U nas wczoraj był poród przez cesarskie cięcie. Krowi poród... Pierwszy raz odkąd tu u męża mieszkam zdazył się taki przypadek. Cielak był duży i odwrotnie obrócony stąd taka decyzja. Co ciekawe, krowa znieczulona miejscowo. Trochę postała, potem się połozyła, po porodzie, szyciu znowu wstała i zaprowadzili do stajni... Bo cały poród odbył się na podwórku... Na razie ma się dobrze i krowa i byczuś.
Ooo wątek wypłynął, to mi się przypomniało, że jakieś zaległości mam. @Nowa , pamiętasz jeszcze o mnie? Nie żeby mi się bardzo spieszyło, tylko piszę zanim znów zapomnę.
Ale numer! To wygląda jak te zdjęcia kozic z memów... A jest powiedzenie: na pochyłe drzewo każda koza skacze....czyli to prawda z tym kozim włażeniem na półki skalne w górach.
Komentarz
Krowi poród...
Pierwszy raz odkąd tu u męża mieszkam zdazył się taki przypadek.
Cielak był duży i odwrotnie obrócony stąd taka decyzja.
Co ciekawe, krowa znieczulona miejscowo. Trochę postała, potem się połozyła, po porodzie, szyciu znowu wstała i zaprowadzili do stajni...
Bo cały poród odbył się na podwórku...
Na razie ma się dobrze i krowa i byczuś.
A jest powiedzenie: na pochyłe drzewo każda koza skacze....czyli to prawda z tym kozim włażeniem na półki skalne w górach.