Kozy koty I inne klamoty

1356789

Komentarz

  • No skąd ja mogę wiedzieć czy Pyśa to Pyśeńka tylko o 2 lat starsza i chcaca życ i ciesząca się z życia
    Podziękował(a) 1jan_u
  • Nowa powiedział(a):

    No skąd ja mogę wiedzieć czy Pyśa to Pyśeńka tylko o 2 lat starsza i chcaca życ i ciesząca się z życia


  • Podziękował(a) 2Shrekowa mamababcia

  • Podziękował(a) 2Shrekowa Mle
  • Matka i córka czyli Titi i Ruda

  • Podziękował(a) 1Shrekowa
  • Matka Titi Krzywka

  • Podziękował(a) 1Shrekowa
  • Alpuś
  • Kajtek byłby szczęśliwy wśród kóz!
    Podziękował(a) 1Ojejuna
  • Skatarzyna powiedział(a):

    Kajtek byłby szczęśliwy wśród kóz!

    Wiesz gdzie nas znaleźć
    Podziękował(a) 1Skatarzyna
  • Odkryłam dziś, że wczoraj jakiś zwierz zaczął wynosić mi jajka z kurnika. Musi z tym jajkiem przeskoczyć 2 m siatkę i zjada w trawie, wręcz bym powiedziała, że wylizuje.
    Mam cztery tropy:
    łaska
    tchórz
    kot
    Kuna.

    Tylko wydaje mi się, że gdyby tchórz albo kuna to kury by mi wygryzł.
    Kota podejrzewam, bo od miesiąca przybłąkał się obcy i bardzo się rzuca na jedzenie, zwłaszcza jak nie jest to kocia karma.

    @Bea @Nowa albo jak ktoś się zna - help!

  • Każdy z tych tropów może być prawdziwy lub wszystkie 4 , kota łatwo upilnować
    Podziękował(a) 1Basja
  • @Basja jajka to jeszcze pół biedy, gorzej, że ten dziad ( cokolwiek to jest) może brac się za kury. Obejdź kurnik i sprawdź, czy nie ma gdzieś podkopu pod ścianą albo czy nie ma nieszczelności gdzieś przy daszku, może jest jakaś obluzowania deska czy dachówka itp.
    Żeby zapobiec nocnym podkopom mój dziadziu miał metodę - dookoła kurnika troszkę ziemi odsunac i w to miejsce posypać tłuczonym szkłem. U nas grasowała kuna albo łaska, sąsiadowi zagryzła kilka kur, weszła od góry, pod daszkiem.
    Podziękował(a) 1Basja
  • edytowano maja 2021
    @Nowa czytałam Twoje posty odnośnie utrudnień w hodowaniu zwierząt. Mam pytanie: czy wiesz może jakie zwierzęta można hodować na własny użytek (kilka sztuk), bez całej sterty papierów i absurdalnych wymagań? Owce pewnie nie, ale może króliki, kury?
    Edit: A może ryby? :)
  • MamaRyba powiedział(a):

    @Nowa czytałam Twoje posty odnośnie utrudnień w hodowaniu zwierząt. Mam pytanie: czy wiesz może jakie zwierzęta można hodować na własny użytek (kilka sztuk), bez całej sterty papierów i absurdalnych wymagań? Owce pewnie nie, ale może króliki, kury?

    Mozesz miec kazde zwierze do puki Cie nikt nie przeskarży
    Kury i drób ogólnie ptactwo które nie jest w domu z racji zjadliwe epidemii ptasiej grypy powinno być zgłoszone w PIW każdy jeden ptak ,u nas jeździli od domu do domu spisywali, ale z tego co wiem po miastach trzymają i nigdzie nie zgłaszają
    Królików jeszcze się nie czepiają
    Podziękował(a) 1MamaRyba
  • Te dwa ancymony( rudyi szary) to mama z dzieckiem?
  • Nowa powiedział(a):

    MamaRyba powiedział(a):

    @Nowa czytałam Twoje posty odnośnie utrudnień w hodowaniu zwierząt. Mam pytanie: czy wiesz może jakie zwierzęta można hodować na własny użytek (kilka sztuk), bez całej sterty papierów i absurdalnych wymagań? Owce pewnie nie, ale może króliki, kury?

    Mozesz miec kazde zwierze do puki Cie nikt nie przeskarży
    Kury i drób ogólnie ptactwo które nie jest w domu z racji zjadliwe epidemii ptasiej grypy powinno być zgłoszone w PIW każdy jeden ptak ,u nas jeździli od domu do domu spisywali, ale z tego co wiem po miastach trzymają i nigdzie nie zgłaszają
    Królików jeszcze się nie czepiają
    Z tego co wiem, to niewielkie ilości drobiu można mieć. Bez zgłoszenia. Od prawie 15 lat mam kontrole z różnych jednostek z racji ekologii i nie było problemu.
    Podziękował(a) 1gahana
  • Tam dalej jest też rozporządzenie ministra ktore nadal obowiazuje na terenie calego kraju,i to czy urzednik pilnuje przepisow czy nie zależy od człowieka, w kazdym razie za nie zgłoszenie grozi mandat od 800 zl do prawie 8000 wystarczy aby chcieli tylko ukarać
  • Ludzie hodują kury na własny użytek w co trzeciej posesji. Nikt nie zgłasza, bez przesady. Nie sprawdzałam przepisów, ale kiedyś było, że pow. 300 kur trzeba było zgłosić u wet.powiatowego.
    Teraz w zasadzie też warto zgłosić formalnie u wet. że względu na ptasia grypę i ew.odszkodowanie w razie czego. Kilkudziesięciu kur, czy kaczek nikt nie zgłasza.
  • @Ganna4 nie zgłoszenie u weterynarza nawet jednej kury czy golebia to nie tylko brak odszkodowania ale w razie prasiej grypy w rejonie utylizacja kur na wlasny koszt, a za brak zgłoszenia kara nawet do 8000 zł , to że ludzie ryzykuja to jest ich wlasna odpowiedzialność i ich wlasne ryzyko
    U nas nie ma kur bo ....posypaly sie mandaty za nie zgłoszone i ludzie polikwidowali kury , jajka kupuja w marketach ,
    Wszystko zależy od tego kto mieszka w okolicy- wystarczy jeden praworzadny obywatel ktory zmusi do dzialania odpowiednie urzedy i sypia sie mandaty
    Lub jeden bardzo przestrzegajacy prawa i przepisów urzednik ....
  • Chyba w ubiegłym roku, w styczniu znaleziono ptasiego wirusa w sąsiednim gospodarstwie, nie kazano likwidować i nie pytano o zgłoszenia. Kazali trzymać w zamknięciu jakiś czas. Chodzili z inspekcji weterynaryjnej od domu do domu.
    Podziękował(a) 1Nowa
  • @Nowa , to może macie upier ...ego weterynarza powiatowego :/ ? Nadgorliwego ?
    U nas nikt nie zgłasza kilku, kilkudziesięciu kur. Żadnych kar nie ma. Jak ktoś ma większą ilość to zgłasza tylko dlatego, że w przypadku ptasiej grypy dostanie odszkodowanie. Ale z kilkoma to nikt nie biega , w tym roku dostali raptem po 12 zł. za młode kurki. Za te wszystkie papierologie i cyrki z uzyskaniem przy kilkunastu kurach odpuszczają sobie.
    U nas tylko weterynarz wydawał komunikat, że jest strefa zapowietrzona i nie wolno było wypuszczać kur do 3 km od źródła ptasiej. I tu były kary jeśli ktoś nie posłuchał.
    Podziękował(a) 1Nowa
  • Bo to wszystko zależy od tego kto jest u nas na kontroli kazali żeby kozy zalatwialy sie na beton - gdy sa na wybiegu czy na pastwisku maja iść bobki robić na beton bo skażenie środowiska przecież azot sie dostaje do gleby jeszcze gdyby byla rzeka czy jakieś cieki wodne i kozy dosłownie chodzily po tej wodzie no to ok
    Inny byl na kontroli nie przeszkadzalo mu nawet to że kolczyki nie na uszach tylko na obroży
    U znajomego kontrolerowi nie zgadał sie stan zwierząt z tym co w dokumentach bo jako kozę policzył barana z wrzosówek ...tak że więc zależy od czlowieka
  • @Nowa @Basja @Bea @Ewasz @gahana i kto tam się jeszcze zna :)

    Będę bardzo wdzięczna za pomoc w ustaleniu, co następuje:

    1. Ile kur można hodować w kurniku ok. 3-4 mkw?
    2. Jak duży powinien być wybieg dla ilości kur ustalonej dla powyższego kurnika?
    3. Jak wysokie musi być ogrodzenie, by go kura nie przeskoczyła/przefrunęła?
    4. Czy wybieg kur to generalnie miejsce raczej zawalone kurzymi odchodami?
    5. Czy wyobrażacie sobie kury biegające luzem po podwórku? Czy to dużo syfu generuje?
  • 5 ja sobie wyobrażam mam kilka i chodza co do syfu zalezy od wielkosci podworka i opadow jak duze podworko czesto opady to nie ma praktycznie syfu ale u nas to nie zgodne z przepisami
    4 Kury sa zamnkniete na wybiegu dzień w dzień przecież musza zalatwiac swoje potrzeby jesli jest sprzatany to nie ma odchodow jesli nie no to samo sie rozumie ...
    3 kury fruwaja wybiegi albo bardzo wysokie albo zadaszone albo maly zeby nie miala jak wziać rozbiegu lub podcinanie lotek regularnie
    1/ na m kw max 9 kur i 4 m kw wybiegu na 1 kure czyli 3#9=27 - maksymalna liczba kur i 27#4=108 - minimalny wybieg tak mowia przepisy
    Podziękował(a) 1pustynny wiatr

Zostaw komentarz

PogrubionyKursywaPrzekreślenieLista numerowanaLista nieuporządkowana
Emoji
Attach file
Attach image
Wyrównaj do lewejWyśrodkujWyrównaj do prawejPrzełącz widok HTMLPrzełącz pełna stronaPrzełącz światła
Upuść obraz/plik