Ks. Szymon Bańka FSSPX wie, że dzwonią
Zaczyna się dopiero 15:37:
Ks. Szymon zna powyższy tekst Biblii bo go zacytował.
Doceń to, co masz | Remi Recław SJ
Dar języków czy diabelski bełkot?
Faktycznie to co o. Remi Recław SJ plecie to jest zgroza, ale ks. Bańka dość pobieżnie czyta Nowy Testament. Wklejam własny komentarz z YT:10:37 Pycha nie jest grzechem zmysłowym, podobnie jak nadmierne pragnienie posiadania szacunku u ludzi. To grzech umysłu, przecież diabły ciała nie mają ale grzeszą pychą.
15:37 16:27 Nawet ks. Bańka nie czyta Biblii. U św. Pawła jest i to sporo o bełkocie, ale apostoł starał się ustanowić pewne ramy dla kościelnej paplaniny. Oczywiście Pismo nie każe nikomu zmuszać się do daru języków, jest to zawsze dar Niebios, do tego stopnia że Szymon chciał go kupić za ciężkie pieniądze (symonia):
Jeśli więc zgromadzi się cały Kościół i wszyscy będą mówili językami, a przyjdą także jacyś ludzie niewtajemniczeni albo niewierzący, to czyż nie powiedzą, że jesteście szaleni? 24Jeśli natomiast wszyscy będą prorokowali, a przyjdzie jakiś niewierzący albo niewtajemniczony, to zostanie przez wszystkich pouczony i oceniony 25i zostanie ujawnione to, co skrywa jego serce. Wtedy upadnie na twarz, odda cześć Bogu i wyzna: „Naprawdę pośród was jest Bóg”.
26Chodzi więc o to, bracia, że każdy ma jakiś dar – śpiewu, nauczania, objawiania Bożych tajemnic, języków, tłumaczenia języków. Kiedy się gromadzicie, niech one wszystkie służą wzajemnemu budowaniu. 27Gdy mówicie językami, niech mówi dwóch albo najwyżej trzech, na przemian, a jeden niech tłumaczy. 28Gdy jednak w Kościele nie ma tłumacza, to niech milczą. Niech sami mówią do Boga. 29Podobnie niech przemawia dwóch albo trzech prorokujących, a pozostali niech to rozważają. 30Ale jeśli ktoś inny z zasiadających otrzyma jakieś objawienie, wtedy ten pierwszy niech zamilknie. 31Potem kolejno wszyscy możecie prorokować, aby wszyscy zostali pouczeni i doznali pociechy. 32Niech prorokujący nie nadużywają darów duchowych, 33ponieważ Bóg nie jest Bogiem zamętu, lecz pokoju"
15:37 16:27 Nawet ks. Bańka nie czyta Biblii. U św. Pawła jest i to sporo o bełkocie, ale apostoł starał się ustanowić pewne ramy dla kościelnej paplaniny. Oczywiście Pismo nie każe nikomu zmuszać się do daru języków, jest to zawsze dar Niebios, do tego stopnia że Szymon chciał go kupić za ciężkie pieniądze (symonia):
Edycja Świętego Pawła
"Pierwszy List do Koryntian Rozdział 14Jeśli więc zgromadzi się cały Kościół i wszyscy będą mówili językami, a przyjdą także jacyś ludzie niewtajemniczeni albo niewierzący, to czyż nie powiedzą, że jesteście szaleni? 24Jeśli natomiast wszyscy będą prorokowali, a przyjdzie jakiś niewierzący albo niewtajemniczony, to zostanie przez wszystkich pouczony i oceniony 25i zostanie ujawnione to, co skrywa jego serce. Wtedy upadnie na twarz, odda cześć Bogu i wyzna: „Naprawdę pośród was jest Bóg”.
26Chodzi więc o to, bracia, że każdy ma jakiś dar – śpiewu, nauczania, objawiania Bożych tajemnic, języków, tłumaczenia języków. Kiedy się gromadzicie, niech one wszystkie służą wzajemnemu budowaniu. 27Gdy mówicie językami, niech mówi dwóch albo najwyżej trzech, na przemian, a jeden niech tłumaczy. 28Gdy jednak w Kościele nie ma tłumacza, to niech milczą. Niech sami mówią do Boga. 29Podobnie niech przemawia dwóch albo trzech prorokujących, a pozostali niech to rozważają. 30Ale jeśli ktoś inny z zasiadających otrzyma jakieś objawienie, wtedy ten pierwszy niech zamilknie. 31Potem kolejno wszyscy możecie prorokować, aby wszyscy zostali pouczeni i doznali pociechy. 32Niech prorokujący nie nadużywają darów duchowych, 33ponieważ Bóg nie jest Bogiem zamętu, lecz pokoju"
Biblia Tysiąca Błędów: 32 A dary duchowe proroków niechaj zależą od proroków!
Biblia Jakuba Wujka
Księga: 1 List do Koryntian 14:1
14:1
Naśladujcie miłości, żądajcie duchownych, lecz więcej, abyście prorokowali.
14:2
Abowiem kto mówi językiem, nie ludziom mówi, ale Bogu: bo żaden nie słucha, lecz duchem mówi tajemnice.
14:3
Bo kto prorokuje, mówi ludziom ku zbudowaniu i napominaniu, i pocieszeniu.
14:4
Kto językiem mówi, samego siebie buduje; lecz kto prorokuje, kościół Boży buduje.
14:5
A chcę, abyście wy wszyscy mówili językami, ale więcej, abyście prorokowali. Abowiem więtszy jest, co prorokuje, niż co języki mówi: chyba jeśliby wykładał, aby kościół wziął zbudowanie.
14:6
A teraz bracia, jeślibych przyszedł do was językami mówiąc, cóż wam pomogę, jeśli wam nie będę mówił abo przez objawienie, abo przez umiejętność, abo przez proroctwo, abo przez naukę?
14:7
Wszak rzeczy, które są bez dusze, dźwięk czyniące, choć piszczałka, choć cytra, jeśliby różności dźwięków nie dawały, jakoż będzie poznano to, co piskają abo co na cytrze grają?
14:8
Abowiem jeśliby niepewny głos trąba dała, któż się na wojnę gotować będzie?
14:9
Także i wy, jeślibyście językiem nie dali mowy znacznej, jakoż będzie rozumiano to, co się mówi? bo będziecie na wiatr mówiącymi.
14:10
Tak wiele, na przykład, jest rozmaitych języków na tym świecie, a nie masz nic bez głosu.
14:11
Jeślibych tedy nie wiedział, co znaczy głos, będę temu, któremu mówię, barbarzynem, a który mówi mnie, barbarzynem.
14:12
Tak i wy, gdyż duchów żądacie, szukajcież, abyście ku zbudowaniu kościoła obfitowali.
14:13
A dlatego kto mówi językiem, niech się modli, aby wykładał.
14:14
Bo jeślibych się modlił językiem, duch się mój modli, lecz rozumienie moje bez pożytku zostaje.
14:15
Cóż tedy jest? Modlić się będę duchem, modlić się będę i rozumieniem. Będę śpiewał duchem, będę śpiewał i rozumieniem.
14:16
Lecz jeślibyś błogosławił duchem: który jest na miejscu nieuka, jakoż rzecze, Amen, na twe błogosławienie? Bo nie wie, co mówisz.
14:17
Abowiem acz ty dobrze dziękujesz, ale się drugi nie buduje.
14:18
Dziękuję Bogu mojemu, iż językiem was wszytkich mówię.
14:19
Ale w kościele wolę pięć słów rozumienim moim mówić, abych i drugie nauczył, niżeli dziesięć tysięcy słów językiem.
14:20
Bracia, nie zstawajcie się dziećmi rozumem, ale bądźcie dziećmi złością, a rozumem doskonałymi bądźcie.
14:21
W zakonie napisano jest: Iż przez obce języki i obcemi usty będę mówił ludowi temu: ani tak mię nie wysłuchają, mówi Pan.
14:22
A przetoż języki są na znak nie wiernym, ale niewiernym, a proroctwa nie niewiernym, ale wiernym.
14:23
Jeśliby się tedy zeszło wszytko zgromadzenie wiernych wespółek, a wszyscy by języki mówili, a weszliby nieukowie abo niewierni, izali nie rzeką, że szalejecie?
14:24
Lecz jeśliby wszyscy prorokowali, a wszedłby który niewierny abo nieuczony, bywa przekonan od wszytkich, bywa osądzon od wszytkich,
14:25
skrytości serca jego bywają objawione, a tak upadszy na oblicze, pokłoni się Bogu, opowiadając, że Bóg w was jest prawdziwie.
14:26
Cóż tedy jest, bracia? Gdy się schodzicie, każdy z was ma Psalm, ma naukę, ma objawienie, ma język, ma wykładanie: wszytko niech będzie ku zbudowaniu.
14:27
Chociaż kto językiem mówi, po dwu abo nawięcej po trzech, i po sobie, a jeden niechaj tłumaczy.
14:28
A jeśliby tłumacza nie było, niechże w kościele milczy a niech mówi sobie a Bogu.
14:29
A Prorocy niech mówią dwa abo trzej, a inszy niechaj rozsądzają.
14:30
A jeśliby inszemu siedzącemu było objawiono, pierwszy niechaj milczy.
14:31
Bo możecie wszyscy po jednemu prorokować, aby się wszyscy uczyli i wszyscy napomnieni byli.
14:32
I duchowie Proroków poddani są prorokom:
14:33
abowiem Bóg nie jest rozterki, ale pokoju.
Nieukowie? A może niewierni? Zawsze niewierni?Księga: 1 List do Koryntian 14:1
14:1
Naśladujcie miłości, żądajcie duchownych, lecz więcej, abyście prorokowali.
14:2
Abowiem kto mówi językiem, nie ludziom mówi, ale Bogu: bo żaden nie słucha, lecz duchem mówi tajemnice.
14:3
Bo kto prorokuje, mówi ludziom ku zbudowaniu i napominaniu, i pocieszeniu.
14:4
Kto językiem mówi, samego siebie buduje; lecz kto prorokuje, kościół Boży buduje.
14:5
A chcę, abyście wy wszyscy mówili językami, ale więcej, abyście prorokowali. Abowiem więtszy jest, co prorokuje, niż co języki mówi: chyba jeśliby wykładał, aby kościół wziął zbudowanie.
14:6
A teraz bracia, jeślibych przyszedł do was językami mówiąc, cóż wam pomogę, jeśli wam nie będę mówił abo przez objawienie, abo przez umiejętność, abo przez proroctwo, abo przez naukę?
14:7
Wszak rzeczy, które są bez dusze, dźwięk czyniące, choć piszczałka, choć cytra, jeśliby różności dźwięków nie dawały, jakoż będzie poznano to, co piskają abo co na cytrze grają?
14:8
Abowiem jeśliby niepewny głos trąba dała, któż się na wojnę gotować będzie?
14:9
Także i wy, jeślibyście językiem nie dali mowy znacznej, jakoż będzie rozumiano to, co się mówi? bo będziecie na wiatr mówiącymi.
14:10
Tak wiele, na przykład, jest rozmaitych języków na tym świecie, a nie masz nic bez głosu.
14:11
Jeślibych tedy nie wiedział, co znaczy głos, będę temu, któremu mówię, barbarzynem, a który mówi mnie, barbarzynem.
14:12
Tak i wy, gdyż duchów żądacie, szukajcież, abyście ku zbudowaniu kościoła obfitowali.
14:13
A dlatego kto mówi językiem, niech się modli, aby wykładał.
14:14
Bo jeślibych się modlił językiem, duch się mój modli, lecz rozumienie moje bez pożytku zostaje.
14:15
Cóż tedy jest? Modlić się będę duchem, modlić się będę i rozumieniem. Będę śpiewał duchem, będę śpiewał i rozumieniem.
14:16
Lecz jeślibyś błogosławił duchem: który jest na miejscu nieuka, jakoż rzecze, Amen, na twe błogosławienie? Bo nie wie, co mówisz.
14:17
Abowiem acz ty dobrze dziękujesz, ale się drugi nie buduje.
14:18
Dziękuję Bogu mojemu, iż językiem was wszytkich mówię.
14:19
Ale w kościele wolę pięć słów rozumienim moim mówić, abych i drugie nauczył, niżeli dziesięć tysięcy słów językiem.
14:20
Bracia, nie zstawajcie się dziećmi rozumem, ale bądźcie dziećmi złością, a rozumem doskonałymi bądźcie.
14:21
W zakonie napisano jest: Iż przez obce języki i obcemi usty będę mówił ludowi temu: ani tak mię nie wysłuchają, mówi Pan.
14:22
A przetoż języki są na znak nie wiernym, ale niewiernym, a proroctwa nie niewiernym, ale wiernym.
14:23
Jeśliby się tedy zeszło wszytko zgromadzenie wiernych wespółek, a wszyscy by języki mówili, a weszliby nieukowie abo niewierni, izali nie rzeką, że szalejecie?
14:24
Lecz jeśliby wszyscy prorokowali, a wszedłby który niewierny abo nieuczony, bywa przekonan od wszytkich, bywa osądzon od wszytkich,
14:25
skrytości serca jego bywają objawione, a tak upadszy na oblicze, pokłoni się Bogu, opowiadając, że Bóg w was jest prawdziwie.
14:26
Cóż tedy jest, bracia? Gdy się schodzicie, każdy z was ma Psalm, ma naukę, ma objawienie, ma język, ma wykładanie: wszytko niech będzie ku zbudowaniu.
14:27
Chociaż kto językiem mówi, po dwu abo nawięcej po trzech, i po sobie, a jeden niechaj tłumaczy.
14:28
A jeśliby tłumacza nie było, niechże w kościele milczy a niech mówi sobie a Bogu.
14:29
A Prorocy niech mówią dwa abo trzej, a inszy niechaj rozsądzają.
14:30
A jeśliby inszemu siedzącemu było objawiono, pierwszy niechaj milczy.
14:31
Bo możecie wszyscy po jednemu prorokować, aby się wszyscy uczyli i wszyscy napomnieni byli.
14:32
I duchowie Proroków poddani są prorokom:
14:33
abowiem Bóg nie jest rozterki, ale pokoju.
Ks. Szymon zna powyższy tekst Biblii bo go zacytował.
Audiatur et altera pars:
Doceń to, co masz | Remi Recław SJ
Podziękował(a) 1Weronika85
Otagowano:
Komentarz
Pierwszy przegina w jedną, drugi w drugą stronę.
x Bańka ostatnio powiedział cyt NOM to zło, kto na to chodzi robi źle..
to nie wiem w jakim Kościele jest x Bańka. Chyba w swoim. w ogóle tyle złości ile jadu ile on przekazuje, to gdzie by nie był, to byłby dramat
z drugiej strony x Recław i Msze z flagami też nie do przyjęćia dla mnie.
A jak bardzo został ogołocony sakrament Chrztu!
Ta Msza na którą chodzę jest uznana pzez Kościół. Nie wiem co tradsi chcą osiągnąć takimi dyskusjami. Serio. NIe chodzę do sekty, jestem w jednosci w kościołem. To, że gdzieś sa jakieś nieprawidłowości nie oznacza, że ma przestac chodzić na Msze. a nieprawidłowości są wszędzie, także w bractwie co mi ostatnio jedna osoba stamtąd poweidziała.
Poddawanie w wątpoliwośc zeczy zatwerdzonych przez KK mi się nie podoba.
Mówienie że to nie jest msza katolicka jest dla mnie zgorszeniem.
Mi się bardzo nie podoba co robi x Banka oraz x Recław i o tym tylko napisalam
Papieże i sobory nie stoją ponad Ewangelią, głową Kościoła jest Chrystus, nie papieże i sobory.
Jestem teologiem. Chcesz to Ci wytłumaczę o co chodzi.
Bractwo Kapłańskie Świętego Piusa X
Materiały do pobraniahttps://www.piusx.org.pl/pobieranie/?tag=Msza-sw
Jenkinsa bym nie lekceważył, jeszcze długo przyjdzie nam czekać na drugiego teologa takiego formatu. Nie jest to łatwy wykład ale nie pożałujesz. Mało kto załapie po jednorazowym wysłuchaniu, naprawdę trudne, podziwiam.
Najpierw uznaj że może jeszcze nie zjadłaś wszystkich rozumów, nie jesteś Boskim Logosem, to Cię otworzy na argumenty. Wysłuchaj racji strony przeciwnej.
Najbardziej wyważony głos w sporze między modernistami a skostniałymi ortodoksami zabrał Ratzinger, ten tekst powszechnie nazywany jest jego proroctwem, ale równie dobrze to mógł być raczej program który został zrealizowany, niż zapowiedź czegoś co ma się zrobić się samo;
Ujmując to bardziej pozytywnie: przyszłość Kościoła, po raz kolejny, jak zawsze, zostanie ukształtowana przez świętych, to znaczy przez ludzi, których umysły nie zatrzymują się na hasłach dnia, ale dociekają głębiej, którzy widzą więcej niż widzą inni, ponieważ ich życie obejmuje szerszą rzeczywistość.
Bezinteresowność, która czyni ludzi wolnymi, osiąga się jedynie poprzez cierpliwość małych codziennych aktów samozaparcia. Przez tę codzienną pasję, która sama objawia człowiekowi w ilu wymiarach jest on niewolnikiem własnego ego, przez tę codzienną pasję i tylko poprzez nią oczy człowieka powoli się otwierają. Widzi tylko na tyle, na ile przeżył i przecierpiał.
Jeśli dzisiaj prawie nie jesteśmy już w stanie uświadomić sobie Boga, to dlatego, że tak łatwo przychodzi nam uciec od samych siebie, od głębi naszego jestestwa za pomocą narkotyku takiej czy innej przyjemności. W ten sposób nasza własna głębia wewnętrzna pozostaje dla nas zamknięta. Jeśli prawdą jest, że człowiek widzi tylko sercem, to jakże jesteśmy ślepi!
Jaki to wszystko ma wpływ na problem, który rozpatrujemy? Oznacza to, że chełpliwe i głośne twierdzenia tych, którzy wieszczą Kościół bez Boga i bez wiary, to wszystko pusta paplanina. Nie potrzeba nam Kościoła, który celebruje kult działania w modlitwach politycznych. To jest zupełnie zbędne. Dlatego też on sam siebie zniszczy.
To, co pozostanie, to Kościół Jezusa Chrystusa, Kościół, który wierzy w Boga, który stał się człowiekiem i obiecuje nam życie po śmierci. Ksiądz, który nie jest nikim więcej niż pracownikiem socjalnym może być zastąpiony przez psychoterapeutę i innych specjalistów; ale ksiądz, który nie jest specjalistą, który nie stoi [z boku], obserwując grę, udzielając oficjalnych rad, ale w imię Boga stawia się do dyspozycji człowieka, który towarzyszy ludziom w ich smutkach, w ich radościach, ich nadziei i strachu, taki ksiądz na pewno będzie potrzebny w przyszłości.
Pójdźmy krok dalej. Z obecnego kryzysu wyłoni się Kościół jutra – Kościół, który stracił wiele. Będzie niewielki i będzie musiał zacząć od nowa, mniej więcej od początku. Nie będzie już w stanie zajmować wielu budowli, które wzniósł w czasach pomyślności. Ponieważ liczba jego zwolenników maleje, więc straci wiele ze swoich przywilejów społecznych.
W przeciwieństwie do wcześniejszych czasów będzie postrzegany dużo bardziej jako dobrowolne stowarzyszenie, do którego przystępuje się tylko na podstawie samodzielnej decyzji. Jako mała wspólnota, będzie kładł dużo większy nacisk na inicjatywę swoich poszczególnych członków. Niewątpliwie odkryje nowe formy posługi kapłańskiej i będzie wyświęcał do kapłaństwa wypróbowanych chrześcijan, którzy wykonują już jakiś zawód.
W wielu mniejszych parafiach lub autonomicznych grupach społecznych opieka duszpasterska będzie zazwyczaj prowadzona w ten sposób. Obok tego niezbędna również będzie posługa kapłańska w pełnym wymiarze czasu, jak dawniej.
Ale we wszystkich tych zmianach, w których, jak można się domyślać, Kościół na nowo odnajdzie swoją istotę i pełne przekonanie, co do tego, co zawsze było w jego centrum: wiary w Trójjedynego Boga, w Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, który stał się człowiekiem, w obecność Ducha Świętego aż do końca świata. W wierze i modlitwie na nowo uzna sakramenty za formę oddawania czci Bogu, a nie za przedmiot wiedzy liturgicznej.
Kościół będzie wspólnotą bardziej uduchowioną, nie wykorzystującą mandatu politycznego, nie flirtującą ani z lewicą, ani z prawicą. To będzie trudne dla Kościoła, bo ów proces krystalizacji i oczyszczenia będzie kosztować go wiele cennej energii. To sprawi, że będzie ubogi i stanie się Kościołem cichych.
Proces ten będzie tym bardziej uciążliwy, że trzeba będzie odrzucić zarówno sekciarską zaściankowość, jak i napuszoną samowolę. Można przewidzieć, że wszystko to będzie wymagało czasu. Proces będzie długi i żmudny, tak jak droga od fałszywego progresywizmu w przededniu rewolucji francuskiej – kiedy biskup mógł być uważany za błyskotliwego, jeśli wyśmiewał się z dogmatów, a nawet sugerował, że istnienie Boga wcale nie jest pewne – do odnowy w XIX wieku.
Ale kiedy minie już proces tego odsiewania, wielka moc popłynie z bardziej uduchowionego i uproszczonego Kościoła. W totalnie zaplanowanym świecie ludzie będą strasznie samotni. Jeśli całkowicie stracą z oczu Boga, odczują całą grozę swojej nędzy. Następnie odkryją małą trzódkę wyznawców jako coś całkowicie nowego. Odkryją ją jako nadzieję, która jest im przeznaczona, odpowiedź, której zawsze potajemnie szukali.
A zatem wydaje mi się pewne, że przed Kościołem bardzo trudne czasy. Prawdziwy kryzys ledwo się zaczął. Będziemy musieli liczyć się z tym, że nastąpią straszliwe wstrząsy.
Jestem jednak równie pewny, co pozostanie na koniec: nie Kościół politycznego kultu, który już jest martwy, ale Kościół wiary. Może już nie być dominującą siłą społeczną w takim stopniu, w jakim był do niedawna; ale będzie cieszyć się świeżym rozkwitem i będzie postrzegany jako dom dla człowieka, gdzie znajdzie on życie i nadzieję wykraczającą poza śmierć.
Kościół katolicki przetrwa mimo mężczyzn i kobiet, niekoniecznie ze względu na nich. A jednak, nadal mamy do odegrania naszą rolę. Musimy modlić się i pielęgnować bezinteresowność, wyrzeczenie, wierność, pobożność sakramentalną i życie skoncentrowane na Chrystusie.
Józef Ratzinger w 1969 roku w rozgłośni Hessian Rundfunk
Jan 23 zwołał sobór zaraz po kryzysie kubańskim, w obawie przed wojną nuklearną. Sowieci umieścili głowice jądrowe na Kubie, papież uznał że trzeba zacząć rozmawiać nawet ze środowiskami zwalczajacymi Kościół. Z założenia miał to być sobór kompromisowy. Papież był wojskowym i cenionym dyplomatą, niewiele wiedział o teologii. Kościół mieli zdemontować tacy eksperci jak: Pierre Teilhard de Chardin SJ i Karl Josef Erich Rahner, lista jest dłuższa.
de Chardin
Rahner
Ks. Poradowski tłumaczy po co papież zwołał sobór, nie chodziło mu o reformę Kościoła tylko o uśmierzenie groźby wojny, dlatego podjęto rozmowy ze środowiskami odległymi od Kościoła, np. z lożą B’nai B’rith.
Jak podaje Lefebvre, to ta loża zażądała wolności religijnej w państwach katolickich, czyli czegoś co w Polsce od zawsze było normą. U nas protestantyzm od dawna był legalny, Jezuici go zlikwidowali dzięki kolegiom na wysokim poziomie. Protestancka szlachta posyłała dzieci do najlepszych szkół i tak w jednym pokoleniu kraj stał się katolicki. Na Zachodzie do niedawna stosowano przymus państwowy, w sprawach wiary Lefebvre był zwolennikiem przymusu.
Młody Ratzinger obracał się w kręgach modernistycznych, planował demontaż przerośniętego, upolitycznionego gmachu Kościoła i zastąpienie go małymi wspólnotami. Tradsi też są takim małym ruchem wspólnotowym, nie wiedzieli że zdecentralizują Kościół i zaktywizują świeckich, że zerwą też więź z władzą państwową.
Tradsi chcieli zachować Kościół masowy i sojusz tronu z ołtarzem, a skończyli jako oddolny zdecentralizowany ruch wspólnotowy jak chciał Ratzinger. W dodatku są teraz jedynym ruchem wspólnotowym który prężnie się rozwija, reszta podupada.
Ks. Szymon Bańka czyta Nowy Testament i kiedyś coś z tego załapie, Tradsi jak widać zaglądają do Pisma Świętego (jak przełożony nie widzi), jest dla nich nadzieja.
Odnowa w Duchu Świętym wzięła rozwód z rozumem, ale nie od tego zaczynali. Staczają się.
Można mieć do niego uwagi oto ale negowanie go jest po prostu schizma
Lefebvre uznawał wszystkich papieży po Piusie XXII, teraz Bractwo uznaje AntyFranciszka za ważnie wybranego papieża, poprzednich papieży uważają za ważnie wybranych.
Jeżeli papież próbuje wprowadzić do Kościoła tylnymi drzwiami rozwody, zachęca nie wprost do zbrodni, chwali nie wprost związki jednopłciowe to należy go krytykować, apostoł Paweł sprzeciwił się papieżowi przy mniejszej okazji, jakoś z Kościoła nie wyleciał.
Nowa Msza nie jest katolicka dlatego że została zatwierdzona czy ogłoszona przez jakąś władzę kościelną. Żadna władza w Kościele nie ma prawa umniejszać czci wobec Najświętszego Sakramentu, rozwadniać prawdy o Przeistoczeniu, umniejszać ofiarnego charakteru Mszy na rzecz wymiaru samej tylko uczty.
Nie chodzi o tzw. nowinki czy starożytność jakiegoś rytu, bo jedna z nowych modlitw eucharystycznych jest starsza niż ta w poprzednim Mszale. Chodzi o to że do teologii Mszy Świętej dolano nie tyle trucizny modernizmu, co anglikańskiej i żydowskiej wody, stworzono taką mgłę w której każdy będzie usatysfakcjonowany, bo nic nie widać jasno i wyraźnie.
Autorytet Kościoła jest podporządkowany Objawieniu, to papież i sobory podlegają Chrystusowi i Ewangelii, nie odwrotnie. Czego nie rozumiesz?
Kiedy arcybiskup Hannibal Bugnini powycinał liczne akty żalu za grzechy żeby się w kółko nie powtarzały ucierpiało podkreślenie ofiarnego i odkupieńczego charakteru ofiary krzyżowej. Dotąd Kościół uwypuklał prawdę o grzechu, żeby było lepiej widać sens krzyża.
Skoro nie podkreślamy potrzeby odkupienia, to może jest to tylko uczta eschatologiczna albo jakieś inne pożyteczne nabożeństwo, sens nie znika ale zostaje rozmyty.
Lefebvre uznał nową Mszę za ważną ale niegodną, podobnie robi Bractwo.
Faktycznie masoński arcybiskup nomen omen Hannibal sprawił że przez 3 lata w Kościele czyta się całe Pismo Święte i to było genialne posunięcie.
Cejrowski o Synodzie Amazońskim 2019/10/28 Studio Dziki Zachód odc. 32 cz. 1
Nazywanie przez papieża Pachamamy Nuestra Senora de la Amazonia (Nasza Pani) to głupi i bluźnierczy pomysł, kiedyś w ramach kultu Pachamamy składano ofiary z dzieci. Pachamama nie jest osobą ani osobnym bytem, nie da się jej zaadaptować do katolicyzmu ani jako Maryi ani jako Boga osobowego, jedynego.
To czy Boga przedstawimy jako mężczyznę czy kobietę jest obojętne, ale nie może to być energia rozpuszczona w bytach stworzonych.
Jeśli o mój brak- to się zgodzę oczywiście
Ogólnie też warto apelować o pokorę, bo myślę sobie, że nie jest pokorą wymyślanie czegoś nowego zamiast Mszy Św., chociaż Bulla papieża Piusa V (chyba) mówi, że Msza Trydencka jest Mszą Wszechczasów i nie można jej nikomu zabraniać odprawiać, dodawać do niej czegoś, zmieniać itd.
Czy kolejni papieże mają prawo burzyć tradycję,
czy podtrzymywać?
Mają prawo ją wyjaśniać i uczyć większej/ należnej czci do Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie czy mają prawo ją lekceważyć/zaciemniać Prawdę o Mszy Św. jako ofierze?
To, że w Twojej parafii jest Komunia na kolanach, to Ci wystarczy?
To, co się dzieje gdzie indziej nie liczy się?
„Po owocach poznacie…”
Ratzinger jednakowo dobrze czuł się w obozie modernistów jak i konserwatystów.
A nawet jeśli gdzieś zbłądzę to Bóg zna moje serce i intencje i wie czym się kieruje podejmując decyzję i mnie może wyprowadzić z największego gnoju jeśli mu oddaje moje życie.
A nawet jeśli gdzieś zbłądzę to Bóg zna moje serce i intencje i wie czym się kieruje podejmując decyzję i mnie może wyprowadzić z największego gnoju jeśli mu oddaje moje życie.
Czy szczucie na papieża przez niektórych w bractwie jest ok? Mówienie że indult też nie?
A moze gdyby Lefebvre okazał posłuszeństwo owoce byłyby sto razy większe?? Właśnie przez posłuszeństwo jak u o Pio.
Serio chcemy być mądrzejsi?
Wiesz co @NC500 chyba nie oczekujesz , że tu i teraz na publicznym forum bedę pisać o największych tajemnicach mojego życia duchowego. Proszę cię jeśli mamy dyskutować to bez podjazdów o pseudocharyzmatycznym gadaniu.
Szatan może działać i w mojej parafii, jak i wszędzie indziej , czyli na Mszy trydenckiej.
Bardzo łatwo Ci się krytykuje i ocenia.
- módlcie się , aby moją i waszą ofiarę przyjął Bóg...
- niech Pan przyjmie ofiarę z rąk twoich
- tę Żywą i Świętą Ofiarę..
- itd
Jeśli Pan Jezus był Żydem, mówienie, że dolano do NOMu żydowskiej wody trochę mi niezręcznie brzmi.
Jest w kościele jak jest ale nie wiemy co by było gdyby nie sobór, to tylko hipoteza że byłoby dobrze, a wiemy że przed soborem bywało źle.
Ja wiem jedno, że na tą chwilę mam być tu gdzie jestem.
A do @NC500 jeśli chodzi o pseudocharyzmatków to św. Paweł jest pierwszy na liście.
Przepraszam, rozpędziłem się.
Nieporozumienie. Chodziło mi o to żeby nie zamykać oczu na rzeczywistość, nie znałbym Pisma gdyby nie Odnowa, nie kwestionuję charyzmatów, to jest wada słowa pisanego że nie da się od ręki sprostować. Zawsze ścinałem się z Tradsami o charyzmaty,.
@Ganna4 Pan Jezus był faryzeuszem, nie rabinem, a to cała epoka.
Woda rabiniczna pochodzi nie z ofiar świątynnych ale z modlitwy ojca rodziny przed jedzeniem, czyli czegoś co z gruntu jest dobre, ale ma niższą rangę niż na przykład zabicie w Świątyni Jerozolimskiej wołu przez kapłana. Porównaj te dwie modlitwy, obie są pobożne, ale ta nowa nie ma uroczystego, głębokiego charakteru. Pan Jezus nie był po prostu Żydem. Był otwarty na filozofię grecką i prawo rzymskie, monogamię wymyślili Rzymianie, obrona przed Piłatem to twórcza kalka z Obrony Sokratesa Platona. Żydzi bardzo późno zamknęli się na kulturę klasyczną, stworzyli judaizm rabiniczny, odrzucili własne księgi bo wiele z nich powstało poza Palestyną i były przesycone kulturą grecką, przeczytaj Mądrość Syracha/Syracydesa.
Osobiście wkurza mnie mówienie, że NOM nie jest ofiarą.
Poczytaj 6 rozdział Ewangelii Jana i porównaj oba ryty, który Mszał lepiej wyraża zamysł Chrystusa? Lepsze jest wrogiem dobrego.
ORDO MISSAE
STAŁE CZĘŚCI MSZY ŚWIĘTEJ
według nadzwyczajnej formy rytu rzymskiego
https://sanctus.pl/index.php?grupa=116&podgrupa=117
https://pismoswiete.pl/
@Aneczka08 cnota posłuszeństwa, tak jak religijności, nie jest absolutna, czyli może istnieć w nadmiarze, wtedy staje się wadą, odpowiednio: ślepym posłuszeństwem i dewocją.
Wiara nadzieja i miłość są inne, nie można ich mieć za dużo.
Syn, Logos czyli Rozum pochodzi od Ojca, od Istnienia (Jahwe), ale jest pierwszy jeśli chodzi o stwarzanie w tym sensie, że Bóg najpierw "myśli" potem stwarza. Duch Święty jest Miłością, jest największy, ale Bóg nie mógłby kochać, działać i czynić dobrze gdyby nie postępował za wskazaniami Syna, który jest rozumnością w Bogu. To co każe robić Bóg jest dobre nie dlatego że kazał (jak Allach) ale dlatego że jest prawdziwe, rozumne. Nawet Bóg nie wymiga się od prawa racjonalności.
Pobożny Żyd daje Bogu to co ma najlepszego: swój wysiłek.
My dajemy Mu mękę, śmierć i zmartwychwstanie Syna Bożego - lepsze jest wrogiem dobrego a modlitwa przed obiadem nie nadaje się na Mszę. Cały Nowy Testament to wielka synteza wszystkich wartościowych kultur, takich jakie wtedy były pod ręką. Chrystus otworzył Żydów na świat a świat ubogacił religią żydowską. Żydzi nieufnie podchodzili do świata zewnętrznego bo bali się bałwochwalstwa, ale żydowska diaspora nie bała się niczego, dlatego ich księgi rabini potem wyrzucili z kanonu.