Pilnie potrzebuję samochodu!

245678

Komentarz

  • AB_AB_
    edytowano maja 2021
    Mój mechanik poleca Toyoty. Mówi, że robią tego najmniej.
    Podziękował(a) 1TecumSeh
  • jan_u powiedział(a):

    Ja od @wiesia kupiłem w ubiegłym roku yariskę z 2004 roku z przebiegiem 108 000. Teraz po 9 miesiącach ma 130 000. Jak całkiem nie rozbiję i załatam trochę rdzy, to pojeździ pewnie jeszcze z 10 lat do 300 000 lub więcej.
    Natomiast Scudo z 2011 roku dobija do 400 000 i też dobrze jedzie, ale o fiatach z takim przebiegiem rzadko słyszę.

    Moja Marea ma ponad 350 tys. diesel i na mrozie po miesiącu stania na podwórku pali jak złoto. Do tego nie rdzewieje bo ocynk.Za to sypią się wszystkie plastiki i gumy.
  • jan_u powiedział(a):

    Ja od @wiesia kupiłem w ubiegłym roku yariskę z 2004 roku z przebiegiem 108 000. Teraz po 9 miesiącach ma 130 000. Jak całkiem nie rozbiję i załatam trochę rdzy, to pojeździ pewnie jeszcze z 10 lat do 300 000 lub więcej.
    Natomiast Scudo z 2011 roku dobija do 400 000 i też dobrze jedzie, ale o fiatach z takim przebiegiem rzadko słyszę.

    @jan_u daj Ci Panie Boże ❤
    Niech oba biją chwalebne rekordy!
    Mogłam wspominać, że w podróży poślubnej do Norwegii spaliła 4l/100km (jeździliśmy ekonomicznie ze strachu przed mandatami i z powodu cen paliwa).
    Za yariską troszkę tęsknimy bo kawał życia z nami... jej wyjatkowy sposób "nabycia", do ślubu przystrojona nas wiozła, obsługiwała budowę
    domu, wyjazdy na zawody MTB...
    Jednak, ta zima szczególnie śnieżna, spowodowała wdzięczność ze auto nie stoi poza garażem, tylko jezdzi u nowego Właściciela :)

    @Katarzyna myślę że dobrze ze szukasz przez forum, przez Znajomych; zawsze to wieksza szansa na zadbany, potencjalnie mniej awaryjny samochód.
  • pustynny wiatr powiedział(a):

    Ha ha ha 21 lat to młodzieniec. Nasz samochód ma prawie 3 dychy. Daje radę super. A drugi jest w moim wieku (czyli jeszcze więcej), też jeździ B)

    Jaaasne... a Katarzyna zamiast jeździć do porodó będzie w garażu siedzieć i poznawać tajniki silnika
  • Chyba w przypadku Katarzyny chodzi o NIEZAWODNY i taki którego nie będzie musiała sama naprawiać.
    Mój mąż mechanik i kierowca powiedział ABSOLUTNIE NIE - dla 21 letniego dla Katarzyny. Szczególnie dla NIEJ
    Zobacz jak Ciebie polubił przez te 5 minut
    Podziękował(a) 2Katarzyna Paulina
  • edytowano maja 2021
    @Agnicha nie wypowiadałam się akurat odnośnie auta dla Katarzyny tylko tak ogólnie :) Bo wcześniej inni pisali o różnych autach starszych. Może zaśmieciłam wątek tym samym, który miał słuzyć znalezieniu auta dla niej i to pilnie, pardą. @Katarzyna przykro mi że nie umiem pomóc. Domyślam się, że mimo całego zaufania do Pana Boga, to dość stresująca sytuacja.
  • @Agnicha, obawiam się, że nie istnieje coś takiego jak niezawodny samochód. Każdy w jakimś momencie może zawieść zamiast zawieźć. Nas akurat staruszek ani razu nie zawiódł w odróżnieniu od młodszych egzemplarzy. Zgadzam się oczywiście, że nie jest to typowa sytuacja.
    Co więcej w ogóle jesli stoi auto na sprzedaż to najczęściej jednak z powodu jakichś wad. Mogą być widoczne (typu rdza) albo ukryte (wyskakująca ni z tego ni z owego usterka). Chyba niezbyt często ktoś wystawia na sprzedaż auto bo mu się znudziło. Tu pisano o staruszkach wiernie służących, nie do zbycia. Fakt, że takiego kupić to w kategorii cudu. Inna sprawa, że @Katarzyna w cudach pewne doświadczenie ma ;)
  • edytowano maja 2021
    @pustynny wiatr to powiedz jeszcze jakie masz te samochody staruszki - ciekaw jestem:)
    AB_ powiedział(a):

    Mój mechanik poleca Toyoty. Mówi, że robią tego najmniej.

    Owszem, ale Toyoty właśnie przez to co napisałaś, mają jedną cholerną wadę - używane są drogie.
  • Nasza cudowna 20letnia Toyota Hiace pojechała drugie pół miliona km robić w Afryce :) Mam sentyment do Toyot :)
  • Szczerze to odkąd kupiłem Toyotę 6 lat temu, wiem że innego samochodu nie kupię.
    Toyoty to japońskie dupowozy - nie robią wrażenia ani designem, ani wyposażeniem, ani niczym - po prostu jeżdżą niezawodnie i są dość tanie w utrzymaniu.

    Przy zakupie trzeba uważać by nie była kombinowana - dlatego jeśli kto może, polecam zakup w salonie toyoty (można wyszukać tutaj dostępne modele we wszystkich salonach w Polsce: https://pewneauto.pl/oferty/marka/toyota)

    Gwarancje dają tylko na modele od 1 właściciela, w 100% serwisowane w ASO toyoty, bezwypadkowe itp - natomiast inne, te bez gwarancji, są mimo wszystko sprawdzone pod każdym możliwym kątem, więc szansa że wyjdzie jakiś syf jest minimalna. A na pewno mniejsza wielokrotnie niż od prywatnego właściciela. A od handlarzy to najlepiej w ogóle się trzymać z daleka.
    Podziękował(a) 2Joachm Yucami
  • Mnie z kolei zadziwia żywotność naszej skody fabii. Rocznik 2004, 165000 przebiegu. Nigdy nie garażowana. Używana teraz głównie przez dzieci, ale też na codzien jeżdżę i ja i mąż.
    Oprócz tego syn jeździł nią przez ostatnie kilka lat na rajdy samochodowe.
    Byłam pewna, że na tych rajdach ją wykończy.
    Ale nie. Rajdy mu się znudziły, a skoda nadal w dobrej formie.
  • Katanna powiedział(a):

    Mnie z kolei zadziwia żywotność naszej skody fabii. Rocznik 2004, 165000 przebiegu.

    To bardzo niewielki przebieg.
    Diesel? 1.9 tdi?
  • edytowano maja 2021
    Benzyna.
    Silnik 1,2
  • ok, ciekawe jak na rajdy:)
  • Parę razy zdobywał niezłe miejsca w swojej klasie.
    Ale teraz nowa pasja to wspinaczka:)
  • Od 10 jedna moja rodząca ma skurcze. Niby jeszcze nic bardzo poważnego, ale jest po terminie i wszystko wskazuje na to, że się z tych skurczów rozwinie poród.
    Tosia, moja zmotoryzowana asystująca, do 14.30 ma zajęcia. Potem może ruszyć po mnie (ok. 40 minut) i razem możemy ruszyć do rodzącej (z godzinę). Gdyby okazało się, że powinnam ruszać bardziej pilnie, to jako alternatywę mam pociągi - jeden o 13:45, następny 14:58 tudzież niezmotoryzowaną asystującą, która poniżej godziny powinna dotrzeć taksówką. Czekam na rozwój wypadków.
  • edytowano maja 2021
    A w takiej awaryjnej sytuacji Uber nie wchodzi w grę?
    Podziękował(a) 1Odrobinka
  • @Katarzyna ja Ci tego autka bardzo życzę!!! Gdzieś ono juz na Ciebie czeka i wypatruje.
  • Bagata powiedział(a):

    A w takiej awaryjnej sytuacji Uber nie wchodzi w grę?

    Może wchodzi. Nie rozważałam tej opcji. Nie znam się na Uberach wcale. Zaraz sprawdzę, jak by to wyglądało cenowo.
  • edytowano maja 2021
    The user and all related content has been deleted.
  • EluniaSylwia powiedział(a):

    jan_u powiedział(a):

    Ja od @wiesia kupiłem w ubiegłym roku yariskę z 2004 roku z przebiegiem 108 000. Teraz po 9 miesiącach ma 130 000. Jak całkiem nie rozbiję i załatam trochę rdzy, to pojeździ pewnie jeszcze z 10 lat do 300 000 lub więcej.
    Natomiast Scudo z 2011 roku dobija do 400 000 i też dobrze jedzie, ale o fiatach z takim przebiegiem rzadko słyszę.

    Moja Marea ma ponad 350 tys. diesel i na mrozie po miesiącu stania na podwórku pali jak złoto. Do tego nie rdzewieje bo ocynk.Za to sypią się wszystkie plastiki i gumy.
    To tak jak u mnie w Volvo. Kupiliśmy za 2000 zł. 20 lat. Kombi. Benzyna. Jednak Szwedzi robili auta na zimnie kraje. Do tej pory zmienialiśmy olej i opony i pas kierowcy bo się zaciął. Super jeździ.
  • Volvo jest też rewelka.
    Fiaty - hm. Blacha dobra, silniki niezłe, ale ta reszta woła o pomstę do nieba.
  • hamul
    TecumSeh powiedział(a):

    Volvo jest też rewelka.
    Fiaty - hm. Blacha dobra, silniki niezłe, ale ta reszta woła o pomstę do nieba.

    Mój fiat ma 21 lat...
  • Przebiegu nie powiem bo licznik wymieniany, służy jako dostawczak wcześniej dzieciaki bączki nim w stodole robili tak że autko po przejściach lekko nie miało i nie ma i mieć nie będzie
    Podziękował(a) 1Katanna
  • Katarzyna powiedział(a):

    Bagata powiedział(a):

    A w takiej awaryjnej sytuacji Uber nie wchodzi w grę?

    Może wchodzi. Nie rozważałam tej opcji. Nie znam się na Uberach wcale. Zaraz sprawdzę, jak by to wyglądało cenowo.
    A wynajac auto? Jako ostateczność
  • Panie Boże! Ześlij Katarzynie porządne auto! Jak najszybciej!
  • @Katarzyna po sąsiedzku stoi siódemka. Zapytac?
  • A co to siódemka?
  • Katarzyna powiedział(a):

    Od 10 jedna moja rodząca ma skurcze. Niby jeszcze nic bardzo poważnego, ale jest po terminie i wszystko wskazuje na to, że się z tych skurczów rozwinie poród.
    Tosia, moja zmotoryzowana asystująca, do 14.30 ma zajęcia. Potem może ruszyć po mnie (ok. 40 minut) i razem możemy ruszyć do rodzącej (z godzinę). Gdyby okazało się, że powinnam ruszać bardziej pilnie, to jako alternatywę mam pociągi - jeden o 13:45, następny 14:58 tudzież niezmotoryzowaną asystującą, która poniżej godziny powinna dotrzeć taksówką. Czekam na rozwój wypadków.

    Zdążyłam. Akurat na pierwszy skurcz party weszłam. Śliczna tłuściutka dziewczynka się urodziła. A potem była rzeźnia. Jak znajdę czas, to opiszę.
    Bogu dzięki, nikt tego życiem nie przypłacił.
  • Czekamy!

Zostaw komentarz

PogrubionyKursywaPrzekreślenieLista numerowanaLista nieuporządkowana
Emoji
Attach file
Attach image
Wyrównaj do lewejWyśrodkujWyrównaj do prawejPrzełącz widok HTMLPrzełącz pełna stronaPrzełącz światła
Upuść obraz/plik