Dlatego zamiast wyprawki lepiej się składać co roku i panie tylko uzupełniają braki.
O właśnie własnie Przecież coś tam zawsze zostaje a absolwenci nie zabierają resztek kleju czy nożyczek U nas to wszystko było zbierane i wykorzystywane później. Ścinki papieru,resztki kredek itp
Moja mama pracowała w przedszkolu. W dawnych dziwnych czasach. Mieli genialny pomysł na duże prace tanim kosztem. Panie w kuchni gotowały klej z mąki. Był mieszany z farbą z tubki i umieszczany na blachach, takich z dołkami, jak na muffinki.
Z wyprawka nie mam problemu. Aczkolwiek no. Jeśli Małgosia średnio dwa dni w miesiącu była w przedszkolu, a wszystko było, bo miało być podpisane, to chyba coś zostało? Nożyczki choćby?
U mnie w przedszkolu dziewczyny chyba nie zbieramy pojedynczych wyprawek tylko rodzice się dogadywali,część dziewczyn sama organizowala-zakupy hurtowe i wszystko takie samo. Żeby potem unikać sytuacji,że Zuzia miała kredki za 3zl a wymazała te kupione dla Hani za 33 zl Np całe pudła kredek,bloków,farbki nie q mikropojemniczlach tylko w butlach litrowych itp Dlatego wszystko równe i w dużych ilościach. Kupowane hurtowo dla całej grupy a czasami dla całej placówki
Tylko tu znowu wchodzi ściganie o kasę...bo 20 dzieci ufunduje wyprawkę 15 rodziców
Moja mama pracowała w przedszkolu. W dawnych dziwnych czasach. Mieli genialny pomysł na duże prace tanim kosztem. Panie w kuchni gotowały klej z mąki. Był mieszany z farbą z tubki i umieszczany na blachach, takich z dołkami, jak na muffinki.
Bez sensu, powinny Ci odpisać,ze większość chce tak, a tak, nie ma czasu na pierdoły, komu pasuje,wchodzi w to, komu nie,nie musi i po temacie.tzn. ta przewodnicząca.
I w ten oto sposib musiałam placic po dwie stowy miesiecznie za dwa razy 30min zabawy z misiem po angie. Zabrać dziecia nie bylo gdzie - placowka jednopomieszczeniowa. Dzoeci 2-5lat. Kilkoro rodziców uznali, że brak tych zajęć zniszvzy przyszłość dziecka a straty będą niepowetowane. W sumie mogla nie chodzic dwa razy w tygodniu do przedszkola, toby inni zaplacili wiecej, ja nie. Tylko nijak moj pracodawca nie rozumial, że moglabym pracować trzy dni. Mial kaprys chcieć pracownika codziennie
Jak widzisz nic. Zaplacic bo trzech rodziców mialo wizję dodatkowych nieobowiązkowych zajęć lub zabrac dziecko. Nie jest tak, jak mowisz, ze zglaszasz brak checi współpracy. To tak nie działa. Inni chcą to masz się dostosować. A sprobuj nie. Juz mi raz dziecko z jednego przedszkola usunieto. Nie, zeby złośliwe, gdziez tam. Ale po milionie skarg na czterolatka i braku oczekiwanej poprawy zachowania (autystyczna jest) i mojej niecheci pilnowania jej w placówce, ktora brala gruba kasę za opiekę oswiadczono, że w dumie to nie będą dłużej pracowac do 16.00. Dzieci opuszczają przedszkole w większości o 12.30 wiec do 15. 00 max z laską poczekają. No, niedasie I nie mow, ze mozna się dogadać W Polsce B nie mozna
Matko no Przywracanie mi wiarę. To jest jakii koszmar z tymi wpłatami a to na teatrzyk,a to na zajączka,a to na mikołaja. Niby fajnie,ale to jest taka lawina. Dziś pierniczek w pazlotku,jutro pierniczek plus pomarańcza a za trzy dni wycieczka do Finlandii po pierniczka z pomarańczą. Trzeba się przeciwstawiać . I to RODZICOM nie placówce. U nas te tematy ustalają sobie rodzice po uprzednim apelu wychowawcy "drodzy państwo,rozsądnie,rozsądnie. Czasy trudne a i nie zawsze dzieci są zadowolone". I wychodzą A rodzice sami radzą. Ale Przy minimalnej produkcji prac plast materiały zapewniane przez państwo kończą się mniej więcej w grudniu. Stąd zakupy chusteczek,chusteczek mokrych,materiałów plastycznych przez rodziców. Wyprawka niby obowiązkowa nie jest (mówię o przedszkolu) ale i tak się o nią prosi. Durna ta edukacja
Z doświadczenia wiem,że w grupie powiedzmy 28 osobowej więcej niż swoje rodziców nie chce tych cyrków. Tylko nikt się nie odzywa bo wszyscy myślą,że są jedynymi,którzy nie chcą się zgodzić .i tak sobie myśli cała klasa rodziców...
No właśnie, na wszustki wyjścia i inne pierdółki i tak trzeba płacić dodatkowo
U nas zaś wszyscy rodzice są tacy wyrywni i szybcy do opłacania wszelkich składek i atrakcji, że nawet nie masz odwagi się odezwać że czegoś moglabyś nie chcieć...
Ja też wprost mówię. Olewam co pomyślą a zwykle takie wystąpienie jest zaczynem do odezwania się innych co siedzą cicho. Wczoraj np. Zebranie przed 5 dniową Zieloną Szkołą temat telefonów. Ile czasu przeznaczyc na telefon, kiedy zabierać czy dawac do spania? Ja mówię, że moje dziecko nie ma i nie weźmie telefonu a z doświadczenia innych dzieci moich wiem, że telefon nie jest wcale niezbędny...pomruk niezdowolenia. Zrobili głosowanie i wyszło, że jednak większość jest za tym, żeby nie dawać telefonów wcale.
tyko wtedy musisz iczyc się z tym,ze albo inni rodzice musza fundowac Twojemu wszelkie prezenty-dzien kobiet, mikołajki itp, albo dziecko nie dostanie
I to jest właśnie presja rodziców kurna. Prawdę mówiąc w doooopie mam prezenty na mikołajki bo to reklamówka pełna słodyczy i czipsów.
Ogólnie nasze przedszkole jest bardzo dobrze zarządzane, fajnie urządzone itd, ale czy ja się muszę na wszystko godzić?!
Na te tzw mikołajki nie posyłamy bo bywa głośno, albo firma zewnętrzna (to już w ogóle była absolutna porażka, ten drugi raz z dwóch kiedy moi byli), plus te głupie słodycze.
Na baliki nie posyłam, byli raz, głośno i debilna muzyka, wcale nie dxieciowa, obowiązkowe słodkie.
Większość rodziców zachwycona, a przynajmniej była, kiedy jeszcze chodzilam na zebrania
(Ten kowid nie był taki zły, nie trzeba było brać udziału w różnych imprezach.)
No ale miej sobie w dupie i nie posyłaj. Ja myślę,że innym rodzicom naprawdę to lata. Było pytanie o obowiązek płacenia. Nie trzeba,absolutnie, z konsekwencjâ taką,a taka. Bo niektórzy nie wiedzą nawet co to ta rada i na co kasa
Byłam kiedyś na zebraniu, gdzie wymyślali ciągle jakieś wycieczki. Jedna mama powiedziała, że dziecko nie pojedzie a reszta rodziców od razu była chętna, żeby się zebrać i zapłacić temu dziecku, bo jak to tak będzie poszkodowane.
Ja nie myślę że chcieli źle, no ale ile tak możesz, jak wycieczka za wycieczką. To było przed kovidem jeszcze. Jednak człowiek się krępuje, że sprzeciwi się następnym razem i będzie to samo.
No ale miej sobie w dupie i nie posyłaj. Ja myślę,że innym rodzicom naprawdę to lata. Było pytanie o obowiązek płacenia. Nie trzeba,absolutnie, z konsekwencjâ taką,a taka. Bo niektórzy nie wiedzą nawet co to ta rada i na co kasa
Oglednie mówiąc odpuść wycieczki imienne, ok? Rozomwa popierana jest przykladami z NASZEGO zycia. Nie oczekujemy dobrych rad. Pytanie bylo do @kociara czy wplaty są obowiązkowe. I w sumie na co szkola je wydaje
Komentarz
Przecież coś tam zawsze zostaje a absolwenci nie zabierają resztek kleju czy nożyczek
U nas to wszystko było zbierane i wykorzystywane później. Ścinki papieru,resztki kredek itp
Mieli genialny pomysł na duże prace tanim kosztem.
Panie w kuchni gotowały klej z mąki. Był mieszany z farbą z tubki i umieszczany na blachach, takich z dołkami, jak na muffinki.
Kilkoro rodziców uznali, że brak tych zajęć zniszvzy przyszłość dziecka a straty będą niepowetowane.
W sumie mogla nie chodzic dwa razy w tygodniu do przedszkola, toby inni zaplacili wiecej, ja nie. Tylko nijak moj pracodawca nie rozumial, że moglabym pracować trzy dni. Mial kaprys chcieć pracownika codziennie
Nie jest tak, jak mowisz, ze zglaszasz brak checi współpracy. To tak nie działa.
Inni chcą to masz się dostosować. A sprobuj nie.
Juz mi raz dziecko z jednego przedszkola usunieto. Nie, zeby złośliwe, gdziez tam.
Ale po milionie skarg na czterolatka i braku oczekiwanej poprawy zachowania (autystyczna jest) i mojej niecheci pilnowania jej w placówce, ktora brala gruba kasę za opiekę oswiadczono, że w dumie to nie będą dłużej pracowac do 16.00. Dzieci opuszczają przedszkole w większości o 12.30 wiec do 15. 00 max z laską poczekają.
No, niedasie
I nie mow, ze mozna się dogadać
W Polsce B nie mozna
W dodatkach mogą mieć złote nocniki. A w podstawie podstawę.
Wczoraj np. Zebranie przed 5 dniową Zieloną Szkołą temat telefonów. Ile czasu przeznaczyc na telefon, kiedy zabierać czy dawac do spania? Ja mówię, że moje dziecko nie ma i nie weźmie telefonu a z doświadczenia innych dzieci moich wiem, że telefon nie jest wcale niezbędny...pomruk niezdowolenia.
Zrobili głosowanie i wyszło, że jednak większość jest za tym, żeby nie dawać telefonów wcale.
Ogólnie nasze przedszkole jest bardzo dobrze zarządzane, fajnie urządzone itd, ale czy ja się muszę na wszystko godzić?!
Na te tzw mikołajki nie posyłamy bo bywa głośno, albo firma zewnętrzna (to już w ogóle była absolutna porażka, ten drugi raz z dwóch kiedy moi byli), plus te głupie słodycze.
Na baliki nie posyłam, byli raz, głośno i debilna muzyka, wcale nie dxieciowa, obowiązkowe słodkie.
Większość rodziców zachwycona, a przynajmniej była, kiedy jeszcze chodzilam na zebrania
(Ten kowid nie był taki zły, nie trzeba było brać udziału w różnych imprezach.)
Ale z deszczu pod rynnę
Rozomwa popierana jest przykladami z NASZEGO zycia.
Nie oczekujemy dobrych rad.
Pytanie bylo do @kociara czy wplaty są obowiązkowe. I w sumie na co szkola je wydaje
Weź konsekwencje na klatę.
Chciałaś to masz
Ach nic, głupawka mnie wzięła, wybacz