Pierwszy raz w życiu...

edytowano maja 2021 w Otwarta (Wszyscy)
Taki sobie wąteczek założę do dzielenia się przeżyciami.
Zainspirował mnie mój dzisiejszy dzień. Wybijający z codziennej rutyny. Wiele zupełnie nowych dla mnie doświadczeń.
Pierwszy raz w życiu byłam w salonie samochodowym.
Pierwszy raz w życiu kupiłam samochód.
Pierwszy raz w życiu wykupiłam sobie OC na samochód - pani pytała, jakie miałam szkody, że składka taka wysoka; nigdy żadnych; prawo jazdy od 28 lat prawie i nigdy nie płaciłam za siebie OC, to i składka wysoka.
Pierwszy raz w życiu tankowałam LPG i jechałam samochodem na gaz. Mam podejrzenie, że coś nie halo z tą instalacją jest, ale, że się nie znam kompletnie i doświadczenia nie mam, to nie umiem powiedzieć, co mnie niepokoi.
Jak dla mnie - zdecydowanie za dużo wrażeń na jeden dzień. Bardzo nie na miejscu się czułam w tych wszystkich nowych doświadczeniach. Domyślam się, że do czegoś mi to wszystko potrzebne, ale pojęcia nie mam do czego. Chciałabym iść spać na tydzień, żeby odreagować. A najlepiej, żeby przez ten tydzień ktoś za mnie załatwił wszystko, co teraz trzeba wokół tego nowego zakupu zrobić - te wszystkie urzędy, warsztaty, przeglądy, zakupy opon... Brrr... Bardzo nie lubię robić czegoś pierwszy raz w życiu :(
A Wy lubicie nowe doświadczenia? Co ostatnio robiliście pierwszy raz w życiu?
Podziękował(a) 7Agnicha asia Basja Izka Katanna Mle pawelk
«1

Komentarz

  • Nie cierpię robić czegoś pierwszy raz w życiu. Zawsze mam ogromny stres. Ale wiem, że takie doświadczenia są niezwykle potrzebne.
    Podziękował(a) 2Aniuszka Izka
  • @Katarzyna z tym OC to trochę dziwne, ja nie miałam nigdy wcześniej samochodu na siebie ale były samochody na M., a mieliśmy wspólność majątkową więc ubezpieczyciel uznał, że jeździliśmy autem naprzemiennie i przyznał mi zniżki M. automatycznie. Więc pierwsze ubezpieczenie OC na mnie miałam od razu z 60% zniżek.

    Przyznaję, że pierwszy raz auto dla siebie kupiłam dopiero, gdy przyjechał z Poznania mój najstarszy syn i po prostu je ze mną obejrzał i powiedział że wg niego jest ok.

    Też nie lubię rzeczy nieznanych i zmian w życiu, ale po fakcie okazuje się, że nie było tak źle.

    Opony kupiłam na Oponeo, doradził mi kolega, od razu umówili mi serwis, który mi je wymienił. Z papierkologią mogę pomóc jakby co, to mi niestraszne.

    I gratuluję, że dałaś radę
    Podziękował(a) 2Bea Katarzyna
  • edytowano maja 2021
    Napisz coś więcej o instalacji LPG - co o niej wiesz i co jest nie tak (?) Samochód słabnie, silnik szarpie, pracuje nierówno, wyłącza się, śmierdzi gazem, wielozawór hałasuje, i co tam w środku siedzi - STAG, BRC, ...? Nie zapomnieli Ci dać papierów od LPG? Na ile lat masz homologację zbiornika?
  • Oponeo do opon też polecam
    Podziękował(a) 1Katarzyna
  • @Wandeal - nic nie wiem o instalacji LPG. Wiem, gdzie wlać gaz i jak to zrobić, bo mnie pan na stacji benzynowej nauczył.
    A co mi się nie podoba:
    Jak ruszyłam z Kalisza zaraz po zatankowaniu, to samochód najwyraźniej jechał na gazie, bo nie ubywało benzyny w baku. Po ok. 200 km zrobiłam krótki postój, a jak ruszyłam, to samochód dalej jechał na benzynie, bo zaczęło jej ubywać. I to jakoś podejrzanie szybko. Nie widzę tam żadnego wskaźnika wypełnienia zbiornika gazu, więc pojęcia nie mam, czy mi po drodze ten gaz gdzieś nie uciekł. Bo nie wierzę, że na 200 km nieduży samochód spalił prawie 40 litrów gazu. A może tak zrobił?
  • edytowano maja 2021
    Musisz przerobić instrukcję obsługi - instalacja gdzieś musi mieć wskaźniki/kontrolki pokazujące, czy pracuje na LPG - zazwyczaj kolorowe diody. Większość instalacji automatycznie się przełącza na LPG (jeśli jest sprawna), ale czasem może się wyłączyć (np. jak mocno depniesz i ciśnienia braknie) - wtedy trzeba ręcznie przełączyć. No i 20 litrów to rzeczywiście za duże zużycie - jeśli tyle spalił, to trzeba uregulować (wizyta u gazownika) albo szukać usterki, bo tak nie może być (dłuższa wizyta u gazownika).
    Ilości gazu to raczej Ci nie pokaże. Przy tankowaniu zeruj podlicznik i patrz na kilometry - po zużyciu kilku butli będziesz wiedziała, kiedy szukać dystrybutora LPG.
    Znajdź sobie dobrego gazownika w okolicy - ale takiego, co TYLKO zajmuje się instalacjami LPG - to bardzo ważne - bo wielu próbuje zarobić na rynku LPG, ale niewiele się znają.
  • U nas jeden zbiornik gazu na ok 380 km starcza.
  • Wizyta u gazownika i tak będzie niezbędna. Instrukcja obsługi do gazu raczej poczeka na syna. Samochód ma być jego, to niech sobie zgłębia i studiuje. Kontrolka jakaś od gazu jest obok lewarka do zmiany biegów, ale nie mam pojęcia, co oznacza, jak się pali na żółto. Nie ma rady - potrzeba fachowca. Dla mnie ważne, że jedzie. Może być na benzynie.
  • Jak diody świecą na żółto to raczej sygnalizują jakiś problem. Jak działa i wszystko jest OK, to najczęściej świecą na zielono, na czerwono jak nie działa (samochód na benzynie).
    Najbardziej jestem ciekaw, czy to nowa instalacja, czy używana - i z reguły lepiej jak ...używana (no chyba, że fabryczna!? ale mało prawdopodobne).
  • Była szansa na PIERWSZY EVER WĄTEK BEZ OFF TOPÓW.

    Hurra, szampany strzelają, we did it!

    A, nie, jednak nie ...
    Podziękował(a) 3AleksandraB Madzikg TecumSeh
  • Katarzyna powiedział(a):

    Co ostatnio robiliście pierwszy raz w życiu?

    Ja pierwszy raz w życiu byłem przy porodzie w domu.
    Z perspektywy widzę, że najtrudniejsza w tym wszystkim była decyzja, a potem to już było tylko fajnie, a nawet bardzo fajnie :)
    Podziękował(a) 3Bea Izka Katarzyna
  • Rogalikowa powiedział(a):

    WĄTEK BEZ OFF TOPÓW.

    Pierwszy raz w życiu słyszę, że tego byście chcieli (chciały?).
  • Wandeal powiedział(a):

    Jak diody świecą na żółto to raczej sygnalizują jakiś problem. Jak działa i wszystko jest OK, to najczęściej świecą na zielono, na czerwono jak nie działa (samochód na benzynie).
    Najbardziej jestem ciekaw, czy to nowa instalacja, czy używana - i z reguły lepiej jak ...używana (no chyba, że fabryczna!? ale mało prawdopodobne).

    Instalacja z 2017 roku. Nie nowa.
  • Wandeal powiedział(a):

    Rogalikowa powiedział(a):

    WĄTEK BEZ OFF TOPÓW.

    Pierwszy raz w życiu słyszę, że tego byście chcieli (chciały?).
    Nikt by tego nie chciał. To tylko takie zaciekawienie @Rogalikowa, czy może tym razem przypadkiem tak się zdarzyło.
    Podziękował(a) 1Rogalikowa
  • pamiętaj Katarzyno ze przy gazie trzeba wymieniac czesciej świece, tsk co 30-50 tys km. My znow sie zsgspilismy...
    Podziękował(a) 1Katarzyna
  • Ja swój pierwszy samochód kupiłam sama.
    5- letni, sprowadzany...
    Do sprzedawcy 150 km, zabrałam ze sobą kolegę mechanika...
    Autko kupiłam i jest już ze mną parę lat.
    Stracha miałam, ale to była decyzja życia :blush:
    @Katarzyna, papierów się nie bój.
    Ale może faktycznie dowiedz się czy jakaś zniżka na OC nie przysługuje...
    Nocna furią i ja życzymy szerokiej drogi...
    Podziękował(a) 1Katarzyna
  • @Katarzyna sprawdź oc w kilku miejscach w tym przez bank. U nas raz wyszło ładnych kilka stów taniej.
    Podziękował(a) 1Bea
  • edytowano maja 2021
    @Katarzyna jeszcze mi przyszło do głowy, że jeśli już musisz płacić tą wysoką składkę OC to dopisz do ubezpieczenia syna, niech mu lecą lata ubezpieczenia, skorzystacie za parę lat oboje, zwłaszcza, że docelowo to ma być jego samochód.
    Mój najstarszy syn jak kupił swój pierwszy samochód to składka OC była prawie równie wysoka jak cena auta ;)
  • O @Katarzyna jak ja ciebie rozumiem.
    Ja po takiej akcji mam trzy dni migreny.
    Gratuluję!
    Dałaś radę!
    Podziękował(a) 2Katarzyna Rien
  • Z tym sprawdzaniem OC i ubezpieczenia, to dziewczyny doooobrze radzą. Moja znajoma to sobie dzwoniła do kolejnych ubezpieczycieli i mówiła: w tym a tym salonie zaproponowali mi taką a taką ofertę, a państwo co mi macie do zaproponowania?
    My też zawsze przynajmniej do dwóch zaglądamy i porównujemy oferty.
  • A przegląd? - baika. Ja se zawsze każe panu wjechać, "bo, ja się, proszę pana, boję". No i co ma chłop zrobić? A ja mniej stresu na tych jakichś hamowaniach na siłę mam.

    W ogóle mam teorię, że przy mechanicznych sprzętach odpowiednio wobec mężczyzn okazywany poziom ignorancji nie jest zły. Moja mama np. zawsze sama zmieniała opony. Ja nie mam takich ambicji. Może mi pan mechanik albo przygodny dżentelmen kierowca zmienić (przy poprzednim samochodzie notorycznie łapałam gumę. Notorycznie).
  • Ja z tych co zmieniam sama. Znaczy się, z pomocą dzieci akurat wiezionych w aucie.
  • edytowano maja 2021
    Mi zmienia warsztat, ale w zeszłym roku po raz pierwszy pojechałam tam sama na tę wymianę. Ach, jak mi się spodobała ta robota! Te wszystkie magiczne klucze, syczące węże i inne urządzenia! Wcale nie trzeba do tego aż tak dużo fizycznej siły. Trochę mi było żal, że nie zostałam mechanikiem i nie mam takich fajnych zabawek.

    Ogólnie, nowe rzeczy mnie stresują, ale jestem ciekawa nowego na tyle, że ich próbuję mimo stresu

    Edit - chociaż niezupełnie. Kiedyś miałam stłuczkę pierwszy raz w Wielkim Mieście i od tego czasu nie jeżdżę tam jako kierowca. A co, mam traumę i zamierzam starannie ją hodować. Drugiego pierwszego nie będzie.
  • A propos przeglądów technicznych, to przekonałem się, że jest odwrotnie niż z mechanikami od LPG - czyli unikać tych, co robią TYLKO badania techniczne - bo się czepiają, nie naprawiają. Najlepiej robić przegląd w serwisie, który robi to dodatkowo, ale główna działalność to naprawianie samochodów. Dla takiego serwisu przegląd to dodatkowa usługa, która ma przyciągać klienta - więc jak coś nie działa, to się nie czepiają, tylko NAPRAWIAJĄ, i po sprawie - zero problemów (oczywiście naprawę dopiszą do rachunku).
    Podziękował(a) 1Katarzyna
  • To o samochodach wątek czy mój pierwszy raz? Bo pogubiłam się już. :|
  • Może być nawet "mój pierwszy raz w samochodzie" ;)
    Podziękował(a) 2[Usunięty użytkownik] Izka
  • TecumSeh powiedział(a):

    Może być nawet "mój pierwszy raz w samochodzie" ;)

    A to jakieś dawno, dawno temu.
  • Khrm. Offtop mode on
    Podziękował(a) 2AB_ Madzikg
  • Skatarzyna powiedział(a):

    TecumSeh powiedział(a):

    Może być nawet "mój pierwszy raz w samochodzie" ;)

    A to jakieś dawno, dawno temu.
    :D

  • Skatarzyna powiedział(a):

    TecumSeh powiedział(a):

    Może być nawet "mój pierwszy raz w samochodzie" ;)

    A to jakieś dawno, dawno temu.
    Dlatego warto spisać, by nie uleciało z pamięci ;)

Zostaw komentarz

PogrubionyKursywaPrzekreślenieLista numerowanaLista nieuporządkowana
Emoji
Attach file
Attach image
Wyrównaj do lewejWyśrodkujWyrównaj do prawejPrzełącz widok HTMLPrzełącz pełna stronaPrzełącz światła
Upuść obraz/plik