Domowe najlepsze - jak zrobić, żeby wyszło
Ja na razie pod wrażeniem smaku i łatwości wykonania domowego jogurtu - @pustynny wiatr dziękuję za przystępne instrukcje. Niestety tu ich nie ma więc można Cię prosić o umieszczenie i tu? Może jest ktoś jeszcze, kto nie robił a bardzo warto. Łatwizna, a smak - bez porównania ze sklepowym.
A przy okazji - wrzucajcie inne przepisy na domowe smakołyki.
Chlebki, kiszonki, sery, ketchupy, majonezy, mięsa czy co tam pysznego domowego robicie.
Jakiś czas temu robiłam ser żółty, serek topiony do smarowania o różnych smakach... tylko nie pamiętam już jak ale sobie przypomnę, albo znajdę w notatkach i wrzucę.
Zamierzam się cały czas na chleb na zakwasie, macie jakiś łatwy w miarę przepis, który wyjdzie początkującej?
I nie mam zakwasu... Więc i na zakwas poproszę
A przy okazji - wrzucajcie inne przepisy na domowe smakołyki.
Chlebki, kiszonki, sery, ketchupy, majonezy, mięsa czy co tam pysznego domowego robicie.
Jakiś czas temu robiłam ser żółty, serek topiony do smarowania o różnych smakach... tylko nie pamiętam już jak ale sobie przypomnę, albo znajdę w notatkach i wrzucę.
Zamierzam się cały czas na chleb na zakwasie, macie jakiś łatwy w miarę przepis, który wyjdzie początkującej?
I nie mam zakwasu... Więc i na zakwas poproszę
Komentarz
@Katarzyna
To już za mną
Jak wiesz, u mnie data porodu znana w ciemno.
Zakładałam wątek z myślą o domowych akcjach kulinarnych, ale rzeczywiście do akcji porodowych jak znalazł tytuł pasuje
Moja najmłodsza właśnie odkryła serek topiony i chętnie go zjada. Sklepowy, wiadomo, wolę jej za dużo nie dawać, myślę, żeby zrobić w domu. Znalazłam taki przepis:
https://przyslijprzepis.pl/przepis/domowy-serek-topiony-15
Chyba spróbuję.
Trochę mnie ta soda zastanawia, 1/2 łyżeczki na kostkę sera, sporo... czy można by pominąć czy raczej nie wyjdzie bez niej... może nie ma czym się przejmować...
Co myślicie? Robił kto?
https://www.klubmilosnikowpizzy.pl/kalkulator-pizzy/
Zakupiłam kamień do pizzy. nie nam prof pieca, a pizza wychodzi niebo w gębie, kupna już nam nie smakuje.
Potrzebowaliśmy w ostatnim czasie past warzywnych jako urozmaicenia diety bezlaktozowej. Kupiłam pasty "Wawrzyniec", bardzo smaczne, ale mały słoiczek 5 zł. Tak powstała wersja domowa
2 bakłażany i mały kawałek selera zgrillować. Kilka suszonych pomidorów zalać wrzątkiem lub wziąć takie z oleju. 2-3 garści ziaren słonecznika namoczyć (wykorzystałam wodę w której moczyły się pomidory). Wszystko powyższe zblendować z puszką ciecierzycy, 2 łyżkami przecieru pomidorowego i 1/3 szklanki oleju rzepakowego. Doprawić do smaku pieprzem, bazylią i szczyptą cukru.
Z tej ilości wyszły 4 słoiki po dżemie. Zazwyczaj 1 zostawiam na bieżąco, resztę pasteryzuję.
Ja bardzo lubię pastę carrefourowską z suszonych pomidorów z oliwkami. Mój ulubiony smak. Niestety cena też słuszna.
Ja robię na bieżąco. Np ugotowana ciecierzyca, fasola, czy soczewica. Do tego dorzucam ze dwa ząbki czosnku, kilka suszonych pomidorów w oleju, trochę tego oleju też, garść orzechów, albo własnoręcznie zrobione tahini, albo tylko garść ziaren sezamu, czy słonecznika, albo trochę liści poduszki. Do tego przyprawy - np. czubrica zielona, majeranek, czosnek niedźwiedzi. Blenduję wszystko, wkladam do pojemnika i do lodówki.
Do kupienia m.in w Rossmanie. Ulubiona to ta z suszonymi pomidorami
Ostatnio w Lidlu kupiłam z bakłażana i druga z cukinii.
Wcześniej kupowałam w lokalnym sklepie wtedy były bardzo rzadko, teraz już praktycznie wszędzie są.