Ja ledwo przęde biorę to do słuchania szybsze i staram się jakoś odmówić choć czasem nie kontaktuje. Dzisiaj mi głowę rozsadza i ledwo funkcjonuje, w nocy czuwam zamiast spać a w dzień jestem rozwalona na kawałki
@Rusałka klikaj gdzieś.w jakiejś aplikacji, listoniku, albo na kartce odnotuj, czy coś... Nie mam innego pomysłu.
Ale rozumiem ból, jak rodziłam trzeciego, to pomiędzy skurczami "zdrowaśki" leciały. Gubiłam się, zaczynałam od nowa. Urodził się, a ja dalej różaniec. Przysypiałam po porodzie, a miałam silne przekonanie, że nie mogę spać. Muszę skoczyć ten różaniec...
Ja mam kolejny wynik progesteronu. Rośnie , ale szału nie ma. Jeszcze dziś i jutro błagalna. Potem dziękczynna. Daj Panie Boże, żeby we wtorek znów zobaczyć ruszającego się człowieka.
Padam na pysk. Jestem chora, mam gorączkę, duszący kaszel, katar, a do syna jutro mają przyjść koledzy na urodziny. Mieliśmy w tym czasie mieć DK, ale chyba jednak odpuszczę. Tylko kurka jesteśmy animatorami w tym roku. Pewnie gdybym nie była w ciąży to bym się nafaszerowała i by nie było problemu. Ale myślę, że zamknę się w pokoju.
Wczoraj miałam duży problem skoczyć Nowennę a potem jeszcze róże... zaczynałam dziesiątki i zasypiałam. Potem zaś od nowa i zaś.. skończyłam o 23:50 wszystko.
Dziś jeszcze drugi syn na urodziny do kolegi zawieźć - odebrać. A najstraszniejszy ten co jutro obchodzi urodziny, jeszcze o 13:30 idzie na kolędę.
Ja też trwam, ale jest to modlitwa na wariata ostatnio. Czasem nachodzą mnie wątpliwości czy taka modlitwa ma sens... Ja bym chciała tak na spokojnie, w skupieniu i ciszy, jednak w dzień nie ma kiedy w nocy padam że zmęczenia, więc musi być tak jak jest.
Mi przepadły dwa dni że wzgl na chorobę,nie byłam w stanie, dwa dni dłużej się będę modlić, może Matka Boża kijem mnie nie pogoni ajak już to może bardzo twardy ten kij nie będzie
Zauważyłam, że lepiej mieć zdrowe gardło przy różańcu. Zwykle modlę się półgłosem, wtedy mi myśli nie uciekają. A jak teraz jestem chora, to modlę się w myślach, leżę w łóżku, oczy mi się zamykają i zasypiam...
I ja skończyłam, niestety wieści od siostry za którą się modliłam nie są dobre, są w stanie wojny a modlitwa nigdy nie idzie na marne także zrobiłam co było w mojej mocy...
Wkrótce zaczynam następną, jaki jest następny termin? chodzi mi o to jak tu, początek we Wszystkich Świętych koniec w Wigilię Bożego Narodzenia. Wiem, że to nie ma znaczenia większego, ale jakoś tak łatwiej mi będzie
Ja jeszcze dzis i jutro bo miałam poślizg przez chorobe. @Lorelei ja też myślałam o kolejnej ale boje się że nie dam rady, ta mnie wymęczyła, ale jak zęby puszcza to kto wie ...
@Lorelei najbliższy termin taki proponowany to 1 stycznia uroczystość Bożej Rodzicielki (data końcowa bez znaczenia bo to czwartek po środzie popielcowej)
@Lorelei najbliższy termin taki proponowany to 1 stycznia uroczystość Bożej Rodzicielki (data końcowa bez znaczenia bo to czwartek po środzie popielcowej)
@Lorelei najbliższy termin taki proponowany to 1 stycznia uroczystość Bożej Rodzicielki (data końcowa bez znaczenia bo to czwartek po środzie popielcowej)
Za to łatwe do zapamiętania. Taki mam plan.
Ja czekam na koniec bólów zęba. W ogóle jak już sprawdziłam datę to się okazało że w tym roku Wielkanoc wypada 9 kwietnia
Komentarz
Ale rozumiem ból, jak rodziłam trzeciego, to pomiędzy skurczami "zdrowaśki" leciały. Gubiłam się, zaczynałam od nowa. Urodził się, a ja dalej różaniec. Przysypiałam po porodzie, a miałam silne przekonanie, że nie mogę spać. Muszę skoczyć ten różaniec...
Padam na pysk. Jestem chora, mam gorączkę, duszący kaszel, katar, a do syna jutro mają przyjść koledzy na urodziny. Mieliśmy w tym czasie mieć DK, ale chyba jednak odpuszczę. Tylko kurka jesteśmy animatorami w tym roku. Pewnie gdybym nie była w ciąży to bym się nafaszerowała i by nie było problemu.
Ale myślę, że zamknę się w pokoju.
Wczoraj miałam duży problem skoczyć Nowennę a potem jeszcze róże... zaczynałam dziesiątki i zasypiałam. Potem zaś od nowa i zaś.. skończyłam o 23:50 wszystko.
Dziś jeszcze drugi syn na urodziny do kolegi zawieźć - odebrać. A najstraszniejszy ten co jutro obchodzi urodziny, jeszcze o 13:30 idzie na kolędę.
Ja bym chciała tak na spokojnie, w skupieniu i ciszy, jednak w dzień nie ma kiedy w nocy padam że zmęczenia, więc musi być tak jak jest.
Dziś odmówiłam podwójnie.
NP na dziś ukończona, jeszcze róże zostały.
Poprosiłam męża, by ostatnią dziesiątkę odmówił ze mną głośno, bo już mi się wszystko plątało.
Wkrótce zaczynam następną, jaki jest następny termin? chodzi mi o to jak tu, początek we Wszystkich Świętych koniec w Wigilię Bożego Narodzenia. Wiem, że to nie ma znaczenia większego, ale jakoś tak łatwiej mi będzie