Życie bez prądu

«13

Komentarz

  • Ja już wrzucałem w innym wątku, że ze względu na potrzebę czystego sinusa dla pieca zamierzam kupić to:

    https://allegro.pl/oferta/zasilanie-awaryjne-ups-sinus-800w-pieca-co-pomp-7598545721
  • A to widzisz nie czytalam
  • pawelk powiedział(a):

    Ja już wrzucałem w innym wątku, że ze względu na potrzebę czystego sinusa dla pieca zamierzam kupić to:

    https://allegro.pl/oferta/zasilanie-awaryjne-ups-sinus-800w-pieca-co-pomp-7598545721

    Ale do tego jeszcze jakiś akumulator w komplecie.
  • @pawelk uruchomi toto panele słoneczne?
  • A to panele słoneczne potrzebują prądu na rozruch?
  • Zdecydowanie tak!
  • No ale jak, przecież montują je na działkach itd, żeby produkowały prąd tam gdzie go nie ma...
  • Pewnie startują z akumulatora.
  • To do tego co dałem musisz mieć akumulator
    Podziękował(a) 1ola_g
  • pawelk powiedział(a):

    Ja już wrzucałem w innym wątku, że ze względu na potrzebę czystego sinusa dla pieca zamierzam kupić to:

    https://allegro.pl/oferta/zasilanie-awaryjne-ups-sinus-800w-pieca-co-pomp-7598545721

    Na jaki czas ups wystarczy? Nie znalazłam w opisie w
  • Zależy jaki podłączysz akumulator i ile ciągnie Twój piec. Ja mam aku 100 amperogodzin, powinno starczyć na 48h.
    Podziękował(a) 1Bea
  • Piec nie pracuje w trybie ciągłym, więc powinno starczyć na sporo czasu, zależy od temperatury.
  • Chodzi o pompę wody. Piec w połowie domu chodzi w grawitacji
  • Zatem jak nazbieram to kupię
  • Wiem, ale pompa wody nie chodzi cały czas
    U mnie jest tak, że piec i pompa się włącza na jakieś pół godziny raz na kilka godzin, dochodzi do temperatury ustawionej na termostacie w pokoju i potem kilka godzin przerwy.
  • wy tu kombinujecie jak żyć bez prądu a ja chyba zostałam wybranką PGE do której będą dostarczać prąd za darmo ;-)














    pod koniec września wysłałam im maila z protokołem zdawczo odbiorczym i chęcią podpisania umowy. Po uzupełnieniu dokumentacji odpisali, że umowę dostanę w ciągu 14 dni. Od tamtej pory cisza, poza moimi 3 czy 4 mailami przypominającymi, na które odpisywali, że sprawa jest w trakcie realizacji. Po kolejnym telefonie obiecali się zając sprawą i nic. Po kolejnym mailu założyli kolejną sprawę reklamacyjną do pierwszej i obiecali odpowiedzieć w ciągu 14 dni, które mijają za 3 dni.

    Wiele się nie spodziewam i myślę co robić. Może w jakiejś promocji wygrałam pt prąd za darmo i bez umowy - ale jeśli tak to by mąż sąsiadom od nas darmowy prąd rozprowadził, co się będzie marnować.

    Obawiam się tylko 2 sytuacji
    - że mi odetną prąd bo nie płacę (nie mam tez umowy)
    - że faktury za mój prąd dostanie poprzednia właścicielka, która wprawdzie protokołem zdawczo - odbiorczym złożyła wniosek o rozwiązanie z nią umowy, ale skoroze mną nie podpisali nowej to czy z nią rozwiązali starą?

    Myślę, czy nie napisać maila do ich biura prasowego, zarządu czy kogo tam jeszcze to może kopną ich biuro obsługi. Bo pisać po raz 5 czy 6 do ich biura obsługi chyba mi się już nie chce.
    Ma ktoś jakiś pomysł jeszcze?
    Podziękował(a) 1Ewaklara
  • Nie ma to jak państwowa firma. Rodzinna pewnie też.
  • Spoko. U mnie PGE przeszło rok bez formalnej umowy rozliczało, jak gdyby nigdy nic fotowotaikę... Wcale im to nie przeszkadzało :D
  • Joachm powiedział(a):

    Spoko. U mnie PGE przeszło rok bez formalnej umowy rozliczało, jak gdyby nigdy nic fotowotaikę... Wcale im to nie przeszkadzało :D

    Czyli mam liczyć na fakturę bez umowy? W sumie mi to wisi byleby.mi nie odlaczyli.
  • Ja dostawałam normalnie ale to nie była całkiem nowa umowa a zmiana tej wcześniejszej po podłączeniu paneli.
  • Joachm powiedział(a):

    Ja dostawałam normalnie ale to nie była całkiem nowa umowa a zmiana tej wcześniejszej po podłączeniu paneli.

    u nas jest nowa, znaczy wczesniej w tej lokalizacji była na kogoś innego.
  • @Aneczka08 PGE ma duże obsuwy czasowe.
    Podziękował(a) 1Aneczka08
  • @Honi ale to nie trzeba aż takich scenariuszy. Mój mąż jechał na awarię do podwarszawskiej leśniczówki, mieszka tam tylko małżeństwo. Nie mieli prądu 4 dni.
    Agregat to na pewno bardzo sensowne posunięcie mieszkając w domu, niekoniecznie w wielkim mieście, chociaż nie wiem gdzie Wy mieszkacie.
    Podziękował(a) 1[Usunięty użytkownik]
  • To na pewno warto w agregat zainwestować.
  • My na okoliczność blackoutu zakupiliśmy tzw. radio surwiwalowe Midland ER300. Idzie na prąd, światło i korbkę.
    Podziękował(a) 1jan_u
  • My też ostatnio zakupiliśmy agregat, ale na fotowoltaikę to chyba nie ma większego wpływu, chyba, że nie jest się podłączonym do sieci i ma swój magazyn energii. Poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale moim zdaniem jest jakaś forma zabezpieczenia, żeby ta podłączona do prądu fotowoltaika nie kopnęła panów naprawiających awarię.
    Podziękował(a) 1ola_g
  • Musi być
  • Niedługo zacznę to rozumieć ;)
    Na razie zrozumiałam wreszcie, że panele potrzebują prądu nie tylko ma rozruch, ale stale. Czyli nie ma opcji. Chcesz mieć prąd, musisz mieć prąd :joy:
    Podziękował(a) 1Bea
  • @Honi moja żona jest inżynierem energetykiem i pracuje w tej branży. Twierdzi podobnie jak w artykule, że w zasadzie nie ma wątpliwości czy będą blackouty, ale kiedy i jak rozległe w czasie i przestrzeni. Świeczki i radia na korbkę warto mieć.
    Agregat i zapas paliwa też może się przydać. Gorzej, że za chwilę ma być zakaz (używania, nie doczytałem czy posiadania) pieców opalanych drewnem - gdzieniegdzie ponoć już jest. Tymczasem w razie W, taki piec jest bezcenny (mamy kawałek lasu). Ciężko.
    Na pewno do czerwca jest obowiązek zgłoszenia źródeł ciepła w domu (w mieszkaniach zarządca budynku).
    Podziękował(a) 1[Usunięty użytkownik]

Zostaw komentarz

PogrubionyKursywaPrzekreślenieLista numerowanaLista nieuporządkowana
Emoji
Attach file
Attach image
Wyrównaj do lewejWyśrodkujWyrównaj do prawejPrzełącz widok HTMLPrzełącz pełna stronaPrzełącz światła
Upuść obraz/plik