Dobrą zabawę macie z tych nopów... Pewnie jakieś 9 lat temu śmiałabym się z wami.
Jak się nie ma argumentów, to najprościej to obśmiać.
A widzisz różnicę między pisaniem o NOP-ach merytorycznie, a internetową diagnozą? Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś z mojej rodziny miał tak poważne objawy neurologiczne, a rodzina zastanawiałaby się NOP czy zmęczony. Przecież przy czymś takim to niemalże na sygnale na neurologię czy po szczepieniu, czy po imprezie, zmęczeniu albo niczym.
@EluniaSylwia tu nie ma wątpliwości, że to nop- biorac pod uwagę związek czasowy ze szczepieniem- pisałam już o tym
Dobrą zabawę macie z tych nopów... Pewnie jakieś 9 lat temu śmiałabym się z wami.
Jak się nie ma argumentów, to najprościej to obśmiać.
A widzisz różnicę między pisaniem o NOP-ach merytorycznie, a internetową diagnozą? Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś z mojej rodziny miał tak poważne objawy neurologiczne, a rodzina zastanawiałaby się NOP czy zmęczony. Przecież przy czymś takim to niemalże na sygnale na neurologię czy po szczepieniu, czy po imprezie, zmęczeniu albo niczym.
@EluniaSylwia tu nie ma wątpliwości, że to nop- biorac pod uwagę związek czasowy ze szczepieniem- pisałam już o tym
A jak mu jednak wyjdzie guz mózgu, nieleczona borelioza, odwodnienie, to diagnoza pójdzie się....
W weekend szwagier wspomniał o swoim koledze. Tez chyba mikroudar, bo jak stwierdził gość superinteligentny, elokwentny nagle po drugiej dawce zrobił się mało rozgarnięty, zapominalski i nie umie się często wysłowić.
Się mi podziękowało przez przypadek. A może kolega szwagra ma ostatnio dobry seks, słabo się wysypia i stąd te "objawy"? Mspanc.
A jeśli chodzi o nopy to też się zdarzają, niezależnie od tego czy ktoś je uznaje czy nie
Ja wierzę że są nopy, pisałam o moim Tacie u którego stwierdzono stan po zakrzepie,tyle że uważam że NOP to taki mini kovid, więc jeśli ktoś miał NOP to stawiam że covida przeszedłby gorzej. I w druga stronę, dziwię się że ktoś co przeżył covida, boi się szczepić. Co do szczęścia, to niewątpliwie fajnie jest gdy się trafiło przyzwoitą pulę genów w loterii genetycznej.
W przypadku, o którym pisałam, rodzina wezwała pogotowie. Dziewczynie zdiagnozowali TIA czyli ten udar i niedotlenienie, ale po paru dniach w szpitalu wróciła do domu, także luz. Niewątpliwie takie incydenty u ludzi ok. 30 lat to chleb powszedni.
Ja wierzę że są nopy, pisałam o moim Tacie u którego stwierdzono stan po zakrzepie,tyle że uważam że NOP to taki mini kovid, więc jeśli ktoś miał NOP to stawiam że covida przeszedłby gorzej. I w druga stronę, dziwię się że ktoś co przeżył covida, boi się szczepić. Co do szczęścia, to niewątpliwie fajnie jest gdy się trafiło przyzwoitą pulę genów w loterii genetycznej.
Z wątku o polecanych Księżach na chwilę tu się przeniosę: Z wczorajszego kazania (uroczystość sw. Piotra i Pawła) - w tonie zgrozy i oburzenia "Dlaczego tylu dzisiejszych chrześcijan boi się umrzeć???" No właśnie, dlaczego? Mspnac. Idę na plażę, pa.
@Izka, z tym, że szczepienie na pewno zawsze jest mniejszą ingerencją w organizm niż przechorowanie, to ja mam pewną wątpliwość.
Wprawdzie przy szczepieniu mamy do czynienia z pojedynczym białkiem, a nie całym wirusem, ale pozostaje kwestia dawki.
Mogę sobie wyobrazić sytuację, że mam styczność z wirusem, dostaje się go do organizmu przez błony śluzowe nie tak wiele, układ odpornościowy reaguje i mam szansę na lekkie czy wręcz bezobjawowe przejście infekcji.
Skoro po szczepieniu odpowiedź immunologiczna jest silniejsza niż po przechorowaniu, to znaczy że w wyniku szczepienia tego białka kolca musi się wytwarzać relatywnie dużo.
@Bagata szkoda że nasze przypuszczenia, nie ma czasu szczególowo poczytać ile tego białka kolca, jak się ma toksyczność jego do reszty wirusa itp. Szanse na lekkiego kovida zawsze są. Wiele tu opiera się na losowości, na ile jest się silnym osobnikiem, czy była duża ekspozycja na wirusa
Też przeszłam covida, bardzo ciężko. Ja się dziwię tym co się szczepią.
Czemu dziwisz się skoro jeśli byś się zaszczepiła nie chorując uprzednio, to miałabyś szansę na lżejszy przebieg kovida? Skoro przeszłaś, to się nie dziwię nie szczepieniu bo jesteś odporna.
@Izka u Ciebie założenie jest takie, jeśli dobrze rozumiem: zaszczepię się, bo nawet jeśli zachoruję, to będzie łagodniejszy przebieg.
U mnie założenie jest takie: (abstrahując od nieetyczności) nie zaszczepię się, bo szczepionka może się okazać w moim przypadku bardziej szkodliwa niż przejście covid. I tak jest z każdym. U każdego tak może być, myślę że to się sprowadza do tego na co liczysz, bo niestety nie jest ona przebadana do końca.
I druga kwestia: zachorować mogę drugi raz, ale nie muszę. Czyli istnieje jakieś prawdopodobieństwo, że nie zachoruję. W przypadku szczepienia narażam się na 100% na kontakt z wirusem. Zarówno tu i tu nie wiem co z tego wyjdzie, jednak mogę popatrzeć na statystyki: śmiertelność po zachorowaniu vs śmiertelność po zaszczepieniu oraz inne choroby po przechorowaniu covid vs NOP po szczepieniu.
A jakie macie doświadczenie w zarażaniu po szczepieniu? Syn przyjął szczepionkę, czuł się źle, potem przyjechał i dzieci katary, gardło nic poważnego ale nie wiem czy to łączyć?
Ja 19.06 szczepienie, od 21.06 przeziębienie, równolegle ekstremalne upały, moja Młoda 39 stopni z poniedziałku na wtorek 22.06. Od ostatniej soboty kaszel, doktor mówi że to podrażnienie i dała fenistil. Edit - Młodej. Mi kończy się przeziębienie. Obstawiam spadek odporności mogący mieć związek ze szczepieniem. Natomiast przy upałach to i anginy się zdarzają więc może bez związku ze szczepieniem. Edit 2: doktor mówiła że tego 21-22 mieli mnóstwo dzieci z epizodem temperatury
@Izka mówią, że ludzie po szczepieniu mogą zarażać. Więc być może Twoja młoda ma/miała covida. Ale może jest jak mówisz, że nie ma związku.
Żeby być pewnym co to było/jest trzeba by zrobić córce badanie na Covid. Wtedy wynik byłby obiektywny, a nie subiektywny "bo lekarz tak powiedział", "czuję, że to ma/nie ma związku".
Ja osobiście bym nie męczyła swojego dziecka testem, bo po co? Statystyki i tak są zaniżone, a nie wszyscy lekarze nie są zainteresowani pełnymi danymi. No, chyba, że dla własnego widzi- mi-się.
Dla własnego widzi- mi-się zrobiłam sobie test na Covid i wyszło, że miałam. Co mi to dało? Absolutnie nic, poza tym, że teraz tym szczepionym, którzy nas namawiają do szczepień mogę powiedzieć, że już mieliśmy.
Podsumowanie Wyniki badania klinicznego wskazują, że w okresie 2–3 miesięcy od podania skuteczność szczepionki wynosi 95 proc. Wśród wszystkich uczestników badania wystąpiło jedynie 10 przypadków ciężkiego przebiegu COVID-19, co uniemożliwiło potwierdzenie skuteczności szczepionki w zakresie ochrony przed ciężkim przebiegiem choroby. Nie wiadomo, czy szczepionka zapobiega śmiertelnym przypadkom, ponieważ żaden z uczestników badania – zarówno w grupie szczepionej, jak i nieszczepionej – nie umarł z powodu COVID-19. Objawy niepożądane po podaniu szczepionki miały głownie charakter objawów lekkich lub umiarkowanych. Najczęściej zgłaszany był ból w miejscu podania, zmęczenie i ból głowy. Nie wiadomo, jakie mogą być skutki odległe ani czy szczepionka BNT162b2 chroni przed zakażeniem osoby, które przechodzą je bezobjawowo. Nie wiemy też, na jak długo są zabezpieczone osoby zaszczepione oraz czy nie przenoszą wirusa. Raport końcowy z prowadzonego badania klinicznego ma być złożony do końca 2023 r., do tego czasu powinniśmy poznać odpowiedzi na większość postawionych tutaj pytań
Na około 36 tysięcy badanych, połowa zaszczepionych, połowa nie, wśród zaszczepionych 8 przypadków, niezaszczepionych 162, ciężki przebieg jeden wśród zaszczepionych, 9 wśród niezaszczepionych, rzeczywiście stwierdzili że to za mała pula by wnioskować.
Na około 36 tysięcy badanych, połowa zaszczepionych, połowa nie, wśród zaszczepionych 8 przypadków, niezaszczepionych 162, ciężki przebieg jeden wśród zaszczepionych, 9 wśród niezaszczepionych, rzeczywiście stwierdzili że to za mała pula by wnioskować.
Czy jest jakieś miejsce w internecie, gdzie można zapoznać się z takimi statystykami? Czytałam, że w usa jest podobnie jak powyżej, w uk też widać, że szczepieni rzadziej są hospitalizowani, ale dużo szukania, żeby znaleźć info zbiorowe albo z innych krajów. W Polsce są takie statystyki? Skąd bierzecie takie informacje?
@OlaOdPawla to jest akurat z linku @Dorotako , informacja z badań dopuszczających Pfizera, parę postów wcześniej. Nie znam miejsc i danych o których piszesz. Chętnie bym się zainteresowała w kontekście dzieci.
Właśnie to jest najbardziej niezrozumiałe, że te dane nie są publikowane. Mamy teraz Hiszpanię, wcześniej Wielka Brytanię, gdzie można by udostępnić szeroką macierz danych, umożliwiających wnioskowanie, ale tego się nie robi. Przecież nie byłoby nic bardziej przekonywującego. Chyba, że dane nie są zgodne z przedstawianymi prawdami...
W ostatnim zdaniu mijasz się z prawdą. Rozmawiamy o szczepionkach, w których nie jest produkowany "jeden tylko fragment jednego białka", tylko całe, pełnej długości białko kolca. Dokładnie to białko, o którym jest mowa w przytoczonym artykule.
A eksperyment oczywiście nie jest żadnym dowodem, tylko modelem, wskazującym na możliwość pewnego mechanizmu działania.
Sama piszesz, że "Badacze we wniosku końcowym piszą jedynie, żeby wziąć to pod uwagę ( tę przypadkowo wykrytą lokalizacje w jądrze) a dokładniej tłumaczą to o potencjalnym wpływie pełnej długości białka S na bezpieczeństwo szczepień sugerując jednocześnie ze lepiej by były to epitopy czyli fragmenty rozpoznawane przez komorki ukladu immunologiczny a nie pełna długość białka"
Nie trzeba być biologiem, żeby zrozumieć, że wyniki tego eksperymentu stawiają bezpieczeństwo szczepionek pod znakiem zapytania. Czasopismo jest peer-review, i dosyć renomowane, więc nie ma powodu sądzić, że taki wniosek końcowy jest przez autorów wyssany z palca i niezgodny z aktualną wiedzą z zakresu biologii komórki.
Zadałam sobie trud, i skopiowałam wszystko to, co jest napisane w przytoczonym przeze mnie apelu na temat tego badania. Nie umiem tam znaleźć nic, co byłoby kłamstwem lub nadużyciem. Część tekstu to po prostu wierny przekład oryginalnego abstraktu. W pozostałej części wytłuściłam sformulowania, które jasno wskazują na to że nikt tu nie twierdzi nic innego, niż wynika wprost z artykułu.
SARS-CoV-2 Spike Impairs DNA Damage Repair and Inhibits V(D)J Recombination In Vitro
wykazało, że pełnej długości białko wypustek SARS-CoV-2 -białko Spike/po "szczepieniu" dochodzi właśnie do produkcji takich białek w organizmie człowieka /, lokalizuje się w jądrze komórkowym i hamuje naprawę uszkodzeń DNA.
Odporność adaptacyjna odgrywa kluczową rolę w walce z zakażeniem SARS-CoV-2 i bezpośrednio wpływa na wyniki kliniczne pacjentów. Badania kliniczne wykazały, że pacjenci z ciężkim COVID-19 wykazują opóźnioną i słabą adaptacyjną odpowiedź immunologiczną; jednak mechanizm, za pomocą którego SARS-CoV-2 hamuje odporność nabytą, pozostaje niejasny. W badaniu tym, używając linii komórkowej in vitro, naukowcy donoszą, że białko wypustek SARS-CoV-2 znacząco hamuje naprawę uszkodzeń DNA, co jest wymagane do skutecznej rekombinacji V(D)J w odporności nabytej. Mechanicznie stwierdziliśmy, że białko kolczaste lokalizuje się w jądrze i hamuje naprawę uszkodzeń DNA, utrudniając rekrutację kluczowych białek naprawczych DNA BRCA1 i 53BP1 do miejsca uszkodzenia.
Odkrycia te ujawniają potencjalny mechanizm molekularny, dzięki któremu białko wypustek może utrudniać odporność adaptacyjną i podkreślać potencjalne skutki uboczne szczepionek opartych na wypustkach o pełnej długości.
Odkrycia te dostarczają dowodów na to, że białko kolca uszkadza maszynerię naprawy uszkodzeń DNA i adaptacyjną maszynerię immunologiczną in vitro. Zaproponowano potencjalny mechanizm, dzięki któremu białka kolczaste mogą osłabiać odporność nabytą poprzez hamowanie naprawy uszkodzeń DNA .Razem dane te pokazują, że białko kolce bezpośrednio wpływa na naprawę DNA w jądrze .
Komentarz
Ale ośmieszanie tego typu naprawdę nie na miejscu A jeśli chodzi o nopy to też się zdarzają, niezależnie od tego czy ktoś je uznaje czy nie
Elunia a jak mrozisz
Do pudelka czy woreczka
W orzyszlym tyg znow mam dostawe
Zjadlabym wszystkie
To nie ten wątek.... sooorrrryyyy
Co do szczęścia, to niewątpliwie fajnie jest gdy się trafiło przyzwoitą pulę genów w loterii genetycznej.
W trybie przypuszczającym, bo nie zamierzam.
Ja się dziwię tym co się szczepią.
Z wczorajszego kazania (uroczystość sw. Piotra i Pawła) - w tonie zgrozy i oburzenia "Dlaczego tylu dzisiejszych chrześcijan boi się umrzeć???"
No właśnie, dlaczego?
Mspnac.
Idę na plażę, pa.
Wprawdzie przy szczepieniu mamy do czynienia z pojedynczym białkiem, a nie całym wirusem, ale pozostaje kwestia dawki.
Mogę sobie wyobrazić sytuację, że mam styczność z wirusem, dostaje się go do organizmu przez błony śluzowe nie tak wiele, układ odpornościowy reaguje i mam szansę na lekkie czy wręcz bezobjawowe przejście infekcji.
Skoro po szczepieniu odpowiedź immunologiczna jest silniejsza niż po przechorowaniu, to znaczy że w wyniku szczepienia tego białka kolca musi się wytwarzać relatywnie dużo.
Liczę że przejdę lżej.
A że w końcu kovida dostanę to w to nie wątpię, czytając choćby wśród Was że wielu miało.
Szanse na lekkiego kovida zawsze są.
Wiele tu opiera się na losowości, na ile jest się silnym osobnikiem, czy była duża ekspozycja na wirusa
Skoro przeszłaś, to się nie dziwię nie szczepieniu bo jesteś odporna.
U mnie założenie jest takie: (abstrahując od nieetyczności) nie zaszczepię się, bo szczepionka może się okazać w moim przypadku bardziej szkodliwa niż przejście covid. I tak jest z każdym. U każdego tak może być, myślę że to się sprowadza do tego na co liczysz, bo niestety nie jest ona przebadana do końca.
I druga kwestia: zachorować mogę drugi raz, ale nie muszę. Czyli istnieje jakieś prawdopodobieństwo, że nie zachoruję. W przypadku szczepienia narażam się na 100% na kontakt z wirusem. Zarówno tu i tu nie wiem co z tego wyjdzie, jednak mogę popatrzeć na statystyki: śmiertelność po zachorowaniu vs śmiertelność po zaszczepieniu oraz inne choroby po przechorowaniu covid vs NOP po szczepieniu.
Edit 2: doktor mówiła że tego 21-22 mieli mnóstwo dzieci z epizodem temperatury
Żeby być pewnym co to było/jest trzeba by zrobić córce badanie na Covid. Wtedy wynik byłby obiektywny, a nie subiektywny "bo lekarz tak powiedział", "czuję, że to ma/nie ma związku".
Ja osobiście bym nie męczyła swojego dziecka testem, bo po co? Statystyki i tak są zaniżone, a nie wszyscy lekarze nie są zainteresowani pełnymi danymi. No, chyba, że dla własnego widzi- mi-się.
Dla własnego widzi- mi-się zrobiłam sobie test na Covid i wyszło, że miałam. Co mi to dało?
Absolutnie nic, poza tym, że teraz tym szczepionym, którzy nas namawiają do szczepień mogę powiedzieć, że już mieliśmy.
Wyniki badania klinicznego wskazują, że w okresie 2–3 miesięcy od podania skuteczność szczepionki wynosi 95 proc. Wśród wszystkich uczestników badania wystąpiło jedynie 10 przypadków ciężkiego przebiegu COVID-19, co uniemożliwiło potwierdzenie skuteczności szczepionki w zakresie ochrony przed ciężkim przebiegiem choroby. Nie wiadomo, czy szczepionka zapobiega śmiertelnym przypadkom, ponieważ żaden z uczestników badania – zarówno w grupie szczepionej, jak i nieszczepionej – nie umarł z powodu COVID-19. Objawy niepożądane po podaniu szczepionki miały głownie charakter objawów lekkich lub umiarkowanych. Najczęściej zgłaszany był ból w miejscu podania, zmęczenie i ból głowy. Nie wiadomo, jakie mogą być skutki odległe ani czy szczepionka BNT162b2 chroni przed zakażeniem osoby, które przechodzą je bezobjawowo. Nie wiemy też, na jak długo są zabezpieczone osoby zaszczepione oraz czy nie przenoszą wirusa. Raport końcowy z prowadzonego badania klinicznego ma być złożony do końca 2023 r., do tego czasu powinniśmy poznać odpowiedzi na większość postawionych tutaj pytań
Nie znam miejsc i danych o których piszesz. Chętnie bym się zainteresowała w kontekście dzieci.
Mamy teraz Hiszpanię, wcześniej Wielka Brytanię, gdzie można by udostępnić szeroką macierz danych, umożliwiających wnioskowanie, ale tego się nie robi.
Przecież nie byłoby nic bardziej przekonywującego.
Chyba, że dane nie są zgodne z przedstawianymi prawdami...
@pawelk diagnozował wcześniej
https://www.nature.com/articles/s41541-021-00369-6
A eksperyment oczywiście nie jest żadnym dowodem, tylko modelem, wskazującym na możliwość pewnego mechanizmu działania.
Sama piszesz, że "Badacze we wniosku końcowym piszą jedynie, żeby wziąć to pod uwagę ( tę przypadkowo wykrytą lokalizacje w jądrze) a dokładniej tłumaczą to o potencjalnym wpływie pełnej długości białka S na bezpieczeństwo szczepień sugerując jednocześnie ze lepiej by były to epitopy czyli fragmenty rozpoznawane przez komorki ukladu immunologiczny a nie pełna długość białka"
Nie trzeba być biologiem, żeby zrozumieć, że wyniki tego eksperymentu stawiają bezpieczeństwo szczepionek pod znakiem zapytania. Czasopismo jest peer-review, i dosyć renomowane, więc nie ma powodu sądzić, że taki wniosek końcowy jest przez autorów wyssany z palca i niezgodny z aktualną wiedzą z zakresu biologii komórki.
SARS-CoV-2 Spike Impairs DNA Damage Repair and Inhibits V(D)J Recombination In Vitro
wykazało, że pełnej długości białko wypustek SARS-CoV-2 -białko Spike/po "szczepieniu" dochodzi
właśnie do produkcji takich białek w organizmie człowieka /, lokalizuje się w jądrze komórkowym
i hamuje naprawę uszkodzeń DNA.
Odporność adaptacyjna odgrywa kluczową rolę w walce z zakażeniem SARS-CoV-2 i bezpośrednio wpływa na wyniki kliniczne pacjentów. Badania kliniczne wykazały, że pacjenci z ciężkim COVID-19 wykazują opóźnioną i słabą adaptacyjną odpowiedź immunologiczną; jednak mechanizm, za
pomocą którego SARS-CoV-2 hamuje odporność nabytą, pozostaje niejasny. W badaniu tym, używając linii komórkowej in vitro, naukowcy donoszą, że białko wypustek SARS-CoV-2 znacząco hamuje naprawę uszkodzeń DNA, co jest wymagane do skutecznej rekombinacji V(D)J w odporności nabytej. Mechanicznie stwierdziliśmy, że białko kolczaste lokalizuje się w jądrze i hamuje naprawę
uszkodzeń DNA, utrudniając rekrutację kluczowych białek naprawczych DNA BRCA1 i 53BP1 do miejsca uszkodzenia.
Odkrycia te ujawniają potencjalny mechanizm molekularny, dzięki któremu białko wypustek może utrudniać odporność adaptacyjną i podkreślać potencjalne skutki uboczne szczepionek opartych na
wypustkach o pełnej długości.
Odkrycia te dostarczają dowodów na to, że białko kolca uszkadza maszynerię naprawy uszkodzeń
DNA i adaptacyjną maszynerię immunologiczną in vitro. Zaproponowano potencjalny mechanizm,
dzięki któremu białka kolczaste mogą osłabiać odporność nabytą poprzez hamowanie naprawy uszkodzeń DNA .Razem dane te pokazują, że białko kolce bezpośrednio wpływa na naprawę DNA w jądrze .