Chciałam od 1 ale jakoś sobie te dni zaczęłam wybierać...No i się wczoraj okazało że od 1 do 8 to w naszej parafii jest misja. Byliśmy wczoraj i dziś. Może się uda, ostatnia misja w tym kościele była 25 lat temu
Kto zacznie 9 września ten pierwsza połowę skończy na święto Faustyny Kowalskiej a skończy na 1 listopada. Ja spróbuję. Jakbym coś pomyliła z dniami to mnie poprawcie
Żaden szacunek - to łaska, bez tej łaski nie skończę żeby nie wiem co. Poprzednią zaczęłam w MB Szkaplerznej i od razu dostałam pewność że ja skończę i wysłuchana też została, powolutku w trakcie nowenny tyle rzeczy się zmieniło, idziemy do przodu, teraz modlę się w intencji naszego ed, jak Bog zechce to wytrwam i wysłucha jak nie to ostateczny znak że nic z tego nie będzie
Po odmówieniu Nowenny zobowiązujemy się do złożenia świadectwa… Do tej pory nie maiłam jak potwierdzić, że Nowenna „zadziałała” bo modliłam się głównie o dar Nieba dla danej osoby lub o nawrócenie kogoś, a to może się zdarzyć nawet tuż przed jego śmiercią. Ale przypomniałam siebie właśnie o spektakularnym sukcesie Nowenny, podczas której bardzo mi zależało, by efekt był jak najszybszy. Dlaczego? Otóż modliłam się o nastolatkę z naszej rodziny, której wyprało mózg lewicowe lgbtowskie towarzystwo. Dziewczyna uznała, że jest chłopakiem. Było to 3 lata temu. W domu rozpacz, panika. Rodzice bardzo wyzwoleni, sympatyzujący z lgbt i innymi takimi.Nie sądzili, że trafi ich coś takiego. Może bycie homo dziecka, ale nie jakieś transowanie. 3 lata temu to nie było w Polsce jeszcze tak głośne jak obecnie. Zadzwonił do mnie ojciec z paniką w głosie. Totalnie bezradny. Dałam kilka sugestii, ale podszedł do nich niechętnie, bo jest daleki od Kosxiola. Jestem matką chrzestną tej dziewczyny. Zaczęłam od Nowenny Pompejańskiej i jednocześnie obiecałam złożenie 16 ofiar Mszy Świętej w jej intencji - tyle ile ma lat. Już podczas Nowenny było ciężko, miałam straszne sny. Jeden pamiętam dokładnie, bo obudziłam się przerażona. Modliłam się i różańcem świętym trzymałam chrześnicę, jakby zawiązaną nim w pasie, jak lassem. Mocno ją trzymałam, ale czułam że wciąż, z każdym Zdrowas Mario, zły chce mi ją wyrwać i potwornie POTWORNIE wrzeszczy, że jej nie odda. Co miesiąc zamawiałam jedną Mszę Św, po 14 Mszy zadzwonił tel i ojciec dziewczyny niepewnie powiedział, że chyba coś się zmienia, bo w dniu Matki przyszła do nich i powiedziala, że od dziś chce by mówili jej ja dawniej, dziewczęcym imieniem. Oni jeszcze bali się cieszyć, ale ja już wiedziałam że mogę dziękować Bogu i powiedziałam przez tel: to koniec! Wróciła do nas. Obecnie ma 18 lat i jest bardzo dziewczęca. Znowu się uśmiecha. Chwała Panu!
Postanowiłam, że już do końca jej życia będę co roku zamawiać Mszę w jej intencji.
Ja kiedyś pisałam, mąż mój nawrócił się po odmówieniu za niego NP.
Latami już nie modliłam się NP, zdążyłam tylko kilka odmówić. Myślę że czas najwyższy wrócić do tej modlitwy, intencja jest gruba. Trochę się nawet obawiałam chyba, bo wspomnienia mam dość hardcorowe z tamtego okresu. Ale też przez te lata Pan Bóg mnie przygotowywał do cięższych walk. Może dam radę. I tak sobie myślę, żeby może zacząć jutro? Będzie wspomnienie o Pio, towarzyszyłby mi. Będzie raźniej.
@Shrekowa ja teraz odmawiam z aplikacją, która gada. Można dywagować czy te treści mówione na początek tajemnic są sensowne, ale ogólnie jest dużo łatwiej. Tempo spokojne.
@Shrekowa ja teraz odmawiam z aplikacją, która gada. Można dywagować czy te treści mówione na początek tajemnic są sensowne, ale ogólnie jest dużo łatwiej. Tempo spokojne.
Ja wczoraj zasnęłam w trakcie odmawiania , nawet nie wiem w którym momencie, dzisiaj czuje przynaglenir żeby powtórzyć wczorajsze 3 części i dzisiejsze ale nie wiem czy nie wymięknę, jestem zmęczona strasznie i spać mi ciągle chce
Komentarz
Ale przypomniałam siebie właśnie o spektakularnym sukcesie Nowenny, podczas której bardzo mi zależało, by efekt był jak najszybszy. Dlaczego?
Otóż modliłam się o nastolatkę z naszej rodziny, której wyprało mózg lewicowe lgbtowskie towarzystwo. Dziewczyna uznała, że jest chłopakiem. Było to 3 lata temu. W domu rozpacz, panika. Rodzice bardzo wyzwoleni, sympatyzujący z lgbt i innymi takimi.Nie sądzili, że trafi ich coś takiego. Może bycie homo dziecka, ale nie jakieś transowanie. 3 lata temu to nie było w Polsce jeszcze tak głośne jak obecnie. Zadzwonił do mnie ojciec z paniką w głosie. Totalnie bezradny. Dałam kilka sugestii, ale podszedł do nich niechętnie, bo jest daleki od Kosxiola.
Jestem matką chrzestną tej dziewczyny. Zaczęłam od Nowenny Pompejańskiej i jednocześnie obiecałam złożenie 16 ofiar Mszy Świętej w jej intencji - tyle ile ma lat. Już podczas Nowenny było ciężko, miałam straszne sny. Jeden pamiętam dokładnie, bo obudziłam się przerażona. Modliłam się i różańcem świętym trzymałam chrześnicę, jakby zawiązaną nim w pasie, jak lassem. Mocno ją trzymałam, ale czułam że wciąż, z każdym Zdrowas Mario, zły chce mi ją wyrwać i potwornie POTWORNIE wrzeszczy, że jej nie odda.
Co miesiąc zamawiałam jedną Mszę Św, po 14 Mszy zadzwonił tel i ojciec dziewczyny niepewnie powiedział, że chyba coś się zmienia, bo w dniu Matki przyszła do nich i powiedziala, że od dziś chce by mówili jej ja dawniej, dziewczęcym imieniem. Oni jeszcze bali się cieszyć, ale ja już wiedziałam że mogę dziękować Bogu i powiedziałam przez tel: to koniec! Wróciła do nas. Obecnie ma 18 lat i jest bardzo dziewczęca. Znowu się uśmiecha. Chwała Panu!
Postanowiłam, że już do końca jej życia będę co roku zamawiać Mszę w jej intencji.
Latami już nie modliłam się NP, zdążyłam tylko kilka odmówić. Myślę że czas najwyższy wrócić do tej modlitwy, intencja jest gruba. Trochę się nawet obawiałam chyba, bo wspomnienia mam dość hardcorowe z tamtego okresu. Ale też przez te lata Pan Bóg mnie przygotowywał do cięższych walk. Może dam radę. I tak sobie myślę, żeby może zacząć jutro? Będzie wspomnienie o Pio, towarzyszyłby mi. Będzie raźniej.
w sklepie Google Play darmowa