@pawelk w tym miesiącu odmawiasz przed swoją dziesiątką modlitwy początkowe Różańca , to znaczy Wierzę w Boga na krzyżyku i na kolejnych paciorkach - Ojcze Nasz, 3x Zdrowaś Maryjo (za wiarę, nadzieję i miłość) i Chwała Ojcu.
Rozważania na Wielki Czwartek Tajemnice bolesne Różańca Świętego.
Wielki Czwartek - dzień ustanowienia dwóch największych sakramentów Kościoła - Eucharystii i Kapłaństwa dzięki, którym jest Życie w Kościele. Od tylu tysięcy lat tętni Życie, wbrew temu, co chce wmówić świat. Tu jest prawdziwe Życie i w całej pełni. Tu jest źródło Życia i świętości. Tu, w maleńkiej Hostii. W milionach Hostii na całym świecie. Życie, które przez ręce kapłana - i nie inaczej - przychodzi, ofiaruje siebie, umiera i zmartwychwstaje. Życie, które w tych dniach adorujemy w najbardziej ludzkiej postaci. Dziś, po gwarze ostatniej wieczerzy, gdzie oddało siebie w ręce ludzi, teraz w ciszy ogrodu oliwnego przygotowuje się do przyjęcia i uniesienia konsekwencji tego ofiarowania.
Jesteśmy, by towarzyszyć Tobie Jezu w ogrójcu, w ciemnicy. By próbować trwać i zrozumieć. A przede wszystkim dziękować i uwielbić Ciebie za miłość do końca. Za życie. Za sakrament kapłaństwa i Eucharystii. Za każdego kapłana i każdą mszę świętą.
Niech mistycy i święci pomogą nam zrozumieć, jak wielkie to są dary.
Siostra Faustyna w Dzienniczku tak napisała:
"Kiedy pogrążyłam się w modlitwie, zostałam w duchu przeniesiona do kaplicy i ujrzałam Pana Jezusa wystawionego w monstrancji; Na miejscu monstrancji widziałam chwalebne oblicze Pana i powiedział mi Pan: «Co ty widzisz [w] rzeczywistości, dusze te widzą przez wiarę.
Widzisz, [że] choć na pozór nie ma we mnie śladu życia, to jednak w rzeczywistości ono jest w całej pełni i to w każdej Hostii zawarte;” (Dz. 1420).
Przyjdź Duchu Święty przymnóż nam wiary. Przyjdź, zaradź naszemu niedowiarstwu. Byśmy w małej Hostii widzieli Boga żywego i prawdziwego. I w całej pokorze i uniżeniu adorowali i uwielbiali tak, jak On pragnie być uwielbiany i adorowany. By serce pałało w nas przed Twoim tętniącym miłością i spragnionym miłości sercem.
Byśmy umieli towarzyszyć Ci w wydarzeniach paschalnych, które nie tylko wtedy, ale teraz i nieustannie do końca czasów dzieją się w czasie każdej Mszy Świętej. Maryjo naucz, jak trwać, kochać, pragnąć, wierzyć, uwierzyć i zawierzyć. W Twoje ręce ten czas adoracji i modlitwy różańcowej oddajemy.
W Imię Ojca...
1. Tajemnica bolesna - Modlitwa Pana Jezusa w ogrójcu
Tak napisał o. Pio:
"W piątek rano, (...) przyszedł do mnie Jezus. Był bardzo niezadowolony i przygnębiony. Ukazał mi w objawieniu wielką rzeszę kapłanów (...). Jak oni odprawiali Mszę św., jak (lekceważąco) ubierali się w święte szaty i z nich się rozbierali! Widok Jezusa, przepełnionego cierpieniem i goryczą, był dla mnie przyczyną ogromnego bólu. (...) Jezus skierował swoje spojrzenie na owych kapłanów. Po chwili jednak oderwał swój przerażony wzrok i spojrzenie, jakby miał już wszystkiego dość i skierował je na mnie. Kiedy tak patrzył na mnie, ogarnęło mnie przerażenie. Zauważyłem dwie wielkie łzy, które spływały po Jego policzkach. Jezus oddalił się od owej rzeszy kapłanów z uczuciem ogromnego niezadowolenia, które wyraził na swym obliczu i zawołał: „Rzeźnicy! Mordercy!” A skierowując się ku mnie, rzekł: „ Synu mój, nie wierz w to, że moja agonia trwała tylko trzy godziny. Ja ze względu na dusze szczególnie przeze mnie umiłowane i uprzywilejowane, będę przeżywał agonię konania aż do końca świata. Podczas mej agonii, mój synu, nie wypada spać. Oto dusza moja nieustannie czeka, choćby tylko na kropelkę ludzkiej litości. Ale cóż, przez swoją obojętność pozostawiają mnie samego pod tym wielkim ciężarem. Niewdzięczność i spanie moich sług jeszcze bardziej pomnażają ból mej agonii i konania. Ach jakże źle odpowiadają oni na moją miłość! Tym, czym najbardziej mnie zadręczają, jest ich obojętność, którą łączą z pogardą i niedowiarstwem."
Przepraszamy Ciebie Panie za obojętność i za pogardę, za oziębłość i pychę, ospałość i niedowiarstwo tych, których wybrałeś i bardzo umiłowałeś. Za wszystkie grzechy Twoich kapłanów - przepraszamy Ciebie Panie.
Tajemnica 2. Biczowanie Pana Jezusa
Tak opisywano o. Pio:
"Wychodząc z zakrystii, bardzo powoli i z wielkim trudem zmierzał w kierunku prezbiterium, jakby słaniał się pod jakimś ciężarem, głęboko zamyślony, prawie nieobecny. Jego twarz nosiła ślady niewysłowionego bólu, z oczu płynęły łzy, wargi drżały, jakby poruszały się w intymnej rozmowie z Chrystusem prawdziwie obecnym na ołtarzu. Ogarniało go wielkie wzruszenie, „łzy spływały mu z oczu, a ramiona wstrząsane łkaniem zdawały się uginać pod przytłaczającym ciężarem”. Był to dar łez. Ich źródłem nie było samo rozrzewnienie, lecz świadomość ogromu darów Bożych, spływających podczas każdej mszy."
Za naszą oziębłość i obojętność na ogrom darów, które dajesz na każdej Eucharystii - przepraszamy Ciebie Panie. Za to, że tak łatwo z niej zrezygnować, nie przyjść, wymówić się. Albo przyjść i odstać, wynudzić, czekając kiedy koniec. Bo tyle rzeczy jest dla nas ważniejszych niż Ty i Twoja święta ofiara ponawiana w każdej Eucharystii... Za wszystkie grzechy wobec daru Eucharystii, za obojętności, lekceważenia, profanacje i świętokradztwa popełniane myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem - przepraszamy Ciebie Jezu.
Tajemnica 3. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa
O. Pio powiedział:
„Przychodząc na Mszę Świętą i stając obojętnie obok konającego Boga, zmieniamy się w próżnych gapiów okrutnych w swej obojętności, przydajemy bólu Chrystusowi zamiast Mu współczuć, a grzesząc choćby myślami, dołączamy do katów. (…) nikt tak jak Kościół nie może pocieszyć lub przydać bólu Zbawicielowi, bo nikt nie został dopuszczony bliżej krzyża i Zbawiciela”.
Duchu Święty pomóż trwać w adoracji i uwielbieniu przed Królem w cierniowej koronie, z sercem, które pała. Które każdym uderzeniem będzie powtarzało: Kocham Cię Jezu, Boże żywy Kocham Cię Jezu. Kocham Cię.
Tajemnica 4. Droga krzyżowa
W jednym ze wspomnień o o. Pio czytamy: „Ojciec Pio zachowywał się tak, jakby widział Chrystusa. Oparł się na ołtarzu, ręce położył tak, jakby obejmował krzyż, i patrzył na Hostię. On widział Pana Jezusa, że cierpi, że umiera. Widział Go w Hostii, to się ujawniło w jego twarzy. To było coś nieprawdopodobnego... Nie widziałem kapłana celebrującego, ale Mękę Pana Jezusa na Golgocie. Widziałem, jak Pan Jezus cierpi i umiera, że krew się leje. Widziałem i przeżywałem, dzięki Ojcu Pio, niebo przy ołtarzu”.
Uwielbiamy Ciebie Panie za wszystkie odprawiane Eucharystie, za wszystkie msze, w których pozwoliłeś nam uczestniczyć. Za wszystkich kapłanów. Za niebo na ziemi.
Prosimy za Twoich kapłanów- przymnóż im wiary, rozpalaj nadzieję, ożywiaj miłość do Ciebie i do tych, do których ich posyłasz. Każdego dnia na nowo rozpalaj tęsknotę za Eucharystią. I w Eucharystii odnawiaj ich kapłaństwo. Powołuj nowych świętych kapłanów. Zmarłym daj łaskę życia wiecznego.
Dziękujemy i uwielbiamy Ciebie Panie za kapłaństwo i posługę naszego Księdza Proboszcza. Trwamy na modlitwie za niego. Ty wiesz, czego najbardziej mu potrzeba, zanurzaj go w pełni darów płynących z Eucharystii.
Tajemnica 5. Śmierć na krzyżu
" Z twarzy O. Pio można było odczytać jakiś tajemniczy dialog… Wchodził na stopnie ołtarza upokorzony ciężarem grzechów ludzkich, zbieranych codziennie w konfesjonale i dawał siebie jako ofiara za nie, razem z Chrystusem.”
Osoba, która dziwiła się, że może ustać przy ołtarzu na swoich poranionych i opuchniętych nogach, otrzymała odpowiedź: “Nie mogę się męczyć, bo kiedy odprawiam Mszę Św. nie stoję na nogach, lecz wiszę na krzyżu razem z Jezusem, na tyle na ile jest to możliwe dla ludzkiego stworzenia. Pan raczył uczynić ze mnie Swojego wspólnika w wielkiej walce o ludzkie Zbawienie, a uczynił tak nie dla żadnych moich zasług, lecz jedynie ze Swej najwyższej dobroci.”
Za dar jakim dla świata jest sakrament Eucharystii i posługa Twoich kapłanów - bądź uwielbiony Panie Jezu. Za sakrament pokuty i pojednania- bądź uwielbiony Jezu. W każdej spowiedzi i w każdym kapłanie spowiedniku - Bądź uwielbiony Jezu.
Zakończenie:
Tak do Alicji Lenczewskiej mówił Pan Jezus:
"Podczas przeistoczenia przychodzę w otoczeniu Aniołów, w chwale Mojego Ojca i składam Swoje Ciało na ołtarzu ofiarnym. Tak, jak zapowiedziałem podczas Ostatniej Wieczerzy, i jak uczyniłem na Golgocie.
Składam je w otoczeniu ludzi i pragnę, aby wraz z Moją Ofiarą złożyli na ołtarzu swoje serca – swój los. Pragnę, bym nie był sam, jak na Golgocie. Tak często stoją i patrzą. Tak często kapłan rozrywa Moje Ciało z obojętnością Rzymianina, który Mnie przybijał do krzyża. Powiedz im, aby nie zadawali Mi bólu swoją obojętnością. Aby dotykali Mnie swoim wzrokiem i swoimi rękami z większą delikatnością i zrozumieniem. Ja dla nich ciągle oddaję Siebie na Golgocie ołtarzy. Ja to wszystko widzę i wszystko czuję."
"Bo w sercu ludzkim jestem jak dziecko: bezbronny i zdany na wolę człowieka. Wolna wola jest tu absolutna, że w swoim sercu człowiek może ze Mną uczynić, co chce. I czyni. Tak bardzo oddałem się człowiekowi."
Tak bardzo my dziś chcemy w całej pokorze i uniżeniu uwielbić Ciebie Panie i oddać się Tobie. Weź nasze teraz. Przyjm nasze ofiarowanie. I niech serce pała w nas bo jesteś.
Komentarz
RADOSNE
1. @A
2. @ola_g
3. @Zuzapola
4. @Weronika8
5. @M.
ŚWIATŁA
1. @Bambidu
2. @mamababcia
3. @S.
4. @Aneczka08
5. @Ewa
BOLESNE
1. Asia
2. @Monika
3. @AgataZi
4. @D.
5. @Agmar
CHWALEBNE
1. @olgal
2. @Shrekowa
3. @aqq
4. @Paulina
5. @pawelk
Kto przeistoczy?
MARZEC
RADOSNE
1. @pawelk
2. @A
3. @ola_g
4. @Zuzapola
5. @Weronika8
ŚWIATŁA
1. @M.
2. @Bambidu
3. @mamababcia
4. @S.
5. @Aneczka08
BOLESNE
1. @Ewa
2. Asia
3. @Monika
4. @AgataZi
5. @D.
CHWALEBNE
1. @Agmar
2. @olgal
3. @Shrekowa
4. @aqq
5. @Paulina
@pawelk w tym miesiącu odmawiasz przed swoją dziesiątką modlitwy początkowe Różańca , to znaczy Wierzę w Boga na krzyżyku i na kolejnych paciorkach - Ojcze Nasz, 3x Zdrowaś Maryjo (za wiarę, nadzieję i miłość) i Chwała Ojcu.
Chyba jednak o wiarę, nadzieję i miłość, prawda?
Napisałam rozważania na Wielki Czwartek, może ktoś chciałby skorzystać...
Tajemnice bolesne Różańca Świętego.
Wielki Czwartek - dzień ustanowienia dwóch największych sakramentów Kościoła - Eucharystii i Kapłaństwa dzięki, którym jest Życie w Kościele.
Od tylu tysięcy lat tętni Życie, wbrew temu, co chce wmówić świat.
Tu jest prawdziwe Życie i w całej pełni.
Tu jest źródło Życia i świętości.
Tu, w maleńkiej Hostii.
W milionach Hostii na całym świecie.
Życie, które przez ręce kapłana - i nie inaczej - przychodzi, ofiaruje siebie, umiera i zmartwychwstaje.
Życie, które w tych dniach adorujemy w najbardziej ludzkiej postaci.
Dziś, po gwarze ostatniej wieczerzy, gdzie oddało siebie w ręce ludzi, teraz w ciszy ogrodu oliwnego przygotowuje się do przyjęcia i uniesienia konsekwencji tego ofiarowania.
Jesteśmy, by towarzyszyć Tobie Jezu w ogrójcu, w ciemnicy.
By próbować trwać i zrozumieć.
A przede wszystkim dziękować i uwielbić Ciebie za miłość do końca.
Za życie.
Za sakrament kapłaństwa i Eucharystii.
Za każdego kapłana i każdą mszę świętą.
Niech mistycy i święci pomogą nam zrozumieć, jak wielkie to są dary.
Siostra Faustyna w Dzienniczku tak napisała:
"Kiedy pogrążyłam się w modlitwie, zostałam w duchu przeniesiona do kaplicy i ujrzałam Pana Jezusa wystawionego w monstrancji; Na miejscu monstrancji widziałam chwalebne oblicze Pana
i powiedział mi Pan: «Co ty widzisz [w] rzeczywistości, dusze te widzą przez wiarę.
Widzisz, [że] choć na pozór nie ma we mnie śladu życia, to jednak w rzeczywistości ono jest w całej pełni i to w każdej Hostii zawarte;” (Dz. 1420).
Przyjdź Duchu Święty przymnóż nam wiary.
Przyjdź, zaradź naszemu niedowiarstwu.
Byśmy w małej Hostii widzieli Boga żywego i prawdziwego.
I w całej pokorze i uniżeniu adorowali i uwielbiali tak, jak On pragnie być uwielbiany i adorowany.
By serce pałało w nas przed Twoim tętniącym miłością i spragnionym miłości sercem.
Byśmy umieli towarzyszyć Ci w wydarzeniach paschalnych, które nie tylko wtedy, ale teraz i nieustannie do końca czasów dzieją się w czasie każdej Mszy Świętej.
Maryjo naucz, jak trwać, kochać, pragnąć, wierzyć, uwierzyć i zawierzyć.
W Twoje ręce ten czas adoracji i modlitwy różańcowej oddajemy.
W Imię Ojca...
1. Tajemnica bolesna - Modlitwa Pana Jezusa w ogrójcu
Tak napisał o. Pio:
"W piątek rano, (...) przyszedł do mnie Jezus. Był bardzo niezadowolony i przygnębiony. Ukazał mi w objawieniu wielką rzeszę kapłanów (...).
Jak oni odprawiali Mszę św., jak (lekceważąco) ubierali się w święte szaty i z nich się rozbierali!
Widok Jezusa, przepełnionego cierpieniem i goryczą, był dla mnie przyczyną ogromnego bólu.
(...) Jezus skierował swoje spojrzenie na owych kapłanów.
Po chwili jednak oderwał swój przerażony wzrok i spojrzenie, jakby miał już wszystkiego dość i skierował je na mnie.
Kiedy tak patrzył na mnie, ogarnęło mnie przerażenie. Zauważyłem dwie wielkie łzy, które spływały po Jego policzkach.
Jezus oddalił się od owej rzeszy kapłanów z uczuciem ogromnego
niezadowolenia, które wyraził na swym obliczu i zawołał: „Rzeźnicy! Mordercy!”
A skierowując się ku mnie, rzekł:
„ Synu mój, nie wierz w to, że moja agonia trwała tylko trzy godziny. Ja ze względu na dusze szczególnie przeze mnie umiłowane i uprzywilejowane, będę przeżywał agonię konania aż do końca świata.
Podczas mej agonii, mój synu, nie wypada spać.
Oto dusza moja nieustannie czeka, choćby tylko na kropelkę ludzkiej litości.
Ale cóż, przez swoją obojętność pozostawiają mnie samego pod tym wielkim ciężarem.
Niewdzięczność i spanie moich sług jeszcze bardziej pomnażają ból mej agonii i konania.
Ach jakże źle odpowiadają oni na moją miłość!
Tym, czym najbardziej mnie zadręczają, jest ich obojętność, którą łączą z pogardą i niedowiarstwem."
Przepraszamy Ciebie Panie
za obojętność i za pogardę,
za oziębłość i pychę,
ospałość i niedowiarstwo tych, których wybrałeś i bardzo umiłowałeś.
Za wszystkie grzechy Twoich kapłanów - przepraszamy Ciebie Panie.
Tajemnica 2. Biczowanie Pana Jezusa
Tak opisywano o. Pio:
"Wychodząc z zakrystii, bardzo powoli i z wielkim trudem zmierzał w kierunku prezbiterium, jakby słaniał się pod jakimś ciężarem, głęboko zamyślony, prawie nieobecny. Jego twarz nosiła ślady niewysłowionego bólu, z oczu płynęły łzy, wargi drżały, jakby poruszały się w intymnej rozmowie z Chrystusem prawdziwie obecnym na ołtarzu.
Ogarniało go wielkie wzruszenie, „łzy spływały mu z oczu, a ramiona wstrząsane łkaniem zdawały się uginać pod przytłaczającym ciężarem”.
Był to dar łez. Ich źródłem nie było samo rozrzewnienie, lecz świadomość ogromu darów Bożych, spływających podczas każdej mszy."
Za naszą oziębłość i obojętność na ogrom darów, które dajesz na każdej Eucharystii - przepraszamy Ciebie Panie.
Za to, że tak łatwo z niej zrezygnować, nie przyjść, wymówić się.
Albo przyjść i odstać, wynudzić, czekając kiedy koniec.
Bo tyle rzeczy jest dla nas ważniejszych niż Ty i Twoja święta ofiara ponawiana w każdej Eucharystii...
Za wszystkie grzechy wobec daru Eucharystii, za obojętności, lekceważenia, profanacje i świętokradztwa popełniane myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem -
przepraszamy Ciebie Jezu.
Tajemnica 3. Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa
O. Pio powiedział:
„Przychodząc na Mszę Świętą i stając obojętnie obok konającego Boga, zmieniamy się w próżnych gapiów okrutnych w swej obojętności, przydajemy bólu Chrystusowi zamiast Mu współczuć, a grzesząc choćby myślami, dołączamy do katów. (…)
nikt tak jak Kościół nie może pocieszyć lub przydać bólu Zbawicielowi, bo nikt nie został dopuszczony bliżej krzyża i Zbawiciela”.
Duchu Święty pomóż trwać w adoracji i uwielbieniu przed Królem w cierniowej koronie, z sercem, które pała.
Które każdym uderzeniem będzie powtarzało:
Kocham Cię Jezu, Boże żywy
Kocham Cię Jezu.
Kocham Cię.
Tajemnica 4. Droga krzyżowa
W jednym ze wspomnień o o. Pio czytamy:
„Ojciec Pio zachowywał się tak, jakby widział Chrystusa. Oparł się na ołtarzu, ręce położył tak, jakby obejmował krzyż, i patrzył na Hostię.
On widział Pana Jezusa, że cierpi, że umiera.
Widział Go w Hostii, to się ujawniło w jego twarzy.
To było coś nieprawdopodobnego...
Nie widziałem kapłana celebrującego, ale Mękę Pana Jezusa na Golgocie. Widziałem, jak Pan Jezus cierpi i umiera, że krew się leje. Widziałem i przeżywałem, dzięki Ojcu Pio, niebo przy ołtarzu”.
Uwielbiamy Ciebie Panie za wszystkie odprawiane Eucharystie, za wszystkie msze, w których pozwoliłeś nam uczestniczyć.
Za wszystkich kapłanów.
Za niebo na ziemi.
Prosimy za Twoich kapłanów- przymnóż im wiary, rozpalaj nadzieję, ożywiaj miłość do Ciebie i do tych, do których ich posyłasz.
Każdego dnia na nowo rozpalaj tęsknotę za Eucharystią.
I w Eucharystii odnawiaj ich kapłaństwo.
Powołuj nowych świętych kapłanów.
Zmarłym daj łaskę życia wiecznego.
Dziękujemy i uwielbiamy Ciebie Panie za kapłaństwo i posługę naszego Księdza Proboszcza. Trwamy na modlitwie za niego.
Ty wiesz, czego najbardziej mu potrzeba, zanurzaj go w pełni darów płynących z Eucharystii.
Tajemnica 5. Śmierć na krzyżu
" Z twarzy O. Pio można było odczytać jakiś tajemniczy dialog…
Wchodził na stopnie ołtarza upokorzony ciężarem grzechów ludzkich, zbieranych codziennie w konfesjonale i dawał siebie jako ofiara za nie, razem z Chrystusem.”
Osoba, która dziwiła się, że może ustać przy ołtarzu na swoich poranionych i opuchniętych nogach, otrzymała odpowiedź:
“Nie mogę się męczyć, bo kiedy odprawiam Mszę Św. nie stoję na nogach, lecz wiszę na krzyżu razem z Jezusem, na tyle na ile jest to możliwe dla ludzkiego stworzenia.
Pan raczył uczynić ze mnie Swojego wspólnika w wielkiej walce o ludzkie Zbawienie, a uczynił tak nie dla żadnych moich zasług, lecz jedynie ze Swej najwyższej dobroci.”
Za dar jakim dla świata jest sakrament Eucharystii i posługa Twoich kapłanów - bądź uwielbiony Panie Jezu.
Za sakrament pokuty i pojednania- bądź uwielbiony Jezu.
W każdej spowiedzi i w każdym kapłanie spowiedniku - Bądź uwielbiony Jezu.
Zakończenie:
Tak do Alicji Lenczewskiej mówił Pan Jezus:
"Podczas przeistoczenia przychodzę w otoczeniu Aniołów, w chwale Mojego Ojca i składam Swoje Ciało na ołtarzu ofiarnym.
Tak, jak zapowiedziałem podczas Ostatniej Wieczerzy, i jak uczyniłem na Golgocie.
Składam je w otoczeniu ludzi i pragnę, aby wraz z Moją Ofiarą złożyli na
ołtarzu swoje serca – swój los.
Pragnę, bym nie był sam, jak na Golgocie.
Tak często stoją i patrzą.
Tak często kapłan rozrywa Moje Ciało z obojętnością Rzymianina, który Mnie przybijał do krzyża.
Powiedz im, aby nie zadawali Mi bólu swoją obojętnością. Aby dotykali Mnie swoim wzrokiem i swoimi rękami z większą delikatnością i zrozumieniem.
Ja dla nich ciągle oddaję Siebie na Golgocie ołtarzy.
Ja to wszystko widzę i wszystko czuję."
"Bo w sercu ludzkim jestem jak dziecko: bezbronny i zdany na wolę człowieka.
Wolna wola jest tu absolutna, że w swoim sercu człowiek może ze Mną uczynić, co chce.
I czyni.
Tak bardzo oddałem się człowiekowi."
Tak bardzo my dziś chcemy w całej pokorze i uniżeniu uwielbić Ciebie Panie i oddać się Tobie.
Weź nasze teraz.
Przyjm nasze ofiarowanie.
I niech serce pała w nas bo jesteś.
</blockquot
Dziękuję. Modlimy się.
RADOSNE
1. @Paulina
2. @pawelk
3. @A
4. @ola_g
5. @Zuzapola
ŚWIATŁA
1. @Weronika8
2. @M.
3. @Bambidu
4. @mamababcia
5. @S.
BOLESNE
1. @Aneczka08
2. @Ewa
3. Asia
4. @Monika
5. @AgataZi
CHWALEBNE
1. @D.
2. @Agmar
3. @olgal
4. @Shrekowa
5. @aqq
@Monika
I dziękuję wam wszystkim. Wiem że się powtarzam, ale ... potrzebna ta modlitwa BARDZO.
RADOSNE
1. @aqq
2. @Paulina
3. @pawelk
4. @A
5. @ola_g
ŚWIATŁA
1. @Zuzapola
2. @Weronika8
3. @M.
4. @Bambidu
5. @mamababcia
BOLESNE
1. @S
2. @Aneczka08
3. @Ewa
4. Asia
5. @Monika
CHWALEBNE
1. @AgataZi
2. @D.
3. @Agmar
4. @olgal
5. @Shrekowa
Modlitwy wstępne odmawia @aqq .
Będę wdzięczna za potwierdzenia modlitwy.