Dziecko ma trzech ojców. "To kamień milowy dla rodzin poliamorycznych" Trzej mężczyźni - Ian Jenkins, Alan Mayfield i Jeremy Allen Hodges przeszli do historii amerykańskiego prawa. Sąd uznał ich za pełnoprawnych opiekunów dziecka, które przyszło na świat metodą in-vitro. "To kamień milowy dla rodzin poliamorycznych" - komentują amerykańskie media. (...) Dziecko przyszło na świat dzięki surogatce i metodzie in vitro Amerykanie skorzystali z embrionów, które należały do jednej z przyjaciółek Jeremy’ego. Kolejna z bliskich koleżanek została surogatką. Dzięki pomocy kobiet, za pomocą in vitro, w 2017 roku na świat przyszła pierwsza ich córka Piper. Kilka lat później urodził się ich synek Parker - dziś liczący 14 miesięcy.
Nic mądrego a same głupoty Jak ktoś chce żyć w trójkącie nie moja sprawa, ale promowanie tego jako normalność ech...
Tu jest standardowy schemat, powtarzany od kilkudziesięciu lat.
1. wolny związek/kolejne małżeństwo często jest LEPSZE niż "standardowe" małżeństwo 2. związki homoseksualne są często LEPSZE niż heteroseksualne 3. rodzice homoseksualni są często LEPSI niż heteroseksualni 4. Tu już cytat z wymienionego artykułu: "Wręcz przeciwnie, poliamoryczne związki, które widziałem, zapewniają bardziej sprzyjające środowisko dla dzieci, ponieważ ich rodzice, świadomi swojej niezwykłej sytuacji, biorą pod uwagę wszystkie możliwości i problemy, są bardziej wyrozumiali"
W skrócie: normalność jest gorsza, patologia jest lepsza. Nic nowego od lat, tylko poziom patologii wzrasta.
Tak naprawdę nic nowego. Tylko teraz się tym chwalą, a kiedyś trzymano w szafach.
To prawda, ale to jest właśnie wielka różnica. Póki takie rzeczy są w ukryciu, wiele osób nawet nie wie, że tak można.
W trójkącie żyła m.in. Wisłocka i tak wychowała dwoje dzieci, z czego jej było jedno, a "przyjaciółki" jej męża i jej, która mieszkała z nimi jako współlokatorka - drugie.
Kiedyś czytałem wywiad z jej córką - ona to jeszcze jakoś zniosła, najgorsze stało się z jej bratem, który się nagle dowiedział że "ciocia Wandzia" to jego mama.
A tata zdradzał je obie na potęgę z dziesiątkami kobiet - ogólnie po raz kolejny potwierdza się zasada, że za tego typu zachowaniami stoi solidne zwichrowanie psychiczne.
Sama Wisłocka (i to biło z wywiadu z córką) też przesadnie normalna nie była, ogólnie mało odpowiedzialna i niewiele się przejmująca swoją córką, z długą listą kochanków (i kilkoma aborcjami), którzy w życiu dziewczynki pojawiali się i znikali, a tatusia nie było - wyszedł po pomidory i nie wrócił do tej pory.
Całkiem niedawno nakręcono o Wisłockiej film, który w świetle tego co było faktycznie, jest wręcz hagiografią.
Według nie im bardziej jesteśmy świadomi co się dzieje, tym lepiej. Najchętniej bym zamknęła nz to oczy i nie widziała, albo udawała, że nie widzę... Wtedy pewnie bym dalej płaciła za Netfliksa...
W słowach "przemyśl to". Jestem dorosła, wiem co piszę i dlaczego i biorę za to odpowiedzialność. Nie trzeba mi o tym przypominać. Odstosunkuj się ode mnie, grzecznie Cię proszę.
W słowach "przemyśl to". Jestem dorosła, wiem co piszę i dlaczego i biorę za to odpowiedzialność. Nie trzeba mi o tym przypominać. Odstosunkuj się ode mnie, grzecznie Cię proszę.
Chodziło mi o przemyślenie tego, że czasami niewinne działanie wspiera takie dziwactwa. Im więcej wchodzisz w takie linki, tym więcej algorytm ci proponuje. Z drugiej strony im więcej klikalności ma taki artykuł, tym bardziej jest pozycjonowany. Jeśli już chcemy na taki temat dyskutować, to chyba lepiej wkleić, żeby forumowicze nie wchodzili tam przez link.
Nie mam nic przeciw Tobie na myśli, grzecznie dyskutuję. Jeżeli uraziłam, bardzo przepraszam. Pisałam, że czasami niegramotnie się wyrażam.
Mnie się ta poliamoria bardzo podoba. Gdybyśmy mieli w domu dodatkową parę rąk do ogarniania, to i na randkę we dwoje łatwiej wyskoczyć, i na kawę z koleżanką. No i finansowo to lepiej wychodzi, jak więcej osób zarabia.
W wątku obok urocze hasełko "Miłość nie wyklucza". Dostrzegam brak spójności w rozumowaniu osób wygłaszających podobne slogany w kontekście promocji tzw. osób lbgt+ . Dziwnie się składa, że zazwyczaj są to te same osoby, które dość agresywnie atakują KK jako siedlisko pedofilii czynnej w każdej parafii. Nielogiczne i sami sobie zaprzeczają. Przecież jeśli jeden z drugim biedny miś ma skłonność kochać dzieci to okrutne jest go wykluczać, tak czy nie? W końcu mamy już poważne naukowe prace i artykuły, w których się dowodzi że dzieci mają od maleńkości seksualność i przy jej wczesnym rozbudzeniu krzywda się im nie dzieje. A w końcu nauka rzecz święta. Mspnac.
Tylko bywa irytujące, kiedy ktoś do promocji niespójnych i nielogicznych tez miesza tzw. naukę. To słowo się już kompletnie zdewaluowało, na wielu płaszczyznach.
Tylko bywa irytujące, kiedy ktoś do promocji niespójnych i nielogicznych tez miesza tzw. naukę. To słowo się już kompletnie zdewaluowało, na wielu płaszczyznach.
Tym lepiej się rozwala kutlurę i cywilizację, jeśli oprócz norm obyczajowych i społecznych, przy okazji rozwali się logikę i zaufanie do nauki.
W zasadzie do nauki już rozwalono zaufanie - widać to na przykładzie covida, i innych tego typu. Ludzie nie wierzą bo wiedzą że za tym stoją interesy, a naukowcy i autorytety się już skompromitowali po wielekroć.
Marynarz miał żonę w każdym porcie i nikt problemu nie robił Jak sobie chcą żyć w trójkę, niech sobie żyją, byle nie było, że są lepsi i nie wolno o nich nic niedobrego powiedzieć.
Komentarz
W mediach clickbaity, w środowiskach chrześcijańskich strach...
Trzej mężczyźni - Ian Jenkins, Alan Mayfield i Jeremy Allen Hodges przeszli do historii amerykańskiego prawa. Sąd uznał ich za pełnoprawnych opiekunów dziecka, które przyszło na świat metodą in-vitro. "To kamień milowy dla rodzin poliamorycznych" - komentują amerykańskie media.
(...)
Dziecko przyszło na świat dzięki surogatce i metodzie in vitro
Amerykanie skorzystali z embrionów, które należały do jednej z przyjaciółek Jeremy’ego. Kolejna z bliskich koleżanek została surogatką. Dzięki pomocy kobiet, za pomocą in vitro, w 2017 roku na świat przyszła pierwsza ich córka Piper. Kilka lat później urodził się ich synek Parker - dziś liczący 14 miesięcy.
1. wolny związek/kolejne małżeństwo często jest LEPSZE niż "standardowe" małżeństwo
2. związki homoseksualne są często LEPSZE niż heteroseksualne
3. rodzice homoseksualni są często LEPSI niż heteroseksualni
4. Tu już cytat z wymienionego artykułu:
"Wręcz przeciwnie, poliamoryczne związki, które widziałem, zapewniają bardziej sprzyjające środowisko dla dzieci, ponieważ ich rodzice, świadomi swojej niezwykłej sytuacji, biorą pod uwagę wszystkie możliwości i problemy, są bardziej wyrozumiali"
W skrócie: normalność jest gorsza, patologia jest lepsza. Nic nowego od lat, tylko poziom patologii wzrasta.
W trójkącie żyła m.in. Wisłocka i tak wychowała dwoje dzieci, z czego jej było jedno, a "przyjaciółki" jej męża i jej, która mieszkała z nimi jako współlokatorka - drugie.
Kiedyś czytałem wywiad z jej córką - ona to jeszcze jakoś zniosła, najgorsze stało się z jej bratem, który się nagle dowiedział że "ciocia Wandzia" to jego mama.
A tata zdradzał je obie na potęgę z dziesiątkami kobiet - ogólnie po raz kolejny potwierdza się zasada, że za tego typu zachowaniami stoi solidne zwichrowanie psychiczne.
Sama Wisłocka (i to biło z wywiadu z córką) też przesadnie normalna nie była, ogólnie mało odpowiedzialna i niewiele się przejmująca swoją córką, z długą listą kochanków (i kilkoma aborcjami), którzy w życiu dziewczynki pojawiali się i znikali, a tatusia nie było - wyszedł po pomidory i nie wrócił do tej pory.
Całkiem niedawno nakręcono o Wisłockiej film, który w świetle tego co było faktycznie, jest wręcz hagiografią.
Jestem dorosła, wiem co piszę i dlaczego i biorę za to odpowiedzialność.
Nie trzeba mi o tym przypominać.
Odstosunkuj się ode mnie, grzecznie Cię proszę.
teraz to podpadłaś
@EluniaSylwia jest jak cesarzowa, poza wszelkim podejrzeniem
Im więcej wchodzisz w takie linki, tym więcej algorytm ci proponuje. Z drugiej strony im więcej klikalności ma taki artykuł, tym bardziej jest pozycjonowany.
Jeśli już chcemy na taki temat dyskutować, to chyba lepiej wkleić, żeby forumowicze nie wchodzili tam przez link.
Nie mam nic przeciw Tobie na myśli, grzecznie dyskutuję. Jeżeli uraziłam, bardzo przepraszam.
Pisałam, że czasami niegramotnie się wyrażam.
Niedawanie zarobić jest chyba bardziej realnym działaniem, niż samo gadanie.
Mam taką nadzieję.
Gdybyśmy mieli w domu dodatkową parę rąk do ogarniania, to i na randkę we dwoje łatwiej wyskoczyć, i na kawę z koleżanką. No i finansowo to lepiej wychodzi, jak więcej osób zarabia.
Ale tu nie o ogarnianie chodzi...
Dostrzegam brak spójności w rozumowaniu osób wygłaszających podobne slogany w kontekście promocji tzw. osób lbgt+ . Dziwnie się składa, że zazwyczaj są to te same osoby, które dość agresywnie atakują KK jako siedlisko pedofilii czynnej w każdej parafii.
Nielogiczne i sami sobie zaprzeczają. Przecież jeśli jeden z drugim biedny miś ma skłonność kochać dzieci to okrutne jest go wykluczać, tak czy nie?
W końcu mamy już poważne naukowe prace i artykuły, w których się dowodzi że dzieci mają od maleńkości seksualność i przy jej wczesnym rozbudzeniu krzywda się im nie dzieje.
A w końcu nauka rzecz święta. Mspnac.
Gdyby mieli, to ich poglądy byłyby zdecydowanie inne.
Celem jest destrukcja społeczeństw, a nie jakaś logika i spójność.
W zasadzie do nauki już rozwalono zaufanie - widać to na przykładzie covida, i innych tego typu. Ludzie nie wierzą bo wiedzą że za tym stoją interesy, a naukowcy i autorytety się już skompromitowali po wielekroć.
Jak sobie chcą żyć w trójkę, niech sobie żyją, byle nie było, że są lepsi i nie wolno o nich nic niedobrego powiedzieć.