Kongregacja Nauki Wiary już w 2013 roku ogłosiła, że w odniesieniu do rzekomych objawień w Montichiari i powiązanej z nimi tzw. godziny łaski non constat supernaturalitate - nie stwierdzono nadprzyrodzoności zjawiska.
Każda godzina jest dobra na modlitwę. Mi akurat godzina dziennie schodzi na różaniec. To właśnie odmówiłam. Zdrowaś Mario łaski pełna - jest pełna łaski zawsze!
Kongregacja Nauki Wiary już w 2013 roku ogłosiła, że w odniesieniu do rzekomych objawień w Montichiari i powiązanej z nimi tzw. godziny łaski non constat supernaturalitate - nie stwierdzono nadprzyrodzoności zjawiska.
No i...? Jak o tej 12.00 8 grudnia uczczę modlitwą Niepokalane Poczęcie Matki Bożej to jestem ekskomunikowana?
Tzw. „Godzina łaski” Od kilku lat w niektórych parafiach i wspólnotach propaguje się tzw. „Godzinę łaski”, która miałaby przypaść na dzień 8 grudnia w południe. Odprawiane są wtedy dodatkowe msze święte, dokonuje się aktów zawierzenia itp. Ponieważ wiele osób zwraca się do mnie w tej kwestii, pragnę stwierdzić: 1. Nie ma czegoś takiego jak „godzina łaski”. Od momentu Wcielenia Syna Bożego, a szczególnie Jego przejścia przez śmierć do zmartwychwstania, oraz od Zesłania Ducha Świętego KAŻDA GODZINA I KAŻDA CHWILA JEST CZASEM ŁASKI BOŻEJ. Ograniczenie działania Boga do jakiegoś krótkiego czasu jest poglądem sprzecznym ze zdrową nauka katolicką. Bóg jest nieskończony w swoim miłosierdziu i niemożliwy do objęcia; dysponuje nieskończoną możliwością form działania. Człowiek ZAWSZE może się do Niego zwrócić; ZAWSZE może z Nim nawiązać kontakt. 2. Pragnę przypomnieć, że w 2013 roku biskup diecezji Brescia Luciano Monari zakazał promowania w sanktuarium maryjnym w Fontanelle di Montichiari rzekomych objawień Pieriny Gilli (których treścią jest m.in. tzw. „godzina łaski”), a uczynił to na polecenie Kongregacji Nauki Wiary z 13 listopada 2012 roku. Wcześniej w tej sprawie interweniowała także Kongregacja Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Absurdalność rzekomych poleceń Maryi do Pieriny Gilli przejawia się chociażby w nakazie wylizania językiem na posadzce w centrum kościoła czterech krzyży… 3. Zachęcam moich braci i moje siostry do podążania drogą zdrowej nauki katolickiej, wyrażonej w oficjalnym nauczaniu Kościoła, do spokojnego trwania na adwentowej pustyni i nieabsorbowania ducha propozycjami, które ośmieszają chrześcijaństwo i odciągają nas od codziennej modlitwy oraz mrówczej, systematycznej pracy nad sobą – czynów wymagających spokoju ducha, ciszy i dziecięcej ufności. Zachęcam do normalnego, spokojnego uczczenia Maryi w jej święcie 8 grudnia. 4. Na uzasadnienie powyższej opinii pragnę przytoczyć nauczanie św. Jana od Krzyża, doktora Kościoła, jednego z najbardziej kompetentnych przewodników na drogach do zjednoczenia z Bogiem, który pisał w tej kwestii: „Nigdy zatem nie powinna dusza ośmielać się pragnąć i dopuszczać do siebie tych objawień, choćby nawet były, jak mówię, od Boga. Gdyby bowiem pragnęła je przyjmować, spadnie na nią sześć przykrych następstw. Pierwsze: pomniejszy swoją wiarę, doświadczenie bowiem zmysłowe bardzo osłabia wiarę, ponieważ wiara, jak mówiliśmy, przekracza wszelkie odczucie zmysłowe. Nie zamykając oczu na te wszystkie rzeczy zmysłowe, pozbawia się środka zjednoczenia z Bogiem. Drugie: objawienia te nieodrzucone są przeszkodą dla ducha, bo na nich zatrzymuje się dusza i duch nie może wzlecieć do tego, co jest niewidzialne. To właśnie była jedna z przyczyn, dla których Zbawiciel powiedział uczniom, iż lepiej jest, by On odszedł od nich, bo inaczej nie przyjdzie Duch Święty (J 16, 7). Dlatego również Marię Magdalenę, która po Zmartwychwstaniu przypadła do Jego stóp, oddalił, by umocniła się w wierze (J 20, 17). Trzecie: dusza, zatrzymując się na posiadaniu tych objawień, nie dąży do prawdziwego wyrzeczenia i ogołocenia ducha. Czwarte: traci wewnętrzny skutek i ducha tych objawień, albowiem zwraca oczy na to, co w nich zmysłowe, a co stanowi wartość podrzędną. Dlatego nie otrzymuje już tak obficie ducha, którego one sprawiają, ten bowiem udziela się i zachowuje dzięki wyrzeczeniu się wszystkiego co odczuwalne i bardzo różne od czystej duchowości. Piąte: traci łaski Boże, gdyż je sobie przywłaszcza i nie korzysta z nich należycie. Przywłaszczać je zaś sobie i nie korzystać z nich, to znaczy pragnąć ich, uważać je za swoje. A przecież Bóg nie daje ich duszy na własność, dusza nie powinna zapominać, że są one własnością Boga. Szóste: pożądanie tych objawień otwiera drogę szatanowi, by mógł duszę oszukiwać innymi widziadłami, które umie on bardzo naśladować i przedstawić je duszy jako dobre. Mówi bowiem Apostoł, że diabeł może się przemienić w anioła światłości (2 Kor 11, 14). Jest przeto zawsze rzeczą stosowną, by dusza odrzucała te zjawiska z zamkniętymi oczami, od kogokolwiek by pochodziły. Jeżeli tego nie uczyni, da miejsce zjawom diabelskim i taką moc szatanowi, że nie tylko jedne zjawy będzie przyjmować za drugie, lecz tym sposobem mnożyć się będą te od złego ducha, a ustawać te od Boga i dojdzie do tego, że pozostaną same diabelskie. Doświadczyło tego wiele dusz nieostrożnych i nieroztropnych, które do tego stopnia się czuły bezpieczne przyjmując te rzeczy, że wiele spośród nich musiało wielkiego użyć trudu, by wrócić do Boga przez czystą wiarę. A niemało było takich, które nie mogły wcale wrócić, gdyż szatan już je zbyt usidlił. Przeto pożytecznie jest zamykać się i bronić przed nimi wszystkimi. Odrzucając bowiem złe, unika się błędów diabelskich, a odrzucając dobre, unika się przeszkody w wierze i duch zbiera z nich owoce. Jeśli wówczas, kiedy dusza je przyjmuje, Bóg je odbiera (ponieważ zagarnia je na własność, nie wykorzystując ich odpowiednio), a szatan wprowadza i pomnaża swoje, znajdując dla nich miejsce i okazję - to przeciwnie, gdy dusza wyrzeka się ich i jest im przeciwna, zły duch zaczyna ustępować, widząc, że nie sprawia szkody, Bóg zaś zwiększa i pomnaża łaski w tej pokornej i ogołoconej duszy, stawiając ją nad wieloma, jak owego sługę, który był wierny w małym (Mt 25, 21)”. (Droga na Górę Karmel, II, 11, 7-8) Ks. Andrzej Muszala 6 grudnia 2023. r
@PawelOdOli KS. Muszla jest dla mnie mało wiarygodny, on jest zwolennikiem lub też głosi tylko koncepcję apokatastazji . Jest to uznane za herezje. Więc mocno nie spójne mi się wydaje czepianie się tego , że jak o konkretnej godzinie ktoś się będzie modlił, to może wola Boża będzie taka że wyprosi łaski . A promowanie teorii że Pan Bóg skasuje piekło i nawet szatana zbawi.
Mnie nie interesuje ten ksiadz, ale zdanie Kongregacji i biskupa miejsca. „Objawienia” nie zostaly uznane za nadprzyrodzone. Mowienie wiec o jakiejs wybitnej godzinie łaski, promowanie tego i przyklepywanie jest błędem.
Dla mnie 8.grudnia godzina 12.00 to jest godzina łaski , wtedy się dowiedziałam, że moje dziecko nie umrze na chorobę metaboliczną w najbliższym czasie. Wyniki miały być po 4 tygodniach a przyszły po 13. Odebrałam przez przypadek dokładnie o tej porze. Ale podobno nie ma przypadków.
Komentarz
Zdrowaś Mario łaski pełna - jest pełna łaski zawsze!
Jak o tej 12.00 8 grudnia uczczę modlitwą Niepokalane Poczęcie Matki Bożej to jestem ekskomunikowana?
Bo nawet jeśli objawienia są nieprawdziwe, to dobrze, że w tym czasie ludzie gromadzą się na modlitwie.
Więc mocno nie spójne mi się wydaje czepianie się tego , że jak o konkretnej godzinie ktoś się będzie modlił, to może wola Boża będzie taka że wyprosi łaski . A promowanie teorii że Pan Bóg skasuje piekło i nawet szatana zbawi.
Jak o Medjugorie ..