Ja mieszkam nigdzie. Też mnie obowiązuje spis? W sensie że nie mam od lat nigdzie zameldowania. A w poprzednim miejscu mieszka zupełnie kto inny bo teściowa sprzedała mieszkanie. I połowy odpowiedzi w temacie domu który wynajmuje nie znam.
PESEL trzeba podać, żeby nie spisać dwa razy tej samej osoby. Ja po dziewiętnastu latach znowu zostałem rachmistrzem, bo lubię poznawać otoczenie. Trochę szkoda, że teraz głównie telefonicznie. Jak wiadomo "pierwszy spis odbył się gdy wielkorządcą Syrii był Kwiryniusz", więc tradycja jest dość długa. Natomiast taka aktualizacja wiedzy jest potrzebna co jakiś czas, bo prowadzenie jakiejkolwiek polityki społecznej, finansowej itp. całkiem bez danych (statystycznych i zanonimizowanych) nie jest możliwe. W 2011 roku spis nie był pełny. Był dobrowolny samospis internetowy wspomagany jak i teraz loterią z nagrodami (teraz jest m. in. po jednym samochodzie na województwo), do tego spis 30% bodaj gospodarstw domowych oraz spis reszty z urzędowych zbiorów danych.
Zgadzam się ze wszytkim, jednakowoż mam na tyle niski poziom zaufania do bezpieczeństwa przechowywanych danych, że nie zamierzam się spisywać. Dobrowolnie ze swoim Peselem wrzucać w sieć wszystkie dane na jednej kupce? To państwo nie umie w online, na durny termin rejestracji auta nie da się zarejestrować, rok zdalnego i nie dali rady postawić ogólnej platformy do nauki, profil zaufany działa albo nie działa, wysyłanie PiT online to zabawa dla wytrwałych, system zusowski się wypieprza średnio dwa razy w miesiącu i mogę tak długo. Jak zatem państwo które ma zadbać o bezpieczeństwo tych danych to zrobi, jak nie ogarnia na poziomie ogólnym i lokalnym? Bez jaj.
@Odrobinka wpisujesz faktyczne miejsce zamieszkania a nie zameldowania. I jak nie wiesz o domu. Przecież od kogoś go wynajmujesz to wiesz czy to właściciel czy jakaś instytucja, ile ma pomieszczeń, czym ogrzewany...
Też się nie spisuje. Myśle, że i bez spisu mamy w państwie wysoki poziom inwigilacji społeczeństwa. Co chwile słychać, że gdzieś dane wypływają i kto mi zagwarantuje, że teraz będzie inaczej.
Aż weszłam jeszcze raz w pytania i sprawdziłam. Pytają o miejsce zamieszkania na koniec marca, nie zameldowania. Powierzchnia budynku powinna być w umowie najmu albo można podać w przybliżeniu. Tylko tu raczej jednak problemem jest kwestia czy chcesz się spisywać...
Jak wrzucisz w Googla pytania spis powszechny 2021 pdf to możesz anonimowo całkiem zobaczyć wszystkie pytania, we wszystkich kategoriach. Adres i PESEL podajesz, więc są to dane identyfikujące...
Można tez uznac ze skoro nasze dane i tak sa zbierane w wielu miejscach oraz i tak co i rusz wypływają to co za różnica podac je jeszcze raz. Ja nie mam poczucia ze moj pesel to jakas tajemnica
Można tez uznac ze skoro nasze dane i tak sa zbierane w wielu miejscach oraz i tak co i rusz wypływają to co za różnica podac je jeszcze raz. Ja nie mam poczucia ze moj pesel to jakas tajemnica
Te dane są rozrzucone. Tu podajesz na tacy gotową informację, właściwie o wszystkim, okraszoną podstawowym numerem identyfikującym. Po którym można już sprawdzić absolutnie wszystko, od stanu zdrowia po preferencje polityczne.
Jak pisałam, rozumiem ideę i potrzebę spisu. Ale do państwa jako instytucji nie mam zaufania, i to jest mój świadomy akt sprzeciwu. Bez znaczenia w masie, ale trudno.
@jan_u chodziło mi o PESEL, który jest wymagany zdalnie. Właśnie nie wiem, które dane identyfikujące trzeba podać w przypadku spisu w domu, i które z nich zostaną przepisane do centralnej bazy. Bo może i tak trafią do bazy danych, w której bezpieczeństwo wcale nie wierzę.
Druga sprawa - czy jest jakakolwiek weryfikacja podawanych informacji? Skoro to jest anonimowe to mogę powiedzieć co chcę. Rozumiem, że oświadcza się podawanie prawdy, ale kto oficjalnie miałby możliwość weryfikacji anonimowych rzekomo danych?
Nie. Podajesz adres, gdzie przebywalas w dniu 31.03 o polnocy
Że jak? 31.03 o północy mogłam przecież przebywać w dowolnym przypadkowym miejscu...
Tam jakos to bylo wyjasnione. Nie chodzilo o to, gdzie przebywalas (impreza, wizyta u rodziny itp) tylko chyba cos bylo, ze przez ostatnie pol roku do 31 marca czy jakos tak. Pytanie nie zostawialo watpliwosci, ze chodzi o miejsce gdzie mieszkasz.
Nie, no bądźmy uczciwi. Nie pozostawia wątpliwości to pytanie o miejsce zamieszkania do takiej i takiej daty. A skoro mowa o miejscu przebywania to pozostawia się spore miejsce do manewru. Ja tam nie lubię nieprecyzyjnych pytań we wszelkich ankietach i potrafię być złośliwa w odpowiedziach. Nie mam przy tym pojęcia jak jest skonstruowane pytanie, jeszcze się spisem nie interesowałam.
Na przykład ankiety przed wejściem do placówek służby zdrowia, dot. covida wypełniam zgodnie z prawdą. Nie mam pojęcia czy w ciągu ostatnich dwóch tygodni zetknęłam się z osobą zakażoną. Skąd ja to mam niby wiedzieć?! Każdego dnia stykam się z niezliczoną liczbą osób o których nic mi nie wiadomo. Gdyby ktoś się przyczepił i próbował nakłaniać mnie do złożenia nieprawdziwego oświadczenia miałby poważny problem prawny. Chyba o tym wiedzą bo póki co nikt nie zaryzykował.
Wnioski o 500 czy rodzinne rowniez wymagaja podania peselu. Wniosek do szkoly ponad podstawowej również... w picie rowniez a nawet poqiedzialabym ppwazniejsze dane bo zaribki nr konta Dlaczego podanie peselu we wnisoku spisu jest takie problematyczne?
Oraz strony bankow itp. sa solidnie zabezpieczone, na stronach bez zabezpieczeń odmawiam podawania wrażliwych danych. Załatwiam analogowo. Nie wiem jak ze spisem, jeszcze sie nie interesowałam, ale obawiam się, że taki ogrom danych wrażliwych to niezły kąsek dla hakerów.
@Bambidu ja też sądzę, że lepsze komercyjne niż rządowe strony. Ale Agnicha pytała, czemu PITa ślemy, a spisu się obawiamy. No ja sie obawiam jednego i drugiego, i dlatego gdzie się da szukam mniejszego zła.
Komentarz
I połowy odpowiedzi w temacie domu który wynajmuje nie znam.
Powierzchnia budynku powinna być w umowie najmu albo można podać w przybliżeniu.
Tylko tu raczej jednak problemem jest kwestia czy chcesz się spisywać...
Adres i PESEL podajesz, więc są to dane identyfikujące...
Jak pisałam, rozumiem ideę i potrzebę spisu. Ale do państwa jako instytucji nie mam zaufania, i to jest mój świadomy akt sprzeciwu. Bez znaczenia w masie, ale trudno.
Właśnie nie wiem, które dane identyfikujące trzeba podać w przypadku spisu w domu, i które z nich zostaną przepisane do centralnej bazy. Bo może i tak trafią do bazy danych, w której bezpieczeństwo wcale nie wierzę.
Tam jakos to bylo wyjasnione. Nie chodzilo o to, gdzie przebywalas (impreza, wizyta u rodziny itp) tylko chyba cos bylo, ze przez ostatnie pol roku do 31 marca czy jakos tak. Pytanie nie zostawialo watpliwosci, ze chodzi o miejsce gdzie mieszkasz.
Nie mam przy tym pojęcia jak jest skonstruowane pytanie, jeszcze się spisem nie interesowałam.
Nie mam pojęcia czy w ciągu ostatnich dwóch tygodni zetknęłam się z osobą zakażoną. Skąd ja to mam niby wiedzieć?! Każdego dnia stykam się z niezliczoną liczbą osób o których nic mi nie wiadomo.
Gdyby ktoś się przyczepił i próbował nakłaniać mnie do złożenia nieprawdziwego oświadczenia miałby poważny problem prawny. Chyba o tym wiedzą bo póki co nikt nie zaryzykował.
Dlaczego podanie peselu we wnisoku spisu jest takie problematyczne?
Wystarczyło pierwsze zetknięcie z PUE, by nie mieć złudzeń.