Wiem że to niepopularne ale osobiście jestem zdania, że nie da się przewidzieć wszystkiego i na wszystko przygotować, pomijając już skalę możliwości takich przygotowań przez różne rodziny. Mam jakieś podstawowe zapasy i różne przydasie na zaś, nie łudzę się że na krótko. Jednak moja podstawowa inwestycja to zawierzenie Bogu. Będzie co ma być, mamy fizycznie ocaleć to ocalejemy, w każdych warunkach, w ogóle nie ma wątpliwości. Bóg i my stanowimy większość. O wiele istotniejsze jest żeby nasze dusze ocalały, nie interesuje nas przeżycie za wszelką cenę.
. Jak najbardziej potrafię sobie wyobrazić dłuższy czas że może nie być.
@Izka ja też potrafię sobie wyobrazić ale zważywszy, gdzie @Aneczka08 mieszka, byłoby to dość niesłychane
wiesz w ciągu ostatnich 2 mcy tu w mieście u nas były dwa wyłączenia każde po ok 20 minut, i nie związane z uszkodzeniami z powodu wichury co wg mego męża elektryka jest niedpusczalne bo stacje trafo powinny się automatycznie rpzełączyc na inną
Zuzapola, oni nie mogą "oberwać" - trzeba ich po prostu zabić A potem, fakt, uciekać.
i to jest prawda, która sprawia, że w mim przypadku bez sensu jest posiadanie broni
Tecum na takie dictum odpisał mi że ja nie muszę, to raczej sprawa męża, więc go namawiam póki co na strzelnicę, ale jest oporny, mówi że był kiedyś, ostatecznie w którymś momencie sama spróbuję zrobić podejście. To co na wschodzie jest niepokojące. Powinno się zatrzymać na granicą NATO... Powinno. Myślę że jakbyś stanęła w obliczu konieczności obrony rodziny to być może odkrylabys jednak sens posiadania broni...
Ja widzę sens. Ale nie wyobrażam sobie zabić. To znaczy jest taki instynkt we mnie, fakt. Jednak wolę go nie uruchamiać. Zresztą, mowa była o obronie zapasów. Ech, zabić kogoś, bo chciał wziąć mój chleb, bo on nie ma, a ja mam jeszcze na tydzień, a dzień później zginąć od innego strzału. Myślę,że to takie wybory właśnie.
Ja też nie CHCĘ nikogo zabijać. Bronisz siebie i rodziny, bo ci, którzy już zorganizowaną banda przyjdą po twoje zapasy nie będą nic żadnych skrupułów, żeby za te zapasy zabić
Broń służy do OBRONY, czasem tą obroną jest zabicie kogoś. Niekoniecznie będę chciała taki grzech na siebie zaciągnąć dla obrony nutelli i zapasu pasty do zębów. Jak ktoś potrzebuje jedxenia to dostanie, jak chcialby za to jedxe od zagrozić mojej rodzinie to znaczy, że musi się liczyć z taką forma obrony.
Trochę jak w memie: czy tak mało cenisz sobie czyjeś życie, że za (majątek, jedxenie, dowolną własność) jesteś w stanie zabić. Otóż nie, to ten ktoś tak mało sobie ceni własne życie, że jest gotów nim zapłacić za moje jedzenie.
i bardzo szybko może się ziścić,bo już od jakiegoś czasu wieszczą,że jeśli gazu będzie za mało albo za drogo i trzeba będzie ogrzewać prądem to tego prądu braknie.
My jednak załozyliśmy panele, teraz mąż rozważa kwestię akumulatorów. W kwestii ogrzewania i ciepłej wody mamy jeszcze piec na groszek/pellet, pompe powietrze /woda, ale mamy jeszcze zamiar uruchomić porzadny kominek (mamy taki który grzeje głównie komin) + wymiennik oraz w jakiejś przyszłości kuchnię na drewno. Mamy własne drewno. No i ciągle nie wybudowalismy dawno już planowanego bunkra (piwniczki na przetwory) W razie czego mamy przyjaciół z arsenałem, może będą chcieli z nami pomieszkać
Ja to mam takie wizje ponure, że jak dojdzie co do czego to największymi złoczyncami będą rządzący (o ile nie uciekną), służby itp. A nie sąsiad. Pierwsi przyjdą ci ze słuzb, sąsiedzi ewentualnie później.
Komentarz
@Izka ja też potrafię sobie wyobrazić ale zważywszy, gdzie @Aneczka08 mieszka, byłoby to dość niesłychane
Trochę jak w memie: czy tak mało cenisz sobie czyjeś życie, że za (majątek, jedxenie, dowolną własność) jesteś w stanie zabić. Otóż nie, to ten ktoś tak mało sobie ceni własne życie, że jest gotów nim zapłacić za moje jedzenie.
i bardzo szybko może się ziścić,bo już od jakiegoś czasu wieszczą,że jeśli gazu będzie za mało albo za drogo i trzeba będzie ogrzewać prądem to tego prądu braknie.
Tylko atom. Najlepiej mały przydomowy.