Gry i zabawy z dzieciństwa

Szukam inspiracji na proste, sprawdzone zabawy.
Te w domu i na dworze. Jak gra w kapsle, czy podchody.
Prawie nic nie pamiętam z własnego dzieciństwa.
Czy macie jakieś swoje ulubione zabawy, w które bawiliście się jako dzieci?
Pamiętacie jak się nazywały i jakie były reguły? :)
«1

Komentarz

  • Pamiętam podłoga to lawa
  • I jeszcze robienie pajęczyny, czy sieci laserów z gumy i trzeba było przejść przez nią bez dotykania. I jakaś taka gra z kamykiem, rysowalo się patykiem na ziemi pola i kopalo ten kamień i odcinalo kawałki pola ale dokładnie zasad to nie pamietam
  • edytowano lutego 2022
    Dla ciut starszych Statki i Państwa-miasta.
    Wystarczy długopis i kartka papieru.
  • My chyba najwiecej bawilismy sie w odgrywanie ról, bawienie się w postaci z filmow. Pamietam że tv puszczala wtedy serial o Robin hoodzie i że robiliśmy sobie strzały, sakwy szylismy, biegalismy po sadzie, robiliśmy szałas z patykow itp
    Podziękował(a) 1Shrekowa
  • Guma do skakania ( skoki od stópek po kolanka i udka kto skuje ten od nowa)
    Piłka parzy to wersja z kolorami wybierasz kolor parzący np czarny rzucasz i mówisz czerwony, zielony, biały. Chodzi o to, żeby nie złapać czarnego.
    Wszystkie berki i ganiany, duża skakanka.

    Dużo tego u nas ale zwykle to minimum 4 dzieci była i więcej dlatego im się fajnie grało.
  • The user and all related content has been deleted.
  • The user and all related content has been deleted.
  • The user and all related content has been deleted.
  • The user and all related content has been deleted.
  • Pajęczyna w całym pokoju. Robiliśmy ja kiedy zostawaliśmy sami w domu. Kiedy rodzice wracali, kazali nam to zwinąć, a sami siadali na progu i czekali aż będą mogli wejść do pokoju .

    Łapanie chrabąszczy majowych. Łapanie świetlików.
    Państwa- miasta . Berek. Chowanego.

    Łapanie żab do pojemników i wypuszczanie ich do krowiego koryta. Krowy nie chciały pić, a tata pomstował i wyjmował żaby, które były odrętwiałe od zimnej studziennej wody. Kładł je w nasłonecznionym miejscu, żeby się ogrzały.

    W stodole- skakanie z belki na słomę lub siano.

    Jako całkiem małe dzieci budowaliśmy miasteczko że wszystkich zabawek i odgrywalismmy rolę bawiąc się wszystkimi zabawkami jakie były - nie wyrzucaliśmy brzydkich/ uszkodzonych zabawek, one odgrywały role,, czarnych charakterów ".

    Jako starsze dzieci , robiliśmy przedstawienia : skecze i piosenki zasłyszane od starszych ludzi we wsi. Robiliśmy scenę, przebieraliśmy się, dawaliśmy bilety. Przychodzili sąsiedzi, oglądali i klaskali na koniec....
    Podziękował(a) 1Shrekowa
  • Ojejuna powiedział(a):

    Pajęczyna w całym pokoju. Robiliśmy ja kiedy zostawaliśmy sami w domu. Kiedy rodzice wracali, kazali nam to zwinąć, a sami siadali na progu i czekali aż będą mogli wejść do pokoju .


    O matulu moi też to robią :grimace:
    Jak ja tego nie cierpię!
    I nie można im zepsuć!
    Aaaaaaaaaaa
    Podziękował(a) 1Ojejuna
  • A w ogóle ładne wspomnienia @Ojejuna :blush:
    Podziękował(a) 1Ojejuna
  • Ciuciubabka na trzepaku hardocor
    Dzieci Krola Lula
    Kurcze ale nie pamietam jak to szło
    Dwa ognie
    Komorki
    Guma
    W kozla... odbijalo sie od sciany pilke i trEba bylo orzeskoczyc
    Budowalismy domki na piachu... kurcze caly dzien mozna bylo sie bawic. Takie pokoje
    Wyścig z kapsli
    W chlopaka
    Skakanka
    Sznur
    Podchody
    Strzelanie
    Kule blotne


    I dzwonienie do drzwi sasiadow i uciekanie
  • Część z tych zabaw znam, ale bardzo mało. Jak zwykle jesteście kopalnią pomysłów :)
    W ogóle zastanawiam się skąd się to bierze, że myśmy znali tak dużo zabaw? Nie pamiętam, żeby ktoś z dorosłych nas tego uczył.
    Może to wynikało z tego, że na ulicy zawsze bawiły się dzieci w różnym wieku i przekazywały sobie te zabawy? Myśmy całe dnie spędzali na dworze ze wszystkimi dziećmi z okolicznych domów.
  • Uczylismy sie od siebie
    Teraz mam taka fajna pania na swietlicy
    Ta to jest skarbnica
    Podziękował(a) 1mamlu
  • W gołego mola ;) czyli szukano po ciemku po piwnicach jak ktoś z dorosłych zapomnial zakluczyc ;)

    Najwięcej w gumę, w linkę i 2 ognie oraz w noża ( nie wiem czemu nie mówiło się w nóż !) jak toś wykradł nóż z domu - rzucało się nożem w ziemię z różnych pozycji ręki i musiał się wbić

    I to z piłką o ścianę i przeskakiwanie to u nas nazywało się w króla

    I gonito na drabinkach hardcorowe;)
  • The user and all related content has been deleted.
  • W gumę grałysmy na przerwach strasznie dużo. Jeszcze pamiętam te najwyższe partie ;) : łydy, pe-de, pas, paszki, szyja, powietrze. Potrafiłyśmy w spódnicach nawet tak wywijać w te gumę, że nawet kina nie było widać :smiley:
    Podziękował(a) 1Shrekowa
  • O! I żywezielone stop! Zawsze trzeba było mieć kawałek liścia w kieszeni, bo jak cię ktoś zaskoczyl haslem: żywe zielone stop! a ty nie miałeś - trzeba było kupić lizaka czy batona czy pączka, zależy na co tam się umawialismy :)
  • Ooo to odbijanie piłki o ścianę to było z wierszykiem "Katarzyna miała syna, syn był młody, wpadł do wody, woda była wysoka( rzut do góry), głęboka( mocne odbicie o ziemię ) szeroka( mocne odbicie o ścianę i złapanie)."
  • Jeszcze na podwórku była zabawa w bandy ;) tzn.dziewczyny kontra chłopaki. Robienie baz na drzewach ( już powycinali :(. ), budowanie szałasów, szukanie skarbów ( przekopywanie ogródka :D ). Zbieranie makulatury czy stragan z zabawkami do sprzedania - pierwsze zarabianie pieniędzy :p
  • Gra w kamyki, 5 równych, ładnych kamyczków wystarczy.
    Odbieranki, kawałek wełny i jedno dziecko od drugiego odbiera z rąk wełnę z palców w przedziwnych kombinacjach.
  • A to jeszcze niebo-piekło, takie papierowe.
  • Aaa i dziewczyny robiły tajne widoczki ze szkła, kwiatków i innych ozdóbek.

    Podziękował(a) 2Agnicha Gloria6
  • edytowano lutego 2022
    Shrekowa powiedział(a):

    A to jeszcze niebo-piekło, takie papierowe.

    O tak, było coś takiego, ja nie umiałam tego złożyć( antytalent techniczny) piekło- niebo- Abraham- twoja- dusza- pójdzie: tam! I otwierało się to "origami" na kolorze czerwonym albo niebieskim i było wiadomo gdzie kto trafi!
  • U nas było piekło niebo czyściec raj, swoją duszę tutaj daj. Nadal umiem złożyć.
  • Rejczel powiedział(a):

    Shrekowa powiedział(a):

    A to jeszcze niebo-piekło, takie papierowe.

    O tak, było coś takiego, ja nie umiałam tego złożyć( antytalent techniczny) piekło- niebo- Abraham- twoja- dusza- pójdzie: tam! I otwierało się to "origami" na kolorze czerwonym albo niebieskim i było wiadomo gdzie kto trafi!
  • Tylko my tam jeszcze coś dodatkowo pisaliśmy, ale nie pamiętam co...
  • Rejczel powiedział(a):

    W gumę grałysmy na przerwach strasznie dużo. Jeszcze pamiętam te najwyższe partie ;) : łydy, pe-de, pas, paszki, szyja, powietrze. Potrafiłyśmy w spódnicach nawet tak wywijać w te gumę, że nawet kina nie było widać :smiley:

    My też grałyśmy co przerwę w gumę i w klasy oczywiście
    Podziękował(a) 1Shrekowa

Zostaw komentarz

PogrubionyKursywaPrzekreślenieLista numerowanaLista nieuporządkowana
Emoji
Attach file
Attach image
Wyrównaj do lewejWyśrodkujWyrównaj do prawejPrzełącz widok HTMLPrzełącz pełna stronaPrzełącz światła
Upuść obraz/plik