Mielismy dziś fajną nauke rekolekcyjną- o depresji. Temat ujęty w tezech aspektach- fizycznym, psychicznym i duchowym. O tym jsk odróżnić ją np od "nocy ciemniej" czy acedii. O tym jak ją leczyć. O terapii. O modlitwie, medytacji. Ale też o roli zdrowego odzywiania, wypoczynku itp...
Jutro będzie o samotności. W kontekscie duchowym. Ale też np. o samotności w małżeństwie
Dziękuję za odpowiedzi. Mamie udało się umówić wizytę jeszcze w grudniu, ale jak zapytała, kiedy jest wynik, to pani powiedziała, że za 10 tygodni... Czy to normalne? Czy szukać dalej?
Szukaj dalej.... w Gdańsku - kurka wodna nie pamiętam ulicy - koło Swissmedu znjaoma dziś na 22.12 i opis za dwa tygodnie. U nas w Gydni krach z radiologami - coś wiem o tym bo pacjeci czekają na opisy ale cóż - życie
Macie jakieś pomysły na stan, że zupełnie się nie chce żyć i tylko obowiązek każe coś? Tak bardzo już bym chciała jakiś śmiertelny covid. Tylko Małgosię mam malutką, ufną.
Można się przyzwyczaić. Żyć z obowiązku i z nawyku, a nie dla przyjemności. To i tak tylko do śmierci. Da się doczekać jakoś.
Leki potrafią to skutecznie zmienić. Może spróbuj? Ja się obawiam siebie nieprawdziwej, więc na leki się nie piszę. Nawet jeśli z tą prawdziwą aktualną mną jest mi ciężko.
Nie chciałbym się wtrącać, bo to delikatne tematy, przyczyn pewnie dużo ... Miewałam trudne stany, teraz też nie jest dobrze, brak słońca i zima mnie dobijają. Napiszę ogólnikowo, bo to otwarta dyskusja. Ratowałam się naltreksonem w niskich dawkach i niacyną ( Wit.B 3) i dużymi dawkami D3.
Macie jakieś pomysły na stan, że zupełnie się nie chce żyć i tylko obowiązek każe coś? Tak bardzo już bym chciała jakiś śmiertelny covid. Tylko Małgosię mam malutką, ufną.
Można się przyzwyczaić. Żyć z obowiązku i z nawyku, a nie dla przyjemności. To i tak tylko do śmierci. Da się doczekać jakoś.
Leki potrafią to skutecznie zmienić. Może spróbuj? Ja się obawiam siebie nieprawdziwej, więc na leki się nie piszę. Nawet jeśli z tą prawdziwą aktualną mną jest mi ciężko.
@gahana , bardzo, bardzo słaba. Senna. Kaszlę. Dziś osłuchał mnie lekarz. Jest OK. Ale kaszel się jeszcze długo utrzyma, bo płuca podrażnione, nabłonek uszkodzony . Z każdym dniem lepiej.
Amantadyna uratowała mi życie. Amantadynę dostałam od @Rogalikowa i nie wiem jak jej dziękować Co do dawkowania wyszkoliła mnie nasza forumowa kochana @Rejczel i jej również kochany i życzliwy mąż, który właśnie przeszedł covida. Tak się o mnie zatroszczyli, że poczułam się bezpieczniej. A o utratę poczucia bezpieczeństwa przy covidzie naprawdę nietrudno.
Amantadyna spowodowała natychmiastowe ucięcie narastających objawów covidowych. To było jak odcięcie nożem. Osobiście jestem absolutnie przekonana, że Amantadyna przy covidzie działa. Leczy to dziadostwo. W sensie: nie dopuszcza do namnażania wirusa.
I bardzo brzydko i nie po chrześcijańsku nienawidzę tych, którzy wzbraniają lekarzom przepisywania tego leku pacjentom chorym na covida. No może nie tyle nienawidzę, co mam okropny żal ... Uważam, że Amantadyna ratuje życie w tej chorobie.
Trochę rozregulowuje psychicznie. Ale po odstawieniu (stopniowym - wedle instrukcji) moja psychika bardzo szybko wróciła do dobrego samopoczucia.
Matko Boska, z nogami w gipsie człowiek jest równie nieprawdziwy. Nie jestem za farmakologicznym leczeniem zimowego doła, albo problemów w życiu. Ale jeśli ktoś chory, nie ma co zaklinać rzeczywistości tylko leczyć.
Ja chyba się muszę pogodzić z tym, że jestem stara sfrustrowana kobieta zyjacą nie tak jak chciałam.
@Skatarzyna a czy Ty przypadkiem Sportu nie odstawiłaś? Bo ruch działa cuda, może sobie odcięłaś te endorfiny. Mi ich bardzo brakuje. Nie mam kiedy ćwiczyć. Praca i dom zabiera mi całe życie, pogoda dobiją.
Nagle pogorszenie stanu zdrowia u mnie tarczyca. Dawno nie chodziłam taka płaczliwa, taka wkurzona, tak beznadziejnie zmęczona i tak zrezygnowana... Do tego braki witaminowe...
Czy to duży obciach, wystąpić w telewizji śniadaniowej?
Obciach nie obciach... Występuj Sprawa dla reporterow tez nie mega program a bede mieć swoje 3 minuty. I potem jakos trzeba zyc Wystepuj Duzo dobrego Pan Bog dziala i przez telewizje sniadaniowa i Ciebie
1. Dawka początkowa - 2 tabletki Amantadyny na raz
2. Następnie po 1 tabletce Amantadyny co 6 godzin (dorośli) lub co 8 godzin (młodzież)
3. Zażywać 48 - 72 godzin (ja zażywałam około 72 godzin)
4. Po tym czasie stopniowo wydłużać czas przyjmowania dawek - np. co 10 godzin, potem co 12 godzin. Wygaszać to zażywanie. Podobno nie powinno się tak po prostu odstawić, tylko wygaszać przez wydłużanie czasu zażywania.
Razem z Amantadyną można stosować wziewy sterydowe (Budezonid, Miflonide).
Do tego ja brałam Wit. C i Wit D.
Levopront na kaszel.
Przy Amantadynie mogą być wahania nastrojów, trzeba wziąć to pod uwagę i nie przyjmować się tym stanem, tak po prostu jest. Mogą się pojawić zawroty głowy.
Cały czas trzeba kontrolować saturację i temperaturę.
Dobrze by było być pod opieką lekarza (osłuchanie płuc), który w razie potrzeby może też przepisać antybiotyki (jak stwierdzi towarzyszące covidowi nadkażenie bakteryjne).
Komentarz
O tym jsk odróżnić ją np od "nocy ciemniej" czy acedii. O tym jak ją leczyć. O terapii. O modlitwie, medytacji. Ale też o roli zdrowego odzywiania, wypoczynku itp...
Jutro będzie o samotności. W kontekscie duchowym. Ale też np. o samotności w małżeństwie
U nas w Gydni krach z radiologami - coś wiem o tym bo pacjeci czekają na opisy ale cóż - życie
Tymczasem właśnie tak to wygląda. Z obowiązku i nawyku.
Ja się obawiam siebie nieprawdziwej, więc na leki się nie piszę. Nawet jeśli z tą prawdziwą aktualną mną jest mi ciężko.
Miewałam trudne stany, teraz też nie jest dobrze, brak słońca i zima mnie dobijają.
Napiszę ogólnikowo, bo to otwarta dyskusja.
Ratowałam się naltreksonem w niskich dawkach i niacyną ( Wit.B 3) i dużymi dawkami D3.
@TecumSeh , żyjesz??
Dlaczego nie udzielasz się?
Smutno bez Ciebie!
@Ida , a jak Ty się czujesz ? Już dobrze? Co sądzisz o amantadynie?
Dziś osłuchał mnie lekarz. Jest OK. Ale kaszel się jeszcze długo utrzyma, bo płuca podrażnione, nabłonek uszkodzony .
Z każdym dniem lepiej.
Amantadyna uratowała mi życie.
Amantadynę dostałam od @Rogalikowa i nie wiem jak jej dziękować
Co do dawkowania wyszkoliła mnie nasza forumowa kochana @Rejczel i jej również kochany i życzliwy mąż, który właśnie przeszedł covida. Tak się o mnie zatroszczyli, że poczułam się bezpieczniej. A o utratę poczucia bezpieczeństwa przy covidzie naprawdę nietrudno.
Amantadyna spowodowała natychmiastowe ucięcie narastających objawów covidowych. To było jak odcięcie nożem.
Osobiście jestem absolutnie przekonana, że Amantadyna przy covidzie działa. Leczy to dziadostwo. W sensie: nie dopuszcza do namnażania wirusa.
I bardzo brzydko i nie po chrześcijańsku nienawidzę tych, którzy wzbraniają lekarzom przepisywania tego leku pacjentom chorym na covida.
No może nie tyle nienawidzę, co mam okropny żal ...
Uważam, że Amantadyna ratuje życie w tej chorobie.
Trochę rozregulowuje psychicznie. Ale po odstawieniu (stopniowym - wedle instrukcji) moja psychika bardzo szybko wróciła do dobrego samopoczucia.
Czułam się dobrze.
Nie jestem sfrustrowaną, rozczarowaną, zmęczoną kobietą, której nic nie cieszy.
Jestem wesołą, młodą dziewczyną, która ma w sercu wiosnę, traktuje świat z przymrużeniem oka i humorem, a ludzi życzliwie.
Tylko jakiś czar ktoś na mnie rzucił. W cudzysłowiu, oczywiście.
Mspanc.
Masz rację
Bo ruch działa cuda, może sobie odcięłaś te endorfiny. Mi ich bardzo brakuje. Nie mam kiedy ćwiczyć. Praca i dom zabiera mi całe życie, pogoda dobiją.
Dawno nie chodziłam taka płaczliwa, taka wkurzona, tak beznadziejnie zmęczona i tak zrezygnowana...
Do tego braki witaminowe...
Po wyrównaniu wróciłam.do formy i normy.
Edit: rok temu, teraz jest wszystko w normie
A na serio, normalna sprawa, a może jakiś pozytywny przekaz trafi do kogoś?
A w której to będziemy kibicować
Występuj
Sprawa dla reporterow tez nie mega program a bede mieć swoje 3 minuty.
I potem jakos trzeba zyc
Wystepuj
Duzo dobrego Pan Bog dziala i przez telewizje sniadaniowa i Ciebie
1. Dawka początkowa - 2 tabletki Amantadyny na raz
2. Następnie po 1 tabletce Amantadyny co 6 godzin (dorośli) lub co 8 godzin (młodzież)
3. Zażywać 48 - 72 godzin (ja zażywałam około 72 godzin)
4. Po tym czasie stopniowo wydłużać czas przyjmowania dawek - np. co 10 godzin, potem co 12 godzin.
Wygaszać to zażywanie.
Podobno nie powinno się tak po prostu odstawić, tylko wygaszać przez wydłużanie czasu zażywania.
Razem z Amantadyną można stosować wziewy sterydowe (Budezonid, Miflonide).
Do tego ja brałam Wit. C i Wit D.
Levopront na kaszel.
Przy Amantadynie mogą być wahania nastrojów, trzeba wziąć to pod uwagę i nie przyjmować się tym stanem, tak po prostu jest.
Mogą się pojawić zawroty głowy.
Cały czas trzeba kontrolować saturację i temperaturę.
Dobrze by było być pod opieką lekarza (osłuchanie płuc), który w razie potrzeby może też przepisać antybiotyki (jak stwierdzi towarzyszące covidowi nadkażenie bakteryjne).
Będziesz mieć propozycje kilku kurierow wybierzesz najtańszy. Wszystko załatwisz przez internet.