Na jednej stacji w Gdyni, chyba Leszczynki jest winda jak się naciska to leci komunikat : " otwieranie dźwi" " zamykanie "dźwi". Nasze dzieci miały radochę nigdzie już się nie spotkałam z dźwiami
Pół wieku żyję a poznałam nowe słowo. Podobno popularne w dodatku! Zafascynowało mnie, że można tyle lat nie zetknąć się z jakimś słowem, którego inni używają. A chodzi o słówko "pozbadli". Znajoma użyła, chwilę trwało zanim się dogadałyśmy Słownik twierdzi że to regionalizm, ale mój mąż też powiedział że zna i słyszał.
Nie znam, co znaczy?
W niektórych wątkach nie działa mi oznaczenie nieprzeczytanych postów ( @Rogalikowa , aminko, heloł ) i dopiero zauważyłam. Znajoma użyła w znaczeniu, że w czasie dyskusji grupa osób zaatakowała jedną, wpierając jej intencje których nie miała i całkowicie odmawiajac słuszności jej racjom. A słownik mówi tak:
To "cz" zamiast "trz" to niestety wymowa krakowsko poznańska. Moi rodzice tak mówią i nie słyszą, że źle.
"Wnuczka leciała jak strzała, a babcia szczała jak leciała", na tym nas uczył różnicy historyk. Bo sporej części wychodziło: "Wnuczka leciała jak szczała".
Ja bardzo nie lubię, jak ktoś mówi z błędami ortograficznymi, np. "dRZem". No i klasyk, czyli "wziąść" oraz "włanczać".
Shrekowa, pociesz się że dinozaury starsze od ciebie też pierwszy raz słyszą Ale słówko ładne! Mnie kiedyś raziła na Kaszubach niemiecka składnia, ale się przyzwyczaiłam i sama się na niej łapię
Moja mama używa wyrażenia "we wszystkim go pozbadla" w znaczeniu, że ktoś został bez własnego zdania, że mu na głowę weszła, modliszka jedna.
Na Kujawach też tak, przynajmniej moja babcia czy rodzice.
I jeszcze nastrynczył (nastręczył) w znaczeniu polecił. Jak ostatnio byłam chora, to napisałam do naszej miłej @Madzikg , żeby mi jakieś dobre leki nastrynczyła
I burtnik, czyli krawężnik. I latosie, czyli tegoroczne.
Ja i wszyscy wokół mówimy ,,dżem " tak jak drzwi . Strasznie, okropnie mnie razi kiedy ktoś mówi inaczej. W filmowej adaptacji ,,Lew, czarownica i stara szafa" bóbr i jego żona właśnie tak okropnie wymawiają to słodkie słowo.
Znacznie to upraszcza ortografię u nas to norma, że dż i drz to zupełnie inny dźwięk. Szczerze mówiąc myślałam, że tak jest wszędzie. Podobno gdzieś w Polsce wymawiają też inaczej h i ch, ale niestety nie w mojej okolicy i w tej sytuacji trzeba znać zasady ortograficzne
Moja mama wspominała, że jak chodziła do technikum, to mieszkała na stancji u jakiejś zubożałej arystokratki. Kiedyś zapytała ją o pisownię jakiegoś słowa z "h/ch". Na co ta pani odparła z oburzeniem " Przecież SŁYCHAĆ, że to "ch".
Krychac nie znam, ale fyrla fyrlaczka, czyli takie cuś do rozrobienia mąki i śmietany (w sumie nie wiem, jak się to nazywa po polsku, jeszcze może być inna nazwa: rogolka)
Komentarz
Znajoma użyła w znaczeniu, że w czasie dyskusji grupa osób zaatakowała jedną, wpierając jej intencje których nie miała i całkowicie odmawiajac słuszności jej racjom.
A słownik mówi tak:
"Wnuczka leciała jak strzała, a babcia szczała jak leciała", na tym nas uczył różnicy historyk.
Bo sporej części wychodziło:
"Wnuczka leciała jak szczała".
Ja bardzo nie lubię, jak ktoś mówi z błędami ortograficznymi, np. "dRZem". No i klasyk, czyli "wziąść" oraz "włanczać".
Ale słówko ładne!
Mnie kiedyś raziła na Kaszubach niemiecka składnia, ale się przyzwyczaiłam i sama się na niej łapię
I jeszcze nastrynczył (nastręczył) w znaczeniu polecił.
Jak ostatnio byłam chora, to napisałam do naszej miłej @Madzikg , żeby mi jakieś dobre leki nastrynczyła
I burtnik, czyli krawężnik. I latosie, czyli tegoroczne.
Kto sie nagra by mi pokazac roznice miedzy trz cz
drz dz(z kropka)
W filmowej adaptacji ,,Lew, czarownica i stara szafa" bóbr i jego żona właśnie tak okropnie wymawiają to słodkie słowo.
A skoro tak jest prawidłowo - to jak tu żyć... ?
Podobno gdzieś w Polsce wymawiają też inaczej h i ch, ale niestety nie w mojej okolicy i w tej sytuacji trzeba znać zasady ortograficzne
A co do dż, drz - znajomy ojciec z Krakowa mówi "dżewo", "czeba" to jest ponoć krakowskie, chociaż nie wiem, co na to krakowskie forumki
Ale hak i chleb brzmią inaczej
Hak i chleb oczywiście, że brzmią inaczej
A czy także słyszycie różnicę, gdy poprzedzają je/ występują po nich te same głoski? Bo tu jednak także ze względu na sąsiedztwo brzmi inaczej.
Takie np.;
Chusteczka - husaria?
Ochy - ohyda?