Dzisiaj czytałem, że paręset lat temu Cystersi przygotowali poldery ok. 60km przed Wrocławiem. Obecnie tereny są podzielone między wielu właścicieli, ale sporą część mają Lasy Państwowe. I one przez poprzednie lata przygotowywały ten teren i jest teraz gotowy do zalania i może spowolnić falę.
A swoją drogą przez ostatnie 30 lat, od '97 Czesi mogli przygotować się na kolejną powódź tysiąclecia. A najprościej to przesunąć problem do Polski i zrzucać wody ile wlezie.
Ja już na tyle duża jestem, że w to, że jakieś państwo będzie inwestować by sąsiada nie zalało , nie wierzę. Umiesz liczyć...
Jak trzeba było walczyć o swoje to Czesi poszli gdzie się są, żeby z nas kasę za Turów wycisnąć. Ale w drugą stronę to widać nie działa. Nie da się ich do nieczego zmusić. Albo nie umiemy o swoje zawalczyć.
U nas leje intensywnie od 3h. Mieszkamy wysoko, poniżej mamy 500 m do zapory na Wiśle. Jeśli zalewa to raczej tereny południowe od wałów. Nigdy powodzi nie przeżyłam, raczej lokalne podtopienia. Ale pamiętam tamtą powódź, była całkiem niedaleko. Ściska mnie na myśl jak inni muszą się bać ...
Coś mi się popsuło w forum. Kiedy wychodzę do jakiegoś wątku gdzie są nowe wpisy, to zamiast przemieścić mnie do ostatniego wpisu który widziałam to trafiam na koniec wątku. Muszę szukać u góry co było ostatnio. Wydaje mi się że wcześniej po prostu automatycznie otwierało się tam gdzie skończyłam czytać. Czy mi się wydawało czy coś mi się popsuło?
U mnie pokazują się nowe wątki na ostatniej stronie. Tzn, jeśli jest w wątku np 6 nowych wiadomości, ale dwie na ostatniej stronie, to otwiera mi się tylko ostatnia strona.
Twój musi być wierną rekonstrukcją? Jeśli nie to w second hand marynarki poszukać (a.bywają tam różne cuda, mamy nawet płaszcz wełniany chyba od samego cesarza austrowęgierskiego) i zrobić kilka charakterystycznych dodatków.
Zdjęcia chyba nie da się powiększyć ale miał i medale i wojskowe guziki i na pagonach wszystko co trzeba. W sumie trochę roboty... więc faktycznie najlepiej gotowiec
@Rogalikowa, nie, nie musi być wierną rekonstrukcją. No właśnie myślimy, czy by nie uszyć. Ja jestem strasznie kiepska w takie rzeczy, więc najchętniej bym kupiła gotowe, ale to z kolei droga "impreza".
Kiepski dzis miałam humor, duzo rzeczy się dzieje, za duzo.
A w pracy poprosiłam o kawę i dostałam z takim uśmiechem, do tego prezent, maliowy syrop, malinowa czekolada, aż dzieci moje zaskoczone, że wszystko malinowe (uwielbiam), tak trafione w moj gust
Kiepski dzis miałam humor, duzo rzeczy się dzieje, za duzo.
A w pracy poprosiłam o kawę i dostałam z takim uśmiechem, do tego prezent, maliowy syrop, malinowa czekolada, aż dzieci moje zaskoczone, że wszystko malinowe (uwielbiam), tak trafione w moj gust
Edit: pomyliłam wątki, ale już nie będę zmieniać.
Wystarczy, że zadasz pytanie nie pasujące do żadnego innego wątku i będzie git.
Podpowiadam: "Czy powinnam to zjeść wszystko sama na jeden raz, czy może rozłożyć na kilka dni?"
Komentarz
.
Twój musi być wierną rekonstrukcją? Jeśli nie to w second hand marynarki poszukać (a.bywają tam różne cuda, mamy nawet płaszcz wełniany chyba od samego cesarza austrowęgierskiego) i zrobić kilka charakterystycznych dodatków.
Kiepski dzis miałam humor, duzo rzeczy się dzieje, za duzo.
A w pracy poprosiłam o kawę i dostałam z takim uśmiechem, do tego prezent, maliowy syrop, malinowa czekolada, aż dzieci moje zaskoczone, że wszystko malinowe (uwielbiam), tak trafione w moj gust
Edit: pomyliłam wątki, ale już nie będę zmieniać.
Podpowiadam: "Czy powinnam to zjeść wszystko sama na jeden raz, czy może rozłożyć na kilka dni?"
Pytanie: czy powinnam się podzielić z rodziną, czy przytajniaczyc i zjesc sama?
Edit: znak zapytania
A ja dziś taka kawę dziś dostałem jak poszłam rozchodzić stresy z pracy i wypiłam ja w poniższych okolicznościach przyrody
wypila
m
Trochę tu za ogólnie, żeby mówić o miejscu pracy (kat. otwarta )
Przecież to zakład pracy jest. Nie rozumiem tajemnicy