Co z tymi grzechami

edytowano września 2021 w Otwarta (Wszyscy)
Nie przepadam za Szustakiem, ale zaintrygowała mnie jego opinia o grzechach - z grzechów lekkich nie trzeba się spowiadać - mnie w szkole uczyli inaczej. Poza tym ogólnie jak się ma świadomość do grzechu? nie chodzi mi o niewiedzę ale o to że ktoś absolutnie nie zgadza się w swoim sumieniu że coś jest grzechem. A na koniec co jakiś czas pojawia się w necie art że zaktualizowano listę grzechów, faktycznie taka lista istnieje?
A tu link do wypowiedzi ojca Szustak
https://deon.pl/wiara/duchowosc/adam-szustak-op-z-takich-grzechow-sie-nie-spowiadaj,1571234
«13

Komentarz

  • edytowano września 2021
    "Jak wskazuje zakonnik, na początku Kościoła za grzechy ciężkie uznawano tylko trzy grzechy: morderstwo, cudzołóstwo i apostazję. Wszelkie inne nie wymagały sakramentu i można było pojednać się z Bogiem bez udziału kapłana. - Św. Augustyn nigdy się nie spowiadał - mówi dominikanin. - To znaczy, że nie popełnił żadnego grzechu ciężkiego - dodaje duchowny."


    Pomijając już drobny fakt, że św Augustyn wymodlił sobie szczególną łaskę nie grzeszenia (więc możliwe, że nie miał żadnych grzechów, nie tylko powszednich, więc wypowiedź jest w najlepszym razie myląca) - to patrząc na tematy które Szustak porusza i w jaki sposób, mam coraz większe podejrzenia, że to nie jest zwyczajna głupota.
    Co byłoby wytłumaczeniem jeszcze nie najgorszym.
    Podziękował(a) 2Aneczka08 Barbasia
  • @TecumSeh on w tym filmiku rozwija temat dużo bardziej. I zastanawiam się ile w tym prawdy ile nie, zasadniczo herezji chyba nie może głosić, ktoś zareaguje czy nie? No i nie odnosząc się do niego to zastanawiam się co z faktem niegodzenia się sumienia na nazwanie danego zachowania grzechem? Bo jeśli ktoś nie wie to faktycznie grzechu nie ma a kiedy się nie godzi na to? I co z tą lista grzechów?
  • Zareaguje powiadasz...
    Szustak głosił nie takie herezje i jedyną reakcję miał od youtuberów albo w komentarzach. Władze kościelne nic nie mogą bo podlega on generałowi zakonu, a ten - Papieżowi.
    Biskupi nic mu nie zrobią.
    Podziękował(a) 2Aneczka08 Barbasia
  • A Jan Paweł II, co tydzień ciężko grzeszył...
  • To już jawnie idzie w stronę protestantyzmu, u nich nie ma spowiedzi.
    Podziękował(a) 3Rogalikowa TecumSeh Zuzapola
  • Rejczel powiedział(a):

    To już jawnie idzie w stronę protestantyzmu, u nich nie ma spowiedzi.

    u kogo?
  • W kościele protestanckim jest spowiedź powszechna, nie ma spowiedzi jak u nas, w konfesjonale.
  • Zuzapola powiedział(a):

    A Jan Paweł II, co tydzień ciężko grzeszył...

    ???
  • TecumSeh powiedział(a):

    Zuzapola powiedział(a):

    A Jan Paweł II, co tydzień ciężko grzeszył...

    ???
    No że co tydzień się spowiadał :)
  • @TecumSeh Jan Paweł II spowiadał się co tydzień, zachęcał do częstej spowiedzi, według Szustaka, albo był skrupulantem i powinno się go odgonić od spowiedzi, albo co tydzień ciężko grzeszył.
  • Rejczel powiedział(a):

    W kościele protestanckim jest spowiedź powszechna, nie ma spowiedzi jak u nas, w konfesjonale.

    to wiem , tylko jakoś nie zajarzyłam o kim piszesz :-)
    Podziękował(a) 1Rejczel
  • Wysłuchałam pakując buraczki z papryką do słoików.
    Czepnąć się mogę :
    1/ najpierw cytuje przykazanie "Przynajmniej raz w roku...: a potem "czemu tylko raz w roku".
    2/"Mało kto oczekuje, by chrześcijanin żył bez grzechu ciężkiego." No a odnowienie przyrzeczeń Chrztu świętego? Tylko czy my robimy to, co ustami wyznajemy?

    Generalnie dla mnie powinno być to skierowane do spowiedników. Do mówiącego również.
    Ktoś się spowiada z grzechów lekkich - dobrze, chce się doskonalić, "kumulacja grzechów lekkich"- może trzeba pomóc rozeznać, w czym tak naprawdę jest problem. Bo może nie o to chodzi, że 15 razy napyskowałem teściowej, ale o nienawiść do niej?

    I wcale nie było o zachęcie do odejścia od konfesjonałów, wręcz ostrzegał ,żeby nie poszło u nas w tym kierunku, co na zachodzie. Ale ja bym chciała, żeby więcej nauczano o "technice" korzystania z sakramentu pokuty.

    Sama miałam problem ze skrupułami, kojarzę to z pewnym wydarzeniem z dzieciństwa, kiedy nie pozwolono mi iść do Komunii , bo byłam niegrzeczna.
  • Ale @Ganna4 zauważ jak zdefiniował grzech ciężki, ja nie wiem co bym musiała zrobić żeby się tak czuc
  • @Polly mi totalnie nie chodzi o to czy zachęca czy zniechęca a ogólnie o materię grzechu. Co jest obiektywne a co subiektywne bo rozbie ludzie/księża mówią. Temat ogólnie dosyć nurtujący
  • Nie zniechęca, to teksty jak zwykle, trzeba się spowiadać, ale... nie ma być jak na zachodzie, ale.... I te przykłady, że powiedziałem, po co pani przyszła, nie widzę tu ciężkiego grzechu, chodzimy jak te głupki do spowiedzi.
  • Agmar powiedział(a):

    Ale @Ganna4 zauważ jak zdefiniował grzech ciężki, ja nie wiem co bym musiała zrobić żeby się tak czuc

    Świadomie, dobrowolnie i w ważnej sprawie. To zapamiętałam. Coś przeoczyłam?
  • Zuzapola powiedział(a):

    Nie zniechęca, to teksty jak zwykle, trzeba się spowiadać, ale... nie ma być jak na zachodzie, ale.... I te przykłady, że powiedziałem, po co pani przyszła, nie widzę tu ciężkiego grzechu, chodzimy jak te głupki do spowiedzi.

    I dlatego piszę, że to do spowiedników bądź kaznodziejów. By wyjaśnili. Zgadzam się z tym , że kapłan nie powinien sugerować że za często się korzysta z sakramentu. To jest źródło laski. Chyba że człek ma problemy , ale wtedy od tego jest spowiednik by pomóc.
  • edytowano września 2021
    nie słucham Szustaka ma alergię na jego celebryckość;)

    spytałam kiedyś ks Piotra jak często powinnam się spowiadać.
    Raz w miesiącu o ile nic się nie dzieje - mi odpowiedział. I tego się trzymam. Tego uczymy dzieci. Poza tym kiedyś jakaś święta powiedziała (nie pamiętam która), że im bliżej Boga i Światła tym więcej grzechów widać.

    Ktoś idzie raz na rok bo uważa, że nikogo nie zabił , nie okradł więc jest ok, a taki karmelita czy kameduła korzystają raz na tydzień czy dwa bo widzą jak daleko są od Boga i jak bardzo go obrażają swoimi grzechami.

    I owszem grzech ciężki jest "świadomie, dobrowolnie i w ważnej sprawie". Ktoś twierdził, że dlatego on jest ciężki, bo ciężko go popełnić ;). Mam zawsze wątpliwość jak oceniać w tym zakresie przewinienia dzieci - takich już 10-13 (moim zdaniem poważne i w ważnej sprawie). Zawsze sobie myślę na ile były świadome i dobrowolne....
  • Jak czytam że to Deon opublikował Szustaka - no tak to wiele wyjaśnia...

    macie x Piotra w tym temacie, to co znalazłam na szybko.

    Podziękował(a) 1Ewaklara
  • edytowano września 2021
    Ganna4 powiedział(a):

    Agmar powiedział(a):

    Ale @Ganna4 zauważ jak zdefiniował grzech ciężki, ja nie wiem co bym musiała zrobić żeby się tak czuc

    Świadomie, dobrowolnie i w ważnej sprawie. To zapamiętałam. Coś przeoczyłam?
    Chodzi mi o zwrot że grzech ciężki, grzech śmiertelny to takie zerwanie więzi z Bogiem że jest w tobie tylko śmierć , nie ma w tobie życia . - nie wiem co bym musiała robić żeby sumienie doprowadziło mnie do takiego momentu - chyba kogoś pozbawić życia...A może ja powinnam czuć w sobie śmierć, a ja czuję tylko wstyd i żal, poczucie winy
  • No, grzech ciężki zabija we mnie łaskę, tracę życie z Bogiem, w tym sensie śmierć.
  • popełniając grzech ciężki, moim zdaniem nic czuć nie musisz. Bo jeśli jesteś daleko od Boga to nawet tego grzechu możesz nie zauważyć. Ktoś żyje z dziewczyną jak z zoną, no to fajne jest, czego się Kościół czepia, my się kochamy...

    dopiero jak dopuści do siebie Światło to zacznie go to gryźć. A tak ma zagłuszone sumienie i fajnie mu z tym.
    Podziękował(a) 4Ewaklara Juka TecumSeh Zuzapola
  • a tak w ogóle (pewnie się powtarzam) to bardzo, bardzo polecam stałego spowiednika/kierownika duchowego. Jak dla mnie to jest zupełnie inna jakośc spowiedzi.

    I tak wiem, że grzechy są tak samo odpuszczane, ale chodzi o to, że jak ktoś ma co miesiąc wgląd w Twoje sumienie i duchowe sprawy to widzi więcej i ma lepszy ogląd sytuacji, niż jak Cię słyszy pierwszy raz przez 3 minuty. Poza tym ma dla Ciebie więcej czasu na rozmowę duchową. I, przynajmniej ja, czasem mam tak, że dobre dwa tygodnie mam do myślenia po takiej spowiedzi. albo i lepiej.
    Podziękował(a) 2AgaMaria Ganna4
  • @Aneczka08 ks Piotr jak zawsze krótko zwięźle i na temat :)
    Mnie w szkole na religi uczono obrazem o tym dużym kamieni i tysiącu maluch piórek (w odniesieniu do grzechu ciężkiego i lekkiego,) i dlatego z grzechów lekkich też normalnie się spowiadam i jestem no bardzo zdziwiona że nie ma obowiązku. Uczono mnie też że grzech to grzech niezależnie od tego jak sobie myślę, a potem spotkałam się z opiniami że ja subiektywnie muszę uznać coś za grzech żeby grzechem byl bo inaczej to nie jest do końca świadome i dobrowolne
  • Honi powiedział(a):

    TecumSeh powiedział(a):

    Zuzapola powiedział(a):

    A Jan Paweł II, co tydzień ciężko grzeszył...

    ???
    No że co tydzień się spowiadał :)
    Aaa:)
    Zuzapola powiedział(a):

    @TecumSeh Jan Paweł II spowiadał się co tydzień, zachęcał do częstej spowiedzi, według Szustaka, albo był skrupulantem i powinno się go odgonić od spowiedzi, albo co tydzień ciężko grzeszył.

    No tak, przecież Szustak wprost mówił, że Jan Paweł II czy siostra Faustyna są mu w zasadzie obojętni. To zresztą wiele tłumaczy.

    Cóż. Szkoda gościa, ale niechby przynajmniej nie sprowadzał na manowce innych - to już byłoby dobrze. Ja pamiętam i pisałem o tym, jego teksty, o księdzu w konfesjonale, że jeśli inaczej podchodzi do spowiedz niż... (tu opis) "to nie słuchajcie go bo siedzi tam idiota albo oszust".

    Przy czym ten opis był - nawet nie to że zły, ale dość nietypowy. I absolutnie nie ma najmniejszego obowiązku żaden ksiądz stosować się do wytycznych Szustaka (bo to na pewno nie było podejście którego nauczał Kościół).

    A co to było za podejście? Ksiądz ma traktować spowiednika jak Jezus Judasza, który pragnął jego grzechy wziąć na siebie. Rozumiecie - jeśli ksiądz nie traktuje grzesznika w ten sposób, to idiota albo oszust - mówi Szustak.

    I o to mam do niego największe pretensje. Niechby miał swoje poglądy, niech i będą awangardowe, że tak delikatnie powiem. Ale nie - tak mają wszyscy robić jak ja, a jeśli nie, to idioci albo oszuści.
    Podziękował(a) 1Barbasia
  • @Aneczka08 u nas nie ma takiej możliwości, pewnie trzeba by było do Lublina jechać bo tu wszędzie wyglada to tak samo spowiedź 5-10 minut przed Mszą i w trakcie. Ksiądz jest który akurat się trafi, choć z drugiej strony w takim miejscu każdy ksiądz Cię zna. Kiedyś do pomocy przyjeżdżał taki starszy ksiądz z domu seniora o to często specjalnie na 8 jeździłam był dużo wcześniej i spowiadał i on faktycznie już mnie rozpoznawał i kierował w tym
  • grzech to grzech, choć czasem okoliczności mogą zmieniać jego wagę. Inaczej gdy ktoś ukradnie komuś pieniądze, inaczej gdy biedna staruszka ukradnie bułkę. Inaczej jak ktoś zabije człowieka z zemsty, inaczej jak w obronie koniecznej chroniąc rodzinę.

    wiesz jednej maleńkiej tyciej plamki z bluzki nie musisz prac od razu, ale jak masz ich kilka, to co z tego, że są małe, cała bluzka jest brudna. No to wymyśliłam przykład ;)

    ps. nie jestem teologiem jakby co;)
    Podziękował(a) 1Ganna4
  • Agmar powiedział(a):

    @Polly mi totalnie nie chodzi o to czy zachęca czy zniechęca a ogólnie o materię grzechu. Co jest obiektywne a co subiektywne bo roznie ludzie/księża mówią. Temat ogólnie dosyć nurtujący

    No ale nie bardzo rozumiem w czym problem?
    Chodzi o to, że nie wiesz czy coś jest grzechem, czy co jest ciężkim grzechem, czy o co chodzi?
  • to jeszcze xPiotr - mówił tak, nie pytaj jakie jest Księdza zdanie w tym temacie, spytaj jakie jest nauczanie Kościoła.

    Co z tego, że jeden kiepski kapłan uważa, że antykoncepcja to nie grzech a ludzie sobie na forach podają jego dane, bo on rozgrzeszy. To jest tylko jego zdanie, niezgodne z nauką KK.
    Podziękował(a) 4Ganna4 Juka Ojejuna TecumSeh
  • Agmar powiedział(a):

    @Aneczka08 u nas nie ma takiej możliwości, pewnie trzeba by było do Lublina jechać bo tu wszędzie wyglada to tak samo spowiedź 5-10 minut przed Mszą i w trakcie. Ksiądz jest który akurat się trafi, choć z drugiej strony w takim miejscu każdy ksiądz Cię zna. Kiedyś do pomocy przyjeżdżał taki starszy ksiądz z domu seniora o to często specjalnie na 8 jeździłam był dużo wcześniej i spowiadał i on faktycznie już mnie rozpoznawał i kierował w tym

    ja jeżdżę ponad 30 km w jedną stronę poza warszawę, umawiam się wcześniej. Mój M kiedyś dawno temu jeździł 1,5h dwoma pociągami i autobusem. Jak się chce to można. A jak sensowny ksiądz w parafii to jeśłi się zgodzi to wtedy nie spowiada Cię w konfesjonale przed Msza tylko się umawia.

Zostaw komentarz

PogrubionyKursywaPrzekreślenieLista numerowanaLista nieuporządkowana
Emoji
Attach file
Attach image
Wyrównaj do lewejWyśrodkujWyrównaj do prawejPrzełącz widok HTMLPrzełącz pełna stronaPrzełącz światła
Upuść obraz/plik