Dziwię się zaskoczeniu niektórych moich znajomych. Przecież ta tv i szerzej rządzący działają tym sposobem od początku. Edward G. razem z Urbanem mogliby im buty wiązać.
Się nie zgodzę. Duchowe dzieci Urbana, namaszczeni przez niego zresztą osobiście, to Walter (założyciel TVN) i Lis. Walter robił jednak dużo sprytniejszą a przez to skuteczniejszą propagandę. Niestety Lis wali na rympał i niczym się od Kurskiego nie różni, ale i on miał (lata temu, kto pamięta?) epizod udawania umiarkowanego i całkiem nieźle mu to szło.
Kurski, prócz jego standardów które są takie same, jak po przeciwnej stronie (czyli żadne) jest oprócz tego po prostu głupi tak samo zresztą jak jego brat z Wyborczej. A jak mawiał Napoleon, lepiej mieć wrogów niż głupich przyjaciół.
Glupi, ale posłuszny... Lisa nie widziałam lata, może i tak jest. Za to mam nieustające dejavu wczesnego dzieciństwa, kiedy uslysze TVP. Jeszcze tylko teleranka brakuje
Glupi, ale posłuszny... Lisa nie widziałam lata, może i tak jest. Za to mam nieustające dejavu wczesnego dzieciństwa, kiedy uslysze TVP. Jeszcze tylko teleranka brakuje
Tak w ogóle, to bolączką prawej strony (szczególnie w Polsce, ale i na Zachodze też z tym problem) to kompletna nieumiejętność grania w propagandę.
Bo nie czarujmy się - propaganda musi być. To jak z wiarą - każdy wierzy w coś, jak nie w Boga, to w przesądy, albo czyni bożka z nauki (która zawsze czegoś nie wie, nie bierze pod uwagę itp - historia Ignasa Semmelweisa moim ulubionym przykładem).
Więc będzie albo prawicowa, albo lewacka, niestety. Oni umieją w to lepiej - może dlatego że się dłużej tym zajmują, bo społeczeństwa kiedyś wszystkie były prawicowe (mam tu konserwatyzm na myśli raczej). Kiedyś w żadnym kraju nie było akceptacji homoseksualizmu jako czegoś normalnego, tylko w jednych za to więzili, a w innych nie.
Dowcip polega na tym, że kary więzienia, publicznego zniesławienia, itp groziły w tych krajach, które nas teraz usiłują pouczać o tolerancji, prawach człowieka i innych tego typu - podczas gdy to raczej my ich powinniśmy edukować w tym temacie. Bo u nas nikt do łóżka nikomu nie zaglądał nigdy.
Więc lewactwo aby dojść do pozycji obecnej, musiało grać w propagandę umiejętnie, stopniowo, metodą małych kroków zdobywając kolejne przyczółki. Cierpliwie i metodycznie - stąd umieją w to lepiej.
Wracając do propagandy konserwatywnej - najgorsze co robią "nasi" (nie chodzi mi o konkretną partię, czy środowisko, tylko o nie-lewaków ogółem), to dochodzą czasem do wniosku, że skoro lewacką propagandę robią skutecznie absolutne mendy, to trzeba robić tak samo, tylko znaleźć kogoś podobnego po naszej stronie.
I wtedy mamy katastrofę, bo nie dość że menda taka sama, to robotę robi znaczie gorzej, a przyzwoici ludzie i tak się od mendy odwrócą, niezależnie z której ona strony.
Kurski to od tvnow to się może propagandy uczuć. Ale inny fakt, że oni muszą wszystko w dzienniku wcisnąć w pół godziny łącznie z prostowaniem kłamstw. Tamci trochę ci dadzą w TVN, trochę w gazecie, trochę w portalach. No i robią to ciut delikatniej, bo wystarczy tylko ostatnie zdanie, mrugnięcie okiem, westchnąć czy powiedzieć co sądzą za granicą. Pseudo inteligencja łyka jak marzenie.
A co do prostowania kłamstw to się nie tak robi. Na wojnie wygrywa ta strona która ma inicjatywę. Szczególnie w tej informacyjnej.
Wiesz na czym polega problem naszej (i nie tylko) demokracji? Ludziom udało sie wmówić że wolność słowa to to samo co wolność kłamstwa.
Gdyby za każde kłamstwo, zniesławienie itp wytaczano proces, i ten kończył się adekwatnym wyrokiem - prędko skończyłyby się wszystkie fejk newsy. Albo ich autorzy, wszystko jedno.
Tymczasem dziennikurwom wydaje się że są absolutnie nietykalni i wolno im wszystko - przede wszystkim wolno kłamać bezkarnie. I to jest problem, bo im się nie tylko wydaje, ale tak jest w istocie.
Z Zenka niby tak się śmieją ale jak na weselu zespół zagrał pierwsze takty "Oczy zielone" to wszyscy ruszyli na parkiet, młodzi, starzy, nieważne - przy jego piosenkach jest zabawa w deche, naprawde
Ja raz byłam na weselu gdzie zespół jazzowy grał i to było ekstra. Tak to bolesny diżej albo pseudokapela. A nie, raz było na ludowo i śpiewała Aśka Śłowińska, było zarąbiście, wszyscy bawili się do 6 rano. Raz też był duet ojciec i dorosła córka i śpiewali takie lata 70-te i to było całkiem miłe. Kawiarenki, Anna Jantar Ale cała reszta to właśnie Zenki i inne Sławomiry.
On ma świetny wokal, tylko głupoty śpiewa. Przez przypadek trafiłam na yt na jakiś teleshow czy coś, Twoja twarz brzmi znajomo. Piosenkarze i aktorzy wcielają się w innych piosenkarzy. I byłam zadziwiona jak taki Sławomir śpiewa. A już discopolowe nieszczęście zwane Czadoman to jest szok i niedowierzanie! Ģłos i talent niesamowity.
Dlaczego smutne? Byłby jeszcze jednym aktorem w morzu aktorów a tak - jest jedynym Sławomirem, robi to co lubi - gra rolę, jaka sobie wykreował i jest w tym świetny. Do tego odniósł sukces medialny i finansowy, w blasku reflektorów - niejeden aktor o tym może tylko pomarzyć.
Komentarz
Duchowe dzieci Urbana, namaszczeni przez niego zresztą osobiście, to Walter (założyciel TVN) i Lis.
Walter robił jednak dużo sprytniejszą a przez to skuteczniejszą propagandę. Niestety
Lis wali na rympał i niczym się od Kurskiego nie różni, ale i on miał (lata temu, kto pamięta?) epizod udawania umiarkowanego i całkiem nieźle mu to szło.
Kurski, prócz jego standardów które są takie same, jak po przeciwnej stronie (czyli żadne) jest oprócz tego po prostu głupi tak samo zresztą jak jego brat z Wyborczej.
A jak mawiał Napoleon, lepiej mieć wrogów niż głupich przyjaciół.
Lisa nie widziałam lata, może i tak jest. Za to mam nieustające dejavu wczesnego dzieciństwa, kiedy uslysze TVP. Jeszcze tylko teleranka brakuje
Bo nie czarujmy się - propaganda musi być. To jak z wiarą - każdy wierzy w coś, jak nie w Boga, to w przesądy, albo czyni bożka z nauki (która zawsze czegoś nie wie, nie bierze pod uwagę itp - historia Ignasa Semmelweisa moim ulubionym przykładem).
Więc będzie albo prawicowa, albo lewacka, niestety.
Oni umieją w to lepiej - może dlatego że się dłużej tym zajmują, bo społeczeństwa kiedyś wszystkie były prawicowe (mam tu konserwatyzm na myśli raczej).
Kiedyś w żadnym kraju nie było akceptacji homoseksualizmu jako czegoś normalnego, tylko w jednych za to więzili, a w innych nie.
Dowcip polega na tym, że kary więzienia, publicznego zniesławienia, itp groziły w tych krajach, które nas teraz usiłują pouczać o tolerancji, prawach człowieka i innych tego typu - podczas gdy to raczej my ich powinniśmy edukować w tym temacie. Bo u nas nikt do łóżka nikomu nie zaglądał nigdy.
Więc lewactwo aby dojść do pozycji obecnej, musiało grać w propagandę umiejętnie, stopniowo, metodą małych kroków zdobywając kolejne przyczółki. Cierpliwie i metodycznie - stąd umieją w to lepiej.
Wracając do propagandy konserwatywnej - najgorsze co robią "nasi" (nie chodzi mi o konkretną partię, czy środowisko, tylko o nie-lewaków ogółem), to dochodzą czasem do wniosku, że skoro lewacką propagandę robią skutecznie absolutne mendy, to trzeba robić tak samo, tylko znaleźć kogoś podobnego po naszej stronie.
I wtedy mamy katastrofę, bo nie dość że menda taka sama, to robotę robi znaczie gorzej, a przyzwoici ludzie i tak się od mendy odwrócą, niezależnie z której ona strony.
Przy czym nie wiem czemu aż tak Zenka obrażasz.
Rozumiem że nie Twój klimat, mój też nie - no ale bez przesady
Ale inny fakt, że oni muszą wszystko w dzienniku wcisnąć w pół godziny łącznie z prostowaniem kłamstw.
Tamci trochę ci dadzą w TVN, trochę w gazecie, trochę w portalach.
No i robią to ciut delikatniej, bo wystarczy tylko ostatnie zdanie, mrugnięcie okiem, westchnąć czy powiedzieć co sądzą za granicą.
Pseudo inteligencja łyka jak marzenie.
A co do prostowania kłamstw to się nie tak robi.
Na wojnie wygrywa ta strona która ma inicjatywę. Szczególnie w tej informacyjnej.
Wiesz na czym polega problem naszej (i nie tylko) demokracji?
Ludziom udało sie wmówić że wolność słowa to to samo co wolność kłamstwa.
Gdyby za każde kłamstwo, zniesławienie itp wytaczano proces, i ten kończył się adekwatnym wyrokiem - prędko skończyłyby się wszystkie fejk newsy. Albo ich autorzy, wszystko jedno.
Tymczasem dziennikurwom wydaje się że są absolutnie nietykalni i wolno im wszystko - przede wszystkim wolno kłamać bezkarnie. I to jest problem, bo im się nie tylko wydaje, ale tak jest w istocie.
Tak to bolesny diżej albo pseudokapela.
A nie, raz było na ludowo i śpiewała Aśka Śłowińska, było zarąbiście, wszyscy bawili się do 6 rano. Raz też był duet ojciec i dorosła córka i śpiewali takie lata 70-te i to było całkiem miłe. Kawiarenki, Anna Jantar
Ale cała reszta to właśnie Zenki i inne Sławomiry.
A tu Sławomir