A może to człowiek stworzył Boga?

«1345678

Komentarz

  • Już słyszę Wasze głosy:
    - A ta, znowu coś wymyśliła i szuka dziury w całym.

    Nic na.to nie poradzę, że wątpię.

    Słucham z Waszego polecenia różnych konferencji księży, biskupów itd.,itp.

    Po wysłuchaniu mam pustkę w głowie i sercu.
    Nie wierzę, po prostu nie wierzę i uważam, że bzdury mówią.

    Słucham też podcastów i oglądam filmiki na YouTube ludzi, którzy są racjonalistami, ateistami.
    Ale nie po to słucham, żeby przestać wierzyć, tylko właśnie po to, żeby wierzyć mocniej.
    Chcę wierzyć, że Bóg istnieje, chcę wierzyć, że istnieje Szatan (chociaż wolałabym żeby go nie było).

    I czuję się tak, jakby ktoś mi zabrał Jezusa.

    Mojego kochanego Jezusa, który był mi tak bliski i wydawałoby się, że czułam Jego obecność tak, jak się czuje obecność człowieka, który stoi obok.

    Przepraszam Was, że znowu o tym piszę.
    Ale to prawda, od dawna przestałam wierzyć.
    Teraz nie wierzę jeszcze bardziej.
    Chociaż są momenty,.że.pali się światełko i myślę, że to niemożliwe by nie było Boga. Bo czuję, że Szatan jest na tym świecie, więc Bóg też musi być.
    A potem znowu przychodzi ta pustka i nicość.

    To jest straszne.
  • Wiem wiem,.za.duzo myślę.
    Powinnam poczytać Biblię.
    Czytam. Naprawdę.

    Ale to,.co tam jest zapisane, nie musi być prawdą. To są słowa spisane przez ludzi, wcale niekoniecznie natchnionych przez Boga. To apostołowie stworzyli Jezusa. Przez wieki, ludzie, biskupi tworzyli Jezusa.
    On był zupełnie inny niż.go Biblia przedstawia.
    To nie ma.sensu i logiki.
  • edytowano lutego 2022
    Aczkolwiek byłoby miło jakby Bóg czasem się pokazał. Fajnie byłoby wiedzieć zamiast wierzyć. Albo chociaż jakieś call center w niebie, żeby można było zadzwonić do rodziny, dowidzieć się szczegółów...
    Podziękował(a) 1[Usunięty użytkownik]
  • „Zapytano pana K., czy istnieje Bóg. Pan K. powiedział: »Radzę ci się zastanowić, czy twoje zachowanie zmieniłoby się zależnie od odpowiedzi na to pytanie. Gdyby się nie zmieniło, pytanie to nie ma znaczenia. Gdyby się zmieniło, nie mogę ci pomóc: już zdecydowałeś, że potrzebujesz Boga«”.
    Podziękował(a) 2[Usunięty użytkownik] Ida
  • Co do Pisma Świętego
    Polecam posłuchać


    A co do tego, że miałoby było gdyby się Bóg pokazał , on się pokazuje nieustannie, w dziele stworzenia, w osobach, wydarzeniach , tylko my sobie zawłaszczyliśmy ta przestrzeń, tam gdzie sięgają zmysły wydaje nam się że to jest nasze , nie Boga a z przestrzeni duchowej uciekamy to gdzie ten Bóg ma działać .


    Podziękował(a) 1[Usunięty użytkownik]
  • edytowano lutego 2022
    A co do istnienia Boga , świętych, aniołów ,demonów i wszystkiego co nazywamy światem duchowym , to wszystko istneieje jak kolory , tylko my jesteśmy jak niewidomi od urodzenia.
    Czy osoba niewidoma od urodzenia mogłaby z całą pewnością stwierdzić, że na pewno nie ma kolorów i to bujda bo ona ich nie widziała? Ilu z nas tak właśnie mówi o Bogu.
    A tymczasem wielu niewidomych , wierząc w kolory zaczyna je poznawać , po temperaturze, fakturze i opanowują w zaskakującym zakresie umiejętność rozróżniania ich, ale wymaga to skupienia, pracy nad sobą swoim wyczuciem wrażliwości oraz pozwolenia aby dać się prowadzić komus kto jest bardziej widzący . Gdyby niewidomy powiedział ok uwierzyłem w kolory to teraz chce je zobaczyć ale nie robił nic to by nic z tego nie było .
    Tak samo jest z nami i Bogiem tupiemy nogą, że my chcemy widzieć i wiedzieć tu i teraz co , dlaczego, jak i kiedy.....


    Podziękował(a) 1[Usunięty użytkownik]
  • @olgal powyższy obrazek do mnie nie przemawia.
    Jest też taki.

  • @Anawim Coma to moja ulubiona grupa:)
  • @Honi , nie zdążyłam jeszcze odsłuchać filmiku, który wkleilas na początku wątka, ale już źródło budzi mój sprzeciw. Kto szuka, ten znajdzie, pytanie jeszcze, gdzie szuka..

    Mam nadzieję, że szukasz i w innych miejscach.
  • @Ganna4 jasne, że tak.
    Podziękował(a) 1Ganna4
  • Honi. Chcesz żeby ktoś Ci udowodnił?czekasz na argument? Nie wiem na Twoje meandry myślowe polecam listy starego diabła do młodego Lewisa... Jeśli chcesz wierzyć to odradzam dowody racjonalistów na nieistnienie Boga.. raczej takie nawroconych..sama nie poradzę nic innego niż trwać w łasce pomimo zwątpienia.. nie Ty pierwsza nie ostatnia.. ja też trudniejszy okres mam.. ale pamiętam te doświadczenia w których doświadczałam Go..jak przebaczenie i pojednanie z tatą swoim, czy urodziny trojaczków po tym jak traciliśmy dziecko za dzieckiem " bez przyczyny" ..bez żadnego leczenia hormonalnego itp.. mogłabym wymieniać , ale to chyba każdy musi sam doświadczyć...
    Podziękował(a) 4AgataZi Barbasia Ewaklara Ganna4
  • co do tego, że miałoby było gdyby się Bóg pokazał , on się pokazuje nieustannie, w dziele stworzenia, w osobach, wydarzeniach , tylko my sobie zawłaszczyliśmy ta przestrzeń, tam gdzie sięgają zmysły wydaje nam się że to jest nasze

    Pytanie co powstrzymuje Boga by pokazać się tak, byśmy mogli go zobaczyć wprost tymi zmysłami które mamy, a nie domniemując.


  • Grzech. Gdyby nie grzech ludzie by widzieli Boga.
  • Poczytaj jak wielkim cierpieniem dla tych którzy tu doświadczyli fizycznie spotkania z Bogiem było trwanie na tym świecie.

  • Kiedyś byłam na Jasnej Górze i rano poszłam na film "Cuda Jasnej Góry". Udokumentowane uzdrowienia, świadectwa lekarzy itd. Cisza jak makiem zasiał przerywana pociąganiem nosami. Koniec, światło się zapaliło. Przede mną siedziała grupka chyba maturzystek, jedna z nich przeciągnęła się i powiedziała " i tak w to nie wierzę".
  • A skąd wziął się człowiek który ma taką potrzebę Boga, że musiał sobie go wymyślić? Potrzeba Boga wyewoluowała razem z człowiekiem? A jak ta potrzebę uzasadnić biologicznie?
    Podziękował(a) 1Ojejuna
  • edytowano lutego 2022
    Ja mam wrażenie że z tym zauważeniem Boga to jest tak jak z keczupem w lodówce
    - Mamo gdzie keczup?
    - w lodówce
    -nie ma
    - jest na drugiej półce
    - nie ma
    - jest z lewej strony
    - nie ma !
    - jest!
    -nie ma !
    - o patrz tu stoi , i co nie ma?
    - a bo ostatnio był z zieloną zakrętką a ten jest z żółtą.
  • Honi powiedział(a):

    @olgal powyższy obrazek do mnie nie przemawia.
    Jest też taki.


    No nie podejrzewałam,że ten mem rozbudzi w Tobie wiarę ;)
    Raczej wyraża taką myśl,że cobyśmy sobie nie podyskutowali w tym temacie, ma się to tak do wiary,Boga, jak na tym memie ;)
    Gadamy,gadamy,a On-Bóg-Stwórca jest, dzięki Niemu istniejemy, On podtrzymuje w nas życie.
    Nie ma znaczenia czy wierzymy,czy nie, jesteśmy z Nim złączeni i w Nim zawarci. On nas ogarnia. Nasza wiara akurat na to wpływu nie ma. To się dzieje. I tylko nasza strata jeśli tego nie wiemy...

    Druga myśl na to co napisałaś.
    Jeśli kiedyś czułaś,miałaś pewność obecności Boga, to nie była to jeszcze czysta wiara.
    Czysta wiara wykuwa się w próbie,którą przechodzisz teraz. To czas, kiedy nic się nie czuje,nie doświadcza, a jedynie jakimś wysiłkiem woli trwa wbrew odczuciom, myślom, pokusom przy Bogu,sakramentach. Ten czas może mieć więcej "zasługi". Jest o wiele cenniejszy dla Boga,bo Mu pokazujemy,że nie dla profitów "czucia" i fajnych przeżyć przy Nim trwamy.

    Trzecia myśl,to problem wystawiania swojej wiary na próbę przez czytanie,słuchanie wynurzeń ateistów,racjonalistów. Może to skutecznie namącić i zachwiać wiarą,szczególnie gdy się jest w kryzysie,gdy się jest w tej wierze słabym.
    Przecueż to też tylko wynurzenia jakichś ograniczonych rozumków...
    Osobiście nie wiem czemu niby mieliby dla mnie być większym autorytetem niż wielcy ludzie wiary, których paru w życiu poznałam? Poświadczyli stylem i sposobem życia,oraz takim "promieniowaniem" Bogiem. Ja takich ludzi znam,miałam szczęście spotkać osobiście. W dodatku mądrych,inteligentnych. Niektórzy to osoby bardzo znane jak Jan Paweł II czy ks.prof. Józef Tischner.
    Mi ta myśl bardzo pomogła w moim osobistym kryzysie wiary i cierpieniu z tym związanym, kilka lat temu.
  • No u mnie ten kryzys wiary tak naprawdę trwa kilka lat. I jest co raz gorzej.
    Jeszcze z 6 lat temu wierzyłam bardzo mocno. Nikt i nic od tej wiary (wydawałoby się) nie może mnie odciągnąć. Nikt nie może wyrwać mi Jezusa z serca.
    Ale powoli, powoli ta wiara ulatywała.
    Chyba już z 3 lata jest tragicznie.
    Nigdy nie przypuszczałabym, że mogę doczekać takiego kryzysu u siebie.
    Takiej pustki, niemocy. Próbuję na wszystkie sposoby i nic.
  • @Honi , ale kiedyś wierzyłaś i teraz, mimo wątpliwości chcesz na nowo uwierzyć. Czy tak?
    Czy uważasz, że wówczas błądziłaś ? Przecież Go doświadczyłaś?

    Nie słuchaj i nie truj swojego serca wypowiedziami ludzi, którzy udowadniają, że Boga nie ma.

    Co Tobie da pokój w sercu ? Myśl, że Bóg jest czy, że Go nie ma ?
    Skoro Cię niepokoi brak wiary, to jednak gdzieś siedzi w Tobie potrzeba odszukania Go?

    Podziękował(a) 2[Usunięty użytkownik] MAFJa
  • edytowano lutego 2022
    @Honi
    Tobie by się przydał ktoś, kto zaopiekuje się Tobą modlitewnie, stale I wytrwale. . Ja pamiętam o wszystkich tu, ale może trzebaby za Ciebie szczególnie <3
    Edit wedytowalam bo to otwarta.

  • @Rusałka nie chcę żeby ktoś się za mnie modlił. Nie chcę tu wyjść na osobę, której to problemy są tylko ważne.

    Z tą spowiedzią miałam identycznie.
    Bałam się pójść żeby później nie było gorzej. Żeby Szatan się na mnie nie mścił.

    A teraz myślę, że te wszystkie sny z nim związane i te.strachy to moja głowa. Moje wyobrażenia. Fikcja. Szatana też nie ma.


    Jakby nie było, chcę bardzo wierzyć.
    Bardzo bardzo.
    Czuję się okropnie z myślą, że Boga może nie być. Że Jezus to fikcja.
    Wszystko wtedy dla mnie nie ma sensu.
    Nie chcę się żyć.
  • @Honi jakkolwiek nie chcesz to pozwól, że będę się i tak modlić. :)
  • Mimo, że odmawiam te dwie dziesiątki różańca to i tak uważam, że Bóg jeśli istnieje,.nie potrzebuje tych naszych zdrowasiek.
    A jeśli one są nam potrzebne, bo odmawiając je rozważamy tajemnice, to wolalabym te tajemnice rozważać bez odklepywania zdrowasiek. Lepiej można się wtedy skupić.
    Różaniec to mantra. Tak jak odmawia się Hare Kriszna.

    Tak samo litanie. Zupełnie nie pojmuje jak wymawianie słów "Różo duchowna, Wieżo Dawidowa, Wieżo z kości słoniowej,
    Domie złoty," może mieć jakies znaczenie duchowe. To jest całkiem nielogiczne. Pozbawione najmniejszego sensu.
    Podziękował(a) 1Rusałka
  • edytowano lutego 2022
    @Honi oczywiście, że Pan Bóg nie potrzebuje.
    A w Zdrowaś jest konkretny tekst: pozdrowienie, wyznanie wiary w to Kim jest Matka Boża , miłości, szacunku i prośby. Nie chcesz, żeby ktoś się za Ciebie modlił a jak odmawiasz wiernie te dwie dziesiątki prosisz o to samą Matkę Bożą a Ona nigdy nie zawiedzie <3 edit usiądź w wolnej chwili i powoli przeanalizuj całą Zdrowaś, zobaczysz ile tam bogactwa. Czasami wystarczy jedno takie uważne, świadome Zdrowaś Mario z usposobieniem w sercu, że pomimo, ze nie chcesz, że nie wierzysz ale zwracasz się konkretnie do żywej Osoby niż kilka Dziesiątek odklepanych przy myśleniu jednocześnie co na obiad.
  • Ja to ja, modlę się bo obiecalam.
    Ale nie chcę żeby ktoś poświęcał swój czas na modlitwę za mnie.
  • Zupełnie nie widziałam sensu litanii, aż ktoś nie podesłał mi tego:


    teraz nawet kiedy odmawiam normalnie z książeczki, to zupełnie inaczej, zawsze mam łzy w oczach i cała litania to oddawanie czci i prośba o zmiłowanie za grzechy. Kto śpiewa, naprawdę dwa razy się modli.
    Podziękował(a) 2OlaN Wela

Zostaw komentarz

PogrubionyKursywaPrzekreślenieLista numerowanaLista nieuporządkowana
Emoji
Attach file
Attach image
Wyrównaj do lewejWyśrodkujWyrównaj do prawejPrzełącz widok HTMLPrzełącz pełna stronaPrzełącz światła
Upuść obraz/plik