Wątek z pytaniami niepasującymi do żadnego innego wątku

13233353738168

Komentarz

  • Duduś powiedział(a):

    Rogalikowa powiedział(a):

    Oraz ble.

    Hmmm, chyba czas opowiedzieć Ci o pszczółkach i kwiatkach :D
    Oraz o tym, że kurczaki nie pochodzą z Lidla :p
    O pszczółkach wiem co nieco. No ale pomyślcie: kawałek zdechłego kurczaka na patelni!

    Chociaż w sumie kotlet to kawałek zdechłej świni...
  • Ok, nie było tematu, jakoś nomen omen przełknę tę traumę kurczakową.

    Pewnie sporo tych zdechłych kurczaków zjadłam, kiedy jajka miałam ugotowane na twardo.
  • pustynny wiatr powiedział(a):

    @Rogalikowa kurczak.

    Wdech, wydech, bedziesz zyla!

    Ale to życie już nie będzie takie jak przedtem! A mogłam jeść jajka na twardo i żyć w nieświadomości.
    Podziękował(a) 1Izka
  • No mogłaś :D Nie zadaje się zbędnych pytań :D
    Poza tym, on nie był zdechły tylko ugotowany a to coś innego B)
    Nie zastanawiaj się nad tym specjalnie, czarną kropkę wyjmij łyżeczką i będzie dobrze :D
    Podziękował(a) 1Rogalikowa
  • >:) @Shrekowa natchnęła mnie do wrednej myśli, że wege ludzie, którzy te eko sreko jajka ze wsi biorą też jedzą zdechłe kurczaki :D :D
    Podziękował(a) 2Nigella Shrekowa
  • Gdzie... weganie nie tykają jajek i mleka, bo to przecie gwałt na zwierzętach >:)
    A wegetarianie faktycznie mają problem :D
    Podziękował(a) 1Rogalikowa
  • @Rogalikowa kiedys takiego malego kurczaczka wydlubywalam z masy na ciasto po wbiciu jajek do utartego masla z cukrem.

    Podziękował(a) 1Rogalikowa
  • Jest taki kawał.

    - Mamusiu, to jajko jest nieświeże!
    - Nie marudź, jedz!
    - Mamusiu, ale ono naprawdę jest nieświeże!
    - Jedz, nie gadaj!!!
    - Mamusiu, a dzióbek też mam zjeść..?
    Podziękował(a) 1Rogalikowa
  • Rozważania nie polecane dla ciężarnych ;)
  • @Rogalikowa też to miałam! :s :# Jajka ze wsi, jakiś czas w lodówce. Tak z 10 szt włożyłam do gara z wodą co by ugotować. I jedno coś ni jak mi się nie chciało zanurzyć...
    Jak rozbiłam - skorupkę wypełniał już słusznych rozmiarów opierzony czarnym puszkiem i czarnymi piórkami kurczaczek nieżywy.
    Od tamtego momentu trudno, że niezdrowe - w biedrze jaja kupuję. Tam chociaż na te bezeceństw kogutów z kurami nie pozwalają. I w jajach takich gratisów brak.
    Podziękował(a) 2Izka Rogalikowa
  • @AgataZi to jest dopiero trauma, chyba bym jajek przez dłuższy czas nie tknęła :s
    Podziękował(a) 1mamlu
  • AgataZi powiedział(a):

    @Rogalikowa też to miałam! :s :# Jajka ze wsi, jakiś czas w lodówce. Tak z 10 szt włożyłam do gara z wodą co by ugotować. I jedno coś ni jak mi się nie chciało zanurzyć...
    Jak rozbiłam - skorupkę wypełniał już słusznych rozmiarów opierzony czarnym puszkiem i czarnymi piórkami kurczaczek nieżywy.
    Od tamtego momentu trudno, że niezdrowe - w biedrze jaja kupuję. Tam chociaż na te bezeceństw kogutów z kurami nie pozwalają. I w jajach takich gratisów brak.

    O nie.
    Jak mogłaś??? :neutral:
  • Czy ja dobrze rozumiem, ze @Rogalikowa abortowala biednego kurczaczka?! :joy:
  • Shrekowa powiedział(a):

    AgataZi powiedział(a):

    @Rogalikowa też to miałam! :s :# Jajka ze wsi, jakiś czas w lodówce. Tak z 10 szt włożyłam do gara z wodą co by ugotować. I jedno coś ni jak mi się nie chciało zanurzyć...
    Jak rozbiłam - skorupkę wypełniał już słusznych rozmiarów opierzony czarnym puszkiem i czarnymi piórkami kurczaczek nieżywy.
    Od tamtego momentu trudno, że niezdrowe - w biedrze jaja kupuję. Tam chociaż na te bezeceństw kogutów z kurami nie pozwalają. I w jajach takich gratisów brak.

    O nie.
    Jak mogłaś??? :neutral:
    No ugotować go nie ugotowałam. Nawet gazu jeszcze nie podłączyłam. Próbowaliśmy reanimować, ale te kilka dni w lodówce chyba zrobiły swoje....
    No podłe uczucie na takie jajko niespodzianke trafić...
    Podziękował(a) 1Rogalikowa
  • Nie. Jak mogłaś nam to opowiedzieć. I to jeszcze tak barwnie ;)
    Rety współczuję, normalnie trauma. Nie śmieję się, naprawdę.
  • Monika powiedział(a):

    Nie mogę znaleźć wątku.
    Czy Wielki Mike i Cudowny chlopak nadadzą się jako filmy dla 11 latka? Zostajemy razem na weekend, wieczor filmowy i popcorn wydają mi się być super pomysłem.

    Tak mi teraz przyszło do głowy bo chłopaki włączyli sobie trzecią część. Trylogia "Powrót do przyszłości". Sama uwielbiałam i teraz moi się fascynują. Najlepsza pierwsza część i właśnie trzecia, drugiej nigdy sama nie lubiłam i np mój Janek też stwierdził że mu się mniej podobała. Ale pozwolilam obejrzeć. Teraz właśnie trójkę oglądają, to już zupełnie inna bajka.
    Podziękował(a) 3mamababcia Monika mysikrolica
  • To ona zaczeła psze Pani!
    E, z 5 lat temu to było. jakoś da się żyć. Ale fakt- wsiowych jaj już się nie tykam.
    Tak tylko ku przestrodze jakby wam jakieś jajko wyjątkowo inaczej się zachowywało, wypływało w garze czy coś to lepiej uznać, że nieświeże i nie sprawdzając wywalić.
    Podziękował(a) 1Shrekowa
  • No wiesz, my właśnie tylko wsiowe, przez Ciebie będę miała lęki.
  • Z drugiej strony konsumenci zgłaszają różne znaleziska w opakowaniach przetworzonej żywności, można się i na tym przejechać ;)
  • Tak wygooglałam - dla niektórych kurze (a jeszcze lepiej kacze) zarodki to przysmak, a nawet są uznawane za afrodyzjak.
    Nie ma co narzekać, cieszyć się trzeba było niespodziewanym rarytasem. :D
  • "Balut - tradycyjna potrawa wielu kuchni południowo-wschodnioazjatyckich, zwłaszcza kuchni wietnamskiej, laotańskiej, kambodżańskiej, filipińskiej oraz – w mniejszym stopniu – chińskiej.
    Balut stanowi danie przejściowe: nabiałowo (jajeczno)-mięsne i ma postać gotowanego jajka kaczego (rzadziej kurzego), wewnątrz którego znajduje się w pełni uformowany zarodek ptaka, którego spożywa się w całości – wraz z kośćmi, dziobem itd. Okres inkubacji jaj zależy od upodobań konsumentów i jest różny w poszczególnych krajach. Najdłużej inkubują jaja Wietnamczycy, którzy preferują 21-dniowe zarodki kacze.

    Na Filipinach, skąd pochodzi przyjęta w Europie nazwa tego dania, balut stanowi potrawę narodową.

    Danie to w lokalnych kuchniach uchodzi za przysmak; przypisuje się mu też właściwości afrodyzjaku. "
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Balut
  • No i po komentarzu @AgataZi ja się w końcu obrzydzilam ;)
    Podziękował(a) 1Rogalikowa
  • Agato ja Ci tego nie zapomnę.
    Podziękował(a) 1Aneczka08
  • katarzynamarta powiedział(a):

    Czy ja dobrze rozumiem, ze @Rogalikowa abortowala biednego kurczaczka?! :joy:

    Nie jestem pewna czy wpis dla, nomen omen, jaj, czy na serio, wiec na wszelki wypadek odpowiem:

    Nie.

    No chyba ze jajko bylo prosto spod kurzego kupra.

    W jajkach z lodowki proces jest zatrzymany, zarodek obumiera.

    I takie rzeczy sie dzieja czy o tym wiemy, czy nie. Czy je widzimy, czy nie.

    Ptakom jajka czesto spadaja z gniazda, albo matce odbije i sama wyrzuci z niego piskle.

    Kroliczyce czasem strzela focha i odrzuca caly miot np. 12 krolikow...

    Przyroda jest bezwzgledna i duzo w niej niespodziewanej smierci.

    Tacki ze schabowym tez nie wyrastaja same na poleczkach w sklepie ;)

    Ja nadal wole wsiowe jajka, nic mnie nie zrazilo, a sporo juz sie nawylawialam tych zarodkow. Ze sklepowych jajek tez sie zdarzalo, tylko nigdy takie duze, przewaznie na poziomie brazowej kropki.

    Life is brutal and full of zasadzkas, ze tak pojade starociem ;)
    Podziękował(a) 1Calineczka27
  • Czyli jednak to prawda z tą brązową kropką :# :# :#
  • AgataZi powiedział(a):

    "Balut - tradycyjna potrawa wielu kuchni południowo-wschodnioazjatyckich, zwłaszcza kuchni wietnamskiej, laotańskiej, kambodżańskiej, filipińskiej oraz – w mniejszym stopniu – chińskiej.
    Balut stanowi danie przejściowe: nabiałowo (jajeczno)-mięsne i ma postać gotowanego jajka kaczego (rzadziej kurzego), wewnątrz którego znajduje się w pełni uformowany zarodek ptaka, którego spożywa się w całości – wraz z kośćmi, dziobem itd. Okres inkubacji jaj zależy od upodobań konsumentów i jest różny w poszczególnych krajach. Najdłużej inkubują jaja Wietnamczycy, którzy preferują 21-dniowe zarodki kacze.

    Na Filipinach, skąd pochodzi przyjęta w Europie nazwa tego dania, balut stanowi potrawę narodową.


    Takie wpisy powinny być z jakimś ostrzeżeniem na początku :D

  • Nie, no naprawdę, bonus w postaci kurczaka rzadko się zdarza :) nie rezygnujcie z tego powodu z wiejskich jaj, bo jednak są i wiele smaczniejsze i zdrowsze.
    Jak to się mówi ? Jesteś tym, co jesz , czy tak jakoś ... ;)
    Więc im kura zdrowiej i naturalniej je, im więcej przebywa na dworze, na trawie i słońcu tym wartościowsze jajko.
    A kura zamknięta całe życie i karmiona paszą i różnymi lekami ma inny żywot i inne jajko. Nie demonizuję, rzecz jasna :) są gorsze rzeczy w sklepie, ale dobre jajko to skarbnica witamin i aminokwasów .

    No,to sobie wykład zrobiłam :) nie bijcie ;)
  • Zupełnie mnie to nie rusza.
    Skoro jemy mięso, to taki zarodeczek jest niczym w porównaniu np.z nogą dorosłej matki.
  • To jak z krewetką: krewetki tak nie zjem, bo ble robal, ale w cieście, jak jej nie widać, to już całkiem smaczna ;)
  • Mój dziadek jadł "rapki" od kur, taki przysmak :) To były te paluszki z manikirem :) To dopiero bleee
    A moja babcia była specjalistką od czarniny, podobno robiła najlepszą we wsi. Fakt, że te kluseczki do czarniny to był sztosik, ale z cukrem albo z białym serem. Dramat był jak babcia już wymieszała w zupie i mi nie odłożyła. Raz chciała cedzić, ale dla mnie bleee ten zapach słodkiej wątróbki z octem.
    Wszelkie morskie robale, móżdżek, flaki zjem bez obrzydzenia, a nawet z przyjemnością.

Zostaw komentarz

PogrubionyKursywaPrzekreślenieLista numerowanaLista nieuporządkowana
Emoji
Attach file
Attach image
Wyrównaj do lewejWyśrodkujWyrównaj do prawejPrzełącz widok HTMLPrzełącz pełna stronaPrzełącz światła
Upuść obraz/plik