@kociara ja znów do ciebie (chyba się bez moczki nie obejdzie ):
to prawda, ze opłaty typu "wyprawka," "rada rodzicow" w przedszkolu np., (panstwowhm), są dobrowolne i nie mają prawa ich żądać?
Bo ja w sumie co roku płaczę i płacę (Plus podręczniki *) a wczoraj mi ktoś mówi, że wcale nie muszę. To jest przeszło 300 na dziecko co roku
* jak kazali płacić 100 za podręczniki dla 3 latka to mi lekko gul skakał, teraz 130 dla starszaka i dodatkowo te stówki na wyżej wspomniane pierdoloty
a ktos mowi,ze musza? Mozna zgłosic na poczatku roku,ze moje dziecko ma nie dostawac, ze nie bedzie jezdziło itp. Napisałam informacyjnie. Moje dzieci lubią i prezenty, i wycieczki. wyluzujcie
Tak @Rogalikowa Moczka. Nie obejdzie się Ale i bez niej Ci napiszę -nie jest obowiązkowa Żadne wpłaty na komitet,czytam radę rodziców też nie są Oraz ubezpieczenia w szkole
Edit. O podręcznikach to się muszę dqowidzwic. W przedszkolu w sensie. Ale raczej nie. To jest decyzja placówki i rodziców. Chyba,że mówimy 6 latkach,które mają obowiązkowa zerówkę
Matko no Przywracanie mi wiarę. To jest jakii koszmar z tymi wpłatami a to na teatrzyk,a to na zajączka,a to na mikołaja. Niby fajnie,ale to jest taka lawina. Dziś pierniczek w pazlotku,jutro pierniczek plus pomarańcza a za trzy dni wycieczka do Finlandii po pierniczka z pomarańczą. Trzeba się przeciwstawiać . I to RODZICOM nie placówce. U nas te tematy ustalają sobie rodzice po uprzednim apelu wychowawcy "drodzy państwo,rozsądnie,rozsądnie. Czasy trudne a i nie zawsze dzieci są zadowolone". I wychodzą A rodzice sami radzą. Ale Przy minimalnej produkcji prac plast materiały zapewniane przez państwo kończą się mniej więcej w grudniu. Stąd zakupy chusteczek,chusteczek mokrych,materiałów plastycznych przez rodziców. Wyprawka niby obowiązkowa nie jest (mówię o przedszkolu) ale i tak się o nią prosi. Durna ta edukacja
Z doświadczenia wiem,że w grupie powiedzmy 28 osobowej więcej niż swoje rodziców nie chce tych cyrków. Tylko nikt się nie odzywa bo wszyscy myślą,że są jedynymi,którzy nie chcą się zgodzić .i tak sobie myśli cała klasa rodziców...
Bez sensu, powinny Ci odpisać,ze większość chce tak, a tak, nie ma czasu na pierdoły, komu pasuje,wchodzi w to, komu nie,nie musi i po temacie.tzn. ta przewodnicząca.
Z wyprawka nie mam problemu. Aczkolwiek no. Jeśli Małgosia średnio dwa dni w miesiącu była w przedszkolu, a wszystko było, bo miało być podpisane, to chyba coś zostało? Nożyczki choćby?
Z wyprawka nie mam problemu. Aczkolwiek no. Jeśli Małgosia średnio dwa dni w miesiącu była w przedszkolu, a wszystko było, bo miało być podpisane, to chyba coś zostało? Nożyczki choćby?
U mnie w przedszkolu dziewczyny chyba nie zbieramy pojedynczych wyprawek tylko rodzice się dogadywali,część dziewczyn sama organizowala-zakupy hurtowe i wszystko takie samo. Żeby potem unikać sytuacji,że Zuzia miała kredki za 3zl a wymazała te kupione dla Hani za 33 zl Np całe pudła kredek,bloków,farbki nie q mikropojemniczlach tylko w butlach litrowych itp Dlatego wszystko równe i w dużych ilościach. Kupowane hurtowo dla całej grupy a czasami dla całej placówki
Komentarz
Czy to jest poprawnie
to prawda, ze opłaty typu "wyprawka," "rada rodzicow" w przedszkolu np., (panstwowhm), są dobrowolne i nie mają prawa ich żądać?
Bo ja w sumie co roku płaczę i płacę (Plus podręczniki *) a wczoraj mi ktoś mówi, że wcale nie muszę. To jest przeszło 300 na dziecko co roku
* jak kazali płacić 100 za podręczniki dla 3 latka to mi lekko gul skakał, teraz 130 dla starszaka i dodatkowo te stówki na wyżej wspomniane pierdoloty
Byla juz taka dyskusja... Kiedyś
Takie uszczęśliwianie na siłę
Cos jak z wycieczkami
Moje dzieci lubią i prezenty, i wycieczki. wyluzujcie
Moczka. Nie obejdzie się
Ale i bez niej Ci napiszę -nie jest obowiązkowa
Żadne wpłaty na komitet,czytam radę rodziców też nie są
Oraz ubezpieczenia w szkole
Edit. O podręcznikach to się muszę dqowidzwic. W przedszkolu w sensie. Ale raczej nie. To jest decyzja placówki i rodziców.
Chyba,że mówimy 6 latkach,które mają obowiązkowa zerówkę
Szkoda.
Edit.
Przywracanie mi wiarę.
To jest jakii koszmar z tymi wpłatami a to na teatrzyk,a to na zajączka,a to na mikołaja.
Niby fajnie,ale to jest taka lawina.
Dziś pierniczek w pazlotku,jutro pierniczek plus pomarańcza a za trzy dni wycieczka do Finlandii po pierniczka z pomarańczą.
Trzeba się przeciwstawiać . I to RODZICOM nie placówce.
U nas te tematy ustalają sobie rodzice po uprzednim apelu wychowawcy "drodzy państwo,rozsądnie,rozsądnie. Czasy trudne a i nie zawsze dzieci są zadowolone". I wychodzą
A rodzice sami radzą.
Ale
Przy minimalnej produkcji prac plast materiały zapewniane przez państwo kończą się mniej więcej w grudniu.
Stąd zakupy chusteczek,chusteczek mokrych,materiałów plastycznych przez rodziców.
Wyprawka niby obowiązkowa nie jest (mówię o przedszkolu) ale i tak się o nią prosi.
Durna ta edukacja
Z doświadczenia wiem,że w grupie powiedzmy 28 osobowej więcej niż swoje rodziców nie chce tych cyrków. Tylko nikt się nie odzywa bo wszyscy myślą,że są jedynymi,którzy nie chcą się zgodzić .i tak sobie myśli cała klasa rodziców...
Żeby potem unikać sytuacji,że Zuzia miała kredki za 3zl a wymazała te kupione dla Hani za 33 zl
Np całe pudła kredek,bloków,farbki nie q mikropojemniczlach tylko w butlach litrowych itp
Dlatego wszystko równe i w dużych ilościach.
Kupowane hurtowo dla całej grupy a czasami dla całej placówki