Regionalizmy

145791016

Komentarz

  • W moim rodzinnym mieście są dwie Kapki - piekarnio- cukiernie z Tarnogrodu i tam właśnie można ten specjal kupić i takie inne typowo tutejsze przysmaki.
  • Katarzyna powiedział(a):

    Ponoć pochodzi od francuskiego "liseuse", co oznacza bardzo różne sprzęty związane z czytaniem - lampkę nocną, nakastlik, okładkę na książkę, a nawet e-booka. I również ubranko docieplające dla zagorzałej łóżkowej czytelniczki.

    Liseuse to też czytelniczka. A więc ciuch dla czytelniczki.
    Po francusku też jako nazwa tegoż ciucha https://www.bleu-bonheur.be/fr/liseuse-en-polaire.html
  • A wiecie co to duchówka? Albo nosówka ( nie choroba)?
  • Duchówka to taka wnęka w piecu, drzwiczki są żeliwne, można trzymać w ciepłe jedzenie, piec jabłka, jak nie było gazu to i ciasto tam robiłam.
    Podziękował(a) 2Ewa OlaN
  • I nas mówiono : piekarok albo ruła.
  • Ewa powiedział(a):

    A wiecie co to duchówka? Albo nosówka ( nie choroba)?

    Mamy duchowkę.

    A znacie dymnik?
  • A fajerki?
    Podziękował(a) 1Madzikg
  • Ganna4 powiedział(a):

    A fajerki?

    Palniki na takiej starej kuchni na wegiel/drzewo.
    Podziękował(a) 1Aneczka08
  • A ostatnio zobaczyłam u znajomej, że była na lofrach, zna ktoś lofry? Być na lofrach?
  • Laufer , skoczek
    Czyli latać, skakać, laufrować/lofrować
  • Juka powiedział(a):

    Laufer , skoczek
    Czyli latać, skakać, laufrować/lofrować

    Nie, to nie to
  • Lofrowac to u babci znaczyło grzebać, szukać.
  • znacie prawidłową wersję Idzie kominiarz>

    Idzie kominiarz po drabinie,
    fiku miku już w dymniku.

    bo komin to co innego niz dymnik, tak na Podlasiu mówią
  • Lofer, lofrować
    to u nas określenia niezbyt pozytywne na osoby, raczej młode, które nie potrafią się ustabilizować życiowo, ciągle gdzieś balują, lekkoduchy
    Podziękował(a) 2Bea Monika
  • @gahana, coś w tym stylu, u nas było żartobliwie jak ktoś gdzieś łaził, ale dobrze się prowadził w sensie, jak młodzież duzo chodzi, włóczy się, jest poza domem.
    Podziękował(a) 1gahana
  • U nas się mówiło bratrura. A wyliczanka: idzie kominiarz po drabinie, fiku miku, już w kominie!
  • Monika powiedział(a):

    @gahana, coś w tym stylu, u nas było żartobliwie jak ktoś gdzieś łaził, ale dobrze się prowadził w sensie, jak młodzież duzo chodzi, włóczy się, jest poza domem.

    Czyli jednak różny wydzwięk tego określenia.
  • gahana powiedział(a):

    Lofer, lofrować
    to u nas określenia niezbyt pozytywne na osoby, raczej młode, które nie potrafią się ustabilizować życiowo, ciągle gdzieś balują, lekkoduchy

    To właśnie miałam na myśli
    Podziękował(a) 2gahana Monika
  • edytowano 8 stycznia
    A dziecka ?

    gańba
    szpyndlikorz
    ?


  • Monika powiedział(a):

    A ostatnio zobaczyłam u znajomej, że była na lofrach, zna ktoś lofry? Być na lofrach?

    Moja babcia chodziła na lofry, nawet zostawiała karteczkę na oknie, żeby rodzinę o tym powiadomić, w razie gdyby ktoś przyjechał, a jej nie było. Chodziła po wsi, zagadywała, z nią ktoś zagadał i tak sobie czas spędzała :)
    Podziękował(a) 2Madzikg Pietruszkowa
  • U nas wychodziło się na chałpy :) czyli gdzieś do wsi, do sąsiadki, znajomej, z rodziny na szybką kawę, herbatę, coś załatwić i trochę poplotkować
    Podziękował(a) 1kawusiowa
  • Czyli na kominy.
    Podziękował(a) 2Bea Madzikg
  • Monika powiedział(a):

    A ostatnio zobaczyłam u znajomej, że była na lofrach, zna ktoś lofry? Być na lofrach?

    Moja babcia tak mówiła, południowa Wielkopolska.
    Teściowa z okolic Łodzi mówiła na kominach.
  • A ktoś zna słowo pruciać?
  • Barbasia powiedział(a):

    A ktoś zna słowo pruciać?

    Szukać, szperać, myszkować, przeszukiwać.
    To?
    Podziękował(a) 1Barbasia
  • gahana powiedział(a):

    U nas wychodziło się na chałpy :) czyli gdzieś do wsi, do sąsiadki, znajomej, z rodziny na szybką kawę, herbatę, coś załatwić i trochę poplotkować

    To u nas na chałupki :sweat_smile:
  • Barbasia powiedział(a):

    A ktoś zna słowo pruciać?

    Ale to coś z dźwiękami z zadka?
  • edytowano 8 stycznia
    Ale przypomniało mi się jeszcze inne określenie w związku z chodzeniem na chałpy, kominy czy lofry
    - smyki, smykanie się
    To też rodzaj włóczenia się bez celu, odwiedziny to tu, to tam,
  • Rejczel powiedział(a):

    U nas się mówiło bratrura. A wyliczanka: idzie kominiarz po drabinie, fiku miku, już w kominie!

    U nas bradrura.

    A znacie słowo hadra?
  • Katanna powiedział(a):

    Rejczel powiedział(a):

    U nas się mówiło bratrura. A wyliczanka: idzie kominiarz po drabinie, fiku miku, już w kominie!

    U nas bradrura.

    A znacie słowo hadra?
    Szmata? I dosłownie i o kobiecie, co się źle prowadzi.

Zostaw komentarz

PogrubionyKursywaPrzekreślenieLista numerowanaLista nieuporządkowana
Emoji
Attach file
Attach image
Wyrównaj do lewejWyśrodkujWyrównaj do prawejPrzełącz widok HTMLPrzełącz pełna stronaPrzełącz światła
Upuść obraz/plik