Czy film Marsjanin z Mattem Damonem można obejrzeć przy dzieciach? Byliśmy w kinie, super film, ale nie pamiętam, czy wszystkie sceny są wystarczająco bravarystyczne
Można. Oglądaliśmy niedawno. Nie dam sobie ręki uciąć, czy tam jakichś aluzji słownych nie ma, ale jeśli są to dla dzieci niezrozumiałe i nieszkodliwe. Chyba bym zapamiętała. Scen to na pewno nie ma.
Oglądałem z podwówczas 5-letnim synem i wszystko ok.
Ale jest SUGESTIA zdrożnych czynności! No i to nie jest mąż i żona (chyba)
Pocałunek w kask to sugestia zdrożnych czynności? Kurdę, a jak czasem buzi-buzi z żoną kumpla, i to na oczach kumpla, oraz mojej Żony! I on z moją - to samo! na moich oczach, i swojej żony!
Czy to w takim razie sugestia.. ekhm. Aż się boję pomyśleć...
Ale jest SUGESTIA zdrożnych czynności! No i to nie jest mąż i żona (chyba)
Pocałunek w kask to sugestia zdrożnych czynności? Kurdę, a jak czasem buzi-buzi z żoną kumpla, i to na oczach kumpla, oraz mojej Żony! I on z moją - to samo! na moich oczach, i swojej żony!
Czy to w takim razie sugestia.. ekhm. Aż się boję pomyśleć...
hmmm buzi buzi z żoną kumpla, możesz wyjaśnić? bo się niebezpiecznie zrobiło;)
Ale jest SUGESTIA zdrożnych czynności! No i to nie jest mąż i żona (chyba)
Pocałunek w kask to sugestia zdrożnych czynności? Kurdę, a jak czasem buzi-buzi z żoną kumpla, i to na oczach kumpla, oraz mojej Żony! I on z moją - to samo! na moich oczach, i swojej żony!
Czy to w takim razie sugestia.. ekhm. Aż się boję pomyśleć...
hmmm buzi buzi z żoną kumpla, możesz wyjaśnić? bo się niebezpiecznie zrobiło;)
Otóż kumpel z żoną (a obecnie także z córką) przyjeżdżają do nas raz - dwa razy do roku na kilka dni. I jak się witamy, a także żegnamy - to mężczyźni po grabie, kobiety po przytulasku i buzi-buzi, a mężczyźni z kobietami też buzi-buzi.
Sąsiedzi to widzą czasem, dzieci to widzą zawsze - kurdę, nikt się nie oburza! Ale może po prostu dziwni jesteśmy?
Ale jest SUGESTIA zdrożnych czynności! No i to nie jest mąż i żona (chyba)
Pocałunek w kask to sugestia zdrożnych czynności? Kurdę, a jak czasem buzi-buzi z żoną kumpla, i to na oczach kumpla, oraz mojej Żony! I on z moją - to samo! na moich oczach, i swojej żony!
Czy to w takim razie sugestia.. ekhm. Aż się boję pomyśleć...
Ja często. Nie było nigdy problemów. Dzieci albo podawały końcówkę telefonu albo ja mówilam, ze jadą np. dwie dziewczynki i ich wiek. Trzymam się jednej, sprawdzonej firmy.
RATUNKU Maż ma za chwilę ma 50kę i umyślił sobie imprezę, wszystko fajnie, ale u nas na budowie! Cóż mogę przygotować? Lodówki tam nie ma. Dobrze by było, żeby to jakoś wyglądało bo raz się ma pięćdziesiątkę. Ale zupełnie nie mam pomysłów
W zeszłym roku byliśmy na takim spotkaniu u kolegi z naszego kręgu - właśnie u nich na działce, na placu budowy. Kapitalnie było. Miło i serdecznie. Dzieciaki goniły, dorośli rozmawiali, śpiewaliśmy, graliśmy, cztery gitary w sumie były. Żadnych luksusów, zwyczajnie i po swojsku. Kiełbasa, jakieś szaszłyki. Jakieś sałatki niewymyślne, tylko takie proste żeby się w goracu nie popsuły. Owoce, napoje. Każda rodzina po placku przywiozła i była gościna że ohoho. Było super. Ed.lit.
Oby była toaleta i woda do mycia rąk. A reszta już wymieniona wyżej. Zamiast sałatek, zrobiłabym z ciasta francuskiego: ślimaczki z serem, sosem pomidorowym, z parówkami czy szynka. Foccacia, pizza na kawałki i też do ręki proste do jedzenia. Chipsy, krakersy. A warzywa, to w kawałki, bez niczego, lub obok jakieś 2-3 dipy do zamaczania tych warzyw.
Komentarz
Kurdę, a jak czasem buzi-buzi z żoną kumpla, i to na oczach kumpla, oraz mojej Żony!
I on z moją - to samo! na moich oczach, i swojej żony!
Czy to w takim razie sugestia.. ekhm. Aż się boję pomyśleć...
hmmm buzi buzi z żoną kumpla, możesz wyjaśnić? bo się niebezpiecznie zrobiło;)
Sąsiedzi to widzą czasem, dzieci to widzą zawsze - kurdę, nikt się nie oburza! Ale może po prostu dziwni jesteśmy? O, i tej wersji się będziemy trzymać.
Co prawda za powstań nie było hełmów, ale mniejsza
Maż ma za chwilę ma 50kę i umyślił sobie imprezę, wszystko fajnie, ale u nas na budowie!
Cóż mogę przygotować? Lodówki tam nie ma.
Dobrze by było, żeby to jakoś wyglądało bo raz się ma pięćdziesiątkę. Ale zupełnie nie mam pomysłów
Żadnych luksusów, zwyczajnie i po swojsku. Kiełbasa, jakieś szaszłyki. Jakieś sałatki niewymyślne, tylko takie proste żeby się w goracu nie popsuły. Owoce, napoje. Każda rodzina po placku przywiozła i była gościna że ohoho. Było super.
Ed.lit.
Jakie sałatki postoją bez lodówki?
A reszta już wymieniona wyżej.
Zamiast sałatek, zrobiłabym z ciasta francuskiego: ślimaczki z serem, sosem pomidorowym, z parówkami czy szynka.
Foccacia, pizza na kawałki i też do ręki proste do jedzenia.
Chipsy, krakersy.
A warzywa, to w kawałki, bez niczego, lub obok jakieś 2-3 dipy do zamaczania tych warzyw.