Po kilku latach ceramicznej, chwili z gazowa i z docelowo indukcyjną, do wcześniejszych bie chcę wracać. No chyba, że węglowa. Na żywym ogniu lubię, na gazowym nie.
Miałam ceramiczną (i to Miele) w wynajmowanym mieszkaniu. Najgorsza rzecz, na jakiej gotowałam. Już wolałam piec u babci, nie wspominając o gazowej czy indukcji.
Brak panowania nad temperaturą. To co Paweł pisze - praktycznie nie da się zmniejszyć mocy palnika. Tzn. da się, ale temperatura płyty zmienia się bardzo wolno. Trzeba przewidywać temp, np. zmniejszam teraz, bo za 5 minut ziemniaki będą kipieć.
Do tego jak jednak nie przewidzisz temperatury i wykipi, to wszystko wlewa się na i pod palnik, który jak wiadomo, nie traci temperatury w tempie podobnym do indukcji - czyli przypala się paskudnie i śmierdząco. Domyć trudno potem. Na gazie, jak się wyleje, trafia pod płomień gdzie temperatura jest nisza. Na indukcji temperatura płyty jest zupełnie inna i tak nie przywiera. Na piecu węglowym też nie zmniejszysz płomienia, ale masz przynajmniej dużą i zróżnicowanie nagrzaną płytę do wyboru miejsca, i de facto łatwo jest zmniejszyć moc grzania.
Może gdybym stała nad jedynym garem zupy i nie miała dwunożnych rozpraszaczy to bym ogarnęła Choć moja Mama, mistrzyni gotowania i planowania w tym zakresie, też wspomina tę kuchenkę jako horror i nie chce mieć nic do czynienia z indukcją, bo nie rozróżnia, że to różne zasady działania.
To prawda, jeśli wykipi na przykład mleko, to jest problem, inne rzeczy mi nie kipią. Ja jestem zadowolona, ale pamiętam, jak pierwszy raz u siostry na takiej gotowałam, to byłam wściekła. Ona miała tak, że strasznie kapało na panel sterowania, tak był umieszczony i ciągle mi się coś wyłączało, przełączało, itp. Ale można się nauczyć i przyzwyczaić, w sumie wolę umyć ten przypalony nawet mlekiem palnik, niż czyścić gazową kuchenkę.
@pawelk jak miałam indukcję to ziemniaki na 3 żeby nie kipiały ale z kolej na tej 3 zero objawów gotowania i wydłużał się czas strasznie, na 4 zaś chlapało. Stygła bardzo wolno, a pod koniec ciągle włączało się zabezpieczenie przed przegrzaniem i dziewczyny nastawiły wodę na swoją herbatę (wody tylko na jedną szklanke) pod koniec gotowania komunikat i 10 minut czekania zanim znowu wystygnie, no i nie mogłam jej nigdy doczyscic, wróciłam ma gaz i luz (mam inox i daje po każdym myciu wurtha do stali szlachetnej i jeszcze nie było jakiejś plamy trudnej do mycia). Na indukcję wrócę tylko jeśli będę mieć fotowoltaike i raczej wybiorę combo albo dołożę plyte dwupalnikowa gazowa obok.
To prawda, jeśli wykipi na przykład mleko, to jest problem, inne rzeczy mi nie kipią. Ja jestem zadowolona, ale pamiętam, jak pierwszy raz u siostry na takiej gotowałam, to byłam wściekła. Ona miała tak, że strasznie kapało na panel sterowania, tak był umieszczony i ciągle mi się coś wyłączało, przełączało, itp. Ale można się nauczyć i przyzwyczaić, w sumie wolę umyć ten przypalony nawet mlekiem palnik, niż czyścić gazową kuchenkę.
Nigdy mi mleko nie wykipiało, zastanawiałam się czy może na indukcji wykipiwc, mi od razu przypalało się od spodu i bulgotalo jak woda, ale nie rosło
@Agmar, a może po prostu gotujesz mleko w znacznie większym garnku, gdzie ma miejsce sobie bulgotać i dlatego nie wykipi? Przypalone dno to sugeruje. Ewentualnie garnek do gotowania mleka z "izolacją" wodną, ale wtedy by się nie przypalało.
@pawelk jak miałam indukcję to ziemniaki na 3 żeby nie kipiały ale z kolej na tej 3 zero objawów gotowania i wydłużał się czas strasznie, na 4 zaś chlapało. Stygła bardzo wolno, a pod koniec ciągle włączało się zabezpieczenie przed przegrzaniem i dziewczyny nastawiły wodę na swoją herbatę (wody tylko na jedną szklanke) pod koniec gotowania komunikat i 10 minut czekania zanim znowu wystygnie, no i nie mogłam jej nigdy doczyscic, wróciłam ma gaz i luz (mam inox i daje po każdym myciu wurtha do stali szlachetnej i jeszcze nie było jakiejś plamy trudnej do mycia). Na indukcję wrócę tylko jeśli będę mieć fotowoltaike i raczej wybiorę combo albo dołożę plyte dwupalnikowa gazowa obok.
Głupio zapytam, to na pewno była indukcja? A nie ceramiczna? Bo takie objawy bezwładnościowe to dla ceramicznej są. Przy gotowaniu jak dam 3 to bardzo małe bąbelki, 4 mocniejsze, 5 zaczyna bulgotać konkretnie. Bardzo delikatnie podnosi. Z drugiej strony jak mam maks i doszło do gotowania i zaczyna chlapać to zmniejszając do 4 od razu przestaje.
Indukcja nie wytwarza gorąca, pole jest nagrzane tylko ciepłem garnka, co oznacza, że przy gotowaniu nie przekracza 100 stopni.
Dzięki! Mąż mówi że indukcyjną, Wy potwierdzacie, wiem mam jasnosc:)) teraz jeszcze jaki model droga redakcjo? Marzy mi się 80, ale cenowo słabo. Może jakaś używkę upoluje?
Mam w Krakowie fachowca od płyt, który ma różne na sprzedaż, część bo ktos wymienił i on montował, część bo się zepsuła i komuś nie chciało się naprawiać i on naprawił. Z tego co wiem daje gwarancję. Z rok temu nawet mnie zaskoczyło, jak PZU go przysłało do naprawy mojej płyty. Tylko nie wiem czy wysyła, a jest z Krakowa.
@pawelk jak miałam indukcję to ziemniaki na 3 żeby nie kipiały ale z kolej na tej 3 zero objawów gotowania i wydłużał się czas strasznie, na 4 zaś chlapało. Stygła bardzo wolno, a pod koniec ciągle włączało się zabezpieczenie przed przegrzaniem i dziewczyny nastawiły wodę na swoją herbatę (wody tylko na jedną szklanke) pod koniec gotowania komunikat i 10 minut czekania zanim znowu wystygnie, no i nie mogłam jej nigdy doczyscic, wróciłam ma gaz i luz (mam inox i daje po każdym myciu wurtha do stali szlachetnej i jeszcze nie było jakiejś plamy trudnej do mycia). Na indukcję wrócę tylko jeśli będę mieć fotowoltaike i raczej wybiorę combo albo dołożę plyte dwupalnikowa gazowa obok.
Głupio zapytam, to na pewno była indukcja? A nie ceramiczna? Bo takie objawy bezwładnościowe to dla ceramicznej są. Przy gotowaniu jak dam 3 to bardzo małe bąbelki, 4 mocniejsze, 5 zaczyna bulgotać konkretnie. Bardzo delikatnie podnosi. Z drugiej strony jak mam maks i doszło do gotowania i zaczyna chlapać to zmniejszając do 4 od razu przestaje.
Indukcja nie wytwarza gorąca, pole jest nagrzane tylko ciepłem garnka, co oznacza, że przy gotowaniu nie przekracza 100 stopni.
Indukcja na sile z samsunga, dwa lata temu w czerwcu 1500 za nią dałam . Ja po prostu chyba nie mam szczescia do sprzętu. Zmywarka nie domywa, był serwisant, kazał mi po każdym myciu czyścić śmigła (bo moje raz na tydzień to za malo) a na moje kubki niedomyte pi osadzie z kakao , czy herbaty stwierdził że żadna nowa zmywarka tego nie domyje, o takie przypalenia jak z reklam nawet nie pytałam bo jak z tym sobie nie radzi... indukcji nawet nie zgłaszałam, spakowałam i kupiłam plyte gazowa duża, liczę na oszczędność w prądzie bo mi indukcja dala po kieszeni
A i nie wiem ile stopni pole łapał ale jak włączał ten czujnik to 10 minut z zegarkiem w ręku czekalam
@Agmar, a może po prostu gotujesz mleko w znacznie większym garnku, gdzie ma miejsce sobie bulgotać i dlatego nie wykipi? Przypalone dno to sugeruje. Ewentualnie garnek do gotowania mleka z "izolacją" wodną, ale wtedy by się nie przypalało.
Nie, w normalnym garnku 2 litrowym litr mleka, potem kupiłam specjalny z płaszczem wodnym ale woda kipiała zanim mi się mleko ugotowało, jak dałam mniej wody to z kolei zdążyła odparować
@Rusałka, ciasteczek nie piekłam nigdy w takim urządzeniu to nie pomogę. Ale 700W dla gofrów to wydaje się zdecydowanie za mało. Będą raczej w stronę naleśników o kształcie gofra, niż sztywne i chrupiace. Też na ten opiekacz patrzyłam, ale ta moc zniechęcaja. Gdybyś jednak kupiła, to zrób prosze gofry i podziel się wrażeniami. Może źle myślę?
Jasne. Ja już jestem zdecydowana na ten model, bo ma dobre opinie jako opiekacz do kanapek czy grill. Tylko się zastanawiam nad tymi wkładami, na naleśniki też są. W ogóle tyle wymiennych wkładów jest
może nie AGD ale tu zapytam. Moja drukarka dokonała żywota i muszę coś pilnie kupic. Potrzebuję żeby byla ze skanerem i ksero. Ktoś może polecić coś sprawdzonego? Nie drukuję za dużych ilości.
Komentarz
No chyba, że węglowa. Na żywym ogniu lubię, na gazowym nie.
Do tego jak jednak nie przewidzisz temperatury i wykipi, to wszystko wlewa się na i pod palnik, który jak wiadomo, nie traci temperatury w tempie podobnym do indukcji - czyli przypala się paskudnie i śmierdząco. Domyć trudno potem. Na gazie, jak się wyleje, trafia pod płomień gdzie temperatura jest nisza. Na indukcji temperatura płyty jest zupełnie inna i tak nie przywiera. Na piecu węglowym też nie zmniejszysz płomienia, ale masz przynajmniej dużą i zróżnicowanie nagrzaną płytę do wyboru miejsca, i de facto łatwo jest zmniejszyć moc grzania.
Może gdybym stała nad jedynym garem zupy i nie miała dwunożnych rozpraszaczy to bym ogarnęła Choć moja Mama, mistrzyni gotowania i planowania w tym zakresie, też wspomina tę kuchenkę jako horror i nie chce mieć nic do czynienia z indukcją, bo nie rozróżnia, że to różne zasady działania.
Ewentualnie garnek do gotowania mleka z "izolacją" wodną, ale wtedy by się nie przypalało.
Z drugiej strony jak mam maks i doszło do gotowania i zaczyna chlapać to zmniejszając do 4 od razu przestaje.
Indukcja nie wytwarza gorąca, pole jest nagrzane tylko ciepłem garnka, co oznacza, że przy gotowaniu nie przekracza 100 stopni.
Z rok temu nawet mnie zaskoczyło, jak PZU go przysłało do naprawy mojej płyty.
Tylko nie wiem czy wysyła, a jest z Krakowa.
A i nie wiem ile stopni pole łapał ale jak włączał ten czujnik to 10 minut z zegarkiem w ręku czekalam
Chce kupić taki
https://www.mediaexpert.pl/agd-male/do-kuchni/opiekacze/opiekacz-tefal-sw854d-snack-collection-4-kpl-plyt-w-zestawie?utm_term=Opiekacze&utm_campaign=2023-10-raty0-VISITORS&utm_source=rtbhouse&utm_medium=cpc
Czy ktoś z Was piekł ciasteczka lub babeczki z opiekacza? Wychodzi to?
Też na ten opiekacz patrzyłam, ale ta moc zniechęcaja.
Gdybyś jednak kupiła, to zrób prosze gofry i podziel się wrażeniami. Może źle myślę?
Ja już jestem zdecydowana na ten model, bo ma dobre opinie jako opiekacz do kanapek czy grill. Tylko się zastanawiam nad tymi wkładami, na naleśniki też są. W ogóle tyle wymiennych wkładów jest
Jak kupisz tańszą drukarkę HP to tusz będzie kosztował jak za złoto i wtedy wymieniałam go co miesiąc dwa