Co ósmy rodzic żałuje że ma dzieci

Co ósmy rodzic nie odnajduje się w tej roli i żałuje, że zdecydował się mieć dzieci. Tak wynika z najnowszego badania przeprowadzonego przez dr. Konrada Piotrowskiego z Uniwersytetu SWPS w Poznaniu.


https://kobieta.onet.pl/dziecko/co-osmy-rodzic-zaluje-ze-ma-dzieci/ye7tp3m
«134

Komentarz

  • No i cisza. Nikt się nie przyzna. A statystyka mówi, że pewnie ze 20 takich rodziców tu mamy ;)
  • Ja też z tych żałujących, że tak mało :) .
    Chociaż czasami wysłałabym któreś na przejażdżkę na księżyc :D
    Podziękował(a) 3Ewasz mamababcia NC500
  • A mogłam zostać starą panną, jak mi wròzono z charakteru.
    Podziękował(a) 2mamlu Shrekowa
  • Ciekawe, czy gdyby zbadali rodziców 50-60-70 letnich, znacząco zmieniłyby się wyniki. Coś czuję, że owszem :p
    Podziękował(a) 2AB_ Izka
  • Powinni scałkować zadowolenie w ciągu całego życia.
    Podziękował(a) 2Izka Juka
  • O , ja nie żałuję, żałuję że nie dość na ten temat (macierzyństwa) wiedziałam, czuje się niekompetentna , czuję się wielką porażkownicą, ale dobrze że żyją i sobie zaludniają planetę. Ale po maturze sajonara, szczęśliwej drogi już czas. Chyba że będą miłe.
  • A nie wydaje się wam, że takie "odkrywanie Ameryki" (że dzieci to nie sama radość) to pochodna raz antykoncepcji (i w ogóle całego rozbuchanego przemysłu sterownia płodnością, aborcję, in vitro itd), a dwa - przerostu "psychologizacji" całego życia? Z jednej strony mamy narzędzia żeby tych dzieci nie mieć, a nawet jak są, to się ich pozbyć, a z drugiej zewsząd presja na budowanie swojego ja, swojego spełnienia, samorealizacji, a jak masz rodzinę - to stawanie na rzęsach żeby stworzyć maksymalnie optymalne warunki... według obowiązujących standardów.
    Tak sobie myślę, przecież całe wieki nikt się nad tym nie zastanawiał. Nie rozkminiał. Dzieci po prostu były. To było naturalne, było wplecione w życie. Nikt nie twierdził że to jakiś cud nad cuda i droga usłana różami wśród świergotu ptaszków.
    Po prostu życie.
    A teraz czytam takie zadziwiające rozkminy... i nie pojmuję. Tego świata.
    Podpiszę się dużymi literami, ja z tych, co na starość odkryli że nie bardzo się do rodzicielstwa nadają. Przez brak nazwijmy to predyspozycji. Za dużo deficytów. Jednak czy bym oddała te lata i czy potrafiłbym odmówić życia dzieciom, które urodziłam?
    Nie.
    Mają życie. To największa wartość.
    A że mi byłoby mega wygodniej? Że miałabym dziesiątki argumentow żeby wcale nie przeżyły życia? Bo niby dla nich byłoby lepiej?
    A co ja mogę o tym wiedzieć?
    Takie tam myśli luźne....
  • @Bagata pamiętam ze w naszej wspólnocie były takie materiały... oto podobny wykres:


    Podziękował(a) 1mysikrolica
  • Bo rodzice oczekują pieknego bobaska z folderu. Czytują poradniki czy blogoni porównują swoje normalne dziecięca do tego idealnego.
    Bazują na poradnikach, psycholozkach, i medialnych przekazach skrajności.
    A tu okazuje się, ze niedasie.
    Ze to człowiek, tylko maly. Ma swój charakter, potrzeby i w pewnym okresie te potrzeby kierują życiem czlowieka.
    W to wszystko starają się zmieścić oczekiwania dalszego beztroskiego zycia.
    I efekt jak widać

    A do tego koszyuje i to niemało :p
  • edytowano lipca 2021
    The user and all related content has been deleted.
  • The user and all related content has been deleted.
  • Mam tak samo dziś @Malgorzata :D
    Podziękował(a) 1[Usunięty użytkownik]
  • Ja nie oczekiwałam bobaska, właściwie wobec odchyłów do 10rż mam dużą tolerancję. Te dojrzewania są okropne, nie dość że musiałam swoje przejść, to teraz jak ostatnie skończy odpały, to będę mieć , jak dożyję, 60 lat. Mam na myśli odpały nastolatków bo dorosłe dzieci też mogą mieć odpały ale wybywam na starość w jakieś ciepłe miejsce, Indie zachodnie na razie prowadzą na liście.
    Podziękował(a) 3Bagata Mle Shrekowa
  • Generalizowałam
    Podziękował(a) 1JoannaS
  • Może nawet trafnie, bo w sumie nie jestem w tej grupie żałujących. Jeden raz coś takiego usłyszałam, dotyczyło czwartego dziecka, ale mnie trochę zszokowało i nie ciągnęłam tematu. Dziecko było malutkie, więc nawet nie było to rozżalenie że rozczarowało całokształtem .
  • Jak np. mogłby rozczarować syn morderca itp.
  • Ciekawe....czuje się niekompetentnym rodzicem ale mimo tego zygania 9 miesięcy i tych kolek i noszenia i tego pandowania (o ile mi łatwiej znieść wybryki wiedząc że panda to nie koniec świata i możemy się z tego posmiac) nie zawachalabym się gdybym cofnęła czas podjąć te same wybory
  • Onet to rak. Uprawia zmasowany atak na społeczeństwo, próbując skłócić kobiety z mężczyznami, starsze pokolenie z młodszym, obrzydzić ludziom małżeństwa i posiadanie dzieci. Już po samych tytułach to widać, nawet bez wnikliwego wczytywania....
  • edytowano lipca 2021
    The user and all related content has been deleted.
    Podziękował(a) 2Ida Ojejuna
  • Shrekowa powiedział(a):

    A nie wydaje się wam, że takie "odkrywanie Ameryki" (że dzieci to nie sama radość) to pochodna raz antykoncepcji (i w ogóle całego rozbuchanego przemysłu sterownia płodnością, aborcję, in vitro itd), a dwa - przerostu "psychologizacji" całego życia? Z jednej strony mamy narzędzia żeby tych dzieci nie mieć, a nawet jak są, to się ich pozbyć, a z drugiej zewsząd presja na budowanie swojego ja, swojego spełnienia, samorealizacji, a jak masz rodzinę - to stawanie na rzęsach żeby stworzyć maksymalnie optymalne warunki... według obowiązujących standardów.
    Tak sobie myślę, przecież całe wieki nikt się nad tym nie zastanawiał. Nie rozkminiał. Dzieci po prostu były. To było naturalne, było wplecione w życie. Nikt nie twierdził że to jakiś cud nad cuda i droga usłana różami wśród świergotu ptaszków.
    Po prostu życie.

    No oczywiście. Skoro można skutecznie unikać poczęcia dzieci, to ludzie zastanawiają się, czy unikać czy nie, a potem, czy podjęli słuszną decyzję.

    W zasadzie patrząc na moją najstarszą, która z kolkowego niemowlęcia płynnie przeszła w etap mega buntu dwulatka, zaliczyła chwilę w miarę spokojnego rozwoju w wieku przedszkolnym, by wpaść w poważne stany lękowe i nerwicę po pójściu do szkoły, a po krótkim okresie stabilizacji właśnie zaczęła wykazywać cechy bardzo intensywnego buntu wczesnonastoletniego, to nie wiem, kogo to moje macierzyństwo miało uszczęśliwić.
  • Oczywiście kocham nad życie. Ale czuję się jak Małgorzata kilka postów wyżej.
    Podziękował(a) 1[Usunięty użytkownik]
  • Grupa rodziców między 18-40 lat czyli mają max.nastolatka w domu.

    Co w tym dziwnego?
    Onet zszedł na psy, a ja mam qurde u nich skrzynkę, goopia ja.
    Podziękował(a) 1Juka
  • No właśnie, ludzie za dużo myślą. Analizują podjęte już decyzję, jakby to miało cokolwiek zmienić. Też czasem sobie myślę - mogłam mieć klasyczną 2 i tyle problemów mniej. Ale to myślenie jest żartem w mojej głowie. Uwielbiam swoją ekipę (4 chłopaków) i to, jak się zajmują sobą. Od 2 lat ( najmłodszy ma 4) w sumie nie mam pieluch, karmienia i wysypiam się w nocy. Ale jeszcze nie mam buntu. Może głupie odzywy 11- latka. I jedynie czego żałuję, że nie mam odwagi na kolejne CC i zdrowia. Ale 3 lata temu myślałam: nigdy więcej ciąży i dzieci. No i Onet - wiadomo. Jest dokładnie jak piszecie.
  • A czy z Onetem kiedykolwiek było inaczej?
    Bardziej martwi zejście na psy srodowisk uniwersyteckich.
  • edytowano lipca 2021
    The user and all related content has been deleted.
    Podziękował(a) 6Bea Ewasz gahana Ida Izka Shrekowa
  • Der Onet. Niemcy wiedzą co Polacy powinni czuć i myśleć
    Podziękował(a) 4Ida Ojejuna Rejczel Rogalikowa
  • Mnie te moje dzieci zupełnie nie przeszkadzają. Chyba nie żałuję. A tak w ogóle nie zastanawiam się nad tym że mam dzieci i czy tego żałuję czy nie.
    W ogóle jestem zdziwiona że takie pytania w ankietach zadają.
    Podziękował(a) 1Bea
  • edytowano lipca 2021
    Czy żałuję że mam zmywarkę marki Smeg. K...a Może sobie wymienię na Boscha.
    Tak samo te lepsze egzemplarze zostawię a resztę nie wiem, może popytam w sieci kto chce.
    Tak mi się to kojarzy
    Podziękował(a) 1gahana
  • Odrobinka powiedział(a):


    W ogóle jestem zdziwiona że takie pytania w ankietach zadają.

    To nie bez przyczyny, to ma konkretny cel.
  • Nic co pojawia się w mediach, tej przestrzeni medialnej, w ankietach, badaniach nie jest przypadkowe. Trochę tematu widać w filmie " Brexit" jaki jest mechanizm.
    Podziękował(a) 3Odrobinka Rogalikowa Shrekowa

Zostaw komentarz

PogrubionyKursywaPrzekreślenieLista numerowanaLista nieuporządkowana
Emoji
Attach file
Attach image
Wyrównaj do lewejWyśrodkujWyrównaj do prawejPrzełącz widok HTMLPrzełącz pełna stronaPrzełącz światła
Upuść obraz/plik