Mąkę jak kupowałam w mlynie można było kupić importowana włoska do pizzy, kupowałam ale różnicy w naszych warunkach nie zauważyłam
Żeby wykorzystać to, że mają jest włoska, o odpowiedniej zawartości białka, to muszą być spełnione pozostałe warunki. Czytałem o rodzajach mąki, zresztą mam kolegę, który ma hopla na punkcie pizzy i o tym opowiada i w badaniach wyszło, że któraś z mąk z biedry ma parametry odpowiednie do jednego z rodzajów włoskiej pizzy (których jest mnóstwo). Jak znajdę chwilę to spróbuję to znaleźć.
Dlatego twierdzę że w naszym warunkach nie robi znaczenia a cena była taka No wyższa...
@Darek ja daję 1 litr wody na 1750g mąki, przeliczyłam twoje proporcje i moje, które sama wypracowałam, okazały się prawie identyczne. Oczywiście sucha mąka powoduje, że zimą czasami trzeba dodać ciut więcej wody. Ja jednak ugniatam na blaszce i nie wyobrażam sobie podsypać kaszą manną. Wychodzi i tak super. Co do mąki czasami robię z tortowej, ale bardzo dobra wychodzi też z orkiszowej 780.
Pewnie 100 g, zaraz Go zapytam jeszcze, 1g, to faktycznie śmiesznie mało
1g Ma wyrastać 72 godziny.
Ja jeszcze poprosze o informacje, czy w lodowce, czy w temp pokojowej i o ile sie rozrasta to ciasto (zeby dobrac miske, bo 72h nie da sie stale pilnowac, moze uciec).
Edit: i jeszcze jedno pytanie, drozdzy suchych, czy swiezych 1g?
Pewnie 100 g, zaraz Go zapytam jeszcze, 1g, to faktycznie śmiesznie mało
1g Ma wyrastać 72 godziny.
Ja jeszcze poprosze o informacje, czy w lodowce, czy w temp pokojowej i o ile sie rozrasta to ciasto (zeby dobrac miske, bo 72h nie da sie stale pilnowac, moze uciec).
Edit: i jeszcze jedno pytanie, drozdzy suchych, czy swiezych 1g?
Rośnie, rosnie, świeże drożdże. Miska, zapytam później i dopiszę, bo aktualnie się uczy, nie będę przeszkadzać. Do lodówki wkłada, nie wiem czy od razu, ja w tym nie uczestniczę, dopytam i napiszę dokładnie później .
Edit: dopytałam, więc potraja objętość, wstawia do lodówki od razu, smaruje miskę oliwą, wkłada ciasto i potem wierzch ciasta tez oliwą smaruje.
No wiadomo że w pizzerii mogą tak robić, w końcu codziennie sprzedają pizzę I to ich biznes. Ale w domu to nierealne
Jak to, realne, Janek robi.
Wszystko jest realne tylko po co? Przecież nie mam pojęcia czy za 3 dni będę miała ochotę na pizzę
Może uznajmy, że każdy robi po swojemu.
Pizza, pasta i owoce morza są często u nas jedzone, nie ma problemu czy dzis czy za tydzień. Kiedy byś nie podała kuchni wloskiej będzie jedzone, w moim domu.
Ależ oczywiście! I ja absolutnie wierzę że powinna tyle wyrastać. Poprostu tylko żal że nie mieszkam we Włoszech, ilekroć tam jesteśmy a jednak bywamy tu zajadamy się ich pizza, w warunkach domowych nie jestem w stanie czekać na nią 3 dni. Jest ochota jest robiona. Właśnie idę zarobić ciasto na wieczór bo wróciliśmy z nart a Austriacka kuchnia to dla mnie masakra wurst wurstem popędzany bleee
Akurat lubię smak drożdży i nie mam nic przeciwko nim, nie rozumiem skąd walka o jak najmniejszą ilość. To nie proszek do pieczenia, ale naturalne drożdże. Pamiętam lata temu, po wyrwaniu zęba dentysta polecił mi picie rozpuszczonych drożdży, żeby lepiej się goiło. Rozumiem za to, ze może jakiś rodzaj pizzy może być lepszy z minimalną ilością drożdży, tych rodzajów pizzy jest pewnie tyle ile knajp i plaż we Włoszech Możliwe, że niektóre pieczono całkiem bez drożdży, może stąd ten posmak zakwasu. Jakiś czas temu trafiłam na przepis na włoski chleb bez drożdży, zakwasu, sody itp. Zwyczajnie mąka, woda, sól i stoi 24 godz. Widać, że wyszedł ładny, pulchny. Kiedyś spróbuję przypuszczam, że tutaj ważny jest też rodzaj mąki.
A z wałkiem to też przesąd Ze 30 lat temu sprzątałam w najlepszej włoskiej knajpie w Zagłębiu Ruhry i pamiętam, że nie mogłam dotykać kamiennej stolnicy i kamiennego wałka, to był warsztat szefa i za pomocą tej stolnicy i wałka tworzył najlepszą pizzę w mieście
@EluniaSylwia mała ilość drożdży daje możliwość bardzo długiego wyrastania i zupełnie inny smak. Nie chodzi o szkodliwość drożdży. Do tego jest inna przyswajalność minerałów.
Co prawda to nie pizza, ale robię bułki nieraz nawet z kilograma mąki, na ok 10g drożdży świeżych. Ciasto oczywiście dłużej wyrasta, ale też są bardzo smaczne a nie ma tego posmaku drożdży (akurat nie przepadam)
Komentarz
Edit: i jeszcze jedno pytanie, drozdzy suchych, czy swiezych 1g?
Miska, zapytam później i dopiszę, bo aktualnie się uczy, nie będę przeszkadzać.
Do lodówki wkłada, nie wiem czy od razu, ja w tym nie uczestniczę, dopytam i napiszę dokładnie później .
Edit: dopytałam, więc potraja objętość, wstawia do lodówki od razu, smaruje miskę oliwą, wkłada ciasto i potem wierzch ciasta tez oliwą smaruje.
Robię również z czosnku w proszku, pietruszki tez , z pomidora zwykłego tez, wiadomo najlepsze ze świeżych.
Lubię dawać przemrożone owoce morza, to wtedy nie myślę ilę dodać płynu, bo już jest z mrożenia.
Rozumiem za to, ze może jakiś rodzaj pizzy może być lepszy z minimalną ilością drożdży, tych rodzajów pizzy jest pewnie tyle ile knajp i plaż we Włoszech
Możliwe, że niektóre pieczono całkiem bez drożdży, może stąd ten posmak zakwasu.
Jakiś czas temu trafiłam na przepis na włoski chleb bez drożdży, zakwasu, sody itp. Zwyczajnie mąka, woda, sól i stoi 24 godz. Widać, że wyszedł ładny, pulchny. Kiedyś spróbuję przypuszczam, że tutaj ważny jest też rodzaj mąki.