Merytorycznie o Covid i szczepieniach

1101113151618

Komentarz

  • edytowano listopada 2021
    Izka wrzucałem już. Nie ma co zwalać na kiepska służbę zdrowia, chodzi o Niemcy.
    Obawiam się, że otworzyliśmy puszkę Pandora.

    https://legaartis.pl/blog/2021/11/24/badania-im-wyzsza-wyszczepialnosc-tym-wyzsza-nadmierna-smier/
    Podziękował(a) 3Barbasia Ewa Rogalikowa
  • Skoro to merytoryczna dyskusja @Dorotako , to kilka tematów

    1. Wśród pacjentów/znajomych kilka zawałów po szczepionce (1-3 tygodni) - przypadek? Czy ta teoria o zwiększonej krzepliwości nie prosi się tu o logiczne uzasadnienie?

    2. W środowisku mikrobiologicznym nieoficjalnie wspomina się o przypadkach gwałtownego wręcz lawinowego rozwoju nowotworów po szczepieniu (kilka mcy po), często "uśpionych". Znów - białko spike uszkadzające mechanizmy naprawcze DNA... Przypadek?

    3. Bardziej wątpliwość niż teza - bo gdzieś czytałam a nie pamiętam - czy po zaszczepieniu nie spada odporność oparta na limfocytach? Kojarzę artykuły z początku pandemii, dość wyszydzane, może jednak było w nich trochę racji, zważywszy że zaszczepieni chorują... Kolejny przypadek?

    Co mnie częściowo może dyskwalifikuje na początku tej dyskusji - z braku czasu nie czytam artykułów naukowych, więc nic nie mogę zacytować.
    Podziękował(a) 1EluniaSylwia
  • https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/koronawirus-portugalia-wprowadza-stan-kleski-zywiolowej/p0yczd9,79cfc278. Oni tam naprawdę mocno byli wyszczepieni. Ponad 85% coś jak nie do 90. Mąż pracuje z Portugalczykami -wszyscy się w jego firmie zaszczepili. Sam był w Portugalii w zeszłym tygodniu i przestrzegano tam norm sanitarnych (trochę zwiedzał więc był w paru turystycznych miejscach i widział na własne oczy) .
  • Dorotako powiedział(a):

    i jak się czują?

    Pytam się bo moja 12-latka tez by chciała a ja też jestem ta mama co się ociąga i waha.

    Czują się ok. Wczoraj trochę bolała ich ręką ale byli w szkole i na treningu. Dziś nic ich nie boli.
  • pawelk powiedział(a):

    Izka wrzucałem już. Nie ma co zwalać na kiepska służbę zdrowia, chodzi o Niemcy.
    Obawiam się, że otworzyliśmy puszkę Pandora.

    https://legaartis.pl/blog/2021/11/24/badania-im-wyzsza-wyszczepialnosc-tym-wyzsza-nadmierna-smier/

    Pani zadano pytanie dlaczego do swoich badań nie porównała np.Brandenburgii z 42,7% zaszczepionych i 13% nadmierną umieralnością oraz Bremen z 80% zaszczepionych i 4% nadmierną śmiertelnością. Pracowała na przykładzie Thuryngii i Sachsen gdzie procent szczepionych jest na poziomie niskośrednim czyli 60% zaszczepionych i procent nadmiernej śmiertelności to Thuringen 4%, a Sachsen 2,2%.
    Pani poza tym jest polityczką, w trakcie rewelacji zmieniła partię, a w DE wybierają rząd.

    Znowu dwa kliknięcia myszą i k...a za każdym razem tak jest.
    Nie, nie wierzę, że nas szczepionki uratują, ale czy to jest solidna informacja? dziennikarstwo?

    Może wypadałoby podać wszystkie informacje, to nie jest czyjś prywatny kanał na YT gdzie prywatna osoba wpada z zasłyszanymi rewelacjami, to jest portal związany z prawem.

    Ja naprawdę sprawdzałam tylko Gadowskiego i jego statystyki badań szczepienia wśród dzieci.
    Rewelacje z YT i panią polityk, która wklejała dowód szczepienia astrą do książeczki zdrowia, a to wszystko w parlamencie i pod okiem kamer, no i tą rewelację.
    Poza tym przebywam na emigracji wewnętrznej i udaję się tam z powrotem :)

  • edytowano listopada 2021
    Mamaw powiedział(a):

    agatak powiedział(a):

    Tak by the way
    Po długim wahaniu zaszczepiłam dziś synów 12 i 15 lat, za chwilę już 13 i 16 będą mieli

    Co Ci skłoniło, czy przekonało żeby się zdecydować?
    Rozmawiałam szczerze z kilkoma lekarskimi rodzinami. Wszyscy zaszczepili swoich nastolatków. Żona mojego kuzyna jest dość znanym w swoim mieście neurologiem .... także zaszczepiła

    Nie jestem lekarzem, nie mam fachowej wiedzy w tym zakresie, nie potrafię rzetelnie przeanalizować informacji o szczepionce. Jestem prawnikiem i potrafię przeanalizować tekst prawny ... wiem też jak daaaaalekie od poprawności i jakiejkolwiek sensowności są analizy prawne domorosłych prawników, więc takimi opiniami nie lekarzy i nie biologów postanowiłam się nie kierować
    Taki był akurat mój wywód myślowy.....
    Wcale nie wiem czy dobrze zrobiłam
  • edytowano listopada 2021
    A panowie naukowcy, którzy się dla polityki kompromitowali i robili te "badania", wydali oświadczenie(wrzuciłam w tłumacza, bo nie chce mi się pisać)

    „16 listopada napisaliśmy krótką notatkę dla posłanki Turyńskiego parlamentu stanowego, pani dr Ute Bergner. Okazją była bieżąca godzina parlamentu stanowego na temat polityki koronacyjnej. Raport był przeznaczony wyłącznie w tym celu Przekazano dalej do Ministerstwa Zdrowia Turyngii, a na ich prośbę także do grupy parlamentarnej CDU. Donoszona i zaskakująca korelacja powinna być okazją do dalszych dyskusji i analiz. Żałujemy, że notatka ta znalazła takie rozpowszechnienie Nie autoryzowaliśmy ani nie zainicjowaliśmy notatka w Internecie lub w mediach społecznościowych.Dla wyjaśnienia:

    Notatka nie jest ani publikacją naukową, ani dobrze uzasadnionym badaniem naukowym, które spełnia nasze własne standardy jakości. Nasza notatka w żaden sposób nie dowodzi, że zwiększona liczba szczepień prowadzi do zwiększonego prawdopodobieństwa zgonu. Nie chcemy też, aby było to błędnie interpretowane jako takie. Istnieje wiele przyczyn, które mogą wyjaśniać stwierdzoną pozytywną korelację bez negatywnego wpływu wskaźnika szczepień na nadmierną śmiertelność. Potrzebne są bardziej kompleksowe analizy naukowe, aby wyjaśnić obecną nadmierną śmiertelność. Nawiasem mówiąc, po dodaniu dostępnego 41 tygodnia, dodatnia korelacja, którą odnotowaliśmy w zeszłym tygodniu, jest prawie zerowa. ( "badanie przeprowadzili przez 5 tygodni)Prosimy, aby to oświadczenie było znane wszędzie tam, gdzie jest ono cytowane z naszej notatki lub nawet, aby zostało przyjęte w całości. 24 listopada 2021 Rolf Steyer i Gregor Kapple


    https://www.zentrum-der-gesundheit.de/news/gesundheit/covid-19/hohe-impfquote
    Podziękował(a) 1Izka
  • @agatak no legaartis to jakiś żart. Gdybym była prawnikiem, wstydziłabym się za to co zrobili.
    Kiedyś lekarz, prawnik, dobry dziennikarz, to były zawody zaufania publicznego, teraz to powoli dno, albo za dużo ludzi ma dostęp do info.źródłowych.
    Zamknąć internet i wszystko wróci do normy.
  • Zamkąć internet i tylko przez tv przekazywać jedną słuszną prawdę...Już to kiedyś przerabialiśmy.
    Przed erą internetu
    Podziękował(a) 4Bagata Izka Paulina Rogalikowa
  • Nigella powiedział(a):

    Zamkąć internet i tylko przez tv przekazywać jedną słuszną prawdę...Już to kiedyś przerabialiśmy.
    Przed erą internetu

    To może, nie wiem, wyłączyć też TV?
    Tak zrobiłam 7 lat temu, gorąco polecam.
    Podziękował(a) 1[Usunięty użytkownik]
  • edytowano listopada 2021
    Nie wiem czy dobrze Cię rozumiem .... A ja nie tylko wstydzę się za to co ten rząd zrobił w kwestiach prawnych ..... ja jestem przerażona .... sądy z nipokornymi wobec obecnej władzy sędziami są jedyna szansą dla naszego społeczeństwa obecnie, odsiewając konformistów, nieuków i leni którzy stanowią odsetek w każdym zawodzie.
    Podziękował(a) 2EluniaSylwia Izka
  • agatak powiedział(a):

    Nie wiem czy dobrze Cię rozumiem .... A ja nie tylko wstydzę się za to co ten rząd zrobił w kwestiach prawnych ..... ja jestem przerażona .... sądy z nipokornymi wobec obecnej władzy sędziami są jedyna szansą dla naszego społeczeństwa obecnie, odsiewając konformistów, nieuków i leni którzy stanowią odsetek w każdym zawodzie.

    Chodziło mi o to, że udostępniają, tłumaczą półprawdy, niesprawdzone info, byle pasowało do tezy.
  • edytowano listopada 2021
    To bardzo krzywdzące pisać "dno" o takich zawodach .... to jest wiele lat pracy, nauki i doświadczenia.... to nie jest to samo co doktorat ze studiowania Google

    Edit uciekło mi "nie"
    Podziękował(a) 1EluniaSylwia
  • agatak powiedział(a):

    To bardzo krzywdzące pisać "dno" o takich zawodach .... to jest wiele lat pracy, nauki i doświadczenia.... to jest to samo co doktorat ze studiowania Google

    No i właśnie tak to jest, że przez kilku idiotów szacunek traci cała branża.
    Bardzo szanuję naukę, bardzo. To jest chyba jedna z niewielu prawd i dostaję piany, jak naukowcy manipulują dla polityki, a prawnicy to rozpowszechniają.
  • EluniaSylwia powiedział(a):

    Nigella powiedział(a):

    Zamkąć internet i tylko przez tv przekazywać jedną słuszną prawdę...Już to kiedyś przerabialiśmy.
    Przed erą internetu

    To może, nie wiem, wyłączyć też TV?
    Tak zrobiłam 7 lat temu, gorąco polecam.
    Nie oglądam tv od lat 10 :p
    Podziękował(a) 1Bea
  • Raczej dla dużych pieniędzy...

    Nam to nie grozi ... obecnej rady medycznej rząd nie słucha.... ;) naukę się obsmiewa i niech żyją alternatywne psudo nauki
    Za to Mejza ma się świetnie
    Podziękował(a) 1Bea
  • ola_g powiedział(a):

    Skoro to merytoryczna dyskusja @Dorotako , to kilka tematów

    1. Wśród pacjentów/znajomych kilka zawałów po szczepionce (1-3 tygodni) - przypadek? Czy ta teoria o zwiększonej krzepliwości nie prosi się tu o logiczne uzasadnienie?

    2. W środowisku mikrobiologicznym nieoficjalnie wspomina się o przypadkach gwałtownego wręcz lawinowego rozwoju nowotworów po szczepieniu (kilka mcy po), często "uśpionych". Znów - białko spike uszkadzające mechanizmy naprawcze DNA... Przypadek?

    3. Bardziej wątpliwość niż teza - bo gdzieś czytałam a nie pamiętam - czy po zaszczepieniu nie spada odporność oparta na limfocytach? Kojarzę artykuły z początku pandemii, dość wyszydzane, może jednak było w nich trochę racji, zważywszy że zaszczepieni chorują... Kolejny przypadek?

    Co mnie częściowo może dyskwalifikuje na początku tej dyskusji - z braku czasu nie czytam artykułów naukowych, więc nic nie mogę zacytować.

    @ola_g a dałabyś linka do punktu 2 ?
  • Jak najbardziej merytorycznie
    Podziękował(a) 1Rogalikowa
  • edytowano listopada 2021
    W temacie nauki, podrzucę tylko nazwisko Peter McCullough.
    Ceniony lekarz, internista kardiolog, ordynator w szpitalu, naukowiec publikujący w renomowanych czasopismach, zasiadający w ich komitetach wydawniczych.

    Do czasu, aż wypowiedział swoje wątpliwości na temat leczenia covid-19.

    Został skreślony przez środowisko. Zwolniony z pracy. Przy jego nazwisku wszędzie pojawia się komentarz "contributed to covid misinformation". Na youtubie nie ma jego wykładów, bo "naruszają standardy społeczności".

    Słuchalam jego wykładu, mówił bardzo ciekawe rzeczy. Jeśli ktoś chce, mogę poszperać w czeluściach internetu w jego poszukiwaniu, bo ot tak się go nie znajdzie.

    Jeśli naukowiec mówi rzeczy nieprawdziwe, to należy jego argumenty obalić w otwartej dyskusji czy może wymazać go gumką myszką, tak, żeby nikt go nigdy nie usłyszał?
  • EluniaSylwia powiedział(a):

    @agatak no legaartis to jakiś żart. Gdybym była prawnikiem, wstydziłabym się za to co zrobili.
    Kiedyś lekarz, prawnik, dobry dziennikarz, to były zawody zaufania publicznego, teraz to powoli dno, albo za dużo ludzi ma dostęp do info.źródłowych.
    Zamknąć internet i wszystko wróci do normy.

    Patrząc jak obecnie wielu lekarzy "leczy", jaki jest stosunek dziennikarzy do prawdy oraz na wątpliwą "prawość" rzeszy prawników - obyśmy nigdy do takiej normy nie wrócili.
    Nie, nie mam przekonania, że Internet prawdę Ci powie. Są w nim i kłamcy, i idioci, i mądrzy ludzie. I nie zawsze łatwo rozróżnić. Potrzeba sporej dawki rozsądku, a i tak można się pomylić.
    Natomiast kompletną nowością jest dla mnie, że społeczeństwo może się samo domagać zamknięcia tej formy komunikacji licząc, że to rozwiąże problemy. Owszem, z pewnością doczekamy się odcięcia. Albo drastycznego ograniczenia tego kto i co będzie mógł pisać (to już się dzieje i będzie się nasilać).
    Ale niestety raczej to dołoży problemów niż je rozwiąże. Tzn. rozwiąże sporo tym, którzy mają coś do ukrycia.
    Jednak, że to ewidentne ograniczenie (zablokowanie?) wolności słowa będzie się działo na życzenie opinii publicznej, to dla mnie dość nieoczekiwany zwrot akcji.

    Chociaż, po namyśle, w niektórych krajach europejskich już to tak działa.
    Podziękował(a) 3Paulina Rejczel Rogalikowa
  • W Korei Północnej się sprawdza, ludzie nie mają rozterek i dysonansu poznawczego.
    Podziękował(a) 2Paulina Rogalikowa

  • ani poza tym jest polityczką, w trakcie rewelacji zmieniła partię, a w DE wybierają rząd.

    @EluniaSylwia dzięki za wpis. Niby czuwam,a kolejny raz daje się na coś złapać, co wygląda poważnie.
    Kiedyś chodziła taka publikacja, gdzie udowadniano, że szczepionka powoduje osłabienie ochrony przed rakiem, była wrzucona na stronę gdzie wrzuca się materiały naukowe przed publikacją.
    Po przeszukaniu okazało się, że ktoś przekleił z innej profesjonalnej pracy o szczepionkach, więc brzmiało profesjonalnie, a w środku dał kilkanaście zdań jak wyżej.
    Jesteśmy zalewani fake informacjami.

    Z drugiej strony brak danych, by policzyć samemu. W zeszłym roku MZ publikowalo przekrojowe zgony z grupami wiekowymi etc.
    Teraz nawet już nie podają, ile na COVID, a ile na współistniejące.
    Podziękował(a) 1EluniaSylwia
  • Bambidu powiedział(a):

    EluniaSylwia powiedział(a):

    @agatak no legaartis to jakiś żart. Gdybym była prawnikiem, wstydziłabym się za to co zrobili.
    Kiedyś lekarz, prawnik, dobry dziennikarz, to były zawody zaufania publicznego, teraz to powoli dno, albo za dużo ludzi ma dostęp do info.źródłowych.
    Zamknąć internet i wszystko wróci do normy.

    Patrząc jak obecnie wielu lekarzy "leczy", jaki jest stosunek dziennikarzy do prawdy oraz na wątpliwą "prawość" rzeszy prawników - obyśmy nigdy do takiej normy nie wrócili.
    Nie, nie mam przekonania, że Internet prawdę Ci powie. Są w nim i kłamcy, i idioci, i mądrzy ludzie. I nie zawsze łatwo rozróżnić. Potrzeba sporej dawki rozsądku, a i tak można się pomylić.
    Natomiast kompletną nowością jest dla mnie, że społeczeństwo może się samo domagać zamknięcia tej formy komunikacji licząc, że to rozwiąże problemy. Owszem, z pewnością doczekamy się odcięcia. Albo drastycznego ograniczenia tego kto i co będzie mógł pisać (to już się dzieje i będzie się nasilać).
    Ale niestety raczej to dołoży problemów niż je rozwiąże. Tzn. rozwiąże sporo tym, którzy mają coś do ukrycia.
    Jednak, że to ewidentne ograniczenie (zablokowanie?) wolności słowa będzie się działo na życzenie opinii publicznej, to dla mnie dość nieoczekiwany zwrot akcji.

    Chociaż, po namyśle, w niektórych krajach europejskich już to tak działa.
    Myślę że to była ironia.
    W mojej ocenie chociaż internet jest trybuna głoszenia kłamstw, to i znajdzie się tam prawda. Mam mimo wszystko nadzieję że prawda się obroni.
    @ola_g dzięki za Twoje głosy- wątpliwości.
  • O mamo, ktoś mnie tu wolał xD
  • Ja uważam tak: skoro nic tak naprawdę nie wiadomo to defaultową opcją jest wstrzymanie się. Ciężar dowodu spoczywa po stronie producentów szczepionek. Jak dla mnie nie udowodnili dotąd, że warto je przyjąć.
  • Bambidu powiedział(a):

    EluniaSylwia powiedział(a):

    @agatak no legaartis to jakiś żart. Gdybym była prawnikiem, wstydziłabym się za to co zrobili.
    Kiedyś lekarz, prawnik, dobry dziennikarz, to były zawody zaufania publicznego, teraz to powoli dno, albo za dużo ludzi ma dostęp do info.źródłowych.
    Zamknąć internet i wszystko wróci do normy.

    Patrząc jak obecnie wielu lekarzy "leczy", jaki jest stosunek dziennikarzy do prawdy oraz na wątpliwą "prawość" rzeszy prawników - obyśmy nigdy do takiej normy nie wrócili.
    Nie, nie mam przekonania, że Internet prawdę Ci powie. Są w nim i kłamcy, i idioci, i mądrzy ludzie. I nie zawsze łatwo rozróżnić. Potrzeba sporej dawki rozsądku, a i tak można się pomylić.
    Natomiast kompletną nowością jest dla mnie, że społeczeństwo może się samo domagać zamknięcia tej formy komunikacji licząc, że to rozwiąże problemy. Owszem, z pewnością doczekamy się odcięcia. Albo drastycznego ograniczenia tego kto i co będzie mógł pisać (to już się dzieje i będzie się nasilać).
    Ale niestety raczej to dołoży problemów niż je rozwiąże. Tzn. rozwiąże sporo tym, którzy mają coś do ukrycia.
    Jednak, że to ewidentne ograniczenie (zablokowanie?) wolności słowa będzie się działo na życzenie opinii publicznej, to dla mnie dość nieoczekiwany zwrot akcji.

    Chociaż, po namyśle, w niektórych krajach europejskich już to tak działa.
    @Bambidu nie obrażaj swojej inteligencji, przecież z kontekstu wynika, że to był suchy żart.
  • Bagata powiedział(a):

    W temacie nauki, podrzucę tylko nazwisko Peter McCullough.
    Ceniony lekarz, internista kardiolog, ordynator w szpitalu, naukowiec publikujący w renomowanych czasopismach, zasiadający w ich komitetach wydawniczych.

    Do czasu, aż wypowiedział swoje wątpliwości na temat leczenia covid-19.

    Został skreślony przez środowisko. Zwolniony z pracy. Przy jego nazwisku wszędzie pojawia się komentarz "contributed to covid misinformation". Na youtubie nie ma jego wykładów, bo "naruszają standardy społeczności".

    Słuchalam jego wykładu, mówił bardzo ciekawe rzeczy. Jeśli ktoś chce, mogę poszperać w czeluściach internetu w jego poszukiwaniu, bo ot tak się go nie znajdzie.

    Jeśli naukowiec mówi rzeczy nieprawdziwe, to należy jego argumenty obalić w otwartej dyskusji czy może wymazać go gumką myszką, tak, żeby nikt go nigdy nie usłyszał?

    Ale to chyba jest otwarta dyskusja, tylko nie bierze się wszystkich danych pod uwagę.
    Zresztą sami naukowcy się oficjalnie wycofali.
    Oczywiście można podejrzewać, że zamknięto im usta, z drugiej strony statystyki Bremen i Brandenburg podejrzewam, że są prawdziwe.
    Szczerze, to ja już nie uwierzę w żadne rewelacje, "badania" i takie tam.
  • Wanda powiedział(a):

    Ja uważam tak: skoro nic tak naprawdę nie wiadomo to defaultową opcją jest wstrzymanie się. Ciężar dowodu spoczywa po stronie producentów szczepionek. Jak dla mnie nie udowodnili dotąd, że warto je przyjąć.

    Nie powinny być przymusowe, a dobrowolne.
    Może wtedy byłoby mniej fejkowych rewelacji.
    Podziękował(a) 2[Usunięty użytkownik] Wanda
  • Wystarczyłoby zabicie pomysłów o segregacji. Kto chce niech się szczepi.
  • EluniaSylwia powiedział(a):

    Bambidu powiedział(a):

    EluniaSylwia powiedział(a):

    @agatak no legaartis to jakiś żart. Gdybym była prawnikiem, wstydziłabym się za to co zrobili.
    Kiedyś lekarz, prawnik, dobry dziennikarz, to były zawody zaufania publicznego, teraz to powoli dno, albo za dużo ludzi ma dostęp do info.źródłowych.
    Zamknąć internet i wszystko wróci do normy.

    Patrząc jak obecnie wielu lekarzy "leczy", jaki jest stosunek dziennikarzy do prawdy oraz na wątpliwą "prawość" rzeszy prawników - obyśmy nigdy do takiej normy nie wrócili.
    Nie, nie mam przekonania, że Internet prawdę Ci powie. Są w nim i kłamcy, i idioci, i mądrzy ludzie. I nie zawsze łatwo rozróżnić. Potrzeba sporej dawki rozsądku, a i tak można się pomylić.
    Natomiast kompletną nowością jest dla mnie, że społeczeństwo może się samo domagać zamknięcia tej formy komunikacji licząc, że to rozwiąże problemy. Owszem, z pewnością doczekamy się odcięcia. Albo drastycznego ograniczenia tego kto i co będzie mógł pisać (to już się dzieje i będzie się nasilać).
    Ale niestety raczej to dołoży problemów niż je rozwiąże. Tzn. rozwiąże sporo tym, którzy mają coś do ukrycia.
    Jednak, że to ewidentne ograniczenie (zablokowanie?) wolności słowa będzie się działo na życzenie opinii publicznej, to dla mnie dość nieoczekiwany zwrot akcji.

    Chociaż, po namyśle, w niektórych krajach europejskich już to tak działa.
    @Bambidu nie obrażaj swojej inteligencji, przecież z kontekstu wynika, że to był suchy żart.
    Z Twojej strony żart, ale uświadomił mi, że dla wielu nie. Sytuacja jest tak pogmatwana, że wielu marzy o jakiejkolwiek 'normalności'. Także kosztem prawdy. Żeby nie trzeba było badać, dociekać, narażać się na kpiny albo restrykcje. I wydaje im się, że to bedzie wolność. Wiec tak jak rosnący procent wśród zaszczepionych uważa, że należy przymuszać do szczepień, tak coraz wiecej przytłoczonych ilością sprzecznych informacji w necie będzie nalegać na jego "uporządkowanie".
    EluniaSylwia powiedział(a):

    Wanda powiedział(a):

    Ja uważam tak: skoro nic tak naprawdę nie wiadomo to defaultową opcją jest wstrzymanie się. Ciężar dowodu spoczywa po stronie producentów szczepionek. Jak dla mnie nie udowodnili dotąd, że warto je przyjąć.

    Nie powinny być przymusowe, a dobrowolne.
    A nie są? Zapytaj ekspertów...
    mspanc

    Zgadzam się całym sercem i umysłem z obu tymi wypowiedziami.
    Tylko że dobrowolność jak i wiele innych słów nabrała dzisiaj zupelnie innego znaczenia. (patrz Orwell)


    Podziękował(a) 3asia Paulina Rogalikowa

Zostaw komentarz

PogrubionyKursywaPrzekreślenieLista numerowanaLista nieuporządkowana
Emoji
Attach file
Attach image
Wyrównaj do lewejWyśrodkujWyrównaj do prawejPrzełącz widok HTMLPrzełącz pełna stronaPrzełącz światła
Upuść obraz/plik