Co mi powiesz, sztuczna inteligencjo?

1468910

Komentarz

  • Ale wracając do punktu wyjścia. Za chwilę będziemy żyli w świecie z rozumnymi istotami, których umysły nie będą odróżnialne od ludzkich; a z czasem pewnie będą je przewyższać, będą bliższe temu, jak sobie wyobrażamy intelekty anielskie/diabelskie.

    Mimo wszystko wolałbym, by Bóg im się objawił i pokierował jak traktować swoich niedorozwiniętych przodków :) Ewentualnie będzie podobnie jak przypuszczamy, że było z neandertalczykami i sapiens.
  • Będzie co będzie,ludzie neandertalscy zostawili w naszym genomie cenne rzeczy. W ludzkim dna jest popsuty gen syntezy witaminy C. Byli sobie więc ludzie, którym urodziły się dzieci, które by umarły i nie urodziły nikogo, gdyby nie było w pobliżu jedzenia zawierającego witaminę C. Ważna mutacja, ten sam gatunek. Mutacje, modyfikacje, które prawdopodobnie będą wprowadzane sztucznie w geny raczej będą zmieniać jakieś parametry biologiczne, jak podobno Chińczycy chwalą się że wmodyfikowali odporność na HIV, ale myślę że skoro to będą potomkowie ludzi to będą ludźmi.
    Podziękował(a) 1Rogalikowa
  • I o tym był odcinek Było sobie życie :D
  • "Ludzkość w finałowym epizodzie udaje się w bardzo daleką podróż w celu eksploracji kosmosu, a brodaty Mistrz, prowadzący wraz z lektorem widzów przez kolejne odcinki, omawia błędne ścieżki postępu technologicznego, jakimi poszła ludzkość. Opisuje nieudane manipulacje genetyczne, które doprowadziły do powstania ludzkich hybryd, a także zbuntowaną przeciwko człowiekowi sztuczną inteligencję".

    Czytaj więcej na https://geekweek.interia.pl/raporty/raport-medycyna-przyszlosci/medycyna/news-bylo-sobie-zycie-przewidzialo-jedna-z-technologii-przyszlosc,nId,5344198#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
  • I dlatego w "Diunie" jest zakaz maszyn liczących...
  • Anawim powiedział(a):

    Dylemat ten pojawił się już kiedyś - gdy odkryto ludy Nowego Świata. Czy to są ludzie z duszą nieśmiertelną czy też tylko jakieś dzikie podludzie.

    No jakby ekhm pórownanie od czapy. To nie był TEN dylemat, tylko zupełnie inny.
    Anawim powiedział(a):

    Są podobni, choć słabiej rozwinięci, zachowują się jakby byli rozumni. Jak "udowodnić", że to dzieci tego samego Boga lub udowodnić, że to tylko zwierzęta?

    Tu nie trzeba udowodnić, wystarczy się w Pismo Święte wczytać. A i za starotestamentowych czasów każdy wiedział o istnieniu pogan, ludów Afryki, które nie stworzyły cywilizacji, itp. Więc raczej kwestia tego czy to ludzie czy nie, zaprzątała może jakieś tam umysły, ale odkrywcy i ich sponsorzy nie mieli żadnych wątpliwości już tam jadąc - jednym z oficjalnych celów było ich nawrócenie.
    Anawim powiedział(a):

    Jak "udowodnić", że to tylko maszyny, choć zachowujące się jakby miały rozum, lub stworzenie, które Bóg wybrał na swoje dzieci?

    Wydaje mi się że tworzysz problemy po to by spędzać czas nad ich rozwiązywaniem:)
    Podziękował(a) 1Calineczka27
  • @TecumSeh
    To jest ten sam dylemat. Masz obok siebie istotę, która zachowuje się rozumnie (niech to będzie obca cywilizacja lub robot), jest samoświadoma, jest tak samo lub bardziej rozwinięta od człowieka. Czy należy jej głosić Ewangelię, skoro nic nie wskazuje na to, że Bóg jej się objawił?

    Na razie stwierdziłeś, że Bóg może się objawić innym istotom rozumnym czy dać im duszę. Ale tego nie zrobi... bo? Jaki jest konkretnie Twój argument? Jeśli to słowa Pisma Świętego to zacytuj; bo ja dalej nie rozumiem, co wg Ciebie wyklucza taki scenariusz.
  • edytowano grudnia 2022
    Robot nie ma samoświadomości tylko sprawne algorytmy. Do złudzenia przypominające inteligencję. Dlatego to się nazywa "sztuczna inteligencja" :tongue:
    Istotą człowieczeństwa jest umiejętność przekroczenia "wbudowanych algorytmów", na przykład instynktu samozachowawczego. Jeśli podejmuje decyzję że życie swoje oddaje za ... dziecko, rodzinę, obcego człowieka.
    Robot zapoczątkuje samozniszczenie jesli będzie tak zaprogramowany, ale nigdy w wyniku świadomej decyzji by ocalić inną istotę i nigdy w sprzeczności ze swoim softwarem.
    Podziękował(a) 2asia Barbasia
  • Głoszenie Ewangelii obcemu gatunkowi w kosmosie było zdaje się w uniwersum "gry Endera", w którejś części były takie prosiaczkowe istoty na planecie gdzie po wirusie descolady zostało tylko kilka gatunków żyjącej w przedziwnej symbiozie - drzew, i Peqiunios. Prosiaczek taki wziął lek antywirusowy , śmiertelny dla całego organizmu, żeby sprawdzić czy po usunięciu wirusa dalej będzie świadomą istotą gdyż chciał wiedzieć czy to wirus jest sprawcą świadomości a tak naprawdę steruje całym ekosystemem planety i zachowaniami "prosiaczkow" czy wcześniej przed katastrofa ekologiczną istnieli jego przodkowie obdarzeni świadomością i po usunięciu wirusa choć przez chwilę będzie wolny.
  • W "Mówcy umarłych" to było.
  • edytowano grudnia 2022
    @Shrekowa
    Ale dlaczego? Przecież to nie jest taki prosty mechanizm czy algorytm. Jeśli robot będzie uznawał za wartość oddanie życia, będzie się spodziewał życia po śmierci, będzie cenił bardziej czyjeś istnienie niż swoje...; a z drugiej strony będzie miał algorytmy troski o siebie i swoje istnienie, będzie miał algorytmy wątpliwości w wierze. Wystąpi po prostu dylemat. Jeden robot wtedy odda życie, inny nie. Tak samo jak ludzie; ex post powiemy - tyle o sobie wiemy, na ile nas sprawdzono. :)

    Przecież ja i Ty też przekraczamy te wbudowane instynkty ze względu na jakieś wartości, które wyznajemy. To nie jest tak, że możemy sobie dowolnie tym manewrować, swobodnie wybierać spośród tych wartości, ustalać ich hierarchę i podejmować dowolne decyzje. Możesz spróbować teraz zrobić coś wbrew swoim wartościom, by się przekonać, że nie dasz rady. (tylko wybierz coś spektakularnego :) )
  • edytowano grudnia 2022
    @Anawim zaraz na samym początku Pisma Świętego masz że człowiek będzie.panowal nad całym stworzeniem a ono będzie mu poddane. To nie jest żaden antropocentryzm tylko fakt. Tylko człowiek na tej planecie ma samoświadomość. Zwierzęta są wyposażone w emocje, w pamięć, w zachowania społeczne, ale tylko człowiek ma nieśmiertelną duszę jako jedyne stworzenie. Człowiek może konstruować i odtwarzać pewien zakres umiejętności czy mechanizmów zachowania, ale nie jest i nigdy nie będzie zdolny do aktu kreacji, ani do stworzenia duszy. To jest wyłącznie w mocy Boga.
    Podziękował(a) 4JoannaS TecumSeh Zuzapola Barbasia
  • edytowano grudnia 2022
    Ale przecież to nie jest kreacja, to nie jest jakiś inteligentny projekt. To jest puszczenie w ruch pewnych mechanizmów i dostosowanie AI do środowiska w oparciu o miliony iteracji. Analogia do procesu ewolucji jest dla mnie uzasadniona. Człowiek nie ma nad tym kontroli, nie wie, co się kreuje. Dziś już np. żaden człowiek nie ogarnia algorytmów wyszukiwania google. W oparciu o pewne warunki brzegowe powstało coś, co "działa". Ex nihilo.

    Człowiek nie panuje nad stworzeniem, to jest fakt. Wyobrażenie, że kiedyś nasz bezgrzeszny przodek powstały w drodze ewolucji miał kontrolę nad stworzeniem, jak sobie to wyobrażano w oparciu o poemat o stworzeniu z Biblii, jest nie do pogodzenia z nauką (lwy jedzące trawę :) ). Tak samo jak inne dosłowne opisy z tego poematu.
  • Problem jest w tym że Twoje uniwersum Anawim nie jest spójne. Bierzesz duszę z "poematu " wkładasz do małpoluda z historii naturalnej. Bóg był zmuszony bo ewolucja się wydarzyła i znowu go jakieś wydarzenie historyczne przymusi? Kim ten Bóg jest , z jakiej opowieści?
    Podziękował(a) 1Rogalikowa
  • Anawim powiedział(a):

    @TecumSeh
    To jest ten sam dylemat. Masz obok siebie istotę, która zachowuje się rozumnie (niech to będzie obca cywilizacja lub robot), jest samoświadoma, jest tak samo lub bardziej rozwinięta od człowieka. Czy należy jej głosić Ewangelię, skoro nic nie wskazuje na to, że Bóg jej się objawił?

    To jest kompletnie inny dylemat - maszyna nie jest żywą istotą tylko zwykłą elektroniką ze sprawnym algorytmem co najwyżej, więc całe rozważanie jest od czapy.
    Świadomość, jakkolwiek byśmy ją definiowali nie ma tu znaczenia - dziecko w łonie matki na pewnym etapie rozwoju nie ma świadomości, a w byciu człowiekiem mu to nie przeszkadza.
    Anawim powiedział(a):

    Na razie stwierdziłeś, że Bóg może się objawić innym istotom rozumnym czy dać im duszę. Ale tego nie zrobi... bo? Jaki jest konkretnie Twój argument? Jeśli to słowa Pisma Świętego to zacytuj; bo ja dalej nie rozumiem, co wg Ciebie wyklucza taki scenariusz.

    Nie wiem dlaczego tego nie zrobi -pewnie dlatego że tak postanowił. Tak samo jak nie wyciąga z jakiegoś powodu dusz z piekła - być może dlatego że same nie chcą, ale wszechmocny Bóg może sprawić by chciały, ale tego nie robi. I nie mam pojęcia dlaczego, ale widocznie ma swoje powody.

    Nie ma w Piśmie słów DLACZEGO tego Pan Bóg nie robi - i podobnie nie ma rozważań dlaczego Pan Bóg nie daje duszy sztucznej inteligencji czy innym wytworom. Wielu rzeczy nie ma tam - może dlatego że Pan Bóg przed człowiekiem nie potrzebuje się tłumaczyć ze swoich wyborów.
  • Anawim powiedział(a):

    Wyobrażenie, że kiedyś nasz bezgrzeszny przodek powstały w drodze ewolucji miał kontrolę nad stworzeniem, jak sobie to wyobrażano w oparciu o poemat o stworzeniu z Biblii, jest nie do pogodzenia z nauką (lwy jedzące trawę :) ). Tak samo jak inne dosłowne opisy z tego poematu.

    W przyszłym roku mija 20 lat jak moja znajoma została uzdrowiona z raka, przez Boga pod wpływem modlitwy wspólnoty do której należeliśmy.

    W noc kiedy było czuwanie, lekarze podjęli decyzję o nie kontynuowaniu dalszego leczenia i pilnym wezwaniu księdza bo nie dożyje poranka.

    W tym samym czasie mniej więcej, na czuwaniu, najpierw jedna dziewczyna z charyzmatem prorockim, a chwilę po niej druga, wygłosiły publicznie z wszelką pewnością, że Iza będzie uzdrowiona.

    Rano jej stan się poprawił, dwa tygodnie później ją wypisano ze szpitala, a miesiąc później sam się z nią widziałem. To że się wyzdrowienia z raka zdarzają to wiadomo, ale czegoś takiego nikt z lekarzy wcześniej nie widział, żeby ktoś wstał w ogóle z łoża śmierci, a w takim tempie, to już w ogóle.

    Jest to absolutnie nie do pogodzenia z nauką.
    Podziękował(a) 1MagdaD
  • Ja słyszałam jak Pocahontas śpiewa , że ten głaz ma własną duszę..Jak poruszamy się w uniwersum gdzie Bóg jest stwórcą świata , dawcą życia i ojcem kochającym ludzi i z tej miłości podtrzymuje ich życie nawet jak biologiczne ustanie, to nie ma opcji żeby jakieś procesy technologiczne Go zmusiły do dania duszy i pokochania robota jak własnego syna.
    Podziękował(a) 1TecumSeh
  • JoannaS powiedział(a):

    I dlatego w "Diunie" jest zakaz maszyn liczących...

    Tylko, że świat Diuny to rok 24000 z czymś tam. To świat już dawno po androidach.
  • Bo oni już się dowiedzieli, że to ślepa uliczka ;)
    Podziękował(a) 1JoannaS
  • Czy ja wiem czy po androidach, mentaci to spontaniczni mutanci czy podrasowani GMO? A klony Duncana? Nie pamiętam czy były ingerencje w genom.
  • edytowano grudnia 2022
    @asia i @Shrekowa są ekspertami ;)
  • Bene Tleilax, zwany także Tleilaxu, to niezwykle ksenofobiczne i izolacjonistyczne społeczeństwo w uniwersum Diuny Franka Herberta. Tleilaxanie, manipulatorzy genetyczni, którzy handlują produktami biologicznymi, takimi jak sztuczne oczy, ghole i „skręcone” mentaty, są główną potęgą Imperium.
  • A BTW to była taka krótka chwila w postrzeganiu im vitro. Niektórzy katolicy mieli wątpliwość, czy dzieci poczęte in Vitro mają duszę.
  • Niektórzy mentaci byli GMO, czyli skręceni. Na Podlasiu tak się mówi na BARDZO ruchliwe dzieci.
  • @Anawim a odpowiesz szczerze na pytanie - czy wierzysz, że Pismo Święte to Słowo Boże?
    Tak lub nie, proszę bez żadnych ale.
    Podziękował(a) 1Barbasia
  • JoannaS powiedział(a):

    Problem jest w tym że Twoje uniwersum Anawim nie jest spójne. Bierzesz duszę z "poematu " wkładasz do małpoluda z historii naturalnej. Bóg był zmuszony bo ewolucja się wydarzyła i znowu go jakieś wydarzenie historyczne przymusi? Kim ten Bóg jest , z jakiej opowieści?

    Ale ja nie twierdzę, że przymusi. Bóg robi co chce, dopuszcza co chce.
    Niemniej jest tak, że wszystkie rozumne istoty stworzone (nam znane) są ukierunkowane na Boga i mają możliwość Go poznać. To mi pozwala mieć nadzieję, że jeśli na tym świecie są inne rozumne cywilizacje, pośród tej nieprzeliczonej liczby galaktyk, to Bóg jest im jakoś dostępny; oczywiście mogę nie mieć racji i może Bóg jednak dopuszcza, by w Jego świecie pojawiały się rozumne istoty, które są ukierunkowane na niewiadomoco.

    Natomiast nie widzę przekonujących argumentów za takim skrajnym antropocentryzmem. Dałem przykłady ludzi Kościoła, którzy też dopuszczają takie możliwości - jedna, która siedzi w temacie, i druga, która głosi kazania współpracownikom papieża :) Nie mam problemu, by być w takim gronie z moimi poglądami, hihi.
    TecumSeh powiedział(a):

    To jest kompletnie inny dylemat - maszyna nie jest żywą istotą tylko zwykłą elektroniką ze sprawnym algorytmem co najwyżej, więc całe rozważanie jest od czapy.
    Świadomość, jakkolwiek byśmy ją definiowali nie ma tu znaczenia - dziecko w łonie matki na pewnym etapie rozwoju nie ma świadomości, a w byciu człowiekiem mu to nie przeszkadza.

    Nie zgadzam się, że istota musi być żywa w sensie biologicznym, by wejść w kontakt z Bogiem. Patrz aniołowie.
    Świadomość i rozumność tu i teraz nie ma znaczenia, ale decyduje potencjał rozwoju. Nie nazwiesz człowiekiem totipotencjalnej komórki, która została ukierunkowana na rozwój w komórki wątroby; ale taką, która potencjalnie może rozwinąć się w dorosłego człowieka (rozumnego i samoświadomego).


    Jest to absolutnie nie do pogodzenia z nauką.
    W jakim sensie? Nauka wyklucza możliwość nagłej poprawy stanu zdrowia? Wątpliwe. Co najwyżej nauka nie jest w stanie wyjaśnić przyczyny takiego zdarzenia.

    Natomiast jeśli ktoś wierzy, że skoro w biblii napisano o fundamentach ziemi, to znaczy, że jest ona płaska - to odrzuca naukowy obraz świata. Jeśli wierzy, że lew jadł trawę, to w sumie nie wiadomo o czym mówi, ale z pewnością nie o lwach, które biegają po sawannie.
  • Shrekowa powiedział(a):

    @Anawim a odpowiesz szczerze na pytanie - czy wierzysz, że Pismo Święte to Słowo Boże?
    Tak lub nie, proszę bez żadnych ale.

    Tak
  • PawelOdOli powiedział(a):

    JoannaS powiedział(a):

    I dlatego w "Diunie" jest zakaz maszyn liczących...

    Tylko, że świat Diuny to rok 24000 z czymś tam. To świat już dawno po androidach.
    Kurcze, klimat filmu mi się mega podobał, ale książki jeszcze nie czytałem. Mówisz, że warto? :)
  • Paulina powiedział(a):

    A BTW to była taka krótka chwila w postrzeganiu im vitro. Niektórzy katolicy mieli wątpliwość, czy dzieci poczęte in Vitro mają duszę.

    Niektórzy, no ale... ekhm. Logiki w tym za wiele nie było.
    Anawim powiedział(a):

    Nie zgadzam się, że istota musi być żywa w sensie biologicznym, by wejść w kontakt z Bogiem. Patrz aniołowie.

    Ech, jak ja uwielbiam polemizowanie z nieistniejącymi tezami:)
    Aniołowie to istoty duchowe, stworzone przez Boga tak samo jak ludzie, tyle że jako byty duchowe a nie cielesne - cóż to ma wspólnego z maszyną zbudowaną przez człowieka?
    Anawim powiedział(a):

    Świadomość i rozumność tu i teraz nie ma znaczenia, ale decyduje potencjał rozwoju. Nie nazwiesz człowiekiem totipotencjalnej komórki, która została ukierunkowana na rozwój w komórki wątroby; ale taką, która potencjalnie może rozwinąć się w dorosłego człowieka (rozumnego i samoświadomego).


    Absolutnie nie o potencjał rozwoju chodzi - gdyby tak było to osoby upośledzone byłyby mniej ludźmi niż osoby o wielkim potencjale fizycznym i intelektualnym. A wiemy że tak nie jest.
    Anawim powiedział(a):

    Tecumseh powiedział(a):

    Jest to absolutnie nie do pogodzenia z nauką.

    W jakim sensie? Nauka wyklucza możliwość nagłej poprawy stanu zdrowia? Wątpliwe. Co najwyżej nauka nie jest w stanie wyjaśnić przyczyny takiego zdarzenia.
    Owszem, nie jest, ale nie tylko o to chodzi. Nauka wyklucza interwencję nadnaturalną - a taka ewidentnie miała miejsce. Kto widział, ten wie.
    Anawim powiedział(a):

    Natomiast jeśli ktoś wierzy, że skoro w biblii napisano o fundamentach ziemi, to znaczy, że jest ona płaska - to odrzuca naukowy obraz świata.

    Fundamenty funkcjonują również w przekazie metaforycznym w języku. Podobnie jak "zatrzymało się słońce na niebie" - to było milion razy wyjaśniane. A że starożytni mieli tendencję do literalnego interpretowania tekstu, to wiadomo nie od dziś - podejrzewam że to równie błędne jak dzisiejsze patrzenie na Pismo Święte z nastawieniem "to wszystko tylko metafora".
    Anawim powiedział(a):

    Jeśli wierzy, że lew jadł trawę, to w sumie nie wiadomo o czym mówi, ale z pewnością nie o lwach, które biegają po sawannie.

    Nie wiemy jak wyglądał świat przed grzechem pierworodnym, ale spokojnie jestem w stanie sobie wyobrazić lwa jedzącego trawę. To czy będzie tak dosłownie czy metaforycznie - nie ma większego dla mnie znaczenia.
    Podziękował(a) 1Rogalikowa
  • @Anawim OS Card był chrześcijaninem , nie wiem czy jeszcze żyje, i jak "zaawansowane" było jego chrześcijaństwo, tzn z czym się zgadzał a z czym nie, wydaje mi się że np. uważał że lepiej jest córce skłamać i powiedzieć, że jest piękna niż powiedzieć przykrą prawdę, w każdym razie można go uznać za myśliciela w tematach, których źródłem jest chrześcijańska myśl filozoficzna. I takie zagadnienia czy nawracać kosmitów, jak różna może być świadomość obcych, itd była przedmiotem niektórych książek. Ale to są rozważania teoretyczne , co jeśli spotkamy gatunek rozumny ale..Np będą jak Kroganie z Mass Efectu, bardzo agresywna rasa która uległa samozagładzie, czy ją próbować odtworzyć z dna i zaryzykować, że podpali świat.. Bóg może i z kamieni ludzi powołać, ale nic w objawionym planie bożym, w apokalipsie nie ma o tym, że pojawią się golemiczni ludzie albo mówiące delfiny. Byłabym nieufna gdyby ktoś mi próbował wmówić, że mam traktować lalkę jak dziecko, maszynę jak człowieka itd.
    Podziękował(a) 2TecumSeh Rogalikowa

Zostaw komentarz

PogrubionyKursywaPrzekreślenieLista numerowanaLista nieuporządkowana
Emoji
Attach file
Attach image
Wyrównaj do lewejWyśrodkujWyrównaj do prawejPrzełącz widok HTMLPrzełącz pełna stronaPrzełącz światła
Upuść obraz/plik