzy sądzą (jak faryzeusze), że nie potrzebują łaski, którzy są przekonani, iż sami sobie świetnie poradzą bez pomocy Jezusa.
Podczas chrztu świętego dotknęła nas łaska Boża i zostaliśmy wszczepieni we wspólnotę Kościoła. Każdy z nas ma w Kościele niepowtarzalną misję do spełnienia. Różne są jednak losy łaski Bożej w naszym życiu: czasem ją pomnażamy, a czasem marnujemy, osłabiając więź z Chrystusem. Można odejść naprawdę daleko i wtedy potrzebne będzie nowe przebaczenie i uzdrowienie. Programem naprawczym po grzechu dokonanym po chrzcie świętym jest sakrament pokuty.
Jezus nas szuka w miejscach, gdzie zgrzeszyliśmy (każdy ma swoją komorę celną, z której Jezus chce nas wyprowadzić) i w miejscach, gdzie biesiadujemy (każdy ma swój stół, przy którym Jezus kieruje do nas swoje słowo). Jeśli nawrócimy się i powrócimy do Pana, to wtedy nasze budowanie Ciała Chrystusa, czyli wspólnoty Kościoła będzie skuteczniejsze.
Kościół będzie silniejszy nie dzięki naszej permanentnej krytyce ludzi Kościoła, prowadzonej z pozycji tych, co wiedzą lepiej (jak faryzeusze), ale będzie wewnętrznie mocniejszy siłą łaski i naszego nawrócenia."
https://opoka.org.pl/liturgia
Pan podtrzymuje me życie.
Będę Ci chętnie składać ofiarę *
i sławić Twe imię, bo jest dobre.
Bóg podtrzymuje całe moje życie"
Ps 54 (53)
Jk 3, 16 – 4, 3
Tak przyszli do Kafarnaum. Gdy był już w domu, zapytał ich: «O czym to rozprawialiście w drodze?» Lecz oni milczeli, w drodze bowiem posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy.
On usiadł, przywołał Dwunastu i rzekł do nich: «Jeśli ktoś chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich». Potem wziął dziecko, postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: «Kto jedno z tych dzieci przyjmuje w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał»."
Mk 9, 30-37
"Jak dziecko"
ks. Marian Machinek MSF
"Nad Jezusem zbierają się ciemne chmury. Chociaż Jego nauczanie spotyka się z żywym odzewem i nie brakuje tych, którzy zbliżają się do Niego z gotowością przyjęcia Dobrej Nowiny, Jezus jest świadom zbliżającego się wściekłego ataku Złego. Pragnie przygotować uczniów na czekającą Go mękę i śmierć. Zapowiadając swoje zmartwychwstanie, chce ich jednocześnie zapewnić o swoim ostatecznym zwycięstwie, aby w chwili próby nie zwątpili.
Jego słowa zdają się jednak trafiać w próżnię. Apostołowie nie są nimi absolutnie zainteresowani. Ich troski sytuują się na zupełnie innym poziomie. W miejsce braterstwa pojawia się duch rywalizacji. Można powiedzieć, że jest to klasyczny kierunek, w którym wielokrotnie rozwijają się relacje międzyludzkie. Rywalizacja oznacza, że mogę wzrastać jedynie wtedy, gdy drugi maleje. Trzeba więc temu drugiemu coraz częściej pokazywać jego miejsce w szeregu. Dzieje się to na początku przez podkreślanie własnych walorów, potem w otwartej konfrontacji przez wykazywanie mu, że nie ma racji, a w końcu – już za plecami rywala – przez mniej czy bardziej wyrafinowane pomówienia, insynuacje i intrygi. Ktoś zajęty ciągłym strzeżeniem swojego miejsca w hierarchii ważności nie będzie oczywiście zainteresowany zapowiedzią poniżenia, które prędzej czy później dosięgnie każdego, kto podąża śladami Jezusa.
Jezus ujawnia tego typu chore relacje między Apostołami i uzdrawia je w zarodku, zanim wyrodzą się w trujące rośliny. Lekarstwem jest postawa dziecięcej prostoty. Nie chodzi oczywiście o postawę dziecinną, o postawę pięknoducha, żyjącego w swoim harmonijnym i zabawkowym świecie i unikającego konfrontacji z twardą rzeczywistością. Chodzi o prostotę, szczerość i dobroć, która jest przeciwieństwem postawy pozoranckiej, dwulicowej, która pod pozorem zewnętrznej układności realizuje własne plany, mające jeden cel: podtrzymać i umocnić własną pozycję wśród innych. Tylko w duchu dojrzałego dziecięctwa, do którego należy świadomość, że to miłość Ojca, a nie moje starania i rywalizacje, stanowi o mojej wartości, można naprawdę otworzyć serce na Dobrą Nowinę."
https://opoka.org.pl/liturgia
aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego."
Mt 5, 16
«Nikt nie zapala lampy i nie przykrywa jej garncem ani nie stawia pod łóżkiem; lecz umieszcza na świeczniku, aby widzieli światło ci, którzy wchodzą. Nie ma bowiem nic skrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajemnego, co by nie było poznane i na jaw nie wyszło.
Uważajcie więc, jak słuchacie. Bo kto ma, temu będzie dane; a kto nie ma, temu zabiorą nawet to, co mu się wydaje, że ma»."
Łk 8, 16-18
którzy postępują zgodnie z Prawem Pańskim.
Pozwól mi zrozumieć drogę Twych przykazań, *
abym rozważał Twoje cuda.
Wybrałem drogę prawdy, *
pragnąc Twych wyroków.
Ucz mnie, bym przestrzegał Twego Prawa *
i zachowywał je całym sercem.
Prowadź mnie ścieżką Twoich przykazań, *
bo radość mi przynoszą.
A Prawa Twego zawsze strzec będę, *
po wieki wieków.
Prowadź mnie, Panie, ścieżką Twych przykazań"
Ps 119 (118)
i zachowują je wiernie."
Łk 11, 28
Oznajmiono Mu: «Twoja Matka i bracia stoją na dworze i chcą się widzieć z Tobą».
Lecz On im odpowiedział: «Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je»."
Łk 8, 19-21
Ps 119 (118)
Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię."
Mk 1, 15
Mówił do nich: «Nie bierzcie nic na drogę: ani laski, ani torby podróżnej, ani chleba, ani pieniędzy; nie miejcie też po dwie suknie. Gdy do jakiegoś domu wejdziecie, pozostańcie tam i stamtąd będziecie wychodzić. Jeśliby was gdzieś nie przyjęli, wychodząc z tego miasta, strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo przeciwko nim!»
Wyszli więc i chodzili po wsiach, głosząc Ewangelię i uzdrawiając wszędzie."
Łk 9, 1-6
byśmy zdobyli mądrość serca.
Powróć, Panie, jak długo będziesz zwlekał? *
Bądź litościwy dla sług Twoich!
Panie, Ty zawsze byłeś nam ucieczką
Nasyć nas o świcie swoją łaską, *
abyśmy przez wszystkie dni nasze
mogli się radować i cieszyć.
Dobroć Pana, Boga naszego, niech będzie nad nami †
i wspieraj pracę rąk naszych,"
Ps 90 (89)
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie."
J 14, 6
A Herod mówił: «Jana kazałem ściąć. Któż więc jest ten, o którym takie rzeczy słyszę?» I starał się Go zobaczyć."
Łk 9, 7-9
Uczynił wszystko pięknie w swoim czasie, "
Koh 3, 1-11