Uwielbiam pierwsze razy, powtarzalność lubię tylko przy Świętach i porach roku. Kocham być pierwszy raz w nowym miejscu, poznawać nowych ludzi, oglądać nowe filmy i czytać nowe książki, smakować i gotować nowe rzeczy. Zawsze jak jest coś zachwycajácego, zazdroszczę trochę tym, przed którymi jeszcze ten zachwyt Lubię też wracać tam gdzie byłam, największy zachwyt budowlą przeżyłam oglądając w wieku 8 lat katedrę w Kolonii.Za tydzień znowu tam będę.
...zaatakowała mnie wrona.. dziobem i pazurami w głowę.szlam do taty od parkingu góra 60m. Chodnikiem. Najpierw mi od tyłu poleciała i dziobem i pazurami w głowę uderzyła. Jak zaczęłam szybciej iść podjęła jeszcze 2 próby i musiałam się siatka odganiać...
Dziś też byłam u taty. Poszłam z drugiej strony bloku i też latała mi nad głową.... Wracałam naokoło w kapturze na głowie i siatka w pogotowiu...
Mąż się śmieje że to ze mną coś nie tak a nie z wrona
Przypomniało mi się, że kiedyś założyłam taki wątek: https://mspanc.pl/discussion/120/kto-to-jest-przyjaciel#latest. A przypomniało mi się, bo pierwszy raz w życiu czuję, że mam przyjaciółkę. Jeszcze się z tym faktem oswajam, jeszcze się przyglądam, ale z coraz większą ufnością używam tego, abstrakcyjnego dla mnie do niedawna, określenia. Badam siebie w tej relacji. Czuję, że to, co się między nami dzieje, jest dobre. Może uzdrawiające? Z potencjałem.
Przypomniało mi się, że kiedyś założyłam taki wątek: https://mspanc.pl/discussion/120/kto-to-jest-przyjaciel#latest. A przypomniało mi się, bo pierwszy raz w życiu czuję, że mam przyjaciółkę. Jeszcze się z tym faktem oswajam, jeszcze się przyglądam, ale z coraz większą ufnością używam tego, abstrakcyjnego dla mnie do niedawna, określenia. Badam siebie w tej relacji. Czuję, że to, co się między nami dzieje, jest dobre. Może uzdrawiające? Z potencjałem.
Przypomniało mi się, że kiedyś założyłam taki wątek: https://mspanc.pl/discussion/120/kto-to-jest-przyjaciel#latest. A przypomniało mi się, bo pierwszy raz w życiu czuję, że mam przyjaciółkę. Jeszcze się z tym faktem oswajam, jeszcze się przyglądam, ale z coraz większą ufnością używam tego, abstrakcyjnego dla mnie do niedawna, określenia. Badam siebie w tej relacji. Czuję, że to, co się między nami dzieje, jest dobre. Może uzdrawiające? Z potencjałem.
Przypomniało mi się, że kiedyś założyłam taki wątek: https://mspanc.pl/discussion/120/kto-to-jest-przyjaciel#latest. A przypomniało mi się, bo pierwszy raz w życiu czuję, że mam przyjaciółkę. Jeszcze się z tym faktem oswajam, jeszcze się przyglądam, ale z coraz większą ufnością używam tego, abstrakcyjnego dla mnie do niedawna, określenia. Badam siebie w tej relacji. Czuję, że to, co się między nami dzieje, jest dobre. Może uzdrawiające? Z potencjałem.
Też to ostatnio poczułam, pierwszy raz w dorosłym życiu. No ... I potem dostałam takie strzały jak zawsze
Mój najstarszy ma przyjaciela od przedszkola, mają po 33 lata, poznali się w wieku trzech. Wciągnęli w tę przyjaźń żony, muszę przyznać, że imponują mi.
@Bambidu, mówisz, że nie działa piwo na ślimaki? Słyszałam o tym sposobie i byłam bliska tego, żeby w ogródku wypróbować. Ale.jakos nie chciało mi się wierzyć, że to może działać. Na ciasto naleśnikowe zużyłam niecałą szklankę piwa. Z tego, co zostało, zrobiłam bułki piwne z serem. Dobre!
@Bambidu, mówisz, że nie działa piwo na ślimaki? Słyszałam o tym sposobie i byłam bliska tego, żeby w ogródku wypróbować. Ale.jakos nie chciało mi się wierzyć, że to może działać. Na ciasto naleśnikowe zużyłam niecałą szklankę piwa. Z tego, co zostało, zrobiłam bułki piwne z serem. Dobre!
@Aniuszka , działa mniej wiecej tak jak ocet z płynem do naczyń na owocówki - jakieś tam się złapią, ale na ogólną populację to nie ma większego wpływu. Buły piękne.
Nie widziałem tego wątku wcześniej, tak teraz czytam, myślałem, że to dzisiaj założony wątek, już Katarzynie miałem doradzić z lpg, a tu nagle widzę wpis wodza... Ten moment zanim sprawdziłem datę. Ech.
Pierwszy raz w życiu przygotowuję się do wizyty PRZYJACIÓŁKI (z trójką dzieci). Ma przyjechać na kilka dni wakacji. Motyle w brzuchu, jak przed randką Wspólnie z Danuchą ustalamy, kto, gdzie będzie spał, co będziemy gotować na obiady, co będziemy robić. Danucha bardzo czeka na przyjazd córki mojej przyjaciółki, która jest w jej wieku. Nie znają się, ale to jej wcale nie przeszkadza.
Pierwszy raz w życiu przygotowuję się do wizyty PRZYJACIÓŁKI (z trójką dzieci). Ma przyjechać na kilka dni wakacji. Motyle w brzuchu, jak przed randką Wspólnie z Danuchą ustalamy, kto, gdzie będzie spał, co będziemy gotować na obiady, co będziemy robić. Danucha bardzo czeka na przyjazd córki mojej przyjaciółki, która jest w jej wieku. Nie znają się, ale to jej wcale nie przeszkadza.
Komentarz
Kocham być pierwszy raz w nowym miejscu, poznawać nowych ludzi, oglądać nowe filmy i czytać nowe książki, smakować i gotować nowe rzeczy.
Zawsze jak jest coś zachwycajácego, zazdroszczę trochę tym, przed którymi jeszcze ten zachwyt
Lubię też wracać tam gdzie byłam, największy zachwyt budowlą przeżyłam oglądając w wieku 8 lat katedrę w Kolonii.Za tydzień znowu tam będę.
Najpierw mi od tyłu poleciała i dziobem i pazurami w głowę uderzyła. Jak zaczęłam szybciej iść podjęła jeszcze 2 próby i musiałam się siatka odganiać...
Dziś też byłam u taty. Poszłam z drugiej strony bloku i też latała mi nad głową.... Wracałam naokoło w kapturze na głowie i siatka w pogotowiu...
Mąż się śmieje że to ze mną coś nie tak a nie z wrona
Maials zayrzyk przeciwtezcowy?
Moja bratowa rowniez jakis rok temu.
Tężca nie miałam ale ona mnie chyba jakoś nie zraniła. Rany większej nie mam. O ile cokolwiek.
Ona czula sie wtedy jak w horrorze
Wiem @Aneczka08, że Tobie pewnie nie było do śmiechu.
Do ciasta nalesnikowego do ryby na obiad.
U nas w rodzinie nikt nie pije alkoholu.
Nie miałam takiego szczęścia
Na ciasto naleśnikowe zużyłam niecałą szklankę piwa. Z tego, co zostało, zrobiłam bułki piwne z serem. Dobre!
Przepis dla chętnych.
Buły piękne.
Modlitwy rozważania w autokarze bo pani która to robiła nagle zachorowala.