Żylaki, pończochy uciskowe, zabiegi i inne atrakcje

2

Komentarz

  • Ja właśnie kupiłam w tym Instytucie mediven. Ale widzę, że w Internecie można było kupić 30zl taniej. W Warszawie widziałam tez sklep firmowy, ale spieszyłam się wtedy, a i tak pewnie o tak wczesnej godzinie w sobotę był nieczynny.
  • Paulina powiedział(a):

    A stosujecie te zalecenia niby nie- medyczno- chirurgiczne:
    - żeby tłuszczu nie jeść
    - żeby chodzić dużo itp... ?

    Zastanawiam się na ile by mi to pomogło?
    Czy to raczej tylko przy początkach ma sens?

    Co do tłuszczu, to pierwsze słyszę. Nadwaga na pewno nie wskazana, ale to jednak inna bajka.
    Ruch na pewno bardzo wskazany. Mięśnie masują żyły.
    Podziękował(a) 1Paulina
  • Poczytam, bo od wielogodzinnego siedzenia (praca) siateczka naczyniaków mi wyszła
  • edytowano kwietnia 2023
    Ja już przeszło od 23 czy 24 lat kupuję produkty uciskowe. Na początku drogi były dostępne tylko takie włoskie marki Sicura. Bardzo sztuczne, takie żyłkowate. Teraz duży wybór jest. Zwykle raz do roku raz na dwa lata uzupełniam asortyment. Rajstopy przeważnie noszę w zimie do sukienek/spódnic takie grubsze czarne. Pończochy takie starsze, trochę pozaciągane to pod spodnie idą. W starszych modelach już silikon niezbyt trzyma. Mam z dwie pary ciążowych rajstop to już z 8 lat użytkuje je ( 4 ciąże przetrzymały), przy czym jedne to nawet bez ciąży noszę bo takie przyjemne w dotyku i ładnie kryją i trzymają nogi. Cieńsze pończochy mam na wiosnę/ lato ale nie mogę ich codziennie nosić bo mam uczulenie na silikon i po dniu czasami się robią rany (w tych kropkowanych białym silikonem rzadziej, natomiast z tym silikonem przeźroczystym po paru godzinach już czuję, że coś się dzieje. Dlatego zamiennie z podkolanówkami używam, choć nie dają takiego wsparcia jak pończochy i wybór garderoby do nich mniejszy. Kupuję zawsze na przeciwżylakowe pl. Miałam już różnych firm Relaxan, Mediven, Veera, Sigvaris, Jobst, Venoflex, Pani Teresa. Najgorsze dla mnie Pani Teresa i Relaxan były, choć może coś się poprawiło w jakości na przestrzeni lat. Czasami jeszcze używam skarpetek (podkolanówek) rekuperacyjnych z Decathlonu lub getrów uciskowych do biegania. Też dają radę. Tylko raz mi się podarły pończochy przy pięcie przy zakładaniu. Reszta najczęściej się zaciąga (dzieci) lub z rzadka gdzieś oczko puści.
  • Hanq, a może cię odparza ten silikon? Przesuwam go trochę w ciągu dnia, zwłaszcza latem, bo mnie odparza, jak leży cały dzień w tym samym miejscu.
  • Nie wiem czy to odparzenia. Po białym silikonie prawie nigdy nie mam tego, a po tym przezroczystym to się rany robią. Ja mam krótkie nogi to nie za bardzo jak jest przesuwać. Jak za nisko to za luźno, a jak za wysoko to też niekomfortowo i nie zawsze się ładnie układa udo (w sensie taki bałwanek się robi i to widać przez spódnicę czy spodnie. Teraz zwracam uwagę i tylko te kropkowane dokupuje z białym silikonem, no ale te co już mam z przezroczystym tez muszę zużyć, zwłaszcza jak dobrze kolor mam dobrany.
  • Dziewczyny, które noszą pończochy/rajstopy, mam pytanie. Oddałam swoją jedyną parę do reklamacji,chciałabym kupić drugą niezależnie od tego, jak rozpatrzą, ale już nie w tym Instytucie, bo w Internecie można taniej.
    Mam drugi stopień kompresji. Czy to jest wszystko, co muszę wiedzieć czy są jeszcze jakieś inne parametry?
    Czy raz na jakiś czas dobieracie pończochy/rajstopy u lekarza? W sensie, np. waga może się zmienić, a wraz z nią obwód nogi w różnych miejscach?
  • @Aniuszka na stronach sklepu są pokazane dokładnie jak pomiary pobrać, bo rozmiarów jest trochę. Niektórzy producenci maja też dwie długości pończoch/rajstop, a niektórzy jeszcze wielkość stóp uwzględniają. Mi zawsze wychodzi pomiędzy dwoma rozmiarami i wolę ten mniejszy, bo lepiej trzyma, mimo, że ciężej założyć. Przed zakupem zawsze mierzę ,ale tam są widełki, więc tak szybko się nie przeskakuje na inny rozmiar. Nad kolorem warto się zastanowić, bo czasami rajsopy są za żółte a czasami takie trupio blade (mówię o gamie kolorów : naturalne, beżowe, kamel, karmel). To żeby podebrać pod swoją karnację i uwzględnić, że lato idzie to się człowiek trochę opali zawsze.
    Podziękował(a) 1Aniuszka
  • Kupiłam dziś pończochy w sklepie firmowym Mediven w Warszawie. Jeszcze drożej niż w Instytucie Dopplerowskim. Ponad 300zl. Co do tych letnich, pani powiedziała, że cieńszy materiał nie ściska tak mocno, zwłaszcza po kilku praniach. Więc kupiłam taką samą parę, jak zareklamowałam. Chociaż zczerze mówiąc, to nie bardzo sobie wyobrażam, jak w tym da się chodzić przy ponad 30 stopniach latem....
    Dowiedziałam się jeszcze, że pończochy należy naciągać pod same pośladki, a nie do połowy uda, jak robiłam do tej pory.
    Podziękował(a) 1Hanq
  • edytowano maja 2023
    @Aniuszka, różnica w kompresji nie jest ogromna. To nadal jest wiecej niż 1 stopień (jeśli kupujesz ten niepełny drugi stopień).
    A różnica latem bardzo duża.
    Nosiłam przez kilka lat latem te grube, zanim zmieniłam na cieńsze. Noga się gotuje, jest mokra od potu wręcz czasami. W tych grubych mi było wstyd się pokazywać latem, a już zwłaszcza w upały, więc dodatkowo zasłaniałam nogi długimi spódnicami.
    Teraz noszę latem cienkie i najczęściej coś krótszego, zwłaszcza w upały, żeby nóg nie przegrzewać. I mi się to bardziej sprawdza.
    Zobacz, jak będzie u ciebie, ale 70den przy 30stopniach naprawdę ciężko się nosi
    Edit: piorę ręcznie, żeby dłużej służyły.
  • edytowano maja 2023
    Jestem po około 6 czy 7 chirurgicznych zabiegach na żyłach. Dla mnie chodzenie w tych pończochach było nie do wytrzymania a latem to już po prostu nie do zniesienia. Próbowałam brać jakieś różne suplementy na krążenie ... na wszystkie jestem uczulona albo nie działają.... więc obecnie nie biorę nic prócz polopiryny doraźnie jeśli bardzo mnie bolą żyły i nie jestem w stanie pić więcej... a bardzo trudno jest mi pić tyle ile trzeba, zwłaszcza zimą.

    To co sprawdza się od lat to chodzenie po schodach - jak nie chodzę po schodach to po dwóch dniach zaczynają mi puchnąć nogi... mam wrażenie że cała krew zatrzymuje się w nogach ....więc praktycznie wcale nie korzystam z windy a mieszkam na czwartym piętrze

    Kolejna noga szykuje mi się do operacji bo jest coraz więcej żylaków ale minęło już nie wiem ile lat od ostatniego zabiegu... co najmniej trzy.

    Kiedyś pogarszało mi się prawie natychmiast po każdym zabiegu nawet mimo noszenia tych pierdzielonych pończochów.... byłam załamana

    Jak poszłam na ostatni z zabiegów to mój chirurg był w szoku że minęło tyle lat a moje nogi wyglądają tak dobrze. To wszystko dzięki chodzeniu po schodach i piciu dużej ilości płynów.

    Miałam już zabiegi na obie pachwiny i pod kolanem... jakieś tam główne arterie były podwiązywane ... reszta to były powierzchowne żylaki. Ale ogromne.
    Dość szybko dochodziłam do siebie. Generalnie to chodziło tylko o to żeby zagoiły mi się nakłucia

    Podziękował(a) 2Izka Mle
  • Dziewczyny,
    to jakie Waszym zdaniem najlepsze pończochy? Ja używam Pani Teresa, Veera (strasznie szybko się pruły) i Schola takie niezbyt profesjonalne, alewszystkie zawsze czarne. Chciałabym cieliste, możliwiejak najbardziej kryjące, ależeby nie wyglądać zbyt babciowato. Co polecacie?
  • Acha... u mnie było wszystko na NFZ
  • Mediven elegance (kryjące) albo sheer soft (cieniutkie)
    Ale ja używałam tylko Pani Teresy i mediven
    Podziękował(a) 1Mle
  • @Mle venoflex są super i mediven duomed też dobre.
    Podziękował(a) 1Mle
  • Ja mam właśnie Mediven elegance (pierwsze i jedyne na razie) i kolor cielisty bardzo mi odpowiada.
    Naprawdę lepiej się czuję w tych pończochach. Dziś chodziłam sporo bez, bo nie zdążyły wyschnąć. I czuję wyraźne ucisk z tyłu powyżej kolana, nawet pieczenie. Z pończochami jest dużo lepiej.
    Tylko wiecie, co? Przeraża mnie to, że te zabiegi trzeba powtarzać tyle razy...Ja się na pierwszy jeszcze nie odważyłam wybrać, ale po wakacjach to już będę musiała. :(
  • Aniuszka moja mama miała zabieg prawie 20 lat temu na obie nogi i nic nie powtarzała, choc żylaki trochę wróciły (miała ogromne przedtem, był nawet ubytek mięśni przez nie). Dużo powycinali no i mama nie chodziła prawie wcale w rajstopach uciskowych. Nie dokuczają jej jednak więc nic z nimi nie robi, a że głównie w spodniach chodzi to też łatwiej ukryć jakby co. Moja babcia pół życia bandażowała nogi. Nie poddała się żadnej operacji, ani żadnych produktów uciskowych nie stosowała. Tylko ona cały czas w spódnicach do kostek chodziła. Mnie jest trochę szkoda cały czas chować nogi bo lubię spodenki czy spódnice w kolanko długość, więc mam nadzieje, że w przyszłym roku uda mi się zorganizować zabieg i liczę, że przynajmniej na parę lat będę miała spokój. A na starość to mi już nie będzie zależeć i mogę ukrywać nogi.
    Podziękował(a) 1Mle
  • Pralka zrobiła mi konkretną dziurę w jednej z pończoch. A w drugiej parze poszło oczko, bo zawadziłam nogą o płotek w ogródku. Czy jest jakiś ratunek, sposób, żeby zacerowac? Wolałabym nie musieć znowu ok. 600zl wydać na dwie nowe pary, zwłaszcza, że te mają około pół roku...
  • A ktoś robił usuwanie jednego żylaka? Bo może nie potrzebnie noszę tą dekorację.
  • Jeden żylak? A to tak można? To nie jest zawsze kwestia całej żyły?
  • Nie mam pojęcia, mam z przodu pod kolanem, nie byłam u lekarza, jestem zielona w temacie.
  • @JoannaS do pojedynczych żylaków wystarczy skleroterapia (jeśli nazwy nie przekręciłam). Ostrzykuje się tylko pojedynczy żylak w gabinecie i powinien się zamknąć. Ja tak miałam mieć robione gdzieś w liceum nad kolanem, ale suma summarum nie dotarłam do gabinetu. Dopiero po ponad 20 latach przy okazji ciąży od tej żyły poszedł cały pień żylny. Jakbym miała możliwość cofnąć czas to bym sobie zrobiła wtedy tą skleroterapię.
  • @Hanq bardzo dziękuję, to znaczy że powinnam to zrobić dla zdrowia, bo myślałam że to tylko efekt wizualny.
  • JoannaS powiedział(a):

    @Hanq bardzo dziękuję, to znaczy że powinnam to zrobić dla zdrowia, bo myślałam że to tylko efekt wizualny.

    a to trudno powiedzieć. Ja mam paskudy wizualne, które nie przekładają się na wydolność układu. To już należałoby się dowiedzieć u chirurga naczyniowego, który zrobi usg żył. Ale mając odpowiednie zasoby finansowe można sobie prywatnie paskudztwo usunąć - teraz jest dużo metod do wyboru.
    Podziękował(a) 1JoannaS
  • Dziwię się jak możecie latami nosić te paskudne rajstopy i płacić za nie tyle kasy zamiast po prostu usunąć te żyły i tyle. Miałam zabieg klasyczny na NFZ po którym wszystko mi wróciło i prywatnie metodą radiową za ok 2300 PLN jakieś 5-6 lat temu. Niebo a ziemia. Zapomniałam już prawie, że kiedyś miałam mega żylaki.
    Podziękował(a) 1Mle
  • Mnie na wizycie prywatnej powiedziano, że problem będzie nawracać po zabiegu. A koszt zabiegów na obie nogi (skleroterapia i usuwanie laserem, 5 zabiegów w sumie na 2 nogi) to ok. 10 tys zł.

    I jak nawróci, to znowu tyle z zabiegi płacić?

    Idę we wrześniu do chirurga naczyniowego na NFZ, zobaczymy, co powiedzą
  • @Wanda, a klasyczny zabieg to jaki to jest?
  • Ja też miałam klasyczny na NFZ i wszystko wróciło. Tzw. stripping, czyli wyciągają te żyły przez małe nacięcia.
  • @Wanda to nie jest takie proste. U jednego nie wrócą a u innych tak, a ilość żył do usunięcia ograniczona i efekty uboczne też mogą być. Znajoma miała usuwane, wszystko ładnie z wierzchu wygląda, ale towarzyszą jej od operacji bardzo uciążliwe bóle nóg, na które troszkę morsowanie pomaga tylko. Więcej żył jej już nie usuną, bo zmiany też w żyłach głebokich i za duże ryzyko zakrzepicy po tym zabiegu. Ja przez wiele lat tylko jeden żylak niewielki miałam nad kolanem, poza tym widoczne bardzo wszystkie żyły (ale u nas to niemal rodzinne) i noszenie rajstop to raczej profilaktyka była. Po czwartym dziecku więcej żył wybrzuszyło się a w trakcie piątej to już fest. Dlatego dopiero teraz się będę decydować się na zabieg, ale pierwsze muszę zmienić ubezpieczenie na inne , żeby mi pokryło go (u nas tylko w listopadzie można zmieniać). Najlepiej też w chłodnych miesiącach go robić. No i najważniejsze - dobrze opracować logistykę i opiekę nad dziećmi, co wydaje się najtrudniejsze ze wszystkiego, bo to parę wizyt pewnie będzie; daleko trzeba jeździć, mąż właśnie zmienia prace i urlopu dużo miał nie będzie itp.
  • Mojej koleżance wróciły po operacji.

Zostaw komentarz

PogrubionyKursywaPrzekreślenieLista numerowanaLista nieuporządkowana
Emoji
Attach file
Attach image
Wyrównaj do lewejWyśrodkujWyrównaj do prawejPrzełącz widok HTMLPrzełącz pełna stronaPrzełącz światła
Upuść obraz/plik