Otóż to. Wiele rzeczy, które długo próbowałam osiągnąć sama przychodzi łaską, gdy najpierw jest pokorą, prawda i oddanie Panu Bogu wszystkiego i zgoda na wszystko, co On chce.
«Podobne będzie królestwo niebieskie do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie pana młodego. Pięć z nich było nierozsądnych, a pięć roztropnych. Nierozsądne wzięły lampy, ale nie wzięły z sobą oliwy. Roztropne zaś razem z lampami zabrały również oliwę w swoich naczyniach. Gdy się pan młody opóźniał, senność ogarnęła wszystkie i posnęły.
Lecz o północy rozległo się wołanie: „Oto pan młody idzie, wyjdźcie mu na spotkanie!” Wtedy powstały wszystkie owe panny i opatrzyły swe lampy. A nierozsądne rzekły do roztropnych: „Użyczcie nam swej oliwy, bo nasze lampy gasną”. Odpowiedziały roztropne: „Mogłoby i nam, i wam nie wystarczyć. Idźcie raczej do sprzedających i kupcie sobie”.
Gdy one szły kupić, nadszedł pan młody. Te, które były gotowe, weszły z nim na ucztę weselną, i drzwi zamknięto. Nadchodzą w końcu i pozostałe panny, prosząc: „Panie, panie, otwórz nam!” Lecz on odpowiedział: „Zaprawdę, powiadam wam, nie znam was”.
Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny»." Mt 25, 1-13
Jezus opowiedział swoim uczniom następującą przypowieść:
«Podobnie jest z królestwem niebieskim jak z pewnym człowiekiem, który mając się udać w podróż, przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek. Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności,
Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. A sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz – w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”». Mt 25, 14-30
"Jezus mówi nam dzisiaj o przekazaniu talentów, które mamy pomnożyć. Jeden talent to równowartość 6 000 denarów, czyli zapłata za tyle dni pracy. To bardzo duży majątek, niezależnie od tego, czy bierzemy pod uwagę pięć, dwa lub jeden talent. Każdy z nich to wartość 20 lat pracy.
Królestwo Boże wymaga odwagi i twórczych pomysłów w inwestowaniu życia. Ludzi gnuśnych nie stać na ryzyko. Liczbie otrzymanych talentów odpowiada zakres odpowiedzialności. Jest on tak różny, jak różni są ludzie. Bóg w swoim stwórczym bogactwie jest bowiem niepowtarzalny. Każdego z nas inaczej obdarowuje. I w pewnym sensie czego innego od nas oczekuje.
Jesteśmy zaproszeni do przyjęcia ogromnego bogactwa, a w konsekwencji do pomnażania otrzymanego dziedzictwa. Występuje tu zależność: aby pomnożyć trzeba przyjąć. Potrzebujemy wielkoduszności w przyjmowaniu oraz inwestowaniu otrzymanych łask. Najcenniejsza łaska, to życie wieczne, które rozpoczyna się już teraz. O ile jesteśmy zjednoczeni z Jezusem Chrystusem i Jego Kościołem."
"Proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu miłą, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej. Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu miłe i co doskonałe." Rz 12,1-2
"Niech Ojciec Pana naszego, Jezusa Chrystusa, przeniknie nasze serca swoim światłem, abyśmy wiedzieli, czym jest nadzieja naszego powołania." Ef 1, 17-18
"Jezus zaczął wskazywać swoim uczniom na to, że musi udać się do Jerozolimy i wiele wycierpieć od starszych i arcykapłanów oraz uczonych w Piśmie; że będzie zabity i trzeciego dnia zmartwychwstanie. A Piotr wziął Go na bok i począł robić Mu wyrzuty: «Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie». Lecz On odwrócił się i rzekł do Piotra: «Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo nie myślisz po Bożemu, lecz po ludzku».
Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów: «Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę?
Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi i wtedy odda każdemu według jego postępowania»." Mt 16,21-27
"Szokujące w tym fragmencie jest nie tylko to, że Jezus zdaje się przyrównywać Piotra do szatana, ale także to, że ta scena następuje bezpośrednio po tym, jak Piotr wyznał Jezusa jako Mesjasza i Syna Bożego, a Jezus pobłogosławił go, wiążąc z jego wiarą budowanie Kościoła i przekazując mu pieczę nad wspólnotą uczniów. By dobrze zrozumieć ten fragment, trzeba uważniej przyjrzeć się pojawiającej się w nim grze słów. Dosłowne tłumaczenie owego „Zejdź mi z oczu” brzmi nieco inaczej: „Odejdź za mnie” lub „Ustaw się za mną”. Tłumaczenie „Zejdź mi z oczu” jest również właściwe, bo właśnie, gdy ktoś staje za nami, tracimy go z oczu. Jezus zatem nie odrzuca Piotra, ale przypomina mu, gdzie jest właściwe dla niego miejsce.
Surowe napomnienie dotyczy tego, że Piotr próbuje stać się Jezusowym przewodnikiem i recenzentem Jego życiowych decyzji. Próbuje zająć miejsca kogoś, kto Jezusowi wyznacza drogę, podczas gdy powinno być dokładnie odwrotnie. Mówiąc wcześniej do Piotra: „Pójdź za mną” Jezus już wtedy wskazał mu jego właściwe miejsce: ma iść za Nim, a nie przed Nim. Jeśli staje przed Jezusem jako oceniający i wyznaczający rzekomo właściwą drogę, postępuje dokładnie tak, jak szatan w scenie kuszenia Jezusa, którą Mateusz opisał bardzo dokładnie na początku swojej Ewangelii (Mt 4,1-11). Wtedy szatan trzykrotnie próbował wyznaczyć Jezusowi drogę i podpowiadać sposób postępowania, kusząc łatwym i spektakularnym sukcesem oraz wolnością od cierpienia. Piotr – choć może w dobrej wierze – czyni to samo, a jego rada staje się jakby kontynuacją tamtej szatańskiej pokusy. Jezus musi mu to na nowo uświadomić.
Również w naszym życiu emocjonalne uniesienia religijne i żarliwe deklaracje wierności Bogu mogą sąsiadować z niezgodą na konkretną drogę, jaką On nam wyznacza. Owszem, chcemy by Bóg był obecny w naszym życiu, ale na naszych warunkach. Wydaje nam się, że Bóg musi realizować nasz scenariusz, bo przecież, jak twierdzimy, mamy tak dobre zamiary. Gdy tego nie robi, gdy chce nas prowadzić inną drogą, niż ta, którą uznajemy za optymalną, w sercu pojawia się uczucie rozczarowania i wyrzutu, a nawet buntu. Tymczasem to Jego wola powinna stanowić dla nas życiowy drogowskaz, nie nasze często ograniczone wyobrażenia. Zbyt łatwo wplata się w nie to, co wyłącznie ludzkie, a Boża perspektywa schodzi na dalszy plan." https://opoka.org.pl/liturgia
"Nie chcemy, bracia, byście trwali w niewiedzy co do tych, którzy umierają, abyście się nie smucili jak wszyscy ci, którzy nie mają nadziei. Jeśli bowiem wierzymy, że Jezus istotnie umarł i zmartwychwstał, to również tych, którzy umarli w Jezusie, Bóg wyprowadzi wraz z Nim. 1 Tes 4,13-18
Jezus przyszedł do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać.
Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, znalazł miejsce, gdzie było napisane: «Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski Pana».
Zwinąwszy księgę, oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Niego utkwione.
Począł więc mówić do nich: «Dziś spełniły się te słowa Pisma, które słyszeliście». A wszyscy przyświadczali Mu i dziwili się pełnym łaski słowom, które płynęły z ust Jego. I mówili: «Czy nie jest to syn Józefa?»
I dodał: «Zaprawdę, powiadam wam: Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie.
Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwawszy się z miejsc, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na urwisko góry, na której zbudowane było ich miasto, aby Go strącić. On jednak, przeszedłszy pośród nich, oddalił się." Łk 4, 16-30
nie przeznaczył nas Bóg na to, abyśmy zasłużyli na gniew, ale na osiągnięcie zbawienia przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa, który za nas umarł, abyśmy – żywi czy umarli – razem z Nim żyli. Dlatego zachęcajcie się wzajemnie i budujcie jedni drugich, 1 Tes 5, 1-6. 9-11
Pan moim światłem i zbawieniem moim, * kogo miałbym się lękać? Pan obrońcą mego życia, * przed kim miałbym czuć trwogę?
O jedno tylko proszę Pana, o to zabiegam, † żebym mógł zawsze przebywać w Jego domu * przez wszystkie dni życia. Abym kosztował słodyczy Pana, * stale się radował Jego świątynią.
Wierzę, że będę oglądał dobra Pana * w krainie żyjących. Oczekuj Pana, bądź mężny, * nabierz odwagi i oczekuj Pana. Ps 27
Zdumiewali się Jego nauką, gdyż słowo Jego było pełne mocy.
Wprawiło to wszystkich w zdumienie, i mówili między sobą: «Cóż to za słowo, że z władzą i mocą rozkazuje nawet duchom nieczystym, i wychodzą». Łk 4, 31-37
Po opuszczeniu synagogi Jezus przyszedł do domu Szymona. A wysoka gorączka trawiła teściową Szymona.
I prosili Go za nią.
On, stanąwszy nad nią, rozkazał gorączce, i opuściła ją. Zaraz też wstała uzdrowiona i usługiwała im.
O zachodzie słońca wszyscy, którzy mieli cierpiących na rozmaite choroby, przynosili ich do Niego. On zaś na każdego z nich kładł ręce i uzdrawiał ich.
Także złe duchy wychodziły z wielu, wołając: «Ty jesteś Syn Boży!» Lecz On je gromił i nie pozwalał im mówić, ponieważ wiedziały, że On jest Mesjaszem.
Z nastaniem dnia wyszedł i udał się na miejsce pustynne. A tłumy szukały Go i przyszły aż do Niego; chciały Go zatrzymać, żeby nie odchodził od nich." Łk 4, 38-44
Od dnia, w którym usłyszeliśmy o was, nie przestajemy za was się modlić i prosić Boga, abyście – przez całą mądrość i duchowe zrozumienie – doszli do pełnego poznania Jego woli, by już postępować w sposób godny Pana, ku pełnemu Jego upodobaniu, wydając owoce wszelkich dobrych czynów i wzrastając przez głębsze poznanie Boga.
Niech potęga Jego chwały w pełni umacnia was we wszelkiej cierpliwości i stałości.
Z radością dziękujcie Ojcu, który was uzdolnił do uczestnictwa w dziale świętych w światłości. On to uwolnił nas spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna, w którym mamy odkupienie – odpuszczenie grzechów. Kol 1, 9-14
Pewnego razu – gdy tłum cisnął się do Jezusa, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret – zobaczył dwie łodzie stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy.
Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: «Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!» A Szymon odpowiedział: «Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i nic nie ułowiliśmy. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci». Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. Skinęli więc na współtowarzyszy w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli; i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały.
Widząc to, Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: «Wyjdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiekiem grzesznym». I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali; jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona.
A Jezus rzekł do Szymona: «Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił». I wciągnąwszy łodzie na ląd, zostawili wszystko i poszli za Nim. Łk 5, 1-11
"Bóg zaspokaja nasze potrzeby" ks. Przemysław Krakowczyk
"Szymon i inni rybacy z Jego spółki pewnie niejednokrotnie doświadczali porażki na gruncie zawodowym wracając do domu po całonocnej pracy z pustymi rękami.
Tak było i tej nocy. Rano czyszczą i porządkują sieci w poczuciu przegranej. Kiedy jednak pozwalają Jezusowi wejść do łodzi, a On dostrzega cierpienie wypisane na ich twarzach, wydaje polecenie „Szymonie wypłyń na głębie i zarzuć sieci”.
Polecenie to dobrze znającym się na rzemiośle rybakom musi wydawać się absurdalne. Za dnia ryby pływają na głębinach i żadna siać rybacka nie jest wstanie ich złowić. Trzeba łowić w nocy, kiedy ryby pływają wyżej tuż pod powierzchnią lustra wody.
Decyzja Piotra wymagała odwagi i głębokiej wiary. Piotr uwierzył w moc Chrystusowego słowa i wypłynął na środek Jeziora. Jego wiara została nagrodzona obfitym połowem. Historia ta uczy nas, że pomimo własnych, utartych schematów, warto w życiu kierować się słowami Jezusa, nawet wtedy, gdy wydają się w naszych uszach absurdalne." https://opoka.org.pl/liturgia
"Wiemy, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według Jego zamiaru. Albowiem tych, których od wieków poznał, tych też przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym między wielu braćmi. Tych zaś, których przeznaczył, tych też powołał, a których powołał, tych też usprawiedliwił, a których usprawiedliwił, tych też obdarzył chwałą." Rz 8, 28-30
Komentarz
Wiele rzeczy, które długo próbowałam osiągnąć sama przychodzi łaską, gdy najpierw jest pokorą, prawda i oddanie Panu Bogu wszystkiego i zgoda na wszystko, co On chce.
Albowiem wolą Bożą jest wasze uświęcenie."
1 Tes 4,1-8
Ps 97
abyście mogli stanąć przed Synem Człowieczym."
Łk 21, 36
«Podobne będzie królestwo niebieskie do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie pana młodego. Pięć z nich było nierozsądnych, a pięć roztropnych. Nierozsądne wzięły lampy, ale nie wzięły z sobą oliwy. Roztropne zaś razem z lampami zabrały również oliwę w swoich naczyniach. Gdy się pan młody opóźniał, senność ogarnęła wszystkie i posnęły.
Lecz o północy rozległo się wołanie: „Oto pan młody idzie, wyjdźcie mu na spotkanie!” Wtedy powstały wszystkie owe panny i opatrzyły swe lampy. A nierozsądne rzekły do roztropnych: „Użyczcie nam swej oliwy, bo nasze lampy gasną”. Odpowiedziały roztropne: „Mogłoby i nam, i wam nie wystarczyć. Idźcie raczej do sprzedających i kupcie sobie”.
Gdy one szły kupić, nadszedł pan młody. Te, które były gotowe, weszły z nim na ucztę weselną, i drzwi zamknięto. Nadchodzą w końcu i pozostałe panny, prosząc: „Panie, panie, otwórz nam!” Lecz on odpowiedział: „Zaprawdę, powiadam wam, nie znam was”.
Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny»."
Mt 25, 1-13
albowiem uczynił cuda.'
Ps 98 (97),
tak jak Ja was umiłowałem."
J 13, 34
«Podobnie jest z królestwem niebieskim jak z pewnym człowiekiem, który mając się udać w podróż, przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek. Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności,
Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. A sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz – w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”».
Mt 25, 14-30
"Odważnie inwestować"
ks. Janusz Chyła
"Jezus mówi nam dzisiaj o przekazaniu talentów, które mamy pomnożyć. Jeden talent to równowartość 6 000 denarów, czyli zapłata za tyle dni pracy. To bardzo duży majątek, niezależnie od tego, czy bierzemy pod uwagę pięć, dwa lub jeden talent. Każdy z nich to wartość 20 lat pracy.
Królestwo Boże wymaga odwagi i twórczych pomysłów w inwestowaniu życia. Ludzi gnuśnych nie stać na ryzyko. Liczbie otrzymanych talentów odpowiada zakres odpowiedzialności. Jest on tak różny, jak różni są ludzie. Bóg w swoim stwórczym bogactwie jest bowiem niepowtarzalny. Każdego z nas inaczej obdarowuje. I w pewnym sensie czego innego od nas oczekuje.
Jesteśmy zaproszeni do przyjęcia ogromnego bogactwa, a w konsekwencji do pomnażania otrzymanego dziedzictwa. Występuje tu zależność: aby pomnożyć trzeba przyjąć. Potrzebujemy wielkoduszności w przyjmowaniu oraz inwestowaniu otrzymanych łask. Najcenniejsza łaska, to życie wieczne, które rozpoczyna się już teraz. O ile jesteśmy zjednoczeni z Jezusem Chrystusem i Jego Kościołem."
https://opoka.org.pl/liturgia
Jr 20,7-9
i pragnie Ciebie moja dusza.
Ciało moje tęskni za Tobą, *
jak ziemia zeschła i łaknąca wody.
Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza.
Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni, *
by ujrzeć Twą potęgę i chwałę.
A Twoja łaska jest cenniejsza od życia, *
więc sławić Cię będą moje wargi.
Będę Cię wielbił przez całe me życie *
i wzniosę ręce w imię Twoje.
Moja dusza syci się obficie, *
a usta Cię wielbią radosnymi wargami.
Bo stałeś się dla mnie pomocą *
i w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:
Do Ciebie lgnie moja dusza, *
prawica Twoja mnie wspiera."
Ps 63
Rz 12,1-2
abyśmy wiedzieli, czym jest nadzieja naszego powołania."
Ef 1, 17-18
A Piotr wziął Go na bok i począł robić Mu wyrzuty: «Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie».
Lecz On odwrócił się i rzekł do Piotra: «Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo nie myślisz po Bożemu, lecz po ludzku».
Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów: «Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje.
Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę?
Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi i wtedy odda każdemu według jego postępowania»."
Mt 16,21-27
"Miejsce Piotra"
ks. Marian Machinek MSF
"Szokujące w tym fragmencie jest nie tylko to, że Jezus zdaje się przyrównywać Piotra do szatana, ale także to, że ta scena następuje bezpośrednio po tym, jak Piotr wyznał Jezusa jako Mesjasza i Syna Bożego, a Jezus pobłogosławił go, wiążąc z jego wiarą budowanie Kościoła i przekazując mu pieczę nad wspólnotą uczniów.
By dobrze zrozumieć ten fragment, trzeba uważniej przyjrzeć się pojawiającej się w nim grze słów.
Dosłowne tłumaczenie owego „Zejdź mi z oczu” brzmi nieco inaczej: „Odejdź za mnie” lub „Ustaw się za mną”.
Tłumaczenie „Zejdź mi z oczu” jest również właściwe, bo właśnie, gdy ktoś staje za nami, tracimy go z oczu.
Jezus zatem nie odrzuca Piotra, ale przypomina mu, gdzie jest właściwe dla niego miejsce.
Surowe napomnienie dotyczy tego, że Piotr próbuje stać się Jezusowym przewodnikiem i recenzentem Jego życiowych decyzji.
Próbuje zająć miejsca kogoś, kto Jezusowi wyznacza drogę, podczas gdy powinno być dokładnie odwrotnie.
Mówiąc wcześniej do Piotra: „Pójdź za mną” Jezus już wtedy wskazał mu jego właściwe miejsce: ma iść za Nim, a nie przed Nim. Jeśli staje przed Jezusem jako oceniający i wyznaczający rzekomo właściwą drogę, postępuje dokładnie tak, jak szatan w scenie kuszenia Jezusa, którą Mateusz opisał bardzo dokładnie na początku swojej Ewangelii (Mt 4,1-11). Wtedy szatan trzykrotnie próbował wyznaczyć Jezusowi drogę i podpowiadać sposób postępowania, kusząc łatwym i spektakularnym sukcesem oraz wolnością od cierpienia.
Piotr – choć może w dobrej wierze – czyni to samo, a jego rada staje się jakby kontynuacją tamtej szatańskiej pokusy. Jezus musi mu to na nowo uświadomić.
Również w naszym życiu emocjonalne uniesienia religijne i żarliwe deklaracje wierności Bogu mogą sąsiadować z niezgodą na konkretną drogę, jaką On nam wyznacza.
Owszem, chcemy by Bóg był obecny w naszym życiu, ale na naszych warunkach. Wydaje nam się, że Bóg musi realizować nasz scenariusz, bo przecież, jak twierdzimy, mamy tak dobre zamiary.
Gdy tego nie robi, gdy chce nas prowadzić inną drogą, niż ta, którą uznajemy za optymalną, w sercu pojawia się uczucie rozczarowania i wyrzutu, a nawet buntu. Tymczasem to Jego wola powinna stanowić dla nas życiowy drogowskaz, nie nasze często ograniczone wyobrażenia. Zbyt łatwo wplata się w nie to, co wyłącznie ludzkie, a Boża perspektywa schodzi na dalszy plan."
https://opoka.org.pl/liturgia
Jeśli bowiem wierzymy, że Jezus istotnie umarł i zmartwychwstał, to również tych, którzy umarli w Jezusie, Bóg wyprowadzi wraz z Nim.
1 Tes 4,13-18
śpiewaj Panu, ziemio cała.
Głoście Jego chwałę wśród wszystkich narodów, *
rozgłaszajcie cuda pośród wszystkich ludów.
Wielki jest Pan, godzien wielkiej chwały, *
Ps 96
Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, znalazł miejsce, gdzie było napisane: «Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski Pana».
Zwinąwszy księgę, oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Niego utkwione.
Począł więc mówić do nich: «Dziś spełniły się te słowa Pisma, które słyszeliście».
A wszyscy przyświadczali Mu i dziwili się pełnym łaski słowom, które płynęły z ust Jego. I mówili: «Czy nie jest to syn Józefa?»
I dodał: «Zaprawdę, powiadam wam: Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie.
Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwawszy się z miejsc, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na urwisko góry, na której zbudowane było ich miasto, aby Go strącić.
On jednak, przeszedłszy pośród nich, oddalił się."
Łk 4, 16-30
1 Tes 5, 1-6. 9-11
Pan moim światłem i zbawieniem moim, *
kogo miałbym się lękać?
Pan obrońcą mego życia, *
przed kim miałbym czuć trwogę?
O jedno tylko proszę Pana, o to zabiegam, †
żebym mógł zawsze przebywać w Jego domu *
przez wszystkie dni życia.
Abym kosztował słodyczy Pana, *
stale się radował Jego świątynią.
Wierzę, że będę oglądał dobra Pana *
w krainie żyjących.
Oczekuj Pana, bądź mężny, *
nabierz odwagi i oczekuj Pana.
Ps 27
i tam nauczał.
Zdumiewali się Jego nauką, gdyż słowo Jego było pełne mocy.
Wprawiło to wszystkich w zdumienie, i mówili między sobą:
«Cóż to za słowo, że z władzą i mocą rozkazuje nawet duchom nieczystym, i wychodzą».
Łk 4, 31-37
Ps 52
I prosili Go za nią.
On, stanąwszy nad nią, rozkazał gorączce, i opuściła ją. Zaraz też wstała uzdrowiona i usługiwała im.
O zachodzie słońca wszyscy, którzy mieli cierpiących na rozmaite choroby, przynosili ich do Niego. On zaś na każdego z nich kładł ręce i uzdrawiał ich.
Także złe duchy wychodziły z wielu, wołając: «Ty jesteś Syn Boży!» Lecz On je gromił i nie pozwalał im mówić, ponieważ wiedziały, że On jest Mesjaszem.
Z nastaniem dnia wyszedł i udał się na miejsce pustynne. A tłumy szukały Go i przyszły aż do Niego; chciały Go zatrzymać, żeby nie odchodził od nich."
Łk 4, 38-44
Niech potęga Jego chwały w pełni umacnia was we wszelkiej cierpliwości i stałości.
Z radością dziękujcie Ojcu, który was uzdolnił do uczestnictwa w dziale świętych w światłości.
On to uwolnił nas spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna, w którym mamy odkupienie – odpuszczenie grzechów.
Kol 1, 9-14
Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona:
«Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!»
A Szymon odpowiedział: «Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i nic nie ułowiliśmy. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci».
Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. Skinęli więc na współtowarzyszy w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli; i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały.
Widząc to, Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: «Wyjdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiekiem grzesznym». I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali; jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona.
A Jezus rzekł do Szymona: «Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił». I wciągnąwszy łodzie na ląd, zostawili wszystko i poszli za Nim.
Łk 5, 1-11
"Bóg zaspokaja nasze potrzeby"
ks. Przemysław Krakowczyk
"Szymon i inni rybacy z Jego spółki pewnie niejednokrotnie doświadczali porażki na gruncie zawodowym wracając do domu po całonocnej pracy z pustymi rękami.
Tak było i tej nocy. Rano czyszczą i porządkują sieci w poczuciu przegranej.
Kiedy jednak pozwalają Jezusowi wejść do łodzi, a On dostrzega cierpienie wypisane na ich twarzach, wydaje polecenie „Szymonie wypłyń na głębie i zarzuć sieci”.
Polecenie to dobrze znającym się na rzemiośle rybakom musi wydawać się absurdalne.
Za dnia ryby pływają na głębinach i żadna siać rybacka nie jest wstanie ich złowić. Trzeba łowić w nocy, kiedy ryby pływają wyżej tuż pod powierzchnią lustra wody.
Decyzja Piotra wymagała odwagi i głębokiej wiary.
Piotr uwierzył w moc Chrystusowego słowa i wypłynął na środek Jeziora.
Jego wiara została nagrodzona obfitym połowem.
Historia ta uczy nas, że pomimo własnych, utartych schematów, warto w życiu kierować się słowami Jezusa, nawet wtedy, gdy wydają się w naszych uszach absurdalne."
https://opoka.org.pl/liturgia
Ja zaś zaufałem Twemu miłosierdziu, *
niech się moje serce cieszy z Twej pomocy.
Będę śpiewać Panu, *
który mnie obdarzył dobrem.
Ps 13
Mi 5,1-4
Albowiem tych, których od wieków poznał, tych też przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym między wielu braćmi.
Tych zaś, których przeznaczył, tych też powołał, a których powołał, tych też usprawiedliwił, a których usprawiedliwił, tych też obdarzył chwałą."
Rz 8, 28-30