Religia, a zdrowie psychiczne

Religia dla wielu ludzi, również we współczesnych społeczeństwach zachodnich, stanowi ważny punkt odniesienia.

Większość badań potwierdza pozytywny wpływ wiary religijnej na dobrostan psychologiczny, choć od lat 50. zeszłego wieku niektórzy utożsamiali religijność m.in. z nerwicą czy rodzajem wyuczonego zachowania rytualnego.

Z badań wynika, że osoby religijne rzadziej zapadają na depresję, odczuwają niższy poziom stresu
..
Niestety dalej artykuł zablokowany.

https://wyborcza.pl/7,75400,27985929,religia-sluzy-zdrowiu-psychicznemu-wiele-zalezy-od-sposobu.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Gazeta_Wyborcza
«1

Komentarz

  • Jeśli to wyborcza, to coś knują...
    Podziękował(a) 2Ida kudlaty01
  • Pewnie chodzi o każdą religię tylko nie katolicka, bo to, jak wiadomo, faszysiciemnota
  • Na pewno dalej będzie, że zbyt wysoki poziom religijności prowadzi do psychozy ;)
    Podziękował(a) 2kudlaty01 Rogalikowa
  • Stawiam dolary przeciw orzechom, że konkluzja jednoznacznie dowodzi, że:
    a) każda religia jest jednakowo dobra
    b) niektóre religie są lepsze od innych
    c) najlepsza jest religia uniwersalna, globalna, postulująca tolerancję.
  • z przewagą na "c" ;)
  • Dlatego c jest w c, czyli na końcu. To co na końcu najlepiej się zapisuje w pamięci. Efekt świeżości to się nazywa w psychologii pamięci.
    Podziękował(a) 1kudlaty01
  • I między b a c jeszcze to co @Rogalikowa pisze. Każda religia jest dobra oprócz katolickiej, to oczywiste. Wiadomo przecież że to religia ciemnoty, zacofania, obłudy i nietolerancji. Sekta sekt. Do likwidacji.
  • Nie sądzę, nie sądzę… Wystarczy gruntowna reforma - pozbycie się przesądów i opresyjnej tradycji oraz praktyk, które mogłyby nasilać u wiernych lęk. I będzie z katolicyzmu całkiem fajna nowoczesna religia. Nazwę można zostawić, bo niektórzy mogą czuć się do niej przywiązani.
    Podziękował(a) 2asia Wanda
  • Myślę,że ten proces tzn ta reforma, już się zaczął.
  • A ci, którzy będą się opierać, tzn domagać się praktyk , stosowania przykazań uznani zostaną za jednostki patologiczne
    Podziękował(a) 1kudlaty01
  • Wolny świat bez żadnych zniewoleń, opresyjnych religii i kagańca przykazań :(

  • Ale nie ma co tragizować. Chrześcijaństwo już takie problemy przerabiało. Kilka pierwszych wieków istnienia chrześcijaństwa, to pełne zanurzenie w świecie pogan i stopniowe budowanie Kościoła.


    Tak się nieraz zamartwiacie, jakbyście uważali, że Pan Bóg nie panuje nad sytuacją.

    Właśnie że panuje!
  • Oczywiście, że panuje, ale jak ktoś akurat nie ma żadnych katakumb na podorędziu, tylko piwniczkę, w której trzeba najpierw pomalować, to można mieć niejakie obawy.
    Podziękował(a) 1Agmar
  • Panuje, ale nie odbierze człowiekowi wolnej woli
    Podziękował(a) 1Agmar
  • A w to nie wątpię :) Pytanie ilu ludzi jeszcze zwiedzie ta durna szczekająca kampania rzekomej wolności, i ilu ludzi ( a może i nasze dzieci, wnuki) zwiedzie na manowce albo nawet na zatracenie. Jeśli człowiek powie Bogu jasno i wyraźnie NIE ...?
  • gahana powiedział(a):

    A w to nie wątpię :) Pytanie ilu ludzi jeszcze zwiedzie ta durna szczekająca kampania rzekomej wolności, i ilu ludzi ( a może i nasze dzieci, wnuki) zwiedzie na manowce albo nawet na zatracenie. Jeśli człowiek powie Bogu jasno i wyraźnie NIE ...?

    To, co dał dom rodzinny, zostaje w człowieku na zawsze. I prędzej czy później się odezwie.
    Ludzie, którzy dostali w domu miłość i wiarę , nawet jeśli się pogubią, to wrócą potem do Boga.
    Róbmy swoje.
    Podziękował(a) 1gahana
  • edytowano stycznia 2022
    gahana powiedział(a):

    A w to nie wątpię :) Pytanie ilu ludzi jeszcze zwiedzie ta durna szczekająca kampania rzekomej wolności, i ilu ludzi ( a może i nasze dzieci, wnuki) zwiedzie na manowce albo nawet na zatracenie. Jeśli człowiek powie Bogu jasno i wyraźnie NIE ...?

  • Ida powiedział(a):

    gahana powiedział(a):

    A w to nie wątpię :) Pytanie ilu ludzi jeszcze zwiedzie ta durna szczekająca kampania rzekomej wolności, i ilu ludzi ( a może i nasze dzieci, wnuki) zwiedzie na manowce albo nawet na zatracenie. Jeśli człowiek powie Bogu jasno i wyraźnie NIE ...?

    To, co dał dom rodzinny, zostaje w człowieku na zawsze. I prędzej czy później się odezwie.
    Ludzie, którzy dostali w domu miłość i wiarę , nawet jeśli się pogubią, to wrócą potem do Boga.
    Róbmy swoje.
    Oj, nie zawsze, nie zawsze...
    Wrócą, albo nie wrócą.
    Nie przeceniajmy naszego wpływu na drugiego człowieka.
    To brak pokory.
    Podziękował(a) 2Daan Rogalikowa
  • A tak na serio, to odp.:
    Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą (Mt 18,16)
    Oraz
    Odtąd bowiem pięcioro będzie rozdwojonych w jednym domu […] (Łk 12, 52)
    Punkt c) jest zgodny z założeniami tzw. Wielkiego Resetu
  • Katarzyna powiedział(a):

    Ida powiedział(a):

    gahana powiedział(a):

    A w to nie wątpię :) Pytanie ilu ludzi jeszcze zwiedzie ta durna szczekająca kampania rzekomej wolności, i ilu ludzi ( a może i nasze dzieci, wnuki) zwiedzie na manowce albo nawet na zatracenie. Jeśli człowiek powie Bogu jasno i wyraźnie NIE ...?

    To, co dał dom rodzinny, zostaje w człowieku na zawsze. I prędzej czy później się odezwie.
    Ludzie, którzy dostali w domu miłość i wiarę , nawet jeśli się pogubią, to wrócą potem do Boga.
    Róbmy swoje.
    Oj, nie zawsze, nie zawsze...
    Wrócą, albo nie wrócą.
    Nie przeceniajmy naszego wpływu na drugiego człowieka.
    To brak pokory.


    @Katarzyna , a ja tam jestem dobrej myśli :)
    I tak ufam, że ... że choćby tuż przed śmiercią, ale do Pana Boga wrócą.
    Poza tym zawsze możemy modlić się za nich, to im też na pewno pomoże, prędzej czy później.
    Podziękował(a) 1kudlaty01
  • edytowano stycznia 2022
    Wrócą albo nie wrócą. Dokładnie tak. A jeśli są zatwardziali w grzechu to dobre myślenie nic nie da chyba tylko cud. Edit I nie piszę teoretycznie ale z doświadczenia.
    Podziękował(a) 2Barbasia Daan
  • Katarzyna powiedział(a):

    Nie sądzę, nie sądzę… Wystarczy gruntowna reforma - pozbycie się przesądów i opresyjnej tradycji oraz praktyk, które mogłyby nasilać u wiernych lęk. I będzie z katolicyzmu całkiem fajna nowoczesna religia. Nazwę można zostawić, bo niektórzy mogą czuć się do niej przywiązani.

    Ale to już się stało. My nie wierzymy w praktyce tak samo, jak nasi przodkowie 150 lat temu. Bo w zasadzie nie idzie tak wierzyć, mając podstawowe wykształcenie i wiedzę o świecie.
    Teraz się zawieszamy na kilku kontrowersjach (typu gender, rozwody) i ewentualnie trzymając się w nich tradycji mamy poczucie, że to jest istota ciągłości naszej wiary.

    Kiedy ktoś ostatnio był straszony z ambony Piekłem? Który biskup prawi, że Bóg ześle kary na lud za jego przewiny? Kto dziś w statystykach umieralności widzi dopust Boży za grzechy nasze? Witos w pamiętnikach wspominał, że kobiety ze strachu mdlały na wsiach w trakcie kazań.

    Dobrze, czy źle, że tego już nie ma?
  • Ja to bym chętnie mdlała nawet byleby usłyszeć raz w Kościele kazanie o piekle i grzechu śmiertelnym.
  • muzeum sztuki współczesnej .Wystawa pt "Strachy"


  • edytowano stycznia 2022
    Rusałka powiedział(a):

    Ja to bym chętnie mdlała nawet byleby usłyszeć raz w Kościele kazanie o piekle i grzechu śmiertelnym.

    Jeździmy na Krzeptówki w Pierwsze Soboty i tam właśnie bywają kazania o piekle np. to:

    Podziękował(a) 1Rusałka
  • edytowano stycznia 2022
    Ja z serca polecam Mszę Świętą Wszechczasów ( zwaną również Trydencką, tam są takie kazania, m.in. o Piekle), obecną w Kościele od ponad 1000 lat, przywiązane do Tradycji (jako drugiego obok Pisma źródła Objawienia) oraz ciągle pogłębianie wiedzy o Bogu, o swojej wierze (obowiązek każdego katolika)
    Podziękował(a) 1Rogalikowa
  • Rusałka powiedział(a):

    Ja to bym chętnie mdlała nawet byleby usłyszeć raz w Kościele kazanie o piekle i grzechu śmiertelnym.

    U nas ksiądz głosi. Normalny werbista NOMowy. Mówi i o heretykach (protestantach np. dziś) i o piekle. I mówi Kościół Matka Nasza. Nooo, nie powiem, głosi z mocą.

    Ale i na Mszę Trydencką wpada, więc pewnie mu modernizm obrzydł.
    Podziękował(a) 3Barbasia kudlaty01 Rusałka
  • Ganna4 powiedział(a):

    A ci, którzy będą się opierać, tzn domagać się praktyk , stosowania przykazań uznani zostaną za jednostki patologiczne

    Praktyki są ok, mogą zostać, tylko te niektóre przestarzałe się zlikwiduje. Komunia Św. jest w porządku, dla wszystkich się należy, zwłaszcza dla rozwiedzionych żyjących w nowych związkach (ale ja jestem nietolerancyjny, tfu!) bo ich trzeba zrozumieć. Za to spowiedź nikomu nie potrzeba do niczego, co się wierni mają stresować. Ale chrzty i pierwsze komunię zostawić, bo impreza fajna.

    Kaganiec postępu dzielnie niesie Kościół w Niemczech, tam to się już dzieje.

    A, no i koniecznie zostawić msze z gadżetem. Te gromadzą zawsze największe tłumy wiernych.
    Podziękował(a) 1Rogalikowa
  • Spowiedź zostanie, ale powszechna, nie uszna. Wtedy będzie wilk syty i owca cała.

Zostaw komentarz

PogrubionyKursywaPrzekreślenieLista numerowanaLista nieuporządkowana
Emoji
Attach file
Attach image
Wyrównaj do lewejWyśrodkujWyrównaj do prawejPrzełącz widok HTMLPrzełącz pełna stronaPrzełącz światła
Upuść obraz/plik