Słowo Boże na dziś

19899100102104

Komentarz

  • "Chwal, Jeruzalem, Pana, *
    wysławiaj twego Boga, Syjonie!
    Umacnia bowiem zawory bram twoich *
    i błogosławi synom twoim w tobie.

    Zapewnia pokój twoim granicom *
    i wyborną pszenicą ciebie darzy.
    Zsyła na ziemię swoje polecenia, *
    a szybko mknie Jego słowo.

    Kościele święty, chwal swojego Pana"
    Ps 147B
    Podziękował(a) 1Mle
  • "Gdy Jezus przebywał w jednym z miast, zjawił się człowiek cały pokryty trądem. Gdy ujrzał Jezusa, upadł na twarz i prosił Go: «Panie, jeśli zechcesz, możesz mnie oczyścić».

    Jezus wyciągnął rękę i dotknął go, mówiąc: «Chcę, bądź oczyszczony». I natychmiast trąd z niego ustąpił.

    A On mu przykazał, żeby nikomu nie mówił: «Ale idź, pokaż się kapłanowi i złóż ofiarę za swe oczyszczenie, jak przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich».

    Lecz tym szerzej rozchodziła się Jego sława, a liczne tłumy zbierały się, aby Go słuchać i uzyskać uzdrowienie z ich niedomagań. On jednak usuwał się na pustkowie i tam się modlił."
    Łk 5, 12-16
    Podziękował(a) 1Mle
  • "Pocieszajcie, pocieszajcie mój lud!» – mówi wasz Bóg. «Przemawiajcie do serca Jeruzalem i wołajcie do niego, że czas jego służby się skończył, że nieprawość jego odpokutowana, bo odebrało z ręki Pana karę w dwójnasób za wszystkie swe grzechy».

    Głos się rozlega: «drogę Panu przygotujcie na pustyni, wyrównajcie na pustkowiu gościniec dla naszego Boga! Niech się podniosą wszystkie doliny, a wszystkie góry i pagórki obniżą; równiną niechaj się staną urwiska, a strome zbocza niziną. Wtedy się chwała Pańska objawi, razem ją każdy człowiek zobaczy, bo usta Pańskie to powiedziały».

    Wstąp na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny na Syjonie! Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny w Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judzkim: «oto wasz Bóg! oto Pan Bóg przychodzi z mocą i ramię Jego dzierży władzę. oto Jego nagroda z Nim idzie i przed Nim Jego zapłata. Podobnie jak pasterz pasie on swą trzodę, gromadzi ją swoim ramieniem, jagnięta nosi na swej piersi, owce karmiące prowadzi łagodnie»."
    Iz 40, 1-5. 9-11
    Podziękował(a) 1Mle
  • "Błogosław, duszo moja, Pana, *
    Boże mój, Panie, Ty jesteś bardzo wielki!
    odziany w majestat i piękno, *
    światłem okryty jak płaszczem.

    Jak liczne są dzieła Twoje, Panie! †
    Ty wszystko mądrze uczyniłeś,
    ziemia jest pełna Twoich stworzeń.

    Wszystko to czeka na Ciebie, *
    byś dał im pokarm we właściwym czasie.
    Gdy im dajesz, zbierają, *
    gdy otwierasz swą rękę, sycą się Twym dobrem.

    Kiedy odbierasz im oddech, marnieją *
    i w proch się obracają.
    Stwarzasz je, napełniając swym duchem, *
    i odnawiasz oblicze ziemi.
    Chwal i błogosław, duszo moja, Pana"
    Ps 104 (103)
    Podziękował(a) 1Mle
  • "Ukazała się łaska Boga, która niesie zbawienie wszystkim ludziom i poucza nas, abyśmy wyrzekłszy się bezbożności i żądz światowych, rozumnie i sprawiedliwie, i pobożnie żyli na tym świecie, oczekując błogosławionej nadziei i objawienia się chwały wielkiego Boga i zbawiciela naszego, Jezusa Chrystusa, który wydał samego siebie za nas, aby odkupić nas od wszelkiej nieprawości i oczyścić lud wybrany sobie na własność, gorliwy w spełnianiu dobrych uczynków.

    Gdy ukazała się dobroć i miłość zbawiciela naszego, Boga, do ludzi, nie ze względu na sprawiedliwe uczynki, jakie spełniliśmy, lecz z miłosierdzia swego zbawił nas przez obmycie odradzające i odnawiające w duchu Świętym, którego wylał na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, zbawiciela naszego, abyśmy usprawiedliwieni Jego łaską, stali się w nadziei dziedzicami życia wiecznego."
    Tt 2, 11-14; 3, 4-7
    Podziękował(a) 1Mle
  • "Gdy lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w swych sercach co do Jana, czy nie jest Mesjaszem, on tak przemówił do wszystkich: «Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. on będzie was chrzcił Duchem Świętym i ogniem».

    Kiedy cały lud przystępował do chrztu, Jezus także przyjął chrzest. a gdy się modlił, otworzyło się niebo i Duch Święty zstąpił nad Niego, w postaci cielesnej niby gołębica, a z nieba odezwał się głos: «Ty jesteś moim Synem umiłowanym, w Tobie mam upodobanie»."
    Łk 3, 15-16. 21-22
    Podziękował(a) 1Mle
  • Komentarz:

    "Ochrzczeni Duchem Świętym i ogniem"
    ks. Marian Machinek MSF

    "Ewangelista Łukasz ukazuje postać Jana Chrzciciela szczególnie wyraziście. Jest to prawdziwy prorok, w imieniu Boga wskazujący we wstrząsających słowach na to, co tu i teraz najistotniejsze. Ale jednocześnie Jan jest na tyle silną osobowością, aby nie ulec pokusie, która dotyka wszystkich, których słowa pociągają tłumy. Jest to pokusa zbudowania własnej kariery w oparciu o te silne emocjonalne reakcje słuchaczy. A emocje musiały rzeczywiście sięgać zenitu, skoro Łukasz mówi o oczekiwaniu z napięciem i powszechnych domysłach co do mesjańskiej godności Jana. On jednak usuwa się w cień, wskazując na nadchodzącego Mesjasza. Swojej roli wobec Przychodzącego, Jan nie waha się opisać jako roli niewolnika, do którego zadań należało wiązanie i rozwiązywanie rzemyków u sandałów swego pana.

    Jezus, zmieszany z tłumem grzeszników, przyjmujący chrzest nawrócenia, kontrastuje z pełnymi żaru i budzącymi lęk zapowiedziami proroka. Zapewne jednak sam Jan nie wie do końca, co oznacza chrzest Duchem Świętym i ogniem. Stanie się to jasne dopiero wtedy, gdy Jezus będzie mówił swoim uczniom o swoim pragnieniu, by wreszcie zapłonął wśród ludzi ogień Bożej Miłości i gdy już ostatecznie ogień ten ujawni się w mocy Krzyża i Zmartwychwstania.

    Scena chrztu w Jordanie stanowi objawienie Najświętszej Trójcy: znak Ducha Świętego w postaci gołębicy, pokorny Syn, solidarny z grzesznymi ludźmi i głos Ojca, który objawia wyjątkową godność Jezusa i Jego wyjątkową relację z Ojcem, której żaden człowiek nie jest w stanie pojąć. A jednak głos Ojca odnosi się także do wszystkich, którzy zostali ochrzczeni Duchem Świętym i Jezusowym ogniem: zostają przybrani jako umiłowani synowie i umiłowane córki. Bóg ma w nich upodobanie mimo, że są tak niepodobni do Jedynego, który w pełni zasługuje na to, by być Synem.

    Niedziela Chrztu Pańskiego to dobry dzień, by uświadomić sobie, co to znaczy, że zostałeś ochrzczony ogniem miłości Najświętszej Trójcy. W głębinach twojego jestestwa płonie ogień, którego nic już nie jest w stanie ugasić. Im bardziej pozwolisz, by ogarnął twoje wnętrze, tym bardziej staniesz się podobny do Tego, w którym Bóg ma upodobanie."
    https://opoka.org.pl/liturgia
  • "Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców naszych przez proroków, a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna. Jego to ustanowił dziedzicem wszystkich rzeczy, przez Niego też stworzył wszechświat.

    Ten Syn, który jest odblaskiem Jego chwały i odbiciem Jego istoty, podtrzymuje wszystko słowem swej potęgi, a dokonawszy oczyszczenia z grzechów, zasiadł po prawicy Majestatu na wysokościach. On o tyle stał się większy od aniołów, o ile odziedziczył dostojniejsze od nich imię. Do którego bowiem z aniołów powiedział Bóg kiedykolwiek: «Ty jesteś moim Synem, Ja Cię dziś zrodziłem»? I znowu: «Ja będę Mu ojcem, a on będzie Mi Synem»?

    A skoro ponownie wprowadzi Pierworodnego na świat, powie: «Niech Mu oddają pokłon wszyscy aniołowie Boży»."
    Hbr 1, 1-6
    Podziękował(a) 1Mle
  • "Gdy Jan został uwięziony, Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: «Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!»

    Przechodząc obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał Szymona i brata Szymonowego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. I rzekł do nich Jezus: «Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi». A natychmiast, porzuciwszy sieci, poszli za Nim.

    Idąc nieco dalej, ujrzał Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego, Jana, którzy też byli w łodzi i naprawiali sieci. Zaraz ich powołał, a oni, zostawiwszy ojca swego, Zebedeusza, razem z najemnikami w łodzi, poszli za Nim."
    Mk 1, 14-20
    Podziękował(a) 1Mle
  • "Nie aniołom Bóg poddał przyszły świat, o którym mówimy. Ktoś to gdzieś potwierdził uroczyście, mówiąc: «Czym jest człowiek, że pamiętasz o nim, albo syn człowieczy, że się troszczysz o niego; mało co mniejszym uczyniłeś go od aniołów, chwałą i czcią go uwieńczyłeś. Wszystko poddałeś pod jego stopy».

    Ponieważ zaś poddał Mu wszystko, nic nie zostawił, co by nie było Mu poddane. Teraz wszakże nie widzimy jeszcze, aby wszystko było Mu poddane. Widzimy natomiast Jezusa, który mało co od aniołów był mniejszy, chwałą i czcią uwieńczonego za mękę śmierci, iż z łaski Bożej zaznał śmierci za każdego człowieka.

    Przystało bowiem Temu, dla którego wszystko i przez którego wszystko istnieje, który wielu synów do chwały doprowadza, aby przewodnika ich zbawienia udoskonalił przez cierpienia. Tak bowiem Ten, który uświęca, jak ci, którzy mają być uświęceni, od Jednego wszyscy pochodzą. Z tej to przyczyny nie wstydzi się nazywać ich braćmi swymi, mówiąc: «Oznajmię imię Twoje braciom moim, pośrodku zgromadzenia będę Cię wychwalał»."
    Hbr 2, 5-12
    Podziękował(a) 1Mle
  • "O Panie, nasz Panie, *
    jak przedziwne jest Twoje imię po całej ziemi.
    Czym jest człowiek, że o nim pamiętasz, *
    czym syn człowieczy, że troszczysz się o niego?

    Uczyniłeś go niewiele mniejszym od aniołów, *
    uwieńczyłeś go czcią i chwałą.
    Obdarzyłeś go władzą nad dziełami rąk Twoich, *
    wszystko złożyłeś pod jego stopy:

    Owce i bydło wszelakie, *
    i dzikie zwierzęta,
    ptaki niebieskie i ryby morskie, *
    wszystko, co szlaki mórz przemierza."

    Ps 8
    Podziękował(a) 1Mle
  • "Przyjmijcie słowo Boże nie jako słowo ludzkie,
    ale jak jest naprawdę, jako słowo Boga."
    1 Tes 2, 13
    Podziękował(a) 2Honi Mle
  • "W Kafarnaum Jezus w szabat wszedł do synagogi i nauczał. Zdumiewali się Jego nauką: uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie.

    Był właśnie w ich synagodze człowiek opętany przez ducha nieczystego. Zaczął on wołać: «Czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić. Wiem, kto jesteś: Święty Boga».

    Lecz Jezus rozkazał mu surowo: «Milcz i wyjdź z niego! » Wtedy duch nieczysty zaczął nim miotać i z głośnym krzykiem wyszedł z niego.

    A wszyscy się zdumieli, tak że jeden drugiego pytał: «Co to jest? Nowa jakaś nauka z mocą. Nawet duchom nieczystym rozkazuje i są Mu posłuszne». I wnet rozeszła się wieść o Nim wszędzie po całej okolicznej krainie galilejskiej."
    Mk 1, 21-28
    Podziękował(a) 1Mle
  • Komentarz:

    "Demony czmychają przed świętym"
    ks. Michał Kwitliński

    "Szatan jest określany w Piśmie Świętym jako „ojciec kłamstwa”, ale podległe mu demony czasem mówią o Panu Jezusie prawdę. Panuje nad nimi, więc nie próbują tanich sztuczek, którymi tak łatwo zwodzą ludzi. Wiem, kto jesteś: Święty Boga. Pan Jezus ucisza diabelską sforę, bo nie chce, aby prawda o Nim była ogłaszana przez duchy nieczyste.

    Tytuł Święty Boga może jednak wydawać nam się niewystarczający. Przecież Pan Jezus to ktoś więcej niż „święty”. Kościół wyraźnie odróżnia cześć, którą oddajemy świętym i Matce Bożej od kultu samego Boga: Ojca, Syna i Ducha Świętego. Jednak w religii Izraela pojęcie „święty”, odnosiło się do samego Boga. Było wyrażone hebrajskim słowem kadosh czyli „oddzielony”, aby podkreślić, ze Bóg jest poza tym światem. Jako przymiotnik owszem, opisuje rzeczy i miejsca w tym świecie w których Bóg jest w sposób szczególnie obecny. Świętym jest cały naród wybrany, bo Bóg zamieszkał w nim. Jednak o poszczególnych ludziach w Starym Testamencie nie mówi się „święty”. Dopiero Chrystus przynosi nam nowość – Bóg chce zamieszkać w człowieku, czyniąc go swym przybranym dzieckiem. I to oznacza świętość.

    Złe duchy czują w Jezusie obecność samego Boga. Czy rozumiały wówczas, że łączy On dwie natury, boską i ludzką, tego nie wiemy. Nie ma to większego znaczenia, ważne że poddały się woli Jezusa jak woli samego Boga. Dla nas jest jeden z pierwszych znaków, w których Pan Jezus mówi, że jest Bogiem. Ale wyrażenie „święty Boga” intryguje. Dlaczego chrześcijanie, szczególnie w pierwszym okresie, nazywali siebie „świętymi”? Nie chodziło o przekonanie o własnej doskonałości i dobroci, tak jak dziś kojarzymy słowo „święty”. Święty to ten, w którym żyje Bóg, poprzez swoją łaskę.

    Czy to znaczy, że jeśli żyję w stanie łaski uświęcającej, mogę rozkazywać złym duchom? Lepiej nie próbować. Bóg żyje we mnie, ale nie jestem Bogiem. Jednak lęk demonów wobec obecności Boga, którą czują w Jezusie jest dla nas wskazówką. Im bardziej pozwalam Bogu żyć we mnie, co w uczonym języku nazywa się „wzrastaniem w łasce”, tym jestem odporniejszy na pokusy szatana. Często kojarzymy walkę moralną i dążenie do świętości w kategoriach obrony – powiedzieć „nie” pokusie, a pośrednio kusicielowi. Tymczasem najpierw trzeba powiedzieć „tak” Chrystusowi. Konkretnie oznacza to modlitwę, spowiedź, Komunię świętą, praktykowanie miłości bliźniego. Wtedy żyje we mnie Chrystus. Wówczas, gdy odrzucam pokusę, sam Bóg mówi do kusiciela: „Milcz i trzymaj się z dala od mojego dziecka”."

    https://opoka.org.pl/liturgia
    Podziękował(a) 1Honi
  • "Ponieważ dzieci mają udział we krwi i w ciele, dlatego i Jezus także bez żadnej różnicy otrzymał w nich udział, aby przez śmierć pokonać tego, który dzierżył władzę nad śmiercią, to jest diabła, i aby uwolnić tych wszystkich, którzy całe życie przez bojaźń śmierci podlegli byli niewoli.

    Zaiste bowiem nie aniołów przygarnia, ale przygarnia potomstwo Abrahamowe. Dlatego musiał się upodobnić pod każdym względem do braci, aby stał się miłosiernym i wiernym arcykapłanem w tym, co się odnosi do Boga – dla przebłagania za grzechy ludu. Przez to bowiem, co sam wycierpiał poddany próbie, może przyjść z pomocą tym, którzy jej podlegają."

    Hbr 2, 14-18
    Podziękował(a) 1Mle
  • "Sławcie Pana, wzywajcie Jego imienia, *
    głoście Jego dzieła wśród narodów.
    Śpiewajcie i grajcie Mu psalmy, *
    rozgłaszajcie wszystkie Jego cuda.

    Szczyćcie się Jego świętym imieniem, *
    niech się weseli serce szukających Pana.
    Rozmyślajcie o Panu i Jego potędze, *
    zawsze szukajcie Jego oblicza.

    Pan Bóg pamięta o swoim przymierzu,"
    Ps 105
    Podziękował(a) 1Mle
  • "Moje owce słuchają mego głosu,
    Ja znam je, a one idą za Mną."
    J 10, 27
    Podziękował(a) 1Mle
  • '"Po wyjściu z synagogi Jezus przyszedł z Jakubem i Janem do domu Szymona i Andrzeja. Teściowa zaś Szymona leżała w gorączce. Zaraz powiedzieli Mu o niej. On podszedł i podniósł ją, ująwszy za rękę, a opuściła ją gorączka. I usługiwała im.

    Z nastaniem wieczora, gdy słońce zaszło, przynosili do Niego wszystkich chorych i opętanych; i całe miasto zebrało się u drzwi. Uzdrowił wielu dotkniętych rozmaitymi chorobami i wiele złych duchów wyrzucił, lecz nie pozwalał złym duchom mówić, ponieważ Go znały.

    Nad ranem, kiedy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił. Pośpieszył za Nim Szymon z towarzyszami, a gdy Go znaleźli, powiedzieli Mu: «Wszyscy Cię szukają». Lecz On rzekł do nich: «Pójdźmy gdzie indziej, do sąsiednich miejscowości, abym i tam mógł nauczać, bo po to wyszedłem».

    I chodził po całej Galilei, nauczając w ich synagogach i wyrzucając złe duchy."
    Mk 1, 29-39
    Podziękował(a) 1Mle
  • "Postępujcie, jak mówi Duch Święty: «Dziś, jeśli głos Jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych jak podczas buntu, w dzień kuszenia na pustyni, gdzie kusili Mnie ojcowie wasi, wystawiając na próbę, chociaż widzieli dzieła moje przez lat czterdzieści. Rozgniewałem się przeto na to pokolenie i powiedziałem: Zawsze błądzą w sercu. Oni zaś nie poznali dróg moich, toteż przysiągłem w swym gniewie: Nie wejdą do mego odpoczynku».

    Baczcie, bracia, aby nie było w kimś z was przewrotnego serca niewiary, której skutkiem jest odstąpienie od Boga żywego, lecz zachęcajcie się wzajemnie każdego dnia, póki trwa to, co zwie się «dziś», aby ktoś z was nie uległ zatwardziałości przez oszustwo grzechu.

    Jesteśmy bowiem współuczestnikami Chrystusa, jeśli pierwotną nadzieję do końca zachowamy silną."

    Hbr 3, 7-14
    Podziękował(a) 1Mle
  • "Przyjdźcie, uwielbiajmy Go, padając na twarze, *
    klęknijmy przed Panem, który nas stworzył.
    Albowiem On jest naszym Bogiem, *
    a my ludem Jego pastwiska i owcami w Jego ręku.

    Obyście dzisiaj usłyszeli głos Jego: †
    «Niech nie twardnieją wasze serca jak w Meriba, *
    jak na pustyni w dniu Massa,
    gdzie Mnie kusili wasi ojcowie, *
    doświadczali Mnie, choć widzieli moje dzieła.

    Słysząc głos Pana, serc nie zatwardzajcie"

    Ps 95 (94),
    Podziękował(a) 1Mle
  • "Jezus głosił Ewangelię o królestwie
    i leczył wszelkie choroby wśród ludu."
    Mt 4, 23
    Podziękował(a) 1Mle
  • "Pewnego dnia przyszedł do Jezusa trędowaty i upadłszy na kolana, prosił Go: «Jeśli zechcesz, możesz mnie oczyścić ». A Jezus, zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: «Chcę, bądź oczyszczony». Zaraz trąd go opuścił, i został oczyszczony.

    Jezus surowo mu przykazał i zaraz go odprawił, mówiąc mu: «Bacz, abyś nikomu nic nie mówił, ale idź, pokaż się kapłanowi i złóż za swe oczyszczenie ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich».

    Lecz on po wyjściu zaczął wiele opowiadać i rozgłaszać to, co zaszło, tak że Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach pustynnych. A ludzie zewsząd schodzili się do Niego."
    Mk 1, 40-45
    Podziękował(a) 1Mle
  • "Wielkich dzieł Boga nie zapominajmy"
    Ps 78
    Podziękował(a) 1Mle
  • "Gdy po pewnym czasie Jezus wrócił do Kafarnaum, posłyszano, że jest w domu. Zebrało się zatem tylu ludzi, że nawet przed drzwiami nie było miejsca, a On głosił im naukę.

    I przyszli do Niego z paralitykiem, którego niosło czterech. Nie mogąc z powodu tłumu przynieść go do Niego, odkryli dach nad miejscem, gdzie Jezus się znajdował, i przez otwór spuścili nosze, na których leżał paralityk. Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: «Dziecko, odpuszczone są twoje grzechy».

    A siedziało tam kilku uczonych w Piśmie, którzy myśleli w sercach swoich: «Czemu On tak mówi? On bluźni. Któż może odpuszczać grzechy, prócz jednego Boga?»

    Jezus poznał zaraz w swym duchu, że tak myślą, i rzekł do nich: «Czemu myśli te nurtują w waszych sercach? Cóż jest łatwiej: powiedzieć paralitykowi: Odpuszczone są twoje grzechy, czy też powiedzieć: Wstań, weź swoje nosze i chodź? Otóż, żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów – rzekł do paralityka: Mówię ci: Wstań, weź swoje nosze i idź do swego domu!»

    On wstał, wziął zaraz swoje nosze i wyszedł na oczach wszystkich. Zdumieli się wszyscy i wielbili Boga, mówiąc: «Nigdy jeszcze nie widzieliśmy czegoś podobnego».
    Mk 2, 1-12
    Podziękował(a) 1Mle
  • Komentarz:

    "Paraliż duchowy"
    ks. Tomasz Jaklewicz

    "Paraliż można odczytać jako symbol duchowej choroby człowieka, który niby żyje, ale jest jak martwy. Żyje jakimś niepełnym życiem. Nie potrafi komunikować się z innymi. Jest jakby uwięziony w sobie samym. Warto pomyśleć, co powoduje we mnie taki duchowy paraliż. Grzech? Nałóg? Internetowe sieci? Lęk przed opinią ludzi? Lęk przed decyzją? Obawa kompromitacji? Człowiek sparaliżowany nie potrafi sam sobie pomóc. Ktoś musi zanieść go do lekarza.

    Pan Jezus dostrzega u paralityka najpierw stan jego serca. Kiedy próbujemy się modlić, nieraz mamy odczucie jakiegoś paraliżu duszy. Czujemy się jak martwa kłoda. Zero emocji, myśli, totalna pustka. Jedyne co wtedy zostaje, to wiara, że On widzi mój stan, mój grzech, moje zagubienie, moje lęki, mój paraliż. I mówi do mnie „Dziecko…”. W tym słowie jest miłość, przebaczenie, usprawiedliwienie, uzdrowienie. Kościół to wspólnota ludzi słabych, niezdolnych często do działania o własnych siłach. To miejsce, w którym mogę otrzymać uzdrowienie, aby iść dalej.

    Kluczową rolę w cudzie uzdrowienia paralityka odegrało owych czterech, którzy zanieśli go przed Jezusa. Tak właśnie działa Kościół. On jest wspólnotą ludzi zanoszących innych przed Jezusa. Pan widział ich wiarę. Musieli działać razem. Aby pokonać przeszkodę musieli wykazać się inteligencją i odwagą. Ich postawa uczy nas, że moja osobista wiara ma znaczenie dla innych, nie jest łaską tylko dla mnie. Wiara może przenosić góry, powinna także przynosić sparaliżowanych przed Jezusa. Tak działa świętość. On innych przyprowadza do Zbawiciela. Kto mnie przyprowadził? Kogo jak przyprowadziłem?

    W tym fragmencie mowa jest także o uczonych w Piśmie, których serca były pełne złych myśli o Jezusie. To przykład oporu przeciwko wierze. Myślenie liderów religijnych Izraela było słuszne. To prawda, że tylko Bóg może odpuszczać grzechy. Ale może to czynić w różny sposób. Bywa taka wiedza, nawet teologiczna, która może być przeszkodą w otwarciu się na działanie Boga. Uczeni w Piśmie byli też w jakimś sensie sparaliżowani. Żyli uwięzieni w klatce swojej wiedzy, pozycji, autorytetu, władzy. Niezdolni do pójścia w nieznane za głosem Boga. Jezus jest kimś więcej niż człowiekiem. Jest wcielonym Bogiem. Aby w to uwierzyć, trzeba zejść na poziom serca. Nie trzeba wyrzekać się rozumu, ale zanurzyć rozum w sercu bo jak pisał Pascal „serce ma swoje racje, których rozum nie zna”. Jezus walczy także o wiarę uczonych w Piśmie. Cud fizycznego uzdrowienia paralityka jest znakiem Bożej mocy. Czasem nawet cuda nie przekonują niedowiarków."
    https://opoka.org.pl/liturgia
  • "Żywe jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. Nie ma stworzenia, które by dla Niego było niewidzialne; przeciwnie, wszystko odkryte jest i odsłonięte przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek.

    Mając więc arcykapłana wielkiego, który przeszedł przez niebiosa, Jezusa, Syna Bożego, trwajmy mocno w wyznawaniu wiary. Nie takiego bowiem mamy arcykapłana, który by nie mógł współczuć naszym słabościom, lecz poddanego próbie pod każdym względem podobnie jak my – z wyjątkiem grzechu. Przybliżmy się więc z ufnością do tronu łaski, abyśmy doznali miłosierdzia i znaleźli łaskę pomocy w stosownej chwili."
    Hbr 4, 12-16
    Podziękował(a) 1Mle
  • "Prawo Pańskie jest doskonałe i pokrzepia duszę, *
    świadectwo Pana jest pewne, nierozważnego uczy mądrości.
    Jego słuszne nakazy radują serce, *
    jaśnieje przykazanie Pana i olśniewa oczy.

    Bojaźń Pana jest szczera i trwa na wieki, *
    sądy Pana prawdziwe, wszystkie razem słuszne.
    Niech znajdą uznanie przed Tobą †
    słowa ust moich i myśli mego serca, *
    Panie, moja Opoko i mój Zbawicielu.

    Słowa Twe, Panie, są duchem i życiem"

    Ps 19
    Podziękował(a) 1Mle
  • "Pan posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę,
    więźniom głosił wolność."
    Łk 4, 18
    Podziękował(a) 1Mle
  • "Jezus wyszedł znowu nad jezioro. Cały lud przychodził do Niego, a On go nauczał. A przechodząc, ujrzał Lewiego, syna Alfeusza, siedzącego na komorze celnej, i rzekł do niego: «Pójdź za Mną!» Ten wstał i poszedł za Nim.

    Gdy Jezus siedział w jego domu przy stole, wielu celników i grzeszników siedziało razem z Jezusem i Jego uczniami. Wielu bowiem było tych, którzy szli za Nim.

    Niektórzy uczeni w Piśmie, spośród faryzeuszów, widząc, że je z grzesznikami i celnikami, mówili do Jego uczniów: «Czemu On je i pije z celnikami i grzesznikami?»

    Jezus, usłyszawszy to, rzekł do nich: «Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych, ale grzeszników»"
    Mk 2, 13-17
    Podziękował(a) 1Mle
  • Komentarz:

    "Jezus nie był inkluzywny
    ks. Antoni Bartoszek

    "Jezus przedstawia się jako lekarz. Mówi o sobie wprost: „nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają". O ile we wczorajszej Ewangelii Jezus uzdrowił i duszę, i ciało paralityka, o tyle dziś posługę lekarza odnosi jedynie do duszy: „nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych, ale grzeszników". Jezus wypowiedział te słowa po powołaniu na apostoła celnika Mateusza. Grzeszność Mateusza mogła mieć dwa wymiary, przy czym pierwszy był pewny – podejmował bowiem pracę będącą kolaboracją z okupantem. O drugim możliwym grzechu nic nie wiemy. Ewangelia nie informuje, czy Mateusz w pracy oszukiwał, co było praktyką wielu celników. Oszustem był na przykład celnik Zacheusz, bo sam się do tego przyznał. W każdym razie w oczach Żydów celnicy byli grzesznikami. I z takimi to grzesznikami zasiadł do stołu Nauczyciel z Nazaretu. To doprowadziło do oburzenia ze strony faryzeuszów. Wyjaśniając swoje zachowanie, Jezus nazwał siebie lekarzem.

    Trzeba uważać, by tego obrazu Jezusa biesiadującego z grzesznikami i celnikami, nie zniekształcić. Współczesna mentalność chce, posługując się takim właśnie obrazem, usprawiedliwić ludzki grzech. Mówi się, że Jezus wszystkich akceptował, że był – używając współczesnego języka – inkluzywny, że dziś siedziałby z przedstawicielami zarówno prawicy, jak i lewicy, z przedstawicielami środowisk LGBT i że taki właśnie ma być Kościół. Tak, to prawda, że Jezus z takimi osobami siedziałby do stołu i dokładnie wypowiedziałby te same słowa: „nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają".

    Obecność Jezusa pośród ludzi ma prowadzić do duchowej terapii, której może poddać ten, kto sam uważa się za człowieka chorego. Jeśli ktoś sądzi, że wszystko jest z nim ok, że jest „sprawiedliwy", to łaska Boża go nie uleczy, bo tej łaski nie będzie potrzebował. „Nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych, ale grzeszników". Jezus nie poklepywał po ramieniu Mateusza ani innych celników, mówiąc, że jest wszystko ok, ale prowadził ich do uzdrowienia, którego początkiem jest nawrócenie.

    Jak ta duchowa terapia przebiega, o tym opowiada pierwsza część pierwszego czytania z Listu do Hebrajczyków. List wskazuje na moc oraz na precyzję słowa Bożego. Odwróćmy kolejność tekstu. „Nie ma stworzenia, które by dla Niego było niewidzialne; przeciwnie, wszystko odkryte jest i odsłonięte przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek". Posługując się słownictwem medycznym, możemy powiedzieć, że to duchowy tomograf czy też rezonans. Diagnostyka to rachunek sumienia. Boże słowo rozsądza szczerość intencji. Pomaga nam rozróżnić dobro od zła. Rozgrywa się to we wnętrzu sumienia: zarówno w umyśle, jak i w sercu. Oczywiście, na te badania należy wyrazić zgodę, czyli trzeba współpracować ze słowem Bożym. Potem następuje duchowy zabieg: „Żywe jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca". Operacja to sakrament pokuty. Musimy pozwolić, by Boży skalpel, a może laser, ciął nas, usuwając niebezpieczne narośle grzechu.

    Jezus jest lekarzem, a Jego słowo przynosi skuteczną terapię, wszystkim tym, którzy uznają, że są duchowo chorzy i że potrzebują Bożej terapii usuwającej grzech."

    https://opoka.org.pl/liturgia

Zostaw komentarz

PogrubionyKursywaPrzekreślenieLista numerowanaLista nieuporządkowana
Emoji
Attach file
Attach image
Wyrównaj do lewejWyśrodkujWyrównaj do prawejPrzełącz widok HTMLPrzełącz pełna stronaPrzełącz światła
Upuść obraz/plik