"Jezus powiedział do swoich uczniów: «To rozumiejcie, że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie przyjść ma złodziej, nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie».
Wtedy Piotr zapytał: «Panie, czy do nas mówisz tę przypowieść, czy też do wszystkich?»
Pan odpowiedział: «Któż jest owym rządcą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowi nad swoją służbą, żeby rozdawał jej żywność we właściwej porze? Szczęśliwy ten sługa którego pan, powróciwszy, zastanie przy tej czynności. Prawdziwie powiadam wam: Postawi go nad całym swoim mieniem. Lecz jeśli sługa ów powie sobie w sercu: Mój pan się ociąga z powrotem, i zacznie bić sługi i służące, a przy tym jeść, pić i upijać się, to nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna; surowo go ukarze i wyznaczy mu miejsce z niewiernymi.
Ów sługa, który poznał wolę swego pana, a nic nie przygotował i nie uczynił zgodnie z jego wolą, otrzyma wielką chłostę. Ten zaś, który nie poznał jego woli, a uczynił coś godnego kary, otrzyma małą chłostę. Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele powierzono, tym więcej od niego żądać będą»."
„Komu wiele dano…”. Chciałbym mieć wiele łask od Chrystusa. Jednakże hamuje mnie strach z powodu tego zdania. To ukazuje moją małostkowość. Z powodu strachu przed sądowym rozliczeniem, nie chcę przyjąć łask dla mnie przeznaczonych. Dlaczego się boję? Bo nie nauczyłem się czerpać „ze zdrojów zbawienia”. Czerpię ze zdrojów moich sił i zdolności.
Do czasu Apostołów, nie była światu znana „tajemnica Chrystusa”. Po grzechu pierworodnym zaczęły powstawać różne religie. Wspólną ich cechą było dzielenie ludzkości na tych, którzy przyjmują religijne prawa danej grupy i to staje się źródłem ich zbawienia, oraz na całą resztę. Zbawienie lub odrzucenie dokonuje się po śmierci na sądzie. Jakie są reguły tego sądu?
Stary Testament jako objawienie dane przez Boga rozpoczął proces rozświetlania tej tajemnicy, jaką jest twoje zbawienie. Bóg przez naród żydowski objawia ludzkości, że każdy człowiek będzie musiał stanąć w obliczu Boga Jedynego. To Oblicze wyłania się poprzez księgi Starego Przymierza. Pełnię uzyskuje w osobie Jezusa z Nazaretu.
Św. Paweł pisze, że ci, którzy nie zaliczali się do ludzi zachowujących Prawo Mojżeszowe, czyli poganie, mają „przystęp do Ojca”, do Jego miłości przez „wiarę w Chrystusa”. Słowo „wiara” nie oznacza aktu intelektualnego, że ja wierzę w istnienie Chrystusa i w Jego zmartwychwstanie. W pierwszym czytaniu obecne są dwa elementy wiary: – być członkiem Ciała Chrystusa, – przyjąć obietnicę, którą składa Bóg w swoim Synu. Chodzi więc nie o religijne przekonania, lecz o konkretne postawy w twoim życiu.
Na pewno Syn Człowieczy przyjdzie do ciebie. Nie tylko w śmierci. Także poprzez różne wydarzenia w twoim życiu. Na przykład, gdy doznasz niesprawiedliwości. On stanie przy tobie i zapyta cię, czy chcesz być częścią Jego Ciała, tzn. czy chcesz przebaczyć i kochać tego, który cię skrzywdził, tak, jak On go kocha? Może nie będziesz na to gotowy. Wówczas On przepowie ci Ewangelię: „Nie jesteś w stanie przebaczyć. Jednak Bóg ciebie kocha. Posłał mnie, swojego Syna. Na Mnie zrzucił karę, która należała się tobie. Nie przebaczasz, a Bóg ci przebacza. On oczekuje tylko jednego, byś przyjął Jego Miłość. Ona powoli przemieni cię w Chrystusa. Wtedy będziesz przebaczał i kochał jak Jezus.
Do nieba wchodzi ta osoba, która zgadza się na bycie przemienioną w Pana Jezusa. Po ludzku to niemożliwe. Bóg może to z tobą uczynić. Odwagi!" https://opoka.org.pl/liturgia
"Zginam kolana moje przed Ojcem, od którego bierze nazwę wszelki ród na niebie i na ziemi, aby według bogactwa swej chwały sprawił w was przez Ducha swego, by potężnie wzmocnił się wewnętrzny człowiek. Niech Chrystus zamieszka przez wiarę w waszych sercach; abyście w miłości zakorzenieni i ugruntowani, wraz ze wszystkimi świętymi zdołali ogarnąć duchem, czym jest Szerokość, Długość, Wysokość i Głębokość, i poznać miłość Chrystusa, przewyższającą wszelką wiedzę, abyście zostali napełnieni całą Pełnią Boga.
Temu zaś, który mocą działającą w nas może uczynić nieskończenie więcej niż to, o co my prosimy czy rozumiemy, Jemu chwała w Kościele i w Chrystusie Jezusie po wszystkie pokolenia wieku wieków! Amen." Ef 3, 14-21
«Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę, ażeby już zapłonął. Chrzest mam przyjąć, i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie.
Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam. Odtąd bowiem pięcioro będzie podzielonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu; ojciec przeciw synowi, a syn przeciw ojcu; matka przeciw córce, a córka przeciw matce; teściowa przeciw synowej, a synowa przeciw teściowej»." Łk 12, 49-53
"Pragnienia Boga różnią się od ludzkich pragnień. My zabiegamy o wojnę i rozłam tam, gdzie powinien być pokój i zgoda, z kolei szukamy zgody i pokoju tam, gdzie powinien być jasny podział i niezgoda. „Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę, ażeby już zapłonął” - mówi dziś do nas Jezus. Tym ogniem, którym ma płonąć ziemia, jest Duch Święty.
Duch Boży nie przynosi światu błogiego „świętego spokoju”. Duch jest dynamiczny jak ogień. Płonie i pożera wszystko, co nieświęte. Stawia jasne granice między dobrem a złem. Nie szuka pokoju za wszelką cenę, ale inspiruje do sprzeciwu i niezgody wobec zła tego świata. Duch Święty nie toleruje tego, co skażone grzechem. On przychodzi po to, aby unicestwić zło, oczyścić człowieka i przygotować nowy, Boży porządek świata.
Nie łudźmy się. Jak długo na świecie będzie istniało zło i grzech, tak długo nie będzie na nim pokoju i szczęścia. Walkę o dobrą przyszłość świata musimy zacząć od swojego serca, od wyzbycia się wszelkiego zła i przywiązania do grzechu. Zaufajmy Bogu i poddajmy się działaniu Ducha Świętego. Niech On nas oczyszcza i uświęca." https://opoka.org.pl/liturgia
"Zachęcam was ja, więzień w Panu, abyście postępowali w sposób godny powołania, do jakiego zostaliście wezwani, z całą pokorą i cichością, z cierpliwością, znosząc siebie nawzajem w miłości. Usiłujcie zachować jedność Ducha dzięki więzi, jaką jest pokój.
Jedno jest Ciało i jeden Duch, bo też zostaliście wezwani do jednej nadziei, jaką daje wasze powołanie. Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest. Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który jest i działa ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich." Ef 4, 1-6
"Jezus mówił do tłumów: «Gdy ujrzycie chmurę podnoszącą się na zachodzie, zaraz mówicie: „Deszcz idzie”. I tak się dzieje. A gdy wiatr wieje z południa, powiadacie: „Będzie upał”. I bywa. Obłudnicy, umiecie rozpoznawać wygląd ziemi i nieba, a jakże chwili obecnej nie rozpoznajecie? I dlaczego sami z siebie nie rozróżniacie tego, co jest słuszne?
Gdy idziesz do sprawującego władzę ze swym przeciwnikiem, staraj się w drodze dojść z nim do zgody, by cię nie zaciągnął do sędziego; a sędzia przekazałby cię dozorcy, dozorca zaś wtrąciłby cię do więzienia. Powiadam ci, nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz ostatni pieniążek»" Łk 12, 54-59
"Każdemu z nas została dana łaska według miary daru Chrystusowego.
On też ustanowił jednych apostołami, innych prorokami, innych ewangelistami, innych pasterzami i nauczycielami, aby przysposobili świętych do wykonywania posługi dla budowania Ciała Chrystusowego, aż dojdziemy wszyscy razem do jedności wiary i pełnego poznania Syna Bożego, do człowieka doskonałego, do miary wielkości według Pełni Chrystusa.
Chodzi o to, abyśmy już nie byli dziećmi, którymi miotają fale i porusza każdy powiew nauki, na skutek oszustwa ze strony ludzi i przebiegłości w sprowadzaniu na manowce fałszu. Natomiast, żyjąc prawdziwie w miłości, sprawmy, by wszystko wzrastało ku Temu, który jest Głową – ku Chrystusowi. Od Niego poczynając, całe Ciało – zespalane i utrzymywane w łączności więzią umacniającą każdy z członków stosownie do jego miary – przyczynia sobie wzrostu dla budowania siebie w miłości."
"W tym czasie przyszli jacyś ludzie i donieśli Jezusowi o Galilejczykach, których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar.
Jezus im odpowiedział: «Czyż myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Galilei, iż to ucierpieli? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie. Albo myślicie, że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloam i zabiła ich, było większymi winowajcami niż inni mieszkańcy Jeruzalem? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie».
I opowiedział im następującą przypowieść: «Pewien człowiek miał zasadzony w swojej winnicy figowiec; przyszedł i szukał na nim owoców, ale nie znalazł. Rzekł więc do ogrodnika: „Oto już trzy lata, odkąd przychodzę i szukam owocu na tym figowcu, a nie znajduję. Wytnij go, po co jeszcze ziemię wyjaławia?” Lecz on mu odpowiedział: „Panie, jeszcze na ten rok go pozostaw, aż okopię go i obłożę nawozem; i może wyda owoc. A jeśli nie, w przyszłości możesz go wyciąć”». Łk 13, 1 - 9
"Tak mówi Pan: «Wykrzykujcie radośnie na cześć Jakuba, weselcie się pierwszym wśród narodów! Głoście, wychwalajcie i mówcie: Pan wybawił swój lud!
Oto wyszli z płaczem, lecz wśród pociech ich przyprowadzę. Przywiodę ich do strumienia wody równą drogą – nie potkną się na niej. Jestem bowiem ojcem dla Izraela, a Efraim jest moim synem pierworodnym»." Jr 31, 7-9
"Gdy Jezus wraz z uczniami i sporym tłumem wychodził z Jerycha, niewidomy żebrak, Bartymeusz, syn Tymeusza, siedział przy drodze. A słysząc, że to jest Jezus z Nazaretu, zaczął wołać: «Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!» Wielu nastawało na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: «Synu Dawida, ulituj się nade mną!»
Jezus przystanął i rzekł: «Zawołajcie go». I przywołali niewidomego, mówiąc mu: «Bądź dobrej myśli, wstań, woła cię». On zrzucił z siebie płaszcz, zerwał się na nogi i przyszedł do Jezusa.
A Jezus przemówił do niego: «Co chcesz, abym ci uczynił?»
Powiedział Mu niewidomy: «Rabbuni, żebym przejrzał».
Jezus mu rzekł: «Idź, twoja wiara cię uzdrowiła». Natychmiast przejrzał i szedł za Nim drogą." Mk 10, 46b-52
"Trudno się oprzeć sile tej ewangelicznej historii, opowiedzianej przez Marka z właściwą mu zwięzłością. Ewangelista dokładnie identyfikuje niewidomego: nie jest to anonimowa postać, ale ktoś kto ma imię i jest rozpoznawalny w swoim środowisku wraz ze swoimi rodzinnymi koligacjami. Gdy słyszy, że to Jezus przechodzi w pobliżu, wszystko w nim eksploduje. W jego krzyku mieszają się ze sobą głęboka bieda człowieka wypchniętego na granice normalnej codzienności, żal do ludzi, których musi prosić o wsparcie, by przeżyć, a także ta uwewnętrzniona pogarda do siebie – niepotrzebnego nikomu śmiecia, ale być może także wściekłość na Boga, że to właśnie jego coś takiego musiało spotkać. Ale jest w krzyku Bartymeusza jeszcze coś większego: wielka nadzieja na zmianę, na ratunek. Jest przeczucie, że tym razem nie skończy się na tanich pocieszeniach. I Bartymeusz jest zdeterminowany. Nie pozwala, by ktokolwiek go uciszał, ignoruje przynaglenia innych, żeby wreszcie nie zaburzał swoim krzykiem ich życia. Potrafi pozbyć się nawet swojego płaszcza – jedynej ochrony przed chłodem nocy, którego mógł przecież potem nie odnaleźć. Wraz ze swoim płaszczem rzuca wszystko na jedną kartę.
Słowo Jezusa dokonuje najpierw niezwykłej przemiany w otoczeniu Bartymeusza. Kiedy Jezus każe go przywołać, ci sami ludzie, którzy jeszcze chwilę wcześniej go uciszali, teraz dodają mu odwagi. Spotkanie Bartymeusza z Jezusem nie kończy się na przywróceniu mu wzroku. Uzdrowiony, rozpoczyna nowe życie. Idzie dalej za Jezusem, pozostaje przy Tym, który odmienił jego los.
Ta dramatyczna, ale zarazem niezwykle wzruszająca historia dotyczy każdego z nas. Życie przynosi czasem sytuacje, które zdają się cię przerastać, które są jak nieprzezwyciężalne góry zasłaniające wszelką perspektywę i pogrążające cię w ciemnej dolinie. Trzeba wtedy wołać do Niego: z całego serca i z całej duszy, tak jak woła dziecko, które czuje się opuszczone i bezradne. Jezus reaguje na Twoje modlitwy według własnego scenariusza i po swojemu: w sposób, jaki wybiera i w czasie, jaki sam ustala. Ale zawsze jest prawdziwe to, że woła Cię do siebie. I czyni to zawsze po imieniu, bo Cię zna i kocha. A skoro tak jest, to zawsze też możesz być dobrej myśli." https://opoka.org.pl/liturgia
"Nie jesteście już obcymi i przybyszami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga - zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie głowicą węgła jest sam Chrystus Jezus. W Nim zespalana cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię, w Nim i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha." Ef 2,19-22
"Pewnego razu Jezus wyszedł na górę, aby się modlić, i całą noc spędził na modlitwie do Boga.
Z nastaniem dnia przywołał swoich uczniów i wybrał spośród nich dwunastu, których też nazwał apostołami: Szymona, któremu nadał imię Piotr; i brata jego, Andrzeja, Jakuba, Jana, Filipa, Bartłomieja, Mateusza, Tomasza, Jakuba, syna Alfeusza, Szymona z przydomkiem Gorliwy, Judę, syna Jakuba, i Judasza Iskariotę, który stał się zdrajcą.
Zszedł z nimi na dół i zatrzymał się na równinie. Był tam liczny tłum Jego uczniów i wielkie mnóstwo ludu z całej Judei i z Jerozolimy oraz z nadmorskich okolic Tyru i Sydonu; przyszli oni, aby Go słuchać i znaleźć uzdrowienie ze swych chorób. Także i ci, których dręczyły duchy nieczyste, doznawali uzdrowienia.
A cały tłum starał się Go dotknąć, ponieważ moc wychodziła od Niego i uzdrawiała wszystkich." Łk 6, 12-19
"Szczęśliwy człowiek, który służy Panu * i chodzi Jego drogami. Będziesz spożywał owoc pracy rąk swoich, * szczęście osiągniesz i dobrze ci będzie." Ps 128 (127)
"Jezus mówił: «Do czego podobne jest królestwo Boże i z czym mam je porównać? Podobne jest do ziarnka gorczycy, które ktoś wziął i posiał w swoim ogrodzie. Wyrosło i stało się wielkim drzewem, tak że ptaki podniebne zagnieździły się na jego gałęziach».
I mówił dalej: «Z czym mam porównać królestwo Boże? Podobne jest do zaczynu, który pewna kobieta wzięła i włożyła w trzy miary mąki, aż wszystko się zakwasiło»." Łk 13, 18-21
"Niewolnicy, ze czcią i bojaźnią, w prostocie serca bądźcie posłuszni waszym doczesnym panom jak Chrystusowi, nie służąc tylko dla oka, by ludziom się podobać, lecz jako niewolnicy Chrystusa, którzy z duszy pełnią wolę Bożą. Z ochotą służcie, jak gdybyście służyli Panu, a nie ludziom, świadomi tego, że każdy, jeśli uczyni coś dobrego, otrzyma to z powrotem od Pana" Ef 6, 1-9
"Niech Cię wielbią, Panie, wszystkie Twoje dzieła * i niech Cię błogosławią Twoi wyznawcy. Niech mówią o chwale Twojego królestwa * i niech głoszą Twoją potęgę.
Pan podtrzymuje wszystkich, którzy upadają, * i podnosi wszystkich zgnębionych. Pan jest sprawiedliwy na wszystkich swych drogach * i łaskawy we wszystkich swoich dziełach." Ps 145 (144)
"Jezus przemierzał miasta i wsie, nauczając i odbywając swą podróż do Jerozolimy.
Raz ktoś Go zapytał: «Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?»
On rzekł do nich: «Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie zdołają. Skoro Pan domu wstanie i drzwi zamknie, wówczas, stojąc na dworze, zaczniecie kołatać do drzwi i wołać: „Panie, otwórz nam!”, lecz On wam odpowie: „Nie wiem, skąd jesteście”. Wtedy zaczniecie mówić: „Przecież jadaliśmy i piliśmy z Tobą, i na ulicach naszych nauczałeś”.
Lecz On rzecze: „Powiadam wam, nie wiem, skąd jesteście. Odstąpcie ode Mnie wszyscy, którzy dopuszczacie się niesprawiedliwości!” Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów, gdy ujrzycie Abrahama, Izaaka i Jakuba, i wszystkich proroków w królestwie Bożym, a siebie samych precz wyrzuconych. Przyjdą ze wschodu i zachodu, z północy i południa i siądą za stołem w królestwie Bożym.
Tak oto są ostatni, którzy będą pierwszymi, i są pierwsi, którzy będą ostatnimi»." Łk 13, 22-30
"Słowa św. Pawła mogą wydawać się nonsensem. Być niewolnikiem i służyć temu, który mnie zniewala „w prostocie serca z ochotą”. Kogo stać na takie postawy? Św. Jan Paweł II pisał o człowieku, do którego skierowane jest Słowo Boże: „I o jakim człowieku mowa? O człowieku opanowanym przez pożądanie, czy o człowieku odkupionym przez Chrystusa?” Jeśli ostatnie słowo należy do twoich grzechów, to Apostoł się mylił. Jesteś zdany na zło i niemożliwe, byś żył wg. Ewangelii. Wówczas chrześcijaństwo jest utopią.
Aklamacja mówiła, że Bóg wzywa ciebie przez Ewangelię, abyś dostąpił chwały Jezusa Chrystusa. Myślisz: „Po co mi ta chwała? Chciałabym mieć dobrego męża; By moje dziecko wyszło z nałogu; Byśmy mieli większe mieszkanie; Chciałbym żyć bez problemów”. Takie są moje i twoje pragnienia, bardzo powierzchowne. Codziennie w twoim życiu denerwują cię błędy innych: „Kolejny raz Amazon nie dostarczył ci przesyłki, a jesteś Prime; Usłyszałaś całkowicie niesłuszne oskarżenie z ust twojej córki; Kasjerka sprzedała ci zły bilet i zapłaciłeś karę w pociągu”. Nie jesteś w stanie akceptować krzywdzących wydarzeń, które bolą. Oddajesz złem za zło albo zamykając się w sobie sądzisz innych, zgrzytając zębami. Dostąpić chwały Chrystusa to zgodzić się na Jego Miłość.
Abraham i prorocy byli grzesznikami, jak ja i ty. Są w królestwie Bożym, bo zgodzili się na to, by Bóg ich kochał jako słabych. To nie Bóg zamyka drzwi królestwa. To moja i twoja pycha, czyli niezgoda na Jego Miłość. Albo zaakceptujesz, że jesteś słaby i potrzebujesz Zbawiciela, albo będziesz chciał z zaciśniętymi zębami udowodnić sobie, że możesz po swojemu rozegrać swoje życie.
On stał się Człowiekiem i wziął na siebie wszystkie twoje grzechy byś ty mógł nawet w ostatniej chwili rzucić się w Jego ramiona. One są zawsze otwarte." https://opoka.org.pl/liturgia
"Bądźcie mocni w Panu – siłą Jego potęgi. Przyobleczcie pełną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła. Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw duchowym pierwiastkom zła na wyżynach niebieskich.
Dlatego przywdziejcie pełną zbroję Bożą, abyście się zdołali przeciwstawić w dzień zły i ostać, zwalczywszy wszystko. Stańcie więc do walki, przepasawszy biodra wasze prawdą i przyoblókłszy pancerz, którym jest sprawiedliwość, a obuwszy nogi w gotowość głoszenia dobrej nowiny o pokoju. W każdym położeniu bierzcie wiarę jako tarczę, dzięki której zdołacie zgasić wszystkie rozżarzone pociski Złego.
Weźcie też hełm zbawienia i miecz Ducha, to jest słowo Boże – wśród wszelakiej modlitwy i błagania. Przy każdej sposobności módlcie się w Duchu! Nad tym właśnie czuwajcie najusilniej i proście za wszystkich świętych i za mnie, aby dane mi było słowo, gdy usta otworzę, by jawnie i swobodnie głosić tajemnicę Ewangelii, dla której sprawuję poselstwo jako więzień – żebym jawnie ją wypowiedział, tak jak winienem." Ef 6, 10-20
"Błogosławiony Pan, Opoka moja, † On moje ręce zaprawia do walki, * moje palce do bitwy. On mocą i warownią moją, osłoną moją i moim wybawcą, * moją tarczą i schronieniem,"
"W tym czasie przyszli niektórzy faryzeusze i rzekli do Jezusa: «Wyjdź i uchodź stąd, bo Herod chce Cię zabić». Lecz On im odpowiedział: «Idźcie i powiedzcie temu lisowi: Oto wyrzucam złe duchy i dokonuję uzdrowień dziś i jutro, a trzeciego dnia będę u kresu. Jednak dziś, jutro i pojutrze muszę być w drodze, bo rzecz to niemożliwa, żeby prorok zginął poza Jeruzalem.
Jeruzalem, Jeruzalem! Ty zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy do ciebie są posłani. Ile razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, jak ptak swoje pisklęta pod skrzydła, a nie chcieliście. Oto dom wasz tylko dla was pozostanie. Mówię zaś wam: nie ujrzycie Mnie, aż nadejdzie czas, gdy powiecie: „Błogosławiony Ten, który przychodzi w imię Pańskie”»"
"Ja, Jan, ujrzałem innego anioła, wstępującego od wschodu słońca, a mającego pieczęć Boga żywego. Zawołał on donośnym głosem do czterech aniołów, którym dano moc wyrządzić szkodę ziemi i morzu: «Nie wyrządzajcie szkody ziemi ni morzu, ni drzewom, aż opieczętujemy czoła sług Boga naszego». I usłyszałem liczbę opieczętowanych: sto czterdzieści cztery tysiące opieczętowanych ze wszystkich pokoleń synów Izraela.
Potem ujrzałem: a oto wielki tłum, którego nie mógł nikt policzyć, z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków, stojący przed tronem i przed Barankiem. Odziani są w białe szaty, a w ręku ich palmy. I głosem donośnym tak wołają: «Zbawienie w Bogu naszym, Zasiadającym na tronie, i w Baranku».
A wszyscy aniołowie stanęli wokół tronu i Starców, i czterech Istot żyjących, i na oblicze swe padli przed tronem, i pokłon oddali Bogu, mówiąc: «Amen. Błogosławieństwo i chwała, i mądrość, i dziękczynienie, i cześć, i moc, i potęga Bogu naszemu na wieki wieków! Amen».
A jeden ze Starców odezwał się do mnie tymi słowami: «Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli?» I powiedziałem do niego: «Panie, ty wiesz».
I rzekł do mnie: «To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty, i w krwi Baranka je wybielili». Ap 7, 2-4. 9-14
Komentarz
«To rozumiejcie, że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie przyjść ma złodziej, nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie».
Wtedy Piotr zapytał: «Panie, czy do nas mówisz tę przypowieść, czy też do wszystkich?»
Pan odpowiedział: «Któż jest owym rządcą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowi nad swoją służbą, żeby rozdawał jej żywność we właściwej porze? Szczęśliwy ten sługa którego pan, powróciwszy, zastanie przy tej czynności. Prawdziwie powiadam wam: Postawi go nad całym swoim mieniem. Lecz jeśli sługa ów powie sobie w sercu: Mój pan się ociąga z powrotem, i zacznie bić sługi i służące, a przy tym jeść, pić i upijać się, to nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna; surowo go ukarze i wyznaczy mu miejsce z niewiernymi.
Ów sługa, który poznał wolę swego pana, a nic nie przygotował i nie uczynił zgodnie z jego wolą, otrzyma wielką chłostę. Ten zaś, który nie poznał jego woli, a uczynił coś godnego kary, otrzyma małą chłostę. Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele powierzono, tym więcej od niego żądać będą»."
Łk 12, 39-48
"Strach przed rozliczeniem"
ks. Nikos Skuras
„Komu wiele dano…”. Chciałbym mieć wiele łask od Chrystusa. Jednakże hamuje mnie strach z powodu tego zdania. To ukazuje moją małostkowość. Z powodu strachu przed sądowym rozliczeniem, nie chcę przyjąć łask dla mnie przeznaczonych. Dlaczego się boję? Bo nie nauczyłem się czerpać „ze zdrojów zbawienia”. Czerpię ze zdrojów moich sił i zdolności.
Do czasu Apostołów, nie była światu znana „tajemnica Chrystusa”. Po grzechu pierworodnym zaczęły powstawać różne religie. Wspólną ich cechą było dzielenie ludzkości na tych, którzy przyjmują religijne prawa danej grupy i to staje się źródłem ich zbawienia, oraz na całą resztę. Zbawienie lub odrzucenie dokonuje się po śmierci na sądzie. Jakie są reguły tego sądu?
Stary Testament jako objawienie dane przez Boga rozpoczął proces rozświetlania tej tajemnicy, jaką jest twoje zbawienie. Bóg przez naród żydowski objawia ludzkości, że każdy człowiek będzie musiał stanąć w obliczu Boga Jedynego. To Oblicze wyłania się poprzez księgi Starego Przymierza. Pełnię uzyskuje w osobie Jezusa z Nazaretu.
Św. Paweł pisze, że ci, którzy nie zaliczali się do ludzi zachowujących Prawo Mojżeszowe, czyli poganie, mają „przystęp do Ojca”, do Jego miłości przez „wiarę w Chrystusa”. Słowo „wiara” nie oznacza aktu intelektualnego, że ja wierzę w istnienie Chrystusa i w Jego zmartwychwstanie. W pierwszym czytaniu obecne są dwa elementy wiary: – być członkiem Ciała Chrystusa, – przyjąć obietnicę, którą składa Bóg w swoim Synu. Chodzi więc nie o religijne przekonania, lecz o konkretne postawy w twoim życiu.
Na pewno Syn Człowieczy przyjdzie do ciebie. Nie tylko w śmierci. Także poprzez różne wydarzenia w twoim życiu. Na przykład, gdy doznasz niesprawiedliwości. On stanie przy tobie i zapyta cię, czy chcesz być częścią Jego Ciała, tzn. czy chcesz przebaczyć i kochać tego, który cię skrzywdził, tak, jak On go kocha? Może nie będziesz na to gotowy. Wówczas On przepowie ci Ewangelię: „Nie jesteś w stanie przebaczyć. Jednak Bóg ciebie kocha. Posłał mnie, swojego Syna. Na Mnie zrzucił karę, która należała się tobie. Nie przebaczasz, a Bóg ci przebacza. On oczekuje tylko jednego, byś przyjął Jego Miłość. Ona powoli przemieni cię w Chrystusa. Wtedy będziesz przebaczał i kochał jak Jezus.
Do nieba wchodzi ta osoba, która zgadza się na bycie przemienioną w Pana Jezusa. Po ludzku to niemożliwe. Bóg może to z tobą uczynić. Odwagi!"
https://opoka.org.pl/liturgia
Temu zaś, który mocą działającą w nas może uczynić nieskończenie więcej niż to, o co my prosimy czy rozumiemy, Jemu chwała w Kościele i w Chrystusie Jezusie po wszystkie pokolenia wieku wieków! Amen."
Ef 3, 14-21
a każde Jego dzieło godne zaufania.
On miłuje prawo i sprawiedliwość, *
ziemia jest pełna Jego łaski."
Oczy Pana zwrócone na bogobojnych, *
na tych, którzy oczekują Jego łaski,
aby ocalił ich życie od śmierci *
i żywił ich w czasie głodu."
Ps 33 (32),
bylebym pozyskał Chrystusa i w Nim się znalazł."
Flp 3, 8b-9a
«Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę, ażeby już zapłonął. Chrzest mam przyjąć, i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie.
Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam. Odtąd bowiem pięcioro będzie podzielonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu; ojciec przeciw synowi, a syn przeciw ojcu; matka przeciw córce, a córka przeciw matce; teściowa przeciw synowej, a synowa przeciw teściowej»."
Łk 12, 49-53
"Ogień Ducha"
ks. Przemysław Krakowczyk
"Pragnienia Boga różnią się od ludzkich pragnień. My zabiegamy o wojnę i rozłam tam, gdzie powinien być pokój i zgoda, z kolei szukamy zgody i pokoju tam, gdzie powinien być jasny podział i niezgoda. „Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę, ażeby już zapłonął” - mówi dziś do nas Jezus. Tym ogniem, którym ma płonąć ziemia, jest Duch Święty.
Duch Boży nie przynosi światu błogiego „świętego spokoju”. Duch jest dynamiczny jak ogień. Płonie i pożera wszystko, co nieświęte. Stawia jasne granice między dobrem a złem. Nie szuka pokoju za wszelką cenę, ale inspiruje do sprzeciwu i niezgody wobec zła tego świata. Duch Święty nie toleruje tego, co skażone grzechem. On przychodzi po to, aby unicestwić zło, oczyścić człowieka i przygotować nowy, Boży porządek świata.
Nie łudźmy się. Jak długo na świecie będzie istniało zło i grzech, tak długo nie będzie na nim pokoju i szczęścia. Walkę o dobrą przyszłość świata musimy zacząć od swojego serca, od wyzbycia się wszelkiego zła i przywiązania do grzechu. Zaufajmy Bogu i poddajmy się działaniu Ducha Świętego. Niech On nas oczyszcza i uświęca."
https://opoka.org.pl/liturgia
Jedno jest Ciało i jeden Duch, bo też zostaliście wezwani do jednej nadziei, jaką daje wasze powołanie. Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest. Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który jest i działa ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich."
Ef 4, 1-6
Gdy idziesz do sprawującego władzę ze swym przeciwnikiem, staraj się w drodze dojść z nim do zgody, by cię nie zaciągnął do sędziego; a sędzia przekazałby cię dozorcy, dozorca zaś wtrąciłby cię do więzienia. Powiadam ci, nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz ostatni pieniążek»"
Łk 12, 54-59
On też ustanowił jednych apostołami, innych prorokami, innych ewangelistami, innych pasterzami i nauczycielami, aby przysposobili świętych do wykonywania posługi dla budowania Ciała Chrystusowego, aż dojdziemy wszyscy razem do jedności wiary i pełnego poznania Syna Bożego, do człowieka doskonałego, do miary wielkości według Pełni Chrystusa.
Chodzi o to, abyśmy już nie byli dziećmi, którymi miotają fale i porusza każdy powiew nauki, na skutek oszustwa ze strony ludzi i przebiegłości w sprowadzaniu na manowce fałszu. Natomiast, żyjąc prawdziwie w miłości, sprawmy, by wszystko wzrastało ku Temu, który jest Głową – ku Chrystusowi. Od Niego poczynając, całe Ciało – zespalane i utrzymywane w łączności więzią umacniającą każdy z członków stosownie do jego miary – przyczynia sobie wzrostu dla budowania siebie w miłości."
Ef 4, 7-16
Ps 122 (121)
lecz pragnę, aby się nawrócił i miał życie."
Ez 33, 11
Jezus im odpowiedział: «Czyż myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Galilei, iż to ucierpieli? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie. Albo myślicie, że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloam i zabiła ich, było większymi winowajcami niż inni mieszkańcy Jeruzalem? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie».
I opowiedział im następującą przypowieść: «Pewien człowiek miał zasadzony w swojej winnicy figowiec; przyszedł i szukał na nim owoców, ale nie znalazł. Rzekł więc do ogrodnika: „Oto już trzy lata, odkąd przychodzę i szukam owocu na tym figowcu, a nie znajduję. Wytnij go, po co jeszcze ziemię wyjaławia?” Lecz on mu odpowiedział: „Panie, jeszcze na ten rok go pozostaw, aż okopię go i obłożę nawozem; i może wyda owoc. A jeśli nie, w przyszłości możesz go wyciąć”».
Łk 13, 1 - 9
Oto wyszli z płaczem, lecz wśród pociech ich przyprowadzę. Przywiodę ich do strumienia wody równą drogą – nie potkną się na niej. Jestem bowiem ojcem dla Izraela, a Efraim jest moim synem pierworodnym»."
Jr 31, 7-9
żąć będą w radości.
Idą i płaczą, *
niosąc ziarno na zasiew,
lecz powrócą z radością, *
niosąc swoje snopy.
Pan Bóg uczynił wielkie rzeczy dla nas"
Ps 126 (125),
a na życie rzucił światło przez Ewangelię."
2 Tm 1, 10b
Jezus przystanął i rzekł: «Zawołajcie go». I przywołali niewidomego, mówiąc mu: «Bądź dobrej myśli, wstań, woła cię». On zrzucił z siebie płaszcz, zerwał się na nogi i przyszedł do Jezusa.
A Jezus przemówił do niego: «Co chcesz, abym ci uczynił?»
Powiedział Mu niewidomy: «Rabbuni, żebym przejrzał».
Jezus mu rzekł: «Idź, twoja wiara cię uzdrowiła». Natychmiast przejrzał i szedł za Nim drogą."
Mk 10, 46b-52
"Ulituj się nade mną"
ks. Marian Machinek MSF
"Trudno się oprzeć sile tej ewangelicznej historii, opowiedzianej przez Marka z właściwą mu zwięzłością. Ewangelista dokładnie identyfikuje niewidomego: nie jest to anonimowa postać, ale ktoś kto ma imię i jest rozpoznawalny w swoim środowisku wraz ze swoimi rodzinnymi koligacjami. Gdy słyszy, że to Jezus przechodzi w pobliżu, wszystko w nim eksploduje. W jego krzyku mieszają się ze sobą głęboka bieda człowieka wypchniętego na granice normalnej codzienności, żal do ludzi, których musi prosić o wsparcie, by przeżyć, a także ta uwewnętrzniona pogarda do siebie – niepotrzebnego nikomu śmiecia, ale być może także wściekłość na Boga, że to właśnie jego coś takiego musiało spotkać. Ale jest w krzyku Bartymeusza jeszcze coś większego: wielka nadzieja na zmianę, na ratunek. Jest przeczucie, że tym razem nie skończy się na tanich pocieszeniach. I Bartymeusz jest zdeterminowany. Nie pozwala, by ktokolwiek go uciszał, ignoruje przynaglenia innych, żeby wreszcie nie zaburzał swoim krzykiem ich życia. Potrafi pozbyć się nawet swojego płaszcza – jedynej ochrony przed chłodem nocy, którego mógł przecież potem nie odnaleźć. Wraz ze swoim płaszczem rzuca wszystko na jedną kartę.
Słowo Jezusa dokonuje najpierw niezwykłej przemiany w otoczeniu Bartymeusza. Kiedy Jezus każe go przywołać, ci sami ludzie, którzy jeszcze chwilę wcześniej go uciszali, teraz dodają mu odwagi. Spotkanie Bartymeusza z Jezusem nie kończy się na przywróceniu mu wzroku. Uzdrowiony, rozpoczyna nowe życie. Idzie dalej za Jezusem, pozostaje przy Tym, który odmienił jego los.
Ta dramatyczna, ale zarazem niezwykle wzruszająca historia dotyczy każdego z nas. Życie przynosi czasem sytuacje, które zdają się cię przerastać, które są jak nieprzezwyciężalne góry zasłaniające wszelką perspektywę i pogrążające cię w ciemnej dolinie. Trzeba wtedy wołać do Niego: z całego serca i z całej duszy, tak jak woła dziecko, które czuje się opuszczone i bezradne. Jezus reaguje na Twoje modlitwy według własnego scenariusza i po swojemu: w sposób, jaki wybiera i w czasie, jaki sam ustala. Ale zawsze jest prawdziwe to, że woła Cię do siebie. I czyni to zawsze po imieniu, bo Cię zna i kocha. A skoro tak jest, to zawsze też
możesz być dobrej myśli."
https://opoka.org.pl/liturgia
Ef 2,19-22
Z nastaniem dnia przywołał swoich uczniów i wybrał spośród nich dwunastu, których też nazwał apostołami: Szymona, któremu nadał imię Piotr; i brata jego, Andrzeja, Jakuba, Jana, Filipa, Bartłomieja, Mateusza, Tomasza, Jakuba, syna Alfeusza, Szymona z przydomkiem Gorliwy, Judę, syna Jakuba, i Judasza Iskariotę, który stał się zdrajcą.
Zszedł z nimi na dół i zatrzymał się na równinie. Był tam liczny tłum Jego uczniów i wielkie mnóstwo ludu z całej Judei i z Jerozolimy oraz z nadmorskich okolic Tyru i Sydonu; przyszli oni, aby Go słuchać i znaleźć uzdrowienie ze swych chorób. Także i ci, których dręczyły duchy nieczyste, doznawali uzdrowienia.
A cały tłum starał się Go dotknąć, ponieważ moc wychodziła od Niego i uzdrawiała wszystkich."
Łk 6, 12-19
i chodzi Jego drogami.
Będziesz spożywał owoc pracy rąk swoich, *
szczęście osiągniesz i dobrze ci będzie."
Ps 128 (127)
I mówił dalej: «Z czym mam porównać królestwo Boże? Podobne jest do zaczynu, który pewna kobieta wzięła i włożyła w trzy miary mąki, aż wszystko się zakwasiło»."
Łk 13, 18-21
Ef 6, 1-9
i niech Cię błogosławią Twoi wyznawcy.
Niech mówią o chwale Twojego królestwa *
i niech głoszą Twoją potęgę.
Pan podtrzymuje wszystkich, którzy upadają, *
i podnosi wszystkich zgnębionych.
Pan jest sprawiedliwy na wszystkich swych drogach *
i łaskawy we wszystkich swoich dziełach."
Ps 145 (144)
Raz ktoś Go zapytał: «Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?»
On rzekł do nich: «Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie zdołają. Skoro Pan domu wstanie i drzwi zamknie, wówczas, stojąc na dworze, zaczniecie kołatać do drzwi i wołać: „Panie, otwórz nam!”, lecz On wam odpowie: „Nie wiem, skąd jesteście”. Wtedy zaczniecie mówić: „Przecież jadaliśmy i piliśmy z Tobą, i na ulicach naszych nauczałeś”.
Lecz On rzecze: „Powiadam wam, nie wiem, skąd jesteście. Odstąpcie ode Mnie wszyscy, którzy dopuszczacie się niesprawiedliwości!” Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów, gdy ujrzycie Abrahama, Izaaka i Jakuba, i wszystkich proroków w królestwie Bożym, a siebie samych precz wyrzuconych. Przyjdą ze wschodu i zachodu, z północy i południa i siądą za stołem w królestwie Bożym.
Tak oto są ostatni, którzy będą pierwszymi, i są pierwsi, którzy będą ostatnimi»."
Łk 13, 22-30
"Bóg zamyka drzwi swego domu?"
ks. Nikos Skuras
"Słowa św. Pawła mogą wydawać się nonsensem. Być niewolnikiem i służyć temu, który mnie zniewala „w prostocie serca z ochotą”. Kogo stać na takie postawy? Św. Jan Paweł II pisał o człowieku, do którego skierowane jest Słowo Boże: „I o jakim człowieku mowa? O człowieku opanowanym przez pożądanie, czy o człowieku odkupionym przez Chrystusa?” Jeśli ostatnie słowo należy do twoich grzechów, to Apostoł się mylił. Jesteś zdany na zło i niemożliwe, byś żył wg. Ewangelii. Wówczas chrześcijaństwo jest utopią.
Aklamacja mówiła, że Bóg wzywa ciebie przez Ewangelię, abyś dostąpił chwały Jezusa Chrystusa. Myślisz: „Po co mi ta chwała? Chciałabym mieć dobrego męża; By moje dziecko wyszło z nałogu; Byśmy mieli większe mieszkanie; Chciałbym żyć bez problemów”. Takie są moje i twoje pragnienia, bardzo powierzchowne. Codziennie w twoim życiu denerwują cię błędy innych: „Kolejny raz Amazon nie dostarczył ci przesyłki, a jesteś Prime; Usłyszałaś całkowicie niesłuszne oskarżenie z ust twojej córki; Kasjerka sprzedała ci zły bilet i zapłaciłeś karę w pociągu”. Nie jesteś w stanie akceptować krzywdzących wydarzeń, które bolą. Oddajesz złem za zło albo zamykając się w sobie sądzisz innych, zgrzytając zębami. Dostąpić chwały Chrystusa to zgodzić się na Jego Miłość.
Abraham i prorocy byli grzesznikami, jak ja i ty. Są w królestwie Bożym, bo zgodzili się na to, by Bóg ich kochał jako słabych. To nie Bóg zamyka drzwi królestwa. To moja i twoja pycha, czyli niezgoda na Jego Miłość. Albo zaakceptujesz, że jesteś słaby i potrzebujesz Zbawiciela, albo będziesz chciał z zaciśniętymi zębami udowodnić sobie, że możesz po swojemu rozegrać swoje życie.
On stał się Człowiekiem i wziął na siebie wszystkie twoje grzechy byś ty mógł nawet w ostatniej chwili rzucić się w Jego ramiona. One są zawsze otwarte."
https://opoka.org.pl/liturgia
Dlatego przywdziejcie pełną zbroję Bożą, abyście się zdołali przeciwstawić w dzień zły i ostać, zwalczywszy wszystko. Stańcie więc do walki, przepasawszy biodra wasze prawdą i przyoblókłszy pancerz, którym jest sprawiedliwość, a obuwszy nogi w gotowość głoszenia dobrej nowiny o pokoju. W każdym położeniu bierzcie wiarę jako tarczę, dzięki której zdołacie zgasić wszystkie rozżarzone pociski Złego.
Weźcie też hełm zbawienia i miecz Ducha, to jest słowo Boże – wśród wszelakiej modlitwy i błagania. Przy każdej sposobności módlcie się w Duchu! Nad tym właśnie czuwajcie najusilniej i proście za wszystkich świętych i za mnie, aby dane mi było słowo, gdy usta otworzę, by jawnie i swobodnie głosić tajemnicę Ewangelii, dla której sprawuję poselstwo jako więzień – żebym jawnie ją wypowiedział, tak jak winienem."
Ef 6, 10-20
On moje ręce zaprawia do walki, *
moje palce do bitwy.
On mocą i warownią moją, osłoną moją i moim wybawcą, *
moją tarczą i schronieniem,"
Ps 144
Jeruzalem, Jeruzalem! Ty zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy do ciebie są posłani. Ile razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, jak ptak swoje pisklęta pod skrzydła, a nie chcieliście. Oto dom wasz tylko dla was pozostanie. Mówię zaś wam: nie ujrzycie Mnie, aż nadejdzie czas, gdy powiecie: „Błogosławiony Ten, który przychodzi w imię Pańskie”»"
Łk 13, 31-35
Potem ujrzałem: a oto wielki tłum, którego nie mógł nikt policzyć, z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków, stojący przed tronem i przed Barankiem. Odziani są w białe szaty, a w ręku ich palmy. I głosem donośnym tak wołają: «Zbawienie w Bogu naszym, Zasiadającym na tronie, i w Baranku».
A wszyscy aniołowie stanęli wokół tronu i Starców, i czterech Istot żyjących, i na oblicze swe padli przed tronem, i pokłon oddali Bogu, mówiąc: «Amen. Błogosławieństwo i chwała, i mądrość, i dziękczynienie, i cześć, i moc, i potęga Bogu naszemu na wieki wieków! Amen».
A jeden ze Starców odezwał się do mnie tymi słowami: «Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli?» I powiedziałem do niego: «Panie, ty wiesz».
I rzekł do mnie: «To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty, i w krwi Baranka je wybielili».
Ap 7, 2-4. 9-14