@Agnicha a jakiż to ból? Taki na jaki ON sam to określił. Powiedział, ze go boli. Zapytałam jak bardzo. Powiedział, ze bardzo. Ja żeby określił od 1-10. On ze 7. I tyle. Dodał, ze nie może unosić ręki i odwodzić w bok. I ze lekarz uważa ze to zbieg okoliczności i ma iść rehabilitować. O tabletki nie pytałam.
A jaki to ból 7 w skali od 0 do 10 (nie od 1)... ?
I po co to poprawianie skali? Ja zapytałam go jak laik by określił intensywność bólu od 1-10 i tyle. Z ciekawości chciałam wiedzieć i przyznam, ze spodziewałam się odpowiedzi np 2, czyli takiego lekkiego bólu. Bezsensowne czepianie się.
Dla mnie to bez znaczenia, bo nikogo nie pytam na ile go boli, jak go nie boli, czyli jest zero
W sumie bez sensu poprawianie (Kajtek dobrze określa że 0 to brak bólu) - ale fakt poprawiam odruchowo. Szczególnie jak pytam pacjentów o ból 10 razy dziennie.ale to też ważne że jeśli go boli TAK mocno to warto coś z tym zrobić. 7 daje się przy bólach pooperacyjnych ... stąd moje sugestie abyś z tym zrobić bo to bardzo niepokojące.
W weekend szwagier wspomniał o swoim koledze. Tez chyba mikroudar, bo jak stwierdził gość superinteligentny, elokwentny nagle po drugiej dawce zrobił się mało rozgarnięty, zapominalski i nie umie się często wysłowić.
Się mi podziękowało przez przypadek. A może kolega szwagra ma ostatnio dobry seks, słabo się wysypia i stąd te "objawy"? Mspanc.
W weekend szwagier wspomniał o swoim koledze. Tez chyba mikroudar, bo jak stwierdził gość superinteligentny, elokwentny nagle po drugiej dawce zrobił się mało rozgarnięty, zapominalski i nie umie się często wysłowić.
Się mi podziękowało przez przypadek. A może kolega szwagra ma ostatnio dobry seks, słabo się wysypia i stąd te "objawy"? Mspanc.
Zadziwiajace jak zwolennicy szczepień potrafią sobie pewne rzeczy zracjonalizować, byle by nie musieć przyznać, że nopy są faktem!
Powiedzmy że wkład minimalny, a efekt spektakularny Edit. nie piszę o seksie tylko o kondycji i samopoczuciu
Ten wątek jest już zabawny MERYTORYCZNIE o szczepieniach, taaa szwagier, kolega męża itp. To jak już tymi szwagrami i kolegami lecimy, byłam na dużej imprezie, wszyscy 50+, jedna para nieszczepiona, reszta zaszczepiona. Żyjemy, mamy się świetnie, kolega jedzie do Włoch jeździć rowerem po górach, drugi biega, inny pali , itp. itd. Możemy mniej wypić i zaszaleć, imprezy kończymy prędzej, ale podejrzewam wiek, a nie szczepionkę A prawda jest taka, że już rozmawialiśmy o miejscach na cmentarzu, kremacjach i popcornie w kieszeniach w czasie spalenia , bo jednak powoli i z naszej półki biorą. Jedna z koleżanek ciężki nowotwór, przedcovidowy, że tak określę.
W weekend szwagier wspomniał o swoim koledze. Tez chyba mikroudar, bo jak stwierdził gość superinteligentny, elokwentny nagle po drugiej dawce zrobił się mało rozgarnięty, zapominalski i nie umie się często wysłowić.
Się mi podziękowało przez przypadek. A może kolega szwagra ma ostatnio dobry seks, słabo się wysypia i stąd te "objawy"? Mspanc.
Nie wiem, mina szwagra nie sugerowała dowcipu. Wyglądał raczej na przerażonego.
No bo jak się mikroudar diagnozuje na podstawie rozkojarzenia. I to z sugestią , że po szczepieniu to cóż powiedzieć.
Wiesz, może zbyt skrocilam, ale nie wspomniałam tylko o rozkojarzeniu przecież. Mowa była o tym, ze inteligentny i elokwentny do tej pory facet ma problem z mowa, myli słowa, ma mały zasób slow, gubi się w wypowiedziach i skarży na bóle głowy. Szwagier był załamany jeg stanem, a do niedawna bardzo lekko traktował szczepienie, na zasadzie ot ukłucie, będzie co ma być i tyle. Pierwszy raz die tak uzewnetrznil.
No bo jak się mikroudar diagnozuje na podstawie rozkojarzenia. I to z sugestią , że po szczepieniu to cóż powiedzieć.
Wiesz, może zbyt skrocilam, ale nie wspomniałam tylko o rozkojarzeniu przecież. Mowa była o tym, ze inteligentny i elokwentny do tej pory facet ma problem z mowa, myli słowa, ma mały zasób slow, gubi się w wypowiedziach i skarży na bóle głowy. Szwagier był załamany jeg stanem, a do niedawna bardzo lekko traktował szczepienie, na zasadzie ot ukłucie, będzie co ma być i tyle. Pierwszy raz die tak uzewnetrznil.
Dziwi mnie, że facet nie leży na neurologii. B.poważne objawy, które mogą sugerować udar, guza mózgu i jeszcze inne historie.
Dobrą zabawę macie z tych nopów... Pewnie jakieś 9 lat temu śmiałabym się z wami.
Jak się nie ma argumentów, to najprościej to obśmiać.
A widzisz różnicę między pisaniem o NOP-ach merytorycznie, a internetową diagnozą? Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś z mojej rodziny miał tak poważne objawy neurologiczne, a rodzina zastanawiałaby się NOP czy zmęczony. Przecież przy czymś takim to niemalże na sygnale na neurologię czy po szczepieniu, czy po imprezie, zmęczeniu albo niczym.
Ja osobiście doradzalam mojej cioci, która omdlała dwa dni po szczepieniu wizytę u lekarza specjalisty, badania krwi. Neurolog stwierdził incydent zakrzepowo zatorowy. Zgłoszono nop. Dwóch lekarzy odradza przyjęcie drugiej dawki, ale ona się wciąż zastanawia, bo jej koleżanki powiedziały, ze nie wpuszcza ja do samolotu i tak to Ale nie mam wpływu na znajomych członków mojej rodziny, to niedorzeczne. Stwierdziłam tylko, ze ja bym to jak najszybciej badała, ale nie sadze by coś przekazano, bo szwagier raczej nie wierzy w nopy. Jak wy.
Komentarz
Dodał, ze nie może unosić ręki i odwodzić w bok. I ze lekarz uważa ze to zbieg okoliczności i ma iść rehabilitować.
O tabletki nie pytałam.
I po co to poprawianie skali? Ja zapytałam go jak laik by określił intensywność bólu od 1-10 i tyle. Z ciekawości chciałam wiedzieć i przyznam, ze spodziewałam się odpowiedzi np 2, czyli takiego lekkiego bólu. Bezsensowne czepianie się.
Pewnie tym razem nie będzie, że po szczepieniu tylko dużo chodzę, pływam i się śmieję.
Edit. nie piszę o seksie tylko o kondycji i samopoczuciu
Ten wątek jest już zabawny MERYTORYCZNIE o szczepieniach, taaa szwagier, kolega męża itp.
To jak już tymi szwagrami i kolegami lecimy, byłam na dużej imprezie, wszyscy 50+, jedna para nieszczepiona, reszta zaszczepiona.
Żyjemy, mamy się świetnie, kolega jedzie do Włoch jeździć rowerem po górach, drugi biega, inny pali , itp. itd. Możemy mniej wypić i zaszaleć, imprezy kończymy prędzej, ale podejrzewam wiek, a nie szczepionkę
A prawda jest taka, że już rozmawialiśmy o miejscach na cmentarzu, kremacjach i popcornie w kieszeniach w czasie spalenia , bo jednak powoli i z naszej półki biorą. Jedna z koleżanek ciężki nowotwór, przedcovidowy, że tak określę.
Ja się śmierci nie boję.
B.poważne objawy, które mogą sugerować udar, guza mózgu i jeszcze inne historie.
Pewnie jakieś 9 lat temu śmiałabym się z wami.
Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś z mojej rodziny miał tak poważne objawy neurologiczne, a rodzina zastanawiałaby się NOP czy zmęczony.
Przecież przy czymś takim to niemalże na sygnale na neurologię czy po szczepieniu, czy po imprezie, zmęczeniu albo niczym.
Dwóch lekarzy odradza przyjęcie drugiej dawki, ale ona się wciąż zastanawia, bo jej koleżanki powiedziały, ze nie wpuszcza ja do samolotu i tak to
Ale nie mam wpływu na znajomych członków mojej rodziny, to niedorzeczne. Stwierdziłam tylko, ze ja bym to jak najszybciej badała, ale nie sadze by coś przekazano, bo szwagier raczej nie wierzy w nopy. Jak wy.