Wiesz ze chodzi o usprawiedliwienie tego po prpstu... mocno wstecz? Od lutego Pojedyncze godziny czwartkowe Mam niby 7 dni na to No moze i mam Ale jednak to tylko kuzwa jest klilniecie a nie akcja ktora oprze sie o prokuratora Dziewczyna ma 3 osceny i nie rozumiem dlaczego nie mozna jej wstawic Nie wiem ale mam wrazenie ze to jest kwestia dobrej woli a nie orzestrzegania prawa
Podziękowałam zamiast zacytować. U nas na zebraniach bardzo uczulają na to że jest tydzień czy dwa żeby usprawiedliwiać, bo do 5tego dnia następnego miesiąca muszą zdać miesiąc ile obecności ile nieobecności i potem już nie mają do tego dostępu. My mieliśmy taką sytuację z chorobą córki i najpierw to odmówiłam z wychowawcą potem z dyrekcją i nie było problemu. Powiedzieli że w takich wyjątkowych szpitalnych sytuacjach może być mniej obecności niż wymagane, tylko musi mieć trzy oceny z każdego przedmiotu minimum..
U nas w domu fnkcjonuje taki system w odniesieniu do licealistów: ja im daję swoje hasło do librusa i sami sobie usprawiedliwiają. Jednocześnie mają jakąś apkę, która liczy na bieżąco frekwencję dla każdego przedmiotu.
U nas w domu fnkcjonuje taki system w odniesieniu do licealistów: ja im daję swoje hasło do librusa i sami sobie usprawiedliwiają. Jednocześnie mają jakąś apkę, która liczy na bieżąco frekwencję dla każdego przedmiotu.
Wanda dzięki... to jest dobra rada Wiedzą gdzue mam laptop i niech sobie usprawiedliwiaja Nozesz ja nie chodze na wywiadowki To tez nie slysze jaka maja sraczke z godzinami A powatrzam ...inna wychowawczni drugiego dziecka usprawiedliwila... podstawowka co prawda ale dalo sie
My kiedyś mieliśmy historię z panią od muzyki, która obniżyła ocenę szóstkowemu uczniowi bo... nie chodził na prowadzony przez nią w szkole chór, a przecież on taki muzycznie uzdolniony. Chór oczywiście po lekcjach, nieobowiązkowy. A nie chodził bo... miał w tym czasie szkolę muzyczną i... akurat chór tamże. O czym zresztą Panią informował, kiedy nagabywała.
Syn maturzysta nie dostarczył pielęgniarce szkolnej ostatniego bilansu od pediatry (tzn dostarczył wypisany przeze mnie, bez pieczątki bo przez pół roku bilansów u nas nie robili, bo nawal dzieci chorych). Straszyli go, że nie dostanie świadectwa. Świadectwo dostał. Ale karty zdrowia nie dostał, za to teraz straszą w sekretariacie liceum, że musi ją dostarczyć na studia, bo inaczej go nie przyjmą. Prawda-li to? Na ile to jest ważny świstek? Wkurza mnie takie straszenie.
@Agnicha, dobrze pamietam, że Ty coś na ten temat pisałaś?
Ja nie chodziłam ponad 50 %.. jak pozaliczane to nikt tego nienkicxyl i nie śledził.. raz problem z chemia był w lo to złączyłam wszystko naraz i do widzenia..
Wg mnie kilkumetrowa sosna to bardzo mała szansa (o ile nie była prowadzona do wykopania w szkółce).
Świerk prędzej, ale też zależy od wysokości i wielkości wykopanej bryły. 2-3 m trudne ale możliwe, 5-6 m to tylko w takich specjalistycznych szkółkach. Normalnie rosnące drzewo na pewno nie miało przekopywanych korzeni, a i bryła korzeniowa musiałby zostać spora wykopana - bez specjalistycznego sprzętu (takich "szczypiec" ogromnych) wg mnie nierealne.
Jak jest opcja ściąć czy przesadzić to warto próbować, można przyciąć koronę żeby była adekwatna to bryły korzeniowej. Teraz sosny w fazie świeczki można ciąć.
"NIe dostałam - bo ja matka nie zaglądająca do dziennika 10 razy dziennie tylko raz na dwa miesiące Właśnie odczytałam że Antek tłukł się z kolegą... w lutym A Staś ma 6 pochwał..."
@Agnicha przez trzy dni nie zaglądałam do dziennika mojego syna (4 kl.sp) I dostałam opiernicz że rzadko zaglądam. Nie zauważyłam pracy domowej zapisanej w dzienniku. Nie wiedziałam czy mam kląć czy się śmiać.
No właśnie mam kupny, ale napisane jest, "domowy" czy tam jakiś "Śląskiej babuni."
Chciałam zyskać na czasie,.bo coś nie mam ostatnio ręki do zakwasu. Albo splesnieje, albo ja zapomnę i też się psuje. Takiego wieloletniego to już całkiem nie umiem utrzymać, a chlebów ie piekę regularnie.
Chcę trochę zejść z pszenicy (mam orkisz), bo nam się różnie że zdrowiem robi.
No nic, nastawię mój jednak, szkoda.by mi było mąki, gdyby coś miało nie wyjść
to bym zorbiła tak wlała go do miski i dorzuciłka kilka łyżej mąki zytniej i odstawiła w ciełe miejsce. Tak żeby miał konsystencję nie za gętej śmietany. Jak zacznie bąbelkować i to jutro z niego upieczesz, jak nie to nie zmarnujesz kg maki na chlem
zakwas utrzymać jest b prosto. Ja odkładam nie gęste ciasto ale taki lejący zakwas w ilości 2-3 łyżeczek. Wrzucam szklankę mąki na 24h przed robieniem chleba.
a jak nie piekę to co 2 tygodnie dorzucam łyżeczkę mąki i dalej siedzi w lodówce. Zresztą bywało że i 3 tyg stał w lodówce i nic się nie działo poza tym, że sedymentował ale to wystarczyło potrząsnąc.
Komentarz
Wiedzą gdzue mam laptop i niech sobie usprawiedliwiaja
Nozesz ja nie chodze na wywiadowki
To tez nie slysze jaka maja sraczke z godzinami
A powatrzam ...inna wychowawczni drugiego dziecka usprawiedliwila... podstawowka co prawda ale dalo sie
Ale karty zdrowia nie dostał, za to teraz straszą w sekretariacie liceum, że musi ją dostarczyć na studia, bo inaczej go nie przyjmą.
Prawda-li to?
Na ile to jest ważny świstek?
Wkurza mnie takie straszenie.
@Agnicha, dobrze pamietam, że Ty coś na ten temat pisałaś?
Nie martwic sie
A karte mussi wydac
Mowi ci ja
Pielegniarka
Nie mozna orztrztmywac dokumentow
Napisz oficjalne pismo to ci wyda
Świerk prędzej, ale też zależy od wysokości i wielkości wykopanej bryły. 2-3 m trudne ale możliwe, 5-6 m to tylko w takich specjalistycznych szkółkach. Normalnie rosnące drzewo na pewno nie miało przekopywanych korzeni, a i bryła korzeniowa musiałby zostać spora wykopana - bez specjalistycznego sprzętu (takich "szczypiec" ogromnych) wg mnie nierealne.
No i pora na przesadzanie drzew to nie jest.
"NIe dostałam - bo ja matka nie zaglądająca do dziennika 10 razy dziennie tylko raz na dwa miesiące
Właśnie odczytałam że Antek tłukł się z kolegą... w lutym
A Staś ma 6 pochwał..."
@Agnicha przez trzy dni nie zaglądałam do dziennika mojego syna (4 kl.sp)
I dostałam opiernicz że rzadko zaglądam.
Nie zauważyłam pracy domowej zapisanej w dzienniku.
Nie wiedziałam czy mam kląć czy się śmiać.
Proszę sie nie śmiać - nie wiem co to piła taśmowa!
Lepiej sobie swój zakwas od zera zrobić jak masz kupny w butelce.
Chciałam zyskać na czasie,.bo coś nie mam ostatnio ręki do zakwasu. Albo splesnieje, albo ja zapomnę i też się psuje. Takiego wieloletniego to już całkiem nie umiem utrzymać, a chlebów ie piekę regularnie.
Chcę trochę zejść z pszenicy (mam orkisz), bo nam się różnie że zdrowiem robi.
No nic, nastawię mój jednak, szkoda.by mi było mąki, gdyby coś miało nie wyjść
a jak nie piekę to co 2 tygodnie dorzucam łyżeczkę mąki i dalej siedzi w lodówce. Zresztą bywało że i 3 tyg stał w lodówce i nic się nie działo poza tym, że sedymentował ale to wystarczyło potrząsnąc.