Ja mam Kuvings. Jest dobra choć nie bez wad. Bardzo trwała i wszystko zmieli. Marchew trzeba przepuszczać dwa razy. Zapycha się na włóknistych warzywach i nie chcą wychodzić odpadki. Zapycha się przejrzałymi mączystymi jabłkami których ślimak nie jest w stanie chwycić tylko mieli w kółko mus jabłkowy. Nie wiem czy za tą cenę nie warto kupić wyciskarki poziomej jedno lub dwuslimakowej.
Poczytałam trochę i widzę, że fajne są też wyciskarki Sana, można nimi robić makaron i dokupić nakrętkę do wyciskania olejów.
Mogłabym wziąć nowy model Kuvings (on chyba nie stwarza już tych problemów o których piszesz @AleksandraB ) lub starszy model Sana z tą nakładką na oleje. Nie wiem co robić. Zastanawiam się czy będę z niej korzystała.
My kupiliśmy z lidla, parametry mocowe ma dobre a tez nie wiedzieliśmy, czy będziemy często używać. Póki co się sprawdza, chociaż przy większej ilości warzyw czy owoców należałoby chyba przepłukać wyciskarkę, bo robi mus pod koniec ale w sumie nam to nie przeszkadza. Dla dzieci, które wolą rzadsze soki odlewamy z pierwszego etapu wyciskania a gęstsze zostaje dla nas:)
@Kika te problemy wynikają z konstrukcji wyciskarki pionowej i moim zdaniem są nieusuwalne. Sposób usuwania resztek zawierających wlokienka w wyciskarce poziomej jest na pewno lepszy. Po prostu każda konstrukcja ma swoje wady i zalety...
U znajomej w biurze kupili taka wyciskarka i robią sobie owocowe wtorki i czwartki. Umawiają się ludzie kto co przynosi i piją sobie pyszne soki w robocie Zgrana ekipa i naprawdę fajnie to funkcjonuje.
nadszedł czas mam taaakie mdłośći że jem tylko to na co w danym momencie mam ochotę a na frytki mam ochotę prawie zawsze....więc myślimy o frytkowicy beztłuszczowej. Ma ktoś? Dobrze żeby była w rozmiarze XXL bo my jemy frytki w tonach chyba
nadszedł czas mam taaakie mdłośći że jem tylko to na co w danym momencie mam ochotę a na frytki mam ochotę prawie zawsze....więc myślimy o frytkowicy beztłuszczowej. Ma ktoś? Dobrze żeby była w rozmiarze XXL bo my jemy frytki w tonach chyba
a jak działa taka beztłuszczowa? Nie smaży się ich?
Ja tu szybko zapytam.. nogi w t.. miwlazly, mam lodówkę obok tv w salonie, stół kuchenny też w części salonu itp.mikrofale, naczynia.. . czyli to tuż tuz.. farca do kuchni biała jaka? Magnat ceramiczny też czy do kuchni co innego? Do płytek biała jaka najlepiej? Jakieś wskazówki na przeddzień szeroko rozumiany? Mam nadzieję że 2 tyg stracza.. marzy mi się tydzień ale mój M. Remontu w dwa dni obawiam się nie ogarnie.. bo reszta by poszła..
no dobra, takiej beztłuszczowej nikt nie ma. a taką zwykłą? @Skatarzyna dobrze kojarze że Ty masz? powiedzcie jaka duża dla dużej rodziny powinna być? ile można załadować frytek na raz i jak długo się robi jedna porcja?
no dobra, takiej beztłuszczowej nikt nie ma. a taką zwykłą? @Skatarzyna dobrze kojarze że Ty masz? powiedzcie jaka duża dla dużej rodziny powinna być? ile można załadować frytek na raz i jak długo się robi jedna porcja?
My.mamy zwykla z tefala, wcześniej mieliśmy z mpm, szajs... po jakimś czasie trafia je, wyłącza się grzałka więc coś z tym wyczuczuwaniem temp nie działa. Obie ten sam problem, trzeba to naprawiać. Wolimy nie frytkowe kawałki ziemniaków z piekarnika. Choć jeśli chodzi o zdrowie to wbrew pozorom zdrowsze są smażone na tłuszczu niż pieczone w Piekarniku
@Agmar a wyjaśnisz dlaczego zdrowsze? Według mojej wiedzy w piekarniku jednak bardziej, tylko nie powinno się na sucho, powinien być tłuszcz. Ja skrapiam nawet ziemniaki pieczone, akurat nie ze względów zdrowotnych tylko zwyczajnie lepsze są.
Co do frytek to też robimy w piekarniku i lubię takie bardzo. Frytkownicy nie mam i nie chcę, bo nie mam gdzie postawić, a poza tym z obawą myślę o wymianach oleju, czyszczeniu itp. Pokrojone frytki mieszamy w misce z niewielką ilością oleju plus przyprawy. *
nadszedł czas mam taaakie mdłośći że jem tylko to na co w danym momencie mam ochotę a na frytki mam ochotę prawie zawsze....więc myślimy o frytkowicy beztłuszczowej. Ma ktoś? Dobrze żeby była w rozmiarze XXL bo my jemy frytki w tonach chyba
Ja mam taką https://amzn.eu/d/bHOPA6b ale nie mogę jej polecić. Frytek wychodzi niewiele, na naszą szóstkę symboliczne ilości,a zajmuje sporo miejsca (frytki robi się w obrotowym koszyku, do którego wchodzi niewielki wsad). Do tego okropnie hałasuje, także muszę wyjść z kuchni, bo głową mi pęka. Może są teraz jakieś lepsze modele, bo ten zakup był nieudany i w sumie stoi nieużywana. Choć frytki z niej są dość smaczne i faktycznie wystarczy łyżka oleju na całość. Można też w niej przyrządzać np mięso i ryby
@Shrekowa te z piekarnika mają więcej promiażdzycowego akrylamidu Edit: Poza tym na gr dla insulinoopornych kiedyś jakiś gość czy kobieta dietetyk tłumaczył naukowo że właściwie mechanizm które wynikają z tego że ziemniak ma skrobię zadziałają i w smazeniu i pieczeniu więc to nie ma znaczenia (nie wiem jak to wygląda u zdrowych osób ale to coś wpływa na insuline więc dla ludzi z IO taki sam problem czy pieczone czy smażone- bo ktoś właśnie promował pieczenie w piekarniku dietetycznych frytek)
Żeby sie dowiedzieć jak różnorakie mogą być drogi do uzyskania solidnej dawki potasu i witaminy C, @Rusałka . Czyste dane: "Spożycie 200 g ziemniaków jest w stanie zapewnić połowę dziennego zapotrzebowania na witaminę C i aż 40% na potas." To sobie przelicz ile musisz zjeść, żeby pełną dzienną dawkę uzyskać.
Oczywista, że są. I smaczne są. Ale szkopuł tkwi w odmianie ziemniaka, żeby mial duzo tej skrobii i żeby go wysuszyć z wody ( po myciu przed krojeniem). Ja mam taki specjalny garnek do frytek taka stara emalia bo on się dobrze nagrzewa. Nie obity nigdzie juz lata sluży. Olej tylko rzepakowy nasz, swiezy np pół butelki litrowej i smażę partiami kilka porcji. Nie każdy palnik się do tego nadaje tylko jeden średni, dzięki temu frytki się smażą krótko ale nie za krótko, ze są brazowe za szybko. Tzn mają miękki miąższ i chrupkie z zewnątrz dzięki temu nie nasiąkają tłuszczem aż tak i nie ociekają. Nie używam żadnych sitek, metalowych. To psuje smak. No i czas smażenia istotny jest jak frytka jest żółta a nie brazowa ciężko to wytłumaczyć ale już jak wchodzi w ten brąz to traci smak i od razu chlonie tłuszcz więc trzeba patrzeć i szybko wyjmować. U nas frytki są wbrew pozorom rzadko i na chorobę np kiedy trzeba energii. No i jedyny dodatek to sól bo te sosy to psują wszystko choć co kto lubi. Ja podaję z zielona pietruszką i pomidorami a na wypasie z parmezanem. Mogę nieskromnie powiedzieć, że jestem mistrzynią domowych frytek tzn dzieci starsze, znajomi je chwalą, że mają inny smak takie gdzie nigdzie nie jedli i ogólnie dobre a przede wszystkim nie leżą. Jak frytki leżą w brzuchu tzn, że są za tłuste, za ciężkie, zła odmiana. Maciek i Józio jak zrobię to zjedzą po pół miseczki małej i bardzo lubią. Ale to domowe średnio toleruje frytki poza domem a kupne mrożone czy podróby pieczone to już w ogóle.
a skąd info o akrylamidzie? chyba temeeratura smażenie jest wyższa niż piweczenie. A akrylamid od temateratur zależy dośc.
Otóż frytki z piekarnika zostały wymyślone po to, żeby ograniczyć ilość tłuszczu w diecie. Wiadomo – zestawienie skrobi i tłuszczu idzie w różne części ciała, aż furczy. No i wiadomo – smażony tłuszcz z frytkownicy jest miażdżycotwórczy! Ale w tym polepszaniu się popieprzyło, bo frytki smażone w piekarniku mają dużo większą zawartość promiażdżycowego akrylamidu – i tak te z piekarnika mają 680 ug/kg a te smażone w oleju 537 ug/kg” – wyliczyła prof. Stachowska. https://odzywianie.wprost.pl/amp/11003161/ktore-frytki-sa-zdrowsze-pieczone-czy-smazone-odpowiedz-ekspertki-zaskakuje.html
Komentarz
Mogłabym wziąć nowy model Kuvings (on chyba nie stwarza już tych problemów o których piszesz @AleksandraB ) lub starszy model Sana z tą nakładką na oleje. Nie wiem co robić. Zastanawiam się czy będę z niej korzystała.
Dziewczyny ostatnio koktajle, a mi soki cukier podnoszą.
Do cytrynòwki ostatnio wyjęłam.
Wolimy nie frytkowe kawałki ziemniaków z piekarnika. Choć jeśli chodzi o zdrowie to wbrew pozorom zdrowsze są smażone na tłuszczu niż pieczone w Piekarniku
Co do frytek to też robimy w piekarniku i lubię takie bardzo. Frytkownicy nie mam i nie chcę, bo nie mam gdzie postawić, a poza tym z obawą myślę o wymianach oleju, czyszczeniu itp.
Pokrojone frytki mieszamy w misce z niewielką ilością oleju plus przyprawy. *
* edit. przed pieczeniem w piekarniku
ale nie mogę jej polecić. Frytek wychodzi niewiele, na naszą szóstkę symboliczne ilości,a zajmuje sporo miejsca (frytki robi się w obrotowym koszyku, do którego wchodzi niewielki wsad). Do tego okropnie hałasuje, także muszę wyjść z kuchni, bo głową mi pęka.
Może są teraz jakieś lepsze modele, bo ten zakup był nieudany i w sumie stoi nieużywana. Choć frytki z niej są dość smaczne i faktycznie wystarczy łyżka oleju na całość. Można też w niej przyrządzać np mięso i ryby
Edit: Poza tym na gr dla insulinoopornych kiedyś jakiś gość czy kobieta dietetyk tłumaczył naukowo że właściwie mechanizm które wynikają z tego że ziemniak ma skrobię zadziałają i w smazeniu i pieczeniu więc to nie ma znaczenia (nie wiem jak to wygląda u zdrowych osób ale to coś wpływa na insuline więc dla ludzi z IO taki sam problem czy pieczone czy smażone- bo ktoś właśnie promował pieczenie w piekarniku dietetycznych frytek)
Czyste dane:
"Spożycie 200 g ziemniaków jest w stanie zapewnić połowę dziennego zapotrzebowania na witaminę C i aż 40% na potas."
To sobie przelicz ile musisz zjeść, żeby pełną dzienną dawkę uzyskać.
Ale teraz jestem na diecie więc mnie tu nie dobijajcie
I smaczne są.
Ale szkopuł tkwi w odmianie ziemniaka, żeby mial duzo tej skrobii i żeby go wysuszyć z wody ( po myciu przed krojeniem). Ja mam taki specjalny garnek do frytek taka stara emalia bo on się dobrze nagrzewa. Nie obity nigdzie juz lata sluży. Olej tylko rzepakowy nasz, swiezy np pół butelki litrowej i smażę partiami kilka porcji. Nie każdy palnik się do tego nadaje tylko jeden średni, dzięki temu frytki się smażą krótko ale nie za krótko, ze są brazowe za szybko. Tzn mają miękki miąższ i chrupkie z zewnątrz dzięki temu nie nasiąkają tłuszczem aż tak i nie ociekają. Nie używam żadnych sitek, metalowych. To psuje smak. No i czas smażenia istotny jest jak frytka jest żółta a nie brazowa ciężko to wytłumaczyć ale już jak wchodzi w ten brąz to traci smak i od razu chlonie tłuszcz więc trzeba patrzeć i szybko wyjmować.
U nas frytki są wbrew pozorom rzadko i na chorobę np kiedy trzeba energii. No i jedyny dodatek to sól bo te sosy to psują wszystko choć co kto lubi.
Ja podaję z zielona pietruszką i pomidorami a na wypasie z parmezanem.
Mogę nieskromnie powiedzieć, że jestem mistrzynią domowych frytek tzn dzieci starsze, znajomi je chwalą, że mają inny smak takie gdzie nigdzie nie jedli i ogólnie dobre a przede wszystkim nie leżą. Jak frytki leżą w brzuchu tzn, że są za tłuste, za ciężkie, zła odmiana.
Maciek i Józio jak zrobię to zjedzą po pół miseczki małej i bardzo lubią.
Ale to domowe średnio toleruje frytki poza domem a kupne mrożone czy podróby pieczone to już w ogóle.
https://odzywianie.wprost.pl/amp/11003161/ktore-frytki-sa-zdrowsze-pieczone-czy-smazone-odpowiedz-ekspertki-zaskakuje.html