W kwestii znalezienia czasu na słuchanie różnych rzeczy: ja telefon do kieszeni słuchawki na uszy i biorę się za robotę: dziś piekarnik mylam i czegoś sluchalam, ale też przy koszeniu, wieszaniu prania, porzadkach, sortowaniu rzeczy itd. Ile prac monotonnych, ręcznych się wykonuje "tracąc czas", a można czegoś posłuchać.
W kwestii znalezienia czasu na słuchanie różnych rzeczy: ja telefon do kieszeni słuchawki na uszy i biorę się za robotę: dziś piekarnik mylam i czegoś sluchalam, ale też przy koszeniu, wieszaniu prania, porzadkach, sortowaniu rzeczy itd. Ile prac monotonnych, ręcznych się wykonuje "tracąc czas", a można czegoś posłuchać.
Ja tak właśnie robię. Dzięki temu przesłuchałam już sporo świetnych konferencji, wywiadów, audiobooków. A ostatnio nawet w prezencie dostałam AirPods, co by mieć bezprzewodowy odsłuch. Rewelacja! Telefon na komodzie a ja sobie ogarniam domek.
Tak, koniecznie słuchawki bezprzewodowe, bo nie raz nogi mi się zaplataly w kable jak coś podnosilam, schylalam się.
A jeśli jest obraz to może raczej wtedy kiedy się jest ograniczonym do jednego pomieszczenia, np w kuchni, zawsze można rzucić okiem na ekran, jak się coś gotuje, obiera itp.
Można tak słuchać pod warunkiem,.że się nie ma malutkich dzieci w domu. Też tak robilam gdy najmłodsze miało przynajmniej 3 latka.
Możliwe z mniejszymi, słuchawki podczas karmienia/usypiania - jak trzeba mieć nasłuch na to co się dzieje w domu to trzeba jedną wyjąć, słychać trochę gorzej, ale zachowuje się kontakt z otoczeniem
Po ponad roku mam tak serdecznie dość tematu c19. Że unikam wszelkich przesłuchań. Wybrałam rower , i staram się trzymać dystansu 40 km codziennie. Daje kopa , dziś w ulewie ( znaczy już wczoraj) zawrociłam , zła widoczność, ale mega uczucie jechać w ciepłej czerwcowej ulewie 15 km .
Temat już po prostu przemęczony na 10 stronę, wszystko zostało już powiedziane.
W bezprzewodowych irytuje mnie, że się rozładowują.
Mam airpods, ale one źle się łączą z telefonem, więc jakoś wolę inne, te akurat łączą się ze sobą kabelkiem co idzie z tylu po szyi. Trochę denerwuje, ale trudniej zgubić. No ale rozladowuja się za szybko, zdecydowanie.
Ja nie mam tak małych dzieci, żeby wciąż nasluchiwac, zresztą, jak nikogo nie ma w domu, a ja pracuję to daję na przenośny głośnik, mogę bo sobie w kuchni postawic, albo tam gdzie akurat coś robie. Tylko jednak na dworzu, jak robię w ogrodzie czy przy samochodzie, to jednak sluchawki, głupio tak sąsiadom dźwięk puszczac.
Ja miałam jbl i jakieś inne noname i trzymały bardzo długo. Ładowalam w nocy. Ale nie lubiłam tych dużych słuchawek za bardzo.
Airpody teraz mam jakieś podróby i fajnie trzymają do kilku godzin. Dłuzej nie sprawdzałam, aż tyle w jednym ciągu nie słucham. A ładuje naprzemiennie bo zawsze mam tylko jedna w uchu coby mieć kontakt z otoczeniem
@Shrekowa dzieki za nagranie, przesłuchałam już ze 3h. Ale refleksje mam taka jak od początku pandemii strachu. Nikt przekonanych nie przekona. Wszyscy już okopaliśmy się w swoich decyzjach i przemyśleniach. Dwa obozy się utworzyły plus spora grupa „jest mi to obojętne, jakoś to będzie”.
Dobrze jednak wiedzieć, ze nie jest się samemu w swoim podejściu do sprawy.
Ja miałam jbl i jakieś inne noname i trzymały bardzo długo. Ładowalam w nocy. Ale nie lubiłam tych dużych słuchawek za bardzo.
Airpody teraz mam jakieś podróby i fajnie trzymają do kilku godzin. Dłuzej nie sprawdzałam, aż tyle w jednym ciągu nie słucham. A ładuje naprzemiennie bo zawsze mam tylko jedna w uchu coby mieć kontakt z otoczeniem
Obejrzałam cały film, rozmowę z reżyserem - Piotrem Relichem i część prelekcji W. Gadowskiego. Materiał filmowy jest bardzo interesujący. Obnaża mechanizmy na zasadach których zostało rozpętane to ogólnoświatowe szaleństwo.
Dla osób, które nie chcą oglądać całego dokumentu - polecam prześledzić film od 1h 02 minuty. O duchowym aspekcie pandemii i o tym co zostało złożone na "cowidowdowym ołtarzu".
Jeszcze wcześniej jest poruszana ważna dla wszystkich nas, rodziców kwestia tego jak zachowania pandemiczne, zakazy i nakazy uderzyły w naszych najmłodszych. Wypowiada się m.in p. psycholog Bogna Białecka.
I tak: ten film nie jest bezpośrednio o covidzie. Nie można zostać obojętnym. Ed.l.
Komentarz
Będzie co ma być, a my jak widać wpływu na to nie mamy.
W sumie zaczyna się od 13 minuty 40 sek.
Jeszcze całego nie obejrzałam, choć długość zniechęca, to jednak moim zdaniem warto.
Najlepszy jest były minister zdrowia: Szumowski: oczywiście, że maseczki nic nie dają.
Dziennikarz: to po co ludzie w tym chodzą?
Sz: nie wiem.
A czy dyskusję po filmie będę oglądać, to nie wiem. Zobaczymy.
A jeśli jest obraz to może raczej wtedy kiedy się jest ograniczonym do jednego pomieszczenia, np w kuchni, zawsze można rzucić okiem na ekran, jak się coś gotuje, obiera itp.
W bezprzewodowych irytuje mnie, że się rozładowują.
No ale rozladowuja się za szybko, zdecydowanie.
Ja nie mam tak małych dzieci, żeby wciąż nasluchiwac, zresztą, jak nikogo nie ma w domu, a ja pracuję to daję na przenośny głośnik, mogę bo sobie w kuchni postawic, albo tam gdzie akurat coś robie. Tylko jednak na dworzu, jak robię w ogrodzie czy przy samochodzie, to jednak sluchawki, głupio tak sąsiadom dźwięk puszczac.
Jeden z najlepszych prezentów od Męża.
Co do filmu, to nie jest o covidzie. I raczej dla tych którym nie jest wszystko jedno.
Mam takie, aftershokz się się nazywają. Nie są bezpośrednio na uszach, tylko na kościach, nie traci się całkowicie kontaktu z rzeczywistością
https://aftershokz.pl/pl/p/Aftershokz-Air-Slate-Grey/78?gclid=CjwKCAjw2ZaGBhBoEiwA8pfP_gjaYdbtY5YUz-fp5ErqlzKg6bhu9rlMqLw8ssHZZ_1742TcG7yl2RoCVk8QAvD_BwE
bateria w nowych trzyma do 15 godz.
Airpody teraz mam jakieś podróby i fajnie trzymają do kilku godzin. Dłuzej nie sprawdzałam, aż tyle w jednym ciągu nie słucham. A ładuje naprzemiennie bo zawsze mam tylko jedna w uchu coby mieć kontakt z otoczeniem
Ale refleksje mam taka jak od początku pandemii strachu. Nikt przekonanych nie przekona. Wszyscy już okopaliśmy się w swoich decyzjach i przemyśleniach. Dwa obozy się utworzyły plus spora grupa „jest mi to obojętne, jakoś to będzie”.
Dobrze jednak wiedzieć, ze nie jest się samemu w swoim podejściu do sprawy.
Dla osób, które nie chcą oglądać całego dokumentu - polecam prześledzić film od 1h 02 minuty. O duchowym aspekcie pandemii i o tym co zostało złożone na "cowidowdowym ołtarzu".
Jeszcze wcześniej jest poruszana ważna dla wszystkich nas, rodziców kwestia tego jak zachowania pandemiczne, zakazy i nakazy uderzyły w naszych najmłodszych. Wypowiada się m.in p. psycholog Bogna Białecka.
I tak: ten film nie jest bezpośrednio o covidzie. Nie można zostać obojętnym.
Ed.l.