Super, ALE... Ja już się stykam z wypominaniem 500+, jakbyśmy właśnie z tego powodu mieli dzieci, więc nie chcę myśleć co będzie niedługo. Siostra męża nie ma nawet jednego dziecka i ciągle psioczy, że 500+, że takim to dobrze. Zaczynam rozważać ograniczenie pewnych tematów dyskusji, ewentualnie rzadsze spotkania z ludźmi którzy przy każdej okazji kilka razy wspomną jak to nam dobrze, bo tyyyle dostajemy i żyjemy jak bogowie. Czasem mam ochotę zrezygnować z pobierania 500-tek i wydrukować sobie jakiś papierek w stylu "mam dzieci bo chciałam, nie pobieram dodatków". Wybaczcie, ulała mi się złość, tyle co wczoraj znowu tego słuchałam.
A najlepiej zignorujcie powyższy mój wpis. Popełniłam go w nerwach.
Nie dziwię się że się wkurzasz. Takie gadanie jest wredne i niesprawiedliwe. Ja tego rządu nie trawie, ale 500 plus to bardzo dobre posunięcie. Wiele dzieciaków i rodzin skorzystało z tego w mądry i dobry sposób z korzyścią dla ogólnego rozwoju
@Calineczka27 ja rozumiem, proponuje dużo dzieci ludziom co by się dorobić na 500tkach mogli Mi dodatkowo zarzucają że jak mam dzieci niepełnosprawne to mi je państwo utrzymuje a im nikt nie pomaga... Zerowy pit, ja nie wiem czy u nas będzie korzystny, do tej pory część ulgi na dzieci odzyskiwalismy że składki zdrowotnej ale się okaże
Znów będą dzieci niewidzialne dla systemu. Te powyżej 4go. Sprawiedliwszy byłby iloraz. Czy się cieszę nie wiem, zobaczymy jak to dla nas wyjdzie całościowo bo są też negatywne zmiany z tego co czytałam, np likwidacja możliwości odpisania składki zdrowotnej.
Super, ALE... Ja już się stykam z wypominaniem 500+, jakbyśmy właśnie z tego powodu mieli dzieci, więc nie chcę myśleć co będzie niedługo.
Szczucie na rodziny będące beneficjentem 500+ jest programowe, systemowe i dobrze zaplanowane. Tu chodzi o politykę, nic innego.
Nawiasem mówiąc - nie tylko w kontekście 500+, pamiętaj @Calineczka27 że jesteś na wojnie. I już zawsze będziesz.
Wojnie na wielu frontach - o wiarę, o Polskę, o normalność. I to już wychodzi daleko poza doraźną politykę. Ktokolwiek będzie rządził, jakichkolwiek decyzji nie podejmie, czy będzie 500+ czy nie - nadal będziesz na wojnie. Warto się przyzwyczaić.
Czasem mam ochotę zrezygnować z pobierania 500-tek i wydrukować sobie jakiś papierek w stylu "mam dzieci bo chciałam, nie pobieram dodatków". Wybaczcie, ulała mi się złość, tyle co wczoraj znowu tego słuchałam.
To kapitulacja, która jest o tyle złym posunięciem, że nic nie da - może i już nie bierzesz, ale ile nabrałaś!
Ja zawsze mówię (jeśli ktoś ma resztki rozumu, bo wielu nie ma) - że to jest umowa win-win między mną a państwem: ja dostarczam obywateli czyli działam na korzyść państwa, a państwo ze mną dzieli się swoimi dochodami. I proszę się zatem do mojej umowy z państwem nie wp*dalać.
Juz z pińcet , nomen omen, razy przedstawiałam argumenty wiec nie będę tego robić znowu. Od mojego przekonania do pogardy dla kogokolwiek jest jak stąd do Wladywostoku Też mam dzieci i tez biorę, a z zerowego PIT nie skorzystam, ale mimo to uważam tylko ten drugi pomysł za sensowny
Przyjmuję do wiadomości i muszę z tym żyć A gadać o tym mi się nie chce, bo wiem ze ludzie odbierają to zbyt osobiście, krytykę rządowych pomysłów jako krytykę rodziny a wręcz ich rodziny. I się obrażają albo krytykującego obrażają
Z mózgiem ludzkim da się zrobić wszystko, jak uczy KGB. Zwłaszcza że ludzie na to pozwalają. Kiedyś myślałem że aby sprawić byś nienawidziła przyjaciela i kochała wroga to jakaś większa sztuczka jest i potrzeba grubszego cwaniaka. Nic z tych rzeczy - to tak proste, że aż banalne. Jeśli ma się oczywiście odpowiednie przekaziory
@Agmar , ale to obniżanie młodym to już polityka firmy. Kiepska, ale trudna do korygowania. To tak jak pracodawca płaci mniej mało lub wielodzietnym, kobietom lub mężczyznom, starym lub młodym. Dyskryminacja, ale niełatwa w zwalczaniu.
@jan_u Ja wiem, chodzi mi o to że każde korzystne rozwiązanie można obrzydzić i wykorzystać przeciw ludziom, czy to zerowy pit czy 500 czy co tam jeszcze bedzie
Komentarz
Czasem mam ochotę zrezygnować z pobierania 500-tek i wydrukować sobie jakiś papierek w stylu "mam dzieci bo chciałam, nie pobieram dodatków".
Wybaczcie, ulała mi się złość, tyle co wczoraj znowu tego słuchałam.
Mi dodatkowo zarzucają że jak mam dzieci niepełnosprawne to mi je państwo utrzymuje a im nikt nie pomaga...
Zerowy pit, ja nie wiem czy u nas będzie korzystny, do tej pory część ulgi na dzieci odzyskiwalismy że składki zdrowotnej ale się okaże
Nawiasem mówiąc - nie tylko w kontekście 500+, pamiętaj @Calineczka27 że jesteś na wojnie. I już zawsze będziesz.
Wojnie na wielu frontach - o wiarę, o Polskę, o normalność. I to już wychodzi daleko poza doraźną politykę. Ktokolwiek będzie rządził, jakichkolwiek decyzji nie podejmie, czy będzie 500+ czy nie - nadal będziesz na wojnie. Warto się przyzwyczaić.
To kapitulacja, która jest o tyle złym posunięciem, że nic nie da - może i już nie bierzesz, ale ile nabrałaś!
Ja zawsze mówię (jeśli ktoś ma resztki rozumu, bo wielu nie ma) - że to jest umowa win-win między mną a państwem: ja dostarczam obywateli czyli działam na korzyść państwa, a państwo ze mną dzieli się swoimi dochodami. I proszę się zatem do mojej umowy z państwem nie wp*dalać.
500+ jest za coś, a nawet za bardzo dużo.
Też mam dzieci i tez biorę, a z zerowego PIT nie skorzystam, ale mimo to uważam tylko ten drugi pomysł za sensowny
Także i 500 można obrócić przeciw ludziom i zerowy pit obrzydzić
Kiedyś myślałem że aby sprawić byś nienawidziła przyjaciela i kochała wroga to jakaś większa sztuczka jest i potrzeba grubszego cwaniaka. Nic z tych rzeczy - to tak proste, że aż banalne. Jeśli ma się oczywiście odpowiednie przekaziory