Wstałam i myślę kiedy tu pompejanke wcisnąć i uświadomiłam sobie ze wczoraj ostatni różaniec był i jakoś tak pusto. Nawet jak na siłę człowiek się modlił to był taki czas gdy to był taki stały obowiązkowy punkt, taka przystan a teraz odpłynąć mogę a nie chce
Jak odmawiałam pierwszy raz pompejankę to w trakcie pojawiła mi się druga intencja więc aby nie wypasć z rytmu skończyłam jedną i zaczęłam drugą następnego dnia.
W takim razie wygląda na to, że jestem leniuchem. Czuje taki luz psychiczny wieczorem, że nic już nie muszę.....a z drugiej strony nic konkretnego i tak nie robię. Ehhh
Wiecie odkąd odmawiam kolejna nowennę to tak źle się czuwj psychicznie że szok. Wszystko mnie denerwuje ale nic nie mówię kisze w sobie i frustracja narasta, a do tego takie poczucie bezsensu istnienia, no rozum mówi głupoty a i tak męczy i wraca jak uciążliwa myśl
Komentarz
Ja kończę powoli za córkę. @Weronika85 Ty też?
Masz jakąś szansę?
+
@AnnoDomini
"Pan posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę [...]
Dobra nowina... Niech taka będzie!
Tylko "więźniom głosił wolność", jakoś mi nie pasuje
Idę do Róży za księży się zameldować.
To moja pierwsza Nowenna, na razie poczekam