Masz rację, jeżeli jesteś podłączona do sieci to trzeba pewnych kombinacji, niełatwych, żeby działało. Trzeba by mieć akumulatory i instalacje, która nie oddaje do sieci.
@Honi moja żona jest inżynierem energetykiem i pracuje w tej branży. Twierdzi podobnie jak w artykule, że w zasadzie nie ma wątpliwości czy będą blackouty, ale kiedy i jak rozległe w czasie i przestrzeni. Świeczki i radia na korbkę warto mieć. Agregat i zapas paliwa też może się przydać. Gorzej, że za chwilę ma być zakaz (używania, nie doczytałem czy posiadania) pieców opalanych drewnem - gdzieniegdzie ponoć już jest. Tymczasem w razie W, taki piec jest bezcenny (mamy kawałek lasu). Ciężko. Na pewno do czerwca jest obowiązek zgłoszenia źródeł ciepła w domu (w mieszkaniach zarządca budynku).
jan_u ale myślisz że w razie blackoutu ktoś będzie się interesował czy palisz w kominku?
@jan_u my też mamy swój las i mąż pali tylko własnym drewnem. Mamy dwa kominy i też możliwość wybudowania pieca kaflowego bądź zwykłego kominka. Także myślę, że nie zginiemy. Ale Teściowa jednak namawia nas na ten agregat bo boi się że tego prądu naprawdę nie będzie. Z tego co opisujecie, to czy będzie nie nie, to warto na wszelki wypadek go mieć.
@Wanda w razie blackoutu nie, ale zanim do niego dojdzie mogę dostać 500 zł mandatu za to że mam. Nie mam pojęcia jaka będzie skala i częstotliwość kontroli.
O ile w domu można sobie pozwolić na dodatkowe źródło ciepła, nawet nielegalną "kozę", to co w bloku w razie "W"? Butla z promiennikiem? Biokominek? Ma ktoś jakieś doświadczenia?
@Wanda w razie blackoutu nie, ale zanim do niego dojdzie mogę dostać 500 zł mandatu za to że mam. Nie mam pojęcia jaka będzie skala i częstotliwość kontroli.
W domu to wystarczy koza i komin metalowy na zewnątrz. Kozę i komin można posiadać, a zamontować w odpowiednim czasie.
@Aneczka08 my mieliśmy ten sam problem od drugiej strony. Sprzedaliśmy mieszkanie i przekazaliśmy nowemu właścicielowi, ale ponieważ najpierw on się nie spieszył z podpisaną umową pójść do PGE a potem oni z rozpatrzeniem wniosku o przepisanie, to przez ponad pół roku do nas nadal przychodziły faktury. Mało tego, jak złożyliśmy wypowiedzenie, to w naszym imieniu w Innogy podpisali sobie nową umowę jako sprzedawcy zastępczy i dalej słali nam faktury.
Nic nie pomagało, pism i telefonów a nawet osobistych wizyt w biurze nie zliczę. Po iluś wypowiedzeniach i reklamacjach w końcu chyba do kogoś dotarło, że to nie nasze mieszkanie i rozwiązali umowę, a tamtą zastępczą anulowali, ale co myśmy się nadenerwowali, to nasze.
@Honi agregat i jakieś podstawowe akumulatory warto mieć, bo nawet bez blackoutów wiatr albo śnieg czasem zerwie druty. Tylko przez chwilową blackoutową panikę radziłbym odczekać z zakupem parę miesięcy, aż ludzie w kraju ochłoną, że to jednak nie tak zaraz z tymi blackoutami będzie, i ceny wrócą w bardziej przystępne rejony.
No i przy zastosowaniu awaryjnego zasilania musisz mieć w instalacji wyłącznik odcinający Cię od sieci zewnętrznej. Ed: To znaczy jeśli chcesz z tego agregatu i akumulatorów pędzić jakąś wybraną część instalacji domowej, bo jeśli pod agregat planujesz podłączyć jakiś porządny przedłużacz i te kilka najważniejszych sprzętów wpiąć bezpośrednio do niego, to instalacja nic Cię nie obchodzi.
Mój entuzjazm do agregatów opadł. Znajomy pan instalator odpalił swój wypasiony agregat na mrozie i on się od tego zepsuł a miał od nowości przebieg może 7h... Naprawa tysiąc złotych. Ogólnie myślę że agregat który się tylko ma i nie używa niszczeje tak samo jak nieużywany samochód. Nawet jak się go co kilka miesięcy puszcza na jałowym biegu.
Uświadomiłam sobie po ostatniej rozmowie z kimś, że blackout, taki ciut dłuższy niż jeden czy dwa dni, to więcej zagrożeń niż kwestia ogrzania, światła czy zapasów. Zagrożeniem będą także szabrownicy. W sklepach (okradanych, bo sprzedaż będzie niemożliwa) dość szybko towar się skończy. Wtedy zaczną chodzić po domach.
Uświadomiłam sobie po ostatniej rozmowie z kimś, że blackout, taki ciut dłuższy niż jeden czy dwa dni, to więcej zagrożeń niż kwestia ogrzania, światła czy zapasów. Zagrożeniem będą także szabrownicy. W sklepach (okradanych, bo sprzedaż będzie niemożliwa) dość szybko towar się skończy. Wtedy zaczną chodzić po domach.
Uświadomiłam sobie po ostatniej rozmowie z kimś, że blackout, taki ciut dłuższy niż jeden czy dwa dni, to więcej zagrożeń niż kwestia ogrzania, światła czy zapasów. Zagrożeniem będą także szabrownicy. W sklepach (okradanych, bo sprzedaż będzie niemożliwa) dość szybko towar się skończy. Wtedy zaczną chodzić po domach.
To jest wlasnie to co mój mąż zawsze mówi: broń nie po to ma się w domu na wypadek wojny - jak sobie poradzić z uzbrojonym wojskiem? - tylko na wypadek wizyty sąsiadów
Niestety ci szabrownicy to nie będą sąsiedzi, ale zorganizowane grupy, jeśli od Ciebie oberwą, to Cię podpalą, albo inaczej oberwiesz. Już wcześniej o tym pisałam, jeśli już dojdzie do głodu, to pojedynczy przygotowany dom się nie ostatnie. To dlatego prepersi mają kryjówki w lesie, albo tworzą zorganizowane enklawy, które można zamienić w fort. Dopiero wtedy broń może być przydatna. A tak można przetrzymać kilka ataków, ale potem i tak trzeba uciekać i się z innymi zorganizować. Broń to też cenny łup, do samotnego z bronią w końcu po nią przyjdą.
Mój entuzjazm do agregatów opadł. Znajomy pan instalator odpalił swój wypasiony agregat na mrozie i on się od tego zepsuł a miał od nowości przebieg może 7h... Naprawa tysiąc złotych. Ogólnie myślę że agregat który się tylko ma i nie używa niszczeje tak samo jak nieużywany samochód. Nawet jak się go co kilka miesięcy puszcza na jałowym biegu.
@Wanda bo to jak z każdym urzadzeniem. Nie używane niszczeje.
U moich Rodziców od 7 do 18, u Siostry na wiosce od 7 do 23 i na następny dzień chwilami brakło prądu. Poszła linia wysokiego napięcia. Jak najbardziej potrafię sobie wyobrazić dłuższy czas że może nie być. Edit: nie było też telefonii komórkowej u Siostry cały czas od 7 do 23. U Rodziców szybciej wróciły telefony komórkowe ale przeprosimy się ze stacjonarnym bo liczymy że po kablu jednak będzie działać w takim przypadku.
Zuzapola, oni nie mogą "oberwać" - trzeba ich po prostu zabić A potem, fakt, uciekać.
i to jest prawda, która sprawia, że w mim przypadku bez sensu jest posiadanie broni
Tecum na takie dictum odpisał mi że ja nie muszę, to raczej sprawa męża, więc go namawiam póki co na strzelnicę, ale jest oporny, mówi że był kiedyś, ostatecznie w którymś momencie sama spróbuję zrobić podejście. To co na wschodzie jest niepokojące. Powinno się zatrzymać na granicą NATO... Powinno. Myślę że jakbyś stanęła w obliczu konieczności obrony rodziny to być może odkrylabys jednak sens posiadania broni...
U moich Rodziców od 7 do 18, u Siostry na wiosce od 7 do 23 i na następny dzień chwilami brakło prądu. Poszła linia wysokiego napięcia. Jak najbardziej potrafię sobie wyobrazić dłuższy czas że może nie być. Edit: nie było też telefonii komórkowej u Siostry cały czas od 7 do 23. U Rodziców szybciej wróciły telefony komórkowe ale przeprosimy się ze stacjonarnym bo liczymy że po kablu jednak będzie działać w takim przypadku.
My opłacamy tradycyjny stacjonarny,którego nikt nie używa,bo właśnie mąż się uparł.Musi być na wszelki wypadek Żadne internetowe... Podobnie piece kaflowe. Na 3 w domu używany jest 1, bo ma podkowę do cieplej wody. Nie dał rozebrać tych nieużywanych.
U moich Rodziców od 7 do 18, u Siostry na wiosce od 7 do 23 i na następny dzień chwilami brakło prądu. Poszła linia wysokiego napięcia. Jak najbardziej potrafię sobie wyobrazić dłuższy czas że może nie być. Edit: nie było też telefonii komórkowej u Siostry cały czas od 7 do 23. U Rodziców szybciej wróciły telefony komórkowe ale przeprosimy się ze stacjonarnym bo liczymy że po kablu jednak będzie działać w takim przypadku.
A i jak doświadczenie weekendu pokazało na dłużej bez prądu agregat zbedny. Paliwa nie przechowasznna lata a bez prądu nie pozyskasz wiecej Stacje paliw nie działały, ba niektóre nawet się zabarykadowaly
A i jak doświadczenie weekendu pokazało na dłużej bez prądu agregat zbedny. Paliwa nie przechowasznna lata a bez prądu nie pozyskasz wiecej Stacje paliw nie działały, ba niektóre nawet się zabarykadowaly
A w razie czego to wprost że zbiornika rurką zassać Teraz wiadomo było że szybko w miarę wróci zasilanie
U moich Rodziców od 7 do 18, u Siostry na wiosce od 7 do 23 i na następny dzień chwilami brakło prądu. Poszła linia wysokiego napięcia. Jak najbardziej potrafię sobie wyobrazić dłuższy czas że może nie być. Edit: nie było też telefonii komórkowej u Siostry cały czas od 7 do 23. U Rodziców szybciej wróciły telefony komórkowe ale przeprosimy się ze stacjonarnym bo liczymy że po kablu jednak będzie działać w takim przypadku.
Zależy jaki aparat telefoniczny chyba. Te nowoczesne,ze słuchawkami bezkablowymi do prądu ale te stare to chyba nie. Sam kabel telefoniczny. Bo u nas kilka lat temu przez jskieś 3-4 dni nie było prądu i działał.
My mamy jakieś niewyobrażalne szczęście tym razem. Okoliczne wsie w większości utraciły prąd w sobotę, niektóre nadal go nie mają i nie wiadomo, kiedy wróci. U nas nie było nawet chwilowej przerwy.
Komentarz
Trzeba by mieć akumulatory i instalacje, która nie oddaje do sieci.
Z tego co opisujecie, to czy będzie nie nie, to warto na wszelki wypadek go mieć.
Nic nie pomagało, pism i telefonów a nawet osobistych wizyt w biurze nie zliczę. Po iluś wypowiedzeniach i reklamacjach w końcu chyba do kogoś dotarło, że to nie nasze mieszkanie i rozwiązali umowę, a tamtą zastępczą anulowali, ale co myśmy się nadenerwowali, to nasze.
@Honi agregat i jakieś podstawowe akumulatory warto mieć, bo nawet bez blackoutów wiatr albo śnieg czasem zerwie druty. Tylko przez chwilową blackoutową panikę radziłbym odczekać z zakupem parę miesięcy, aż ludzie w kraju ochłoną, że to jednak nie tak zaraz z tymi blackoutami będzie, i ceny wrócą w bardziej przystępne rejony.
No i przy zastosowaniu awaryjnego zasilania musisz mieć w instalacji wyłącznik odcinający Cię od sieci zewnętrznej.
Ed: To znaczy jeśli chcesz z tego agregatu i akumulatorów pędzić jakąś wybraną część instalacji domowej, bo jeśli pod agregat planujesz podłączyć jakiś porządny przedłużacz i te kilka najważniejszych sprzętów wpiąć bezpośrednio do niego, to instalacja nic Cię nie obchodzi.
Edit: nie było też telefonii komórkowej u Siostry cały czas od 7 do 23. U Rodziców szybciej wróciły telefony komórkowe ale przeprosimy się ze stacjonarnym bo liczymy że po kablu jednak będzie działać w takim przypadku.
Żadne internetowe...
Podobnie piece kaflowe. Na 3 w domu używany jest 1, bo ma podkowę do cieplej wody.
Nie dał rozebrać tych nieużywanych.
Stacje paliw nie działały, ba niektóre nawet się zabarykadowaly
Bo u nas kilka lat temu przez jskieś 3-4 dni nie było prądu i działał.