Skończyłam sweterek. To mój drugi na drutach. Jestem całkiem zadowolona. Może nawet będę nosić. Bo pierwszy zakładam tylko zimą pod kurtkę, jak nikt nie widzi. Wzór - Dandelion Blowing Cardigan. Włóczka - Drops Baby Merino, chyba 8 motków (robiłam w dwie nitki), kolor 47 (morze północne)
Śliczności sweterki. A ja robię, bo lubię drugi skrócony kurs o bańkach (20 września, godz.17-20.00), a następnego dnia o drenażu limfatycznym (też godz.17-20.00). Prawie Lublin. Może się znajdzie jeszcze miejsce, gdyby z forum ktoś chciał dołączyć (ale niedużo). Najlepiej zapisywać się w parach, żeby ćwiczyć na sobie nawzajem. A i jeszcze moje dzieci na tę okoliczność zdjęcia mi zrobiły:
@Fizula widzialam to na fb i tak żałuję, że tak daleko mieszkam To jest coś co mnie interesuje co wybrałabym nr one w kalendarzu. A może planujesz jakiś filmik albo takie szkolenie online płatne np? To ja bardzo chętnie.
@Fizula widzialam to na fb i tak żałuję, że tak daleko mieszkam To jest coś co mnie interesuje co wybrałabym nr one w kalendarzu. A może planujesz jakiś filmik albo takie szkolenie online płatne np? To ja bardzo chętnie.
On line nie planuję. Drenaż jest wspaniałą rzeczą. Jak moja mama miała wycięte węzły chłonne i potrzebowała, to akurat to, co się nauczyłam przydało się. Nigdy nie miała opuchniętej ręki itp. Gdyby miała czekać na drenaż na NFZ, to musiałaby czekać rok. Drenaż jest prosty, tylko trzeba poznać zasady, tempo itp. A ostatnio poznałam też autodrenaż, więc też pokażę i będziemy ćwiczyć. Za to nie lubię jeździć z bańkami do chorych- bo się zastanawiam, czy potem nie zaniosę jakiejś choroby noworodkowi itp. Chyba że na rwę kulszową itp., to mogę stawiać.
Komentarz
Piękna!
Zachwyt
Wzór - Dandelion Blowing Cardigan.
Włóczka - Drops Baby Merino, chyba 8 motków (robiłam w dwie nitki), kolor 47 (morze północne)
A ja robię, bo lubię drugi skrócony kurs o bańkach (20 września, godz.17-20.00), a następnego dnia o drenażu limfatycznym (też godz.17-20.00). Prawie Lublin.
Może się znajdzie jeszcze miejsce, gdyby z forum ktoś chciał dołączyć (ale niedużo).
Najlepiej zapisywać się w parach, żeby ćwiczyć na sobie nawzajem.
A i jeszcze moje dzieci na tę okoliczność zdjęcia mi zrobiły:
To jest coś co mnie interesuje co wybrałabym nr one w kalendarzu.
A może planujesz jakiś filmik albo takie szkolenie online płatne np? To ja bardzo chętnie.
Drenaż jest wspaniałą rzeczą. Jak moja mama miała wycięte węzły chłonne i potrzebowała, to akurat to, co się nauczyłam przydało się. Nigdy nie miała opuchniętej ręki itp. Gdyby miała czekać na drenaż na NFZ, to musiałaby czekać rok. Drenaż jest prosty, tylko trzeba poznać zasady, tempo itp.
A ostatnio poznałam też autodrenaż, więc też pokażę i będziemy ćwiczyć.
Za to nie lubię jeździć z bańkami do chorych- bo się zastanawiam, czy potem nie zaniosę jakiejś choroby noworodkowi itp.
Chyba że na rwę kulszową itp., to mogę stawiać.