Słowo Boże na dziś

1454648505189

Komentarz

  • "Nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie: jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc, i w śmierci należymy do Pana. Po to bowiem Chrystus umarł i powrócił do życia, by zapanować tak nad umarłymi, jak nad żywymi."
    Rz 14,7-9
    Podziękował(a) 1Madzikg
  • "Daję wam przykazanie nowe, abyście się wzajemnie miłowali,
    tak jak Ja was umiłowałem."
    J 13, 34
    Podziękował(a) 2Bea Madzikg
  • "Piotr podszedł do Jezusa i zapytał: «Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat zawini względem mnie? Czy aż siedem razy?»

    Jezus mu odrzekł: «Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy.

    Dlatego podobne jest królestwo niebieskie do króla, który chciał się rozliczyć ze swymi sługami. Gdy zaczął się rozliczać, przyprowadzono mu jednego, który był mu winien dziesięć tysięcy talentów. Ponieważ nie miał z czego ich oddać, pan kazał sprzedać go razem z żoną, dziećmi i całym jego mieniem, aby dług w ten sposób odzyskać.

    Wtedy sługa padł mu do stóp i prosił go: „Panie, okaż mi cierpliwość, a wszystko ci oddam”.
    Pan ulitował się nad owym sługą, uwolnił go i dług mu darował.

    Lecz gdy sługa ów wyszedł, spotkał jednego ze współsług, który mu był winien sto denarów. Chwycił go i zaczął dusić, mówiąc: „Oddaj, coś winien!” Jego współsługa padł przed nim i prosił go: „Okaż mi cierpliwość, a oddam tobie”. On jednak nie chciał, lecz poszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda długu.

    Współsłudzy jego, widząc, co się działo, bardzo się zasmucili. Poszli i opowiedzieli swemu panu wszystko, co zaszło.

    Wtedy pan jego, wezwawszy go, rzekł mu: „Sługo niegodziwy! Darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś. Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą?” I uniósłszy się gniewem, pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu nie odda całego długu.

    Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu».
    Mt 18,21-35
    Podziękował(a) 2Madzikg MartaB
  • Komentarz:

    "Aż siedemdziesiąt siedem razy, czyli zawsze
    ks. Marian Machinek MSF

    "Biorąc pod uwagę fakt, że w starożytności miara wagi, jaką był talent, oznaczała ponad trzydzieści kilogramów srebra lub złota, suma dziesięciu tysięcy talentów, jest niewyobrażalna: ponad trzysta ton cennego kruszcu!
    Jest to oczywiste, że żaden dłużnik nie byłby w stanie zwrócić takiej kwoty. Gospodarz z przypowieści Jezusa ma świadomość, że nigdy tej sumy nie odzyska. I gdy się wydaje, że sprawa jest przesądzona i że spokojne życie dłużnika właśnie się ostatecznie zakończyło, pojawia się coś absolutnie niespodziewanego, niezasłużonego i wręcz niewiarygodnego. Jego dług zostaje nie tylko nieco zmniejszony czy rozłożony na dogodne raty, ale całkowicie anulowany.
    Człowiek ten otrzymuje dosłownie nowe życie.

    Czy ktoś, kto właśnie dowiedział się o swoim ułaskawieniu może być tak niemiłosierny wobec swojego współsługi, i to z powodu sumy, która w porównaniu z jego własnym długiem nie przypomina nawet napiwku?
    Przypowieść Jezusa pokazuje, że tak może być.
    Taka możliwość pobrzmiewa już w pytaniu Piotra, który jakby z pewnym ociąganiem, wręcz niedowierzaniem pyta, czy przebaczać winowajcy należy aż siedem razy (czyli kilkukrotnie).
    Zawsze (siedemdziesiąt siedem razy) należy to czynić, odpowiada Jezus. I dla ilustracji opowiada przypowieść o ułaskawionym dłużniku, która jest przypowieścią o Ojcu w niebie, litościwym dla każdego grzesznika.

    Wiemy, jak trudne w praktyce może okazać się przebaczenie naszemu winowajcy.
    W swojej przypowieści Jezus pokazuje, skąd wziąć na to siłę.
    Kluczem jest uświadomienie sobie i dogłębne przeżycie faktu, że ja sam żyję z Bożego przebaczenia, z Bożej łaski.
    Jestem kimś, komu darowano niebotyczny dług grzechów.
    Jestem kimś, kto doznał miłosierdzia, nad kim Bóg ulitował się, chociaż w niczym nie zdołałem na to zasłużyć.
    Dopiero wtedy, gdy moja postawa przestanie być roszczeniowa, kiedy będę miał świadomość wagi moich grzechów i nie będę traktował Bożego miłosierdzia jako czegoś, co mi się należy, ale zawsze jako cudowny, niezasłużony dar, będę umiał spojrzeć na moich winowajców miłosiernym okiem.
    Skoro sam zostałem potraktowany tak wspaniale przez miłosiernego Ojca, czy miałbym okazać się niemiłosierny wobec bliźnich? Jeśli mimo wszystko takim jestem, czynię siebie samego niegodnym Bożego miłosierdzia."
    https://opoka.org.pl/liturgia
  • Niech imię Pana wychwalają, †
    bo tylko Jego imię jest wzniosłe. *
    Majestat Jego ponad ziemią i niebem.

    On pomnaża potęgę swego ludu. †
    Ps 148
    Podziękował(a) 1Mle
  • Błogosławieni czystego serca,
    albowiem oni Boga oglądać będą.
    Mt 5, 8
    Podziękował(a) 2Madzikg Mle
  • Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jeruzalem na Święto Paschy. Gdy miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został młody Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest wśród pątników, uszli dzień drogi i szukali Go między krewnymi i znajomymi. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jeruzalem, szukając Go.

    Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami.

    Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: «Synu, czemu nam to uczyniłeś? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie».

    Lecz On im odpowiedział: «Czemu Mnie szukaliście? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?» Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział.

    Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te sprawy w swym sercu. Jezus zaś czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi.
    Łk 2,41-52
    Podziękował(a) 3Madzikg mamababcia Mle
  • "Jezus udał się do pewnego miasta, zwanego Nain; a podążali z Nim Jego uczniowie i tłum wielki. Gdy przybliżył się do bramy miejskiej, właśnie wynoszono umarłego – jedynego syna matki, a ta była wdową. Towarzyszył jej spory tłum z miasta.

    Na jej widok Pan zlitował się nad nią i rzekł do niej: «Nie płacz». Potem przystąpił, dotknął się mar – a ci, którzy je nieśli, przystanęli – i rzekł: «Młodzieńcze, tobie mówię, wstań!» A zmarły usiadł i zaczął mówić; i oddał go jego matce.

    Wszystkich zaś ogarnął strach; wielbili Boga i mówili: «Wielki prorok powstał wśród nas, i Bóg nawiedził lud swój». I rozeszła się ta wieść o Nim po całej Judei i po całej okolicznej krainie."
    Łk 7,11-17
    Podziękował(a) 2Katanna Mle
  • Z całego serca będę chwalił Pana *

    Wielkie są dzieła Pana, *
    zgłębiać je mają wszyscy, którzy je miłują.

    Pan jest miłosierny i łaskawy.

    Ps 111
    Podziękował(a) 3Katanna mamababcia Mle
  • Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem.
    Ty masz słowa życia wiecznego.
    J 6, 63c. 68c
    Podziękował(a) 2Katanna Mle
  • "Zachęcam was ja, więzień w Panu, abyście postępowali w sposób godny powołania, jakim zostaliście wezwani, z całą pokorą i cichością, z cierpliwością, znosząc siebie nawzajem w miłości.
    Usiłujcie zachować jedność Ducha dzięki więzi, jaką jest pokój.
    Jedno jest Ciało i jeden Duch, bo też zostaliście wezwani w jednej nadziei, jaką daje wasze powołanie.
    Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest. Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który jest i działa ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich.

    Każdemu z nas została dana łaska według miary daru Chrystusowego.

    I On ustanowił jednych apostołami, innych prorokami, innych ewangelistami, innych pasterzami i nauczycielami dla przysposobienia świętych do wykonywania posługi, celem budowania Ciała Chrystusowego, aż dojdziemy wszyscy razem do jedności wiary i pełnego poznania Syna Bożego, do człowieka doskonałego, do miary wielkości według Pełni Chrystusa."
    Ef 4,1-7.11-13
    Podziękował(a) 2Madzikg Mle
  • "Odchodząc z Kafarnaum Jezus ujrzał człowieka siedzącego w komorze celnej, imieniem Mateusz, i rzekł do niego: „Pójdź za Mną”. On wstał i poszedł za Nim.

    Gdy Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu celników i grzeszników i siedzieli wraz z Jezusem i Jego uczniami. Widząc to faryzeusze, mówili do Jego uczniów: „Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?”

    On, usłyszawszy to, rzekł:
    „Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają.
    Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: «Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary».
    Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników”.
    Mt 9,9-13
    Podziękował(a) 3Katanna mamababcia Mle
  • Komentarz:

    "Bóg dostrzega piękno we mnie
    ks. Przemysław Krakowczyk

    "Jezus nie stronił od ludzi poranionych, ułomnych, grzesznych, a nawet opętanych. On przyszedł na świat właśnie w tym celu, aby spotkać człowieka pokrzywdzonego przez zło. Chrystus szuka ludzi słabych, chorych i grzesznych, bo chce się nad nimi ulitować i otoczyć ich swoją miłością. Często doświadczenie braku akceptacji, braku zwyczajnej ludzkie serdeczności i braku miłości jest powodem, że człowiek nie idzie drogą dobra, ale staje się podatny na działanie zła w swoim życiu.

    Nikt z nas nie jest zły ze swej natury. Bóg stworzył każdego człowieka jako dobrego, podobnego w jakiś mierze do samego Boga. Ludzie wybierają zło nie zawsze świadomie i nie zawsze w pełni dobrowolnie. Zawsze jest jakaś przyczyna ludzkich wyborów, która choćby częściowo determinuje nasze wybory: czasem dobre a czasem fałszywe.

    Bóg rozumie o wiele lepiej mechanizmy działające w nas. On potrafi w celniku i grzeszniku dostrzec rysy swojego dziecka. Bóg nigdy nie ocenia z pozorów, tak jak nam się to często zdarza. On patrzy w głębię człowieka. Potrafi pomimo zewnętrznej otoczki grzechowego brudu dostrzec piękno człowieka - jego prawdziwą naturę, powołaną do przebóstwienia, a nie od upodlenia.

    Pozwólmy Bogu działać w nas i w innych ludziach. Postarajmy się zrozumieć, że dla niego nie ma różnicy, a każdy z nas bez wyjątku jest ważny i drogocenny. Uczmy się od Jezusa dostrzegać w innych naszych braci i siostry. Uczmy się od Boga bycia bardziej ludzkimi dla siebie nawzajem."
    https://opoka.org.pl/liturgia
  • "Wielkim zaś zyskiem jest pobożność w połączeniu z poprzestawaniem na tym, co się ma.
    Nic bowiem nie przynieśliśmy na ten świat; nic też nie możemy z niego wynieść.

    ... podążaj za sprawiedliwością, pobożnością, wiarą, miłością, wytrwałością, łagodnością.
    Walcz w dobrych zawodach o wiarę, zdobywaj życie wieczne: do niego zostałeś powołany i o nim złożyłeś dobre wyznanie wobec wielu świadków."
    1 Tm 6, 2-12
    Podziękował(a) 4aqq Katanna Mle Rejczel
  • "Stańcie z radością przed obliczem Pana

    W Jego bramy wstępujcie z dziękczynieniem, †
    z hymnami w Jego przedsionki, *
    chwalcie i błogosławcie Jego imię.
    Albowiem Pan jest dobry, †
    Jego łaska trwa na wieki, *
    a Jego wierność przez pokolenia."
    Ps 100
    Podziękował(a) 2Madzikg Mle
  • "Błogosławieni, którzy w sercu dobrym i szlachetnym zatrzymują słowo Boże
    i wydają owoc dzięki swojej wytrwałości."
    Łk 8, 15
    Podziękował(a) 1Mle
  • "ziarno w żyznej ziemi oznacza tych, którzy wysłuchawszy słowa sercem szlachetnym i dobrym, zatrzymują je i wydają owoc dzięki wytrwałości»."
    Łk 8, 4-15
    Podziękował(a) 2Madzikg Mle
  • Komentarz:

    "Rozrzutny siewca
    ks. Janusz Chyła

    "Jednym z najbardziej plastycznych i bogatych w symbolikę przedstawień królestwa Bożego, wykorzystywanych przez Jezusa w przypowieściach, jest porównanie go do ziarna.
    Chrystus – Boski Siewca, charakteryzuje się wytrwałością w oczekiwaniu na plon. Nie zraża się czyhającymi niebezpieczeństwami.

    Ziarno i ziemia wzajemnie siebie potrzebują. Ziarno bez ziemi nie wyda plonu, a ziemia bez ziarna jest bez przyszłości.
    Siewca dobrze zna podłoże, na które pada ziarno i mimo tego, nie sieje ziarna jedynie w miejscach gwarantujących pozytywny efekt.
    Nie sieje punktowo, lecz z nadzieją „marnotrawi” ziarno.
    Ponosi ryzyko siejąc je także w miejscach niesprzyjających.
    Ufa, że miejsca te mogą ulec przemianie i ostatecznie wydać plon.

    W obrazie ziarna odnajdujemy słowo Boże, które jest rzucane w nasze serca. Nawet jeśli bywają w nas miejsca skaliste, płytkie i zachwaszczone również one mogą stać się ziemią żyzną.

    Zysk w postaci plonów uwarunkowany jest wcześniejszą utratą ziarna.
    W życiu duchowym też tak jest.
    Tracąc zyskujemy.
    A pragnąc jakieś dobro egoistycznie zawłaszczyć, nieodwracalnie je tracimy.
    Dynamika duchowego wzrostu ma zatem wiele podobieństw z otaczającym nas światem. Ziarno wymaga odpowiedniego środowiska dla wzrostu i pielęgnacji. Bez nich nie wyda plonu. Tak też jest z nami."
    https://opoka.org.pl/liturgia
  • "Szukajcie Pana, gdy się pozwala znaleźć, wzywajcie Go, dopóki jest blisko!

    Niechaj bezbożny porzuci swą drogę i człowiek nieprawy swoje knowania.
    Niech się nawróci do Pana, a Ten się nad nim zmiłuje, do Boga naszego, gdyż hojny jest w przebaczaniu.

    Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami – mówi Pan. Bo jak niebiosa górują nad ziemią, tak drogi moje – nad waszymi drogami i myśli moje – nad myślami waszymi."
    Iz 55, 6-9
    Podziękował(a) 1Mle
  • Pan blisko wszystkich, którzy Go wzywają

    Każdego dnia będę błogosławił Ciebie *
    i na wieki wysławiał Twoje imię.
    Wielki jest Pan i godzien wielkiej chwały, *
    a wielkość Jego niezgłębiona.

    Pan jest łagodny i miłosierny, *
    nieskory do gniewu i bardzo łaskawy.
    Pan jest dobry dla wszystkich, *
    a Jego miłosierdzie nad wszystkim, co stworzył.

    Pan jest sprawiedliwy na wszystkich swych drogach *
    i łaskawy we wszystkich swoich dziełach.
    Pan jest blisko wszystkich, którzy Go wzywają, *
    wszystkich wzywających Go szczerze.
    Ps 145
    Podziękował(a) 2Katanna Mle
  • "Chrystus będzie uwielbiony w moim ciele: czy to przez życie, czy przez śmierć. Dla mnie bowiem żyć – to Chrystus, a umrzeć – to zysk. Jeśli zaś żyć w ciele – to dla mnie owocna praca, cóż mam wybrać? Nie umiem powiedzieć.

    Z dwóch stron doznaję nalegania: pragnę odejść, a być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze; pozostawać zaś w ciele – to bardziej konieczne ze względu na was. Tylko sprawujcie się w sposób godny Ewangelii Chrystusowej."
    Flp 1, 20-24. 27
    Podziękował(a) 1Mle
  • "Otwórz, Panie, nasze serca,
    abyśmy uważnie słuchali słów Syna Twojego."
    Dz 16, 14b
    Podziękował(a) 1Mle
  • "ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi».
    Mt 20, 1-16
    Podziękował(a) 1Mle
  • edytowano września 2023
    «Odmień znowu nasz los, o Panie, *
    jak odmieniasz strumienie na Południu.
    Ci, którzy we łzach sieją, *
    żąć będą w radości.

    Idą i płaczą, *
    niosąc ziarno na zasiew,
    lecz powrócą z radością, *
    niosąc swoje snopy.

    Pan Bóg uczynił wielkie rzeczy dla nas"
    Ps 126
    Podziękował(a) 2Madzikg Mle
  • "Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi,
    aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego."
    Mt 5, 16
    Podziękował(a) 1Mle
  • "Jezus powiedział do tłumów:

    «Nikt nie zapala lampy i nie przykrywa jej garncem ani nie stawia pod łóżkiem; lecz umieszcza na świeczniku, aby widzieli światło ci, którzy wchodzą. Nie ma bowiem nic skrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajemnego, co by nie było poznane i na jaw nie wyszło.

    Uważajcie więc, jak słuchacie. Bo kto ma, temu będzie dane; a kto nie ma, temu zabiorą nawet to, co mu się wydaje, że ma»."
    Łk 8, 16-18
    Podziękował(a) 2Madzikg Mle
  • Komentarz:

    "Jak nie zgasić swojej wiary?
    ks. Michał Kwitliński

    Lampa ustawiona pod korcem jest absurdem. Po pierwsze, nie widać jej światła, a przecież zapalono ją właśnie po to, aby oświetlać. Po drugie, Pan Jezus mówi o lampie oliwnej, bo takie były wówczas w powszechnym użyciu. Światło dawał w niej płomień zasilany oliwą, który nie był osłonięty żadnym kloszem, szkło było bowiem wówczas bardzo drogie. Otwarty ogień takiej lampy, przykryty korcem bez powietrza błyskawiczne gasł. Być może zresztą był to praktyczny sposób gaszenia większych lamp, które niełatwo było zdmuchnąć. Korzec, który był rodzajem garnka, zatrzymywał też dym z tlącego się jeszcze knota. Lampa ma sens gdy daje światło. I świeci tylko wtedy, gdy ma dostęp do powietrza. Jej światło „domaga się”, aby być widziane, bo tylko niczym nie zasłonięte ma dostęp do tlenu. Inaczej się dusi, mówimy zresztą w języku polskim, że ogień został „zduszony”.

    W tradycji chrześcijańskiej światło symbolizuje prawdę lub wiarę, oba te pojęcia są ze sobą powiązane. Gdy Jezus mówi o wierze, mówi o przylgnięciu do Niego samego, a tym samym do prawdy którą głosi, którą jest On sam. A Jego prawda wymaga, aby się nią dzielić, bo taka jest jej natura. Miłość jest dawaniem. Kto nie dzieli się swoją wiarą, traci ją, bo tak na prawdę jej nie przyjął. Jeśli wierzę, że nauka Chrystusa jest drogą do życia wiecznego i nie dzielę się tym odkryciem z moimi bliźnimi, to albo nie jestem przekonany do tej prawdy, albo nie obchodzą mnie bliźni. W tym drugim przypadku w praktyce nie przyjąłem najważniejszej części tej prawdy. Trudno powiedzieć, która sytuacja jest gorsza. Obie prowadzą do wygaszania wiary. Na koniec chrześcijanin pozostaje jak zgaszona lampa oliwna. Może być elegancka u wypełniona wonną oliwą. Co z tego, skoro nie świeci?

    Wiara chrześcijańska wymaga mówienia o prawdzie, którą przekazuje Chrystus. Owszem, można mówić o niej na różne sposoby. Zgodnie ze starym przysłowiem, najskuteczniejszym kaznodzieją jest Brat Przykład. Ale w naszych słowach i postawie powinien być widoczny nie jakiś ogólny ideał dobrego człowieka, ale sam Chrystus, który każdemu ten ideał proponuje. Dlatego trzeba też mówić o Nim wprost, pamiętając, że Ewangelia nie jest produktem do sprzedania czy ideologią. To prawda, którą chcę się dzielić. Nie narzucam jej, nie sprzedaję, ale też się nie wstydzę. Jeśli naprawdę żyję w przyjaźni z Chrystusem, chcę, żeby ludzie wokół mnie Go poznali.

    Uważajcie więc, jak słuchacie. Nie tylko kogo, ale jak. Jeśli słucham Pana Jezusa jako głosiciela jakiejś ciekawej teorii na temat szczęścia, z dystansem, nie pozwalając, aby Jego słowa mnie przemieniały – źle słucham i nie słyszę najważniejszego. Nic dziwnego, że nie dzielę się moją wiarą, bo jej nie ma. W dzisiejszej Ewangelii Jezus pyta każdego z nas: czy chcesz na serio przyjąć Jego prawdę, a tym samym dzielić się nią z innymi? "
    https://opoka.org.pl/liturgia
    Podziękował(a) 1MartaB
  • "Ucieszyłem się, gdy mi powiedziano: *
    «Pójdziemy do domu Pana».

    Idźmy z radością na spotkanie Pana"
    Ps 122
    Podziękował(a) 2Katanna Mle
  • "Błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego
    i zachowują je wiernie."
    Łk 11, 28
    Podziękował(a) 2Madzikg Mle
  • "On im odpowiedział: «Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je».
    Łk 8, 19-21
    Podziękował(a) 2Madzikg Mle

Zostaw komentarz

PogrubionyKursywaPrzekreślenieLista numerowanaLista nieuporządkowana
Emoji
Attach file
Attach image
Wyrównaj do lewejWyśrodkujWyrównaj do prawejPrzełącz widok HTMLPrzełącz pełna stronaPrzełącz światła
Upuść obraz/plik