"św. Grzegorz Teolog nazywa anioły „światłem drugorzędnym”, św. John Damascene: „Anioły są drugimi światłami, inteligentnymi, zapożyczającymi swoje światło od pierwszego i nie mającego początku Światła”. To imię Aniołów wskazuje na ich związek z Pierwszym Światłem - Bogiem, od którego, podobnie jak inne istoty stworzone, otrzymują uświęcenie bytu i łaski"
@TecumSeh i inni komputerowcy. Potrzebuję programu komputerowego do poczty aby usystematyzować przychodzącą pocztę. Muszę zrobic folder aby nie gubić - bo zaczyna mi się bajzel. Może coś podpowiecie?
Niestety protonmail w darmowej wersji nie udostępnienia protokołów IMAP/POP3/SMTP ( w płatnej jest pomost do nich, ale już mi się nie chciało). Prywatnie, na laptopie, używam neomutt, ale nieskrzywionych użytkowników poleciłbym odpowiednio skonfigurowane Evolution, lub Thunderbirda. Na telefonie Protonmail, K9 i może wkrótce Tutanota
Czy ktoś z Was orientuje się, jak uzyskać pieniądze po zalaniu mieszkania?
Zalało mieszkanie cioci. Ciocia ubezpieczenia nie ma, ale ten winny zalania sąsiad ma. Nie broni się przed zgłoszeniem, ale potrzebuje od cioci PESEL i inne dane.
Ciocia jest osobą delikatnie mówiąc zdziwaczałą. Za nic nie da mu tych danych. Czy istnieje sposób, by uzyskać odszkodowanie? Ciocia żyje w ubóstwie, ale jest też bardzo uparta i dumna.
Czy numer i miejsce ubezpieczenia tego sąsiada byłyby wystarczające do zgłoszenia szkody i umożliwiłyby nie przekazanie danych nikomu poza ubezpieczycielem?
Czy po skończonej sprawie podsumowanie z danymi i tak trafi do sąsiada?
Nie miałam możliwości póki co porozmawiać z sąsiadem. I nie wiem, czy jest sens o to zabiegać.
Wystarczy, że sąsiad poda cioci nr ubezpieczenia i firmę. Wtedy ciocia zgłasza sama nie podając danych sąsiadowi tylko bezpośrednio ubezpieczycielowi. Po zgłoszeniu oni sami napiszą do sprawcy zalania o potwierdzenie okoliczności i przyczyny powstania zgłoszonej szkody.
@Joachm ogromnie dziękuję! Kojarzę, że tak było dawniej, ale myślałam, ze się coś zmieniło i większy problem będzie. Bardzo się cieszę, może się uda w takim razie.
@mamababcia ja też bym tak zrobiła. Ale to nie dotyczy mnie, ale naprawdę zdziwaczałej osoby. Dość powiedzieć, że by zadzwonić do niej muszę, wysłać list z godziną i datą telefonowania... Teraz jest lepiej bo bardziej niż ludzi boi się wirusa i stale zakupy jej dostarczam. Kontakt z sąsiadem to ogromne wyzwanie dla niej. Ja mogę coś próbować za jej zgodą, ale wcześniej chciałam wiedzieć, czy to realne (formalnie ja jestem dla niej obca, ma brata i bratanków).
Wystarczy, że cocia podpisze upoważnienie, w którym zgadza się abyś ją reprezentowała w tej sprawie w zakładzie ubezpieczeń. Że zgłoszeniem szkody go przedstawiasz i wtedy kontaktują się z tobą a ciotka ma spokój. Musi tylko wpuścić likwidatora na oględziny.
Jeszcze teraz jak @Rien napisała to skojarzyło mi się, że ten okrąg dokoła krzyża może również wziął się w tym przypadku z tego, że krzyż grecki ma wszystkie ramiona jednej długości i stąd może wynikać to podkreślenie kołem odrębności krzyża greckiego od krzyża łacińskiego - dwa ramiona krótsze, jedno długie.
Komentarz
Potrzebuję programu komputerowego do poczty aby usystematyzować przychodzącą pocztę. Muszę zrobic folder aby nie gubić - bo zaczyna mi się bajzel.
Może coś podpowiecie?
@kudlaty01 - Ty chyba używasz? Jeszcze najlepiej coś darmowego i superhiperbezpiecznego (znając @kudlaty01)
Zalało mieszkanie cioci. Ciocia ubezpieczenia nie ma, ale ten winny zalania sąsiad ma. Nie broni się przed zgłoszeniem, ale potrzebuje od cioci PESEL i inne dane.
Ciocia jest osobą delikatnie mówiąc zdziwaczałą. Za nic nie da mu tych danych. Czy istnieje sposób, by uzyskać odszkodowanie? Ciocia żyje w ubóstwie, ale jest też bardzo uparta i dumna.
Czy numer i miejsce ubezpieczenia tego sąsiada byłyby wystarczające do zgłoszenia szkody i umożliwiłyby nie przekazanie danych nikomu poza ubezpieczycielem?
Czy po skończonej sprawie podsumowanie z danymi i tak trafi do sąsiada?
Nie miałam możliwości póki co porozmawiać z sąsiadem. I nie wiem, czy jest sens o to zabiegać.
Tak bym ją zrobiła.
@mamababcia ja też bym tak zrobiła. Ale to nie dotyczy mnie, ale naprawdę zdziwaczałej osoby. Dość powiedzieć, że by zadzwonić do niej muszę, wysłać list z godziną i datą telefonowania... Teraz jest lepiej bo bardziej niż ludzi boi się wirusa i stale zakupy jej dostarczam.
Kontakt z sąsiadem to ogromne wyzwanie dla niej. Ja mogę coś próbować za jej zgodą, ale wcześniej chciałam wiedzieć, czy to realne (formalnie ja jestem dla niej obca, ma brata i bratanków).
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Krzyż_słoneczny